26 stycznia 2022, o 12:21
Ja może nie nakręcam się na objawy innych, ale irytują mnie posty w sprawie lęków przed opętaniem, duchami i innymi nadprzyrodzonymi rzeczami itp. Jest to sprawa subiektywna czy ktoś w to wierzy czy nie, ale zawsze pod takim postem jest milion komentarzy nakręcających "a ja to czytałam, że wtedy chce się srac", "a mi kiedyś babcia opowiadała, że trzeba przejść pod drewnianym mostem 77 razy żeby odgonić złego ducha", "a ja czytałem że kogoś kiedyś swędziało gardło i to był objaw" (to autentycznie gdzieś wyczytałam i nakręciło mnie na dwa tygodnie i byłam wrakiem człowieka, bo akurat miałam refluks). Ja wiem, że trzeba nabrać dystansu, ale nikomu z lękiem przed schizą, pedofilią, homo, nikt nie powie, że on to się naczytal, że to wymysł lewicy. Xd Piszę, bo przed chwilą znów przeczytałam milion opinii, gdzie jedna mnie wytrąciła z równowagi. Takie coś nie pomaga, tylko generuje większy lęk, więc bądźmy dla siebie ludźmi. :<