Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Moje dramatyczne dzieciństwo

Być może miałeś jakieś nieciekawe przeżycia, traumę i chcesz to z siebie "wyrzucić"?
Albo nie znalazłeś dla siebie odpowiedniego działu i masz ochotę po prostu napisać o sobie?
Możesz to zrobić właśnie tutaj!

Rozmawiamy tu również o naszych możliwych predyspozycjach do zaburzeń, dorastaniu, dzieciństwie itp.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Joannaw27
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 926
Rejestracja: 20 czerwca 2015, o 00:12

14 grudnia 2015, o 09:53

Witajcie kochani.Odwazylam się napisać ten post ,chcę wyrzucić z siebie, to co mnie spotkało może w tedy zaznam taki wewnętrzny spokój,jestem tu od czerwca z wami a jednak nie miałam odwagi tego napisać, bo było mi wstyd i ciężko jest mi się otworzyć zresztą zawsze taka byłam, tak więc zaczynam. Wychowywała mnie mama gdyz mój ojciec zostawił mnie, nas, kiedy miałam 2 lata, był bardzo zawiedziony, ponieważ chciał syna a pech sprawił ze urodziła mu się córka, nazywał mnie wojtus, i odszedł. Miałam jeszcze dwóch starszych przyrodnich braci z pierwszego małżeństwa mamy, jeden zastępował mi później ojca a drugi był moim koszmarem, kiedy już byłam starsza, mama zapoznała faceta, którego nie nawidzilam i chyba do 18 lat mówiłam na niego pan.Ojczym był alkoholikiem, a mój brat tez alkoholikiem i narkomanem, koło domu sial sobie mak i robił z tego kompot i dawał sobie w zyle na moich oczach i pytał się czy chcę a miałam wówczas 12 lat, matki w tym czasie nie było w domu, leżała w szpitalu mc.czasu gdyż miała tetniaka i trepanacje czaszki, mój drugi brat był w wojsku, a ja zostałam w domu z pijakami którzy bili się i robili awantury, przez co uciekałam z domu i spałam na schodach od piewnicy.Brat żeby mieć na alkohol wynosił z domu co popadnie, ja nie chciałam żeby to robił wiec dostawałam po gębie i często z limami szłam do szkoły, mówiąc że się przewrocilam, byłam bita systematycznie, kiedy mama wróciła ze szpitala była inna mamą taka bez emocji nie okazywala mi miłości ale to były skutki tej operacji bo ledwo z tego wyszła, w domu było co raz to gorzej, brat miał padaczkę alkoholowa i na to brał clonozepam, ale żeby mieć większego kopa brał 5 na raz i zapijal denaturatem ,a w tedy miał schizy, na moich i mamy oczach okaleczal się, spał z sikiera pod poduszką bo bal sue ze esesmanie po niego przyjdą, robił takie rzeczy ze nie chce tu opisywać bo może jeszcze ktoś się nakreci, mój ojczym wiele razy dobiera się do mnie, zresztą mój brat tez.Kiedy dorosłą wyprowadzilam się z domu a mama została sama z nimi, było mi jej szkoda ale miałam dość wszystkiego, po tem dowiedziałam się że mama leży w szpitalu, szybko przyjechałam i okazało się ze ma raka i niestety jest za późno żeby co kolwiek zrobić, zabrałam ja do domu, tam się nią opiekowałam, biedna była sparaliżowana od pasa w dół, przyklejalam jej morfine juz największą dawkę w plajstrach, prócz tego tramal ale i tak się męczyła, najgorsze jest to, że ja nie mogłam jej pomóc, taka nie moc, przestała jeść i pić, wiedziałam że zbliża się koniec, przyszedł ksiądz i powiedział ze nie może odejść bo kogoś tu brakuje i chce się pożegnać, zadz do ojczyma, brat siedział w więzieniu za znedzanie się psyhiczne nad matka a ojczym ja zostawił, ale przyjechał ,kiedy tak trzymałam ja w ramionach, czułam ze odchodzi, zobaczyła ojczyma on złapał ja za rękę i zmarła w moich ramionach, boże jakie to trudne, nie nawidze mojego brata i ojczyma bo wykonczyli mi matkę i nie potrafię wybaczyć, ona miała 60 lat i odeszła nie mogę sue z tym pogodzić. Może ktoś to przeczytał a może nie, ale jakoś jest mi lżej.

