Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Najgorsze uczucie.. co to jest?

Tutaj znajdziesz wszystkie treści (wpisy, nagrania) o stanach nierealności ich objawach, przyczynach, mechanizmach, odburzaniu.
ODPOWIEDZ
Squuare
Nowy Użytkownik
Posty: 2
Rejestracja: 14 lipca 2023, o 20:38

14 lipca 2023, o 21:03

Dobry wieczór, jako nowy użytkownik postanowiłem pierwszy raz zadać pytanie na forum związanym z zaburzeniami gdyż borykam się z nerwicą lękową jak i natręctw od dziecka w zasadzie. Mam 25 od 21 roku życia do 3 miesięcy wstecz nie było mi nic, wręcz ze wszystkiego się „wyleczyłem” poprzez terapie. Od 3 miesięcy przez pojawienie się „szumów usznych” typowo nerwicowo co doprowadziło do nawrotu nerwicy natręctw myślowych jak i lękowej ze zdwojoną siłą zacząłem farmakoterapie (50 mg setraliny, 1/3 trittico i doraznie alprazolam) szumy mi praktycznie przeszły czy też powiedzmy się do nich trochę przyzwyczaiłem natomiast nerwica lękowa pozostała i jest naprawdę ciężko ale do sedna. Najgorsze w tym wszystkim jest uczucie które zwalałem zawszę typowo na derealizacje a która wydaję mi się jest tylko dodatkowo do tego jest następujące:
Ciężko to w zasadzie wytłumaczyć ale zawsze praktycznie po jakiś wydarzeniach pozytywnych gdzie było dużo „bodźców” (np. Wyjazd na weekend, świetny koncert itp) to po powrocie do codzienności łapał mnie totalny „marazm” to znaczy konkretne odrealnienie, uczucie jak w bańce mydlanej, za mgłą do tego zero emocji, jedyne co czuję wtedy przez kilka dni to smutek, złość i takie specyficzne uczucie tęsknoty „wyobraźcie sobie że np ktoś wam umarł bliski i co w tym momencie czujecie” i własnie tego typu mechanizm nagle mi się włącza. Jedyne czego wtedy pragnę to nie być sam albo z kimś kto to zrozumie ale czasem wyobrażam sobie że jest ciężkie jeżeli dama osoba sama tego nie doświadczyła. Zawsze sobie z tym jakoś radziłem, po prostu samo przechodziło, ale od 3 miesięcy jak wróciła nerwica to coraz częściej się to pojawia. Dwa miesiące temu jak znajomi przyjechali na weekend i pojechali to kolejny tydzień to samo uczucie, ale wczoraj byłem z koleżanką w innym mieście na „wycieczce/randce” gdzie było naprawdę swietnie, no cały dzień mega pozytywne emocje, same pozytywne bodźce, natomiast wiem z różnych powodów że to raczej przelotna znajomość, no ale wszystko jest okej wracamy do swojego miasta, żegnamy się ja jadę do domu i nagle jeb! Znów to uczucie ale tak potężne uczucie smutku, przygnębienia od razu odrealnienie że autentycznie się rozryczałem w tym samochodzie i czułem że wariuje. Dopiero po zażyciu 05 mg alpra uspokoiłem się na tyle że jestem wstanie to napisać. Napewno od następnego miesiąca chcę wrócić na terapię (wg. Terapeutki moim głównym problemem było tłumienie w sobie emocji) no mógłbym tu rozpisać moje całe życie ale chodzi mi stricte o to uczucie które towarzyszy derealizacji, czyli odcięcie od wszystkich emocji poza smutkiem, rozpaczy, lękiem itp. Chciałbym to olać i poczekać aż znów samo minie, ale nie potrafię już z tym funkcjonować. Ktoś ma pomysł co to jest, albo ktoś ma podobnie i jakieś obecnie porady do czasu wznowienia terapii jak sobie z tym radzić? Bo naprawdę w tej całej nerwicy chyba poza atakiem paniki najgorsze jest właśnie ten wymieniony stan. Dodam że farmakoterapie która defacto jak miałem 18 lat ta sama mi pomogła. A teraz już 3 miesiące i nic, napewno też wrócę do psychiatry i albo zmienimy leki np na pregabaline która kiedyś mi dużo lepiej pomagała aniżeli setralina która w sumie działa tak sobie a efekty uboczne są konkretne. Może warto też dodać że brałem 2 miesiące asertin a teraz zamiennik na setaloft ale nwm czy mogło mieć jakiś wpływ. Wiadomo że najlepiej o tym pogadać ze specjalistą, ale też dobrze znać zdanie na ten temat osoby o posobnym problemie. Jeżeli ktoś to doczytał do końca i chciałby się jakoś wypowiedzieć na ten temat to bardzo dziękuję.

Btw. Dodam jeszcze że jeżeli kiedyś w jakimś ważnym dla mnie czasie czy to emocjonalnym czy po prostu zyciowym po którym własnie wlatywało to uczucie i słuchałem długo przez jakiś czas konkretnej piosenki w tym okresie. To nawet po kilku latach posłuchania nagle gdzieś tej samej piosenki w środku czuję scisk i to uczucie.
Oli03
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 8
Rejestracja: 17 lutego 2023, o 11:13

19 lipca 2023, o 23:09

Mam dokładnie to samo.Wyjazd,wakacje wracam do domu i 2/3 dni derealizacji,otepienia i zlego samopoczucia.
Arya
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 176
Rejestracja: 24 września 2013, o 22:28

20 lipca 2023, o 19:28

Brzmi to po prostu jako trudny powrót do szarej rzeczywistości. Gdy przeżywasz pozytywne wydarzenia, to jakbyś leciał w górę i nie chcesz przerywać tego stanu. A po wszystkim jest zjazd i nostalgia, za tym co było. No takie jest życie, że nie da się na zawsze zatrzymać w tych momentach, co byśmy chcieli. Pewnie jesteś też wysokowrażliwy i nadmiar bodźców Cię męczy. Następnego dnia masz coś w rodzaju kaca, bo Twój układ nerwowy próbuje wrócić do równowagi. Tak po prostu masz i za bardzo to przeżywasz.

Squuare pisze:
14 lipca 2023, o 21:03
Chciałbym to olać i poczekać aż znów samo minie, ale nie potrafię już z tym funkcjonować. Ktoś ma pomysł co to jest, albo ktoś ma podobnie i jakieś obecnie porady do czasu wznowienia terapii jak sobie z tym radzić? Bo naprawdę w tej całej nerwicy chyba poza atakiem paniki najgorsze jest właśnie ten wymieniony stan.
Może jakieś książki poczytaj z serii o wysokiej wrażliwości? Asertin i Setaloft to ta sama substancja czynna, sertralina, więc nie sądze by to miało wpływ. Zmiana leków też, jeśli czujesz że Ci nie pomaga ta sertralina to powiedz o tym lekarzowi.
F40.1
Awatar użytkownika
anilewe
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 102
Rejestracja: 10 września 2018, o 11:49

20 lipca 2023, o 21:01

Mam podobnie - dwa lata temu po wakacjach i weselu kuzyna przez prawie pół roku miałam stan depresyjny…
Squuare
Nowy Użytkownik
Posty: 2
Rejestracja: 14 lipca 2023, o 20:38

21 lipca 2023, o 18:36

Z tą wrażliwością może coś być.. zwykle własnie jestem strasznie wyczulony na emocje podczas epizodów nerwicowych.
Najgorsze jest to że jak jestem w pracy i np jestem czymś zajęty, lub wychodzę ze znajomymi to jest totalnie normalnie, tylko nagle sobie przypomnę sytuację z w.w wyjazdu i w sekundę wlatuje DD i uczucie właśnie tej chorej nostalgii. Ja to zawszę odróżniam, przy dobrych wspomnieniach z dzieciństwa jest przyjemna nostalgia, a w niektórych taka pojebana że wlatuje dd i uczucie przeszywającego smutku. Zwykle mi po jakiejś sytuacji mija po tygodniu czy po ponownym przebodźcowaniu ale już minął ponad tydzień i dalej lipa. No nic napewno muszę wrócić na psychoterapię.
ODPOWIEDZ