Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Napięcie emocjonalne

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
Julcia66
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 138
Rejestracja: 17 stycznia 2019, o 08:44

14 marca 2019, o 08:38

Czy napięcie emocjonalne może być takie trwałe lub też dawać dyskofort np uciski w klatce albo w mostku ?!
życie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 596
Rejestracja: 18 października 2017, o 09:26

14 marca 2019, o 09:00

Julcia66 pisze:
14 marca 2019, o 08:38
Czy napięcie emocjonalne może być takie trwałe lub też dawać dyskofort np uciski w klatce albo w mostku ?!
Oczywiście, że mogą być takie objawy. Proponuję delikatną dietę stosować. Nie objadać się, pić ziółka. No i oddychanie przeponowe. Ja około 5 miesięcy miałam taki objaw jakby ktoś siedział na klatce piersiowej plus wrażenie zdrętwiałej lewej ręki.
Wczoraj byłem bystry
i chciałem zmieniać świat.
Dziś jestem mądry,
więc zmieniam siebie.
Rumi
Nerwyzestali
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1566
Rejestracja: 19 czerwca 2018, o 13:41

14 marca 2019, o 09:28

Julcia66 pisze:
14 marca 2019, o 08:38
Czy napięcie emocjonalne może być takie trwałe lub też dawać dyskofort np uciski w klatce albo w mostku ?!
Mi już kilka dni towarzyszy takie napięcie, bo nie mogę odpuścic kompulsji. Przez to nie mogę spać dobrze i mam somaty klatki i głowy.
Jubilee
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 37
Rejestracja: 14 grudnia 2018, o 22:37

14 marca 2019, o 09:53

Ja z tym napięciem początkowo walczyłam i to był naprawdę kiepski pomysł. Dopiero akceptacja (o której juz pisali przedmówcy) pomogła. Pozwalam sobie czuć się w ten sposób i to przestaje być wtedy aż takie straszne.
Mi z kolei nie pomaga za bardzo aktywność fizyczna. Przyspiesza akcję serca i robi mi się potem gorzej hm...
Julcia66 pisze:
12 marca 2019, o 13:50
Dziś byłam w psychiatry który najpierw mnie zjechał że użyłam terminu nerwica a jak się poprawiłam zaburzenie lękowe to swierdzil że to że mam objaw jeden z wielu to nie znaczy że mam zaburzenie lękowe powiedział że nie wymagam leczenia farmakologicznego i nara.Sama poprosiłam o skierowanie na psychoterapie .Wiecie co załamałam się bo oczekiwałam zupełnie czegoś innego od niego
Ja bardzo bym chciała trafić do takiego, który mną potrząśnie, ale z drugiej strony nie na każdego taki ochrzan zadziała, więc faktycznie dziwny ten "specjalista". Niemniej jednak pewnie miał rację, bo leki nie załatwiają przyczyny, pomogą na moment, ale prędzej czy później wszystko wróci ze zdwojoną siłą. Kiedyś zepchnęłam ten problem w głąb psychiki, myślałam, że zwycięstwo i już po sprawie. Mija sześć lat od pierwszego ataku paniki, a ja nadal się z tym kopię, bo dopiero teraz wpadam na to, żeby szukać powodu zamiast udawać, że to się wzięło znikąd...
ODPOWIEDZ