Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Napady strachu

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
pomcio
Nowy Użytkownik
Posty: 1
Rejestracja: 17 listopada 2023, o 12:17

17 listopada 2023, o 12:44

Hej

Nazywam się Łukasz i chciałbym się z wami podzielić moim przypadkiem. Wszystko zaczęło się w połowie października. Trafiłem wtedy do szpitala z podejrzeniem zapalenia jądra. podczas pobytu w szpitalu lekarze stwierdzili że może to być nowotwór, ale wyniki badań wskazują na coś innego. Po tygodniu pobytu, wypuścili mnie do domu i kazali to sprawdzać w własnym zakresie. Przez pierwsze kilka dni w domu było ze mną w miarę w porządku. Dużo odpoczywałem i nie stresowałem się. Po okresie względnego spokoju, zacząłem się coraz mocniej stresować swoim stanem zdrowia. Każdy ból czy ukucie w ciele, przyprawiały mnie o zawrót głowy. Zacząłem bardzo dużo czytać na temat wszelakich nowotworów i przypisuję sobie niektóre z objawów. Przerobiłem już raka jelita grubego, krtani, jądra, i inne. To wszystko zaczęło jeszcze bardziej nakręcać moją spiralę strachu, aż doszedłem do momentu że miałem kołatanie serca, napady paniki, nocne poty przez pierwszą godzinę snu i ogóle wyłączenie z życia rodzinnego. Od jakiś 2 tygodniu mam również uczucie ucisku/duszenia na gardle. Mam wrażenie że powiększyły mi się węzły chłonne na szyi i pod podbródkiem. Pod podbródkiem czuję jakbym miał jakąś galaretowatą strukturę której nigdy nie czułem(nigdy tego nie sprawdzałem) Sprawdzam je codziennie, i pomimo że nie wyczuwam nic niepokojącego nie daje mi to spokoju. Ulgę czuję tylko jak się położę. Jak podniosę głowę do góry to czuję że wszystko mnie "ciągnie". Przez wszystkie objawy które mam, znowu zaczynam czytać, a to o węzłach, a to o nowotworach. I jest mi ciężko od tego uciec. Najgorzej jest w pracy (praca biurowa). Mogę dosłownie przez 3/4 czasu pracy czytać o różnych dolegliwościach, i doszukiwać się kolejnych chorób. Przez to w pracy nie czuję się dobrze psychicznie. Lekki spokój przynosi mi przebywanie w domu. Ostatnio byłem nawet u 2 lekarzy który patrzyli w móje badania i powiedzieli że nie ma się czym przejmować. Dosłownie mam myśli że powinien jak najszybciej przebadać całe swoje ciało, RTG, tomografia, morfologia, bo uważam że dobre wyniki by mnie uspokoiły. Nie bardzo wiem jak sobie z tym wszystkim poradzić. Tym bardziej przepraszam za zbyt chaotyczne pismo, ale trudno mi poukładać myśli, i po cichu liczę na jakąś waszą pomoc, chociaż rozmowę, bo nie chce obarczać tym mojej żony, która już mocno oberwała za mój stres. Mogę tylko wam nieznajomym to napisać.
ania25
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 53
Rejestracja: 16 listopada 2023, o 16:33

19 listopada 2023, o 09:55

dolegliwości które opisujesz to dolegliwości wynikające ze stresu, przestań wpisywać objawy w internet bo to tylko cię nakręca, nic ci nie jest narządy tak szybko nie chorują, wystarczy raz w roku robić badania kontrolne
Awatar użytkownika
Sauron10
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 190
Rejestracja: 7 listopada 2023, o 14:51

19 listopada 2023, o 10:06

Typowe nakręcanie nerwicowe. Te BŁĘDNE info od tych konowałów odpaliło to u ciebie. Ja sam miałem okres że bardzo dużo czytałem o chorobach i też się potrafiłem nakręcać...

Siema ja mogę teraz doradzić bo od tygodnia uwalniam sporo lęki i strachu.

Na początek garść informacji:
https://technika-uwalniania.com/anatomia_emocji/strach/ - przeczytaj całą stronkę itp.
https://www.youtube.com/results?search_ ... esu+strach - potem zacznij robić filmiki tego pana "Życiebezstresu".

Ja wyszedłem z nerwicy dawno temu ale aktualnie to co przeżywam przez 4 lata można porównać do choroby afektywnej dwubiegunowej XD. Oczywiście uważam OSOBIŚCIE że nie ma takiej choroby - to tylko emocje próbują się uwolnić i to jest dosłownie "seria" emocji w krótkim odstępie czasu.
Potrafiłem/potrafię np. czuć się źle z rana, by za godzinę czuć euforię , by pod koniec pracy złapać uczucie lęku które po godzinie odchodzi i czuje się super.
Oczywiście nie interpretuje tego jako dwubiegunówkę... To jest NATURALNY proces uwalniania emocji. Wyparte emocje z całego życia dają o sobie znać.

Teraz jak to do ciebie piszę czuje ścisk w klatce piersiowej - takie uczucie lęku. I co? I NIC! TO BARDZO DOBRZE! Może to uczucie lęku z jakieś sytuacji z dzieciństwa którą wyparłem i teraz daje sobie to odczuć? BARDZO DOBRZE!
ODPOWIEDZ