-- 14 grudnia 2015, o 09:53 --
Opisałam to tak wszystko w skrócie bo to książkę można by było napisać ale jakoś lepiej się poczułam i w końcu się odwazylam, mój mąż niewie do dziś o pewnych sytuacjach jakie miały miejsce i chyba nie chcę żeby wiedział.
COCO JUMBO I DO PRZODU
bart26
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 2216
Rejestracja: 25 lutego 2015, o 13:00

14 grudnia 2015, o 10:12

Nie wiem co sie z emna dzieje Asia ostatnio . Ale mi łzy mi polecialy . Zycie to nie sen na jego przezycie patenty musimy miec własne .
DOPOKI NIE PODEJMIESZ WYSILKU , TWOJ DZIEN DZISIEJSZY BEDZIE TAKI SAM , JAK DZIEN WCZORAJSZY
Awatar użytkownika
Joannaw27
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 926
Rejestracja: 20 czerwca 2015, o 00:12

14 grudnia 2015, o 10:19

Dokładnie bart życie to nie sen, to prawda.
COCO JUMBO I DO PRZODU
Awatar użytkownika
anetta30
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 113
Rejestracja: 1 października 2015, o 20:12

14 grudnia 2015, o 13:53

Asia kochana Ty moja ja czytałam to ze łzami w oczach, myśląc, że chciałabym Cię przytulic. Bardzo mi przykro było to czytać, bo wiem że opisałaś nie film ani książkę tylko swoje życie, prawdziwe takie jakie miałaś kiedyś. Z tego co przeczytałam nie było ono łatwe, ani wesołe dobrze zrobiłaś wyrzucając z siebie ten ból i cierpienie , żal który na pewno tkwił w Tobie bardzo głęboko i prawdopodobnie przyczynił się do Twojej nerwicy, będzie Ci teraz troszkę lżej kochana. Trzeba mówić o tym co nas boli bo chyba najgorsze to wszystko w sobie kumulować potem może właśnie wystrzelić nerwicą. Asia jesteś bardzo dzielną kobietką i cudowną, to co było już nie wróci teraz masz inne życie normalna rodzinę, dzieci nie musisz już bać się przeszłości. Wiadomo nie tak łatwo jest się pozbyć tego wszystkiego bo to jednak nasze zycie nie teraźniejsze ale przeszle, a przeszłości już nie zmienisz , ale masz wpływ na przyszłość. Buduj ja z miłością i szacunkiem do swoich bliskich powoli Twoje rany się zagoją, zabliznia i choć znak po nich zostanie to nie będą już tak bolec. Ważne skarbie byś umiała się pogodzić z tym że to co cie spotkało było jednym z etapów w Twoim zyciu i w ten sposób do tego podchodz. Wierze głęboko, że to wszystko nauczyło Cię być tą Asią, którą jesteś teraz (a jesteś cudowną i kochaną osobą z cieplutkim serduszkiem ) i wiem tez, że ten Twój upór pomoże Ci osiągnąć wyznaczone przez siebie cele chociażby pozbyć się lęku. Zycze Ci tego kochanie z całego serca i wiem , że poradzisz sobie ze wszystkim w zyciu bo Ty jesteś ASIA a nie jakas tam zlękniona myszata (hahaha) trzymam za Ciebie kciuki dasz rade!!!!!!!!
Awatar użytkownika
Thori
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 226
Rejestracja: 23 stycznia 2015, o 13:24

14 grudnia 2015, o 14:13

Dobrze, że to z siebie wyrzuciłaś. Takie wywalenie z siebie tego co nas dręczy, co sprawia ból, przynosi ulgę. Jesteś wielka, że udało ci się to zrobić. Bardzo dzielna. Brak wybaczenia będzie podświadomie trzymał cię przy tej przeszłości, może spróbujesz małymi kroczkami pozbyć się nienawiści? Tak, żebyś mogła potraktować to jako zamknięty rozdział życia.
Awatar użytkownika
Joannaw27
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 926
Rejestracja: 20 czerwca 2015, o 00:12

14 grudnia 2015, o 21:53

Dziękuję anetko za odp. No jakoś tak potrzebowałam to wyrzucić z siebie, bo to zawsze lżej i powiedziałam sobie ze moim dziecia dam tyle miłości jakiej ja nie zaznalam i nie będzie u mnie w domu patologii, thori próbuje wybaczyć ale nie im bo oni na to nie zasługują, chcę takiego wewnętrznego wybaczenia oczyszczenia się z tych przeżyć, dzięki za odp.
COCO JUMBO I DO PRZODU
Awatar użytkownika
Piotrek10
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 39
Rejestracja: 7 sierpnia 2015, o 20:13

14 grudnia 2015, o 22:03

Bardzo współczuję Ci Asia... . Pamiętaj nie ważne ile ciosów przyjmiesz, ważne, że idziesz do przodu :-). I tak zostaje się zwycięzcą!
Awatar użytkownika
schanis22
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2199
Rejestracja: 17 września 2015, o 00:28

14 grudnia 2015, o 22:13

Asiu Kochana :friend: , znałam już Twoją historię po części jak i Ty Kochana moją , bo od kiedy tu jestem na forum to własnie Ty mnie bardzo wspierasz .
Najważniejsze teraz zbudować piękną przyszłość dla siebie i dla swojej rodziny .
Jeśli chodzi o wybaczenie ja nie wiem sama czy wybaczyłam po prostu pomyślałam tak o moim ojczymie ... za to co zrobiłeś Ty się męcz dlaczego ja mam się męczyć za Twoje winy , może Asia zrzuć ten ciężar na osoby które za winiły , Ty jesteś dobra wspaniała , wesