W zasadzie to miałem już nadzieję, ze nie będę musiał wracać na to forum, ale no cóż, za mało się słuchało DivoVica

No powiem Ci, że sport u mnie też jest super odskocznią, pozwala zapomnieć na kilka-kilkanaście godzin o aktualnych problemach> Trenowałem kiedyś kolarstwo i dzis jezdze dla czystej przyjemnosci. Po kilkugodzinnym treningu mógłbym przenosić góry mimo zmęczenia <boks>limonka7 pisze: ↑9 kwietnia 2021, o 19:08na taki najgorszy okres najlepsza jest pomoc psychiatry zeby nabrac sil i wyjsc na prosta, aczkolwiek ja lecialam na lekach bez recepty z apteki (labofarm tabletki uspokajajace, bardzo spoko) bo sobie postanowilam ze tym razem wyjde z tego bez lekow. Udalo sie. Ten okres jest najgorszy, ale on mija, jak wszystkoW ciezkich chwilach ratowaly mnie góry, jakies cwiczenia (najlepiej cardio zeby sobie poskakac i pokrzyczec i wypocic te emocje
) i oczywiscie terapeuta. Trzymaj sie
![]()
Ja jak kiedyś miałem ataki nakręcającego się lęku to próbowałem tego, co polecali w Divovica - ośmieszać ten stan. Pamiętam, że pomagało mi też wyobrażanie sobie, że taki atak jest jak ból np. nogi i tak to próbowałem traktować. Jak to jakiś silniejszy epizod bo masz np. teraz dużo stresu to może i leki są dobrym pomysłemBornToKillVV pisze: ↑8 kwietnia 2021, o 15:24Powiedzcie mi prosze -> w jaki sposób radzicie sobie w sytuacji, kiedy atak paniki przejmuje nad wami kontrolę a ktos w zasadzie was w tym momencie obserwuje + wręcz oczekuje jakiejs interakcji z wami albo jakiegos waszego zachowania? Słucham tyle o tym puszczeniu kontroli i daniu sie sprawdzeniu nerwicy, ale no ciezko sobie wmowic, ze to nic, skoro to tak silnie przytłaczające emocje po których mamy ochotę zamknąć sie w szafie i z niej nie wychodzic przez pare dni + jak wytrzymac to uczucie powiedzmy przez kilka dni pod rząd chodząc do nowej pracy czy wracając na uczelnie po pandemii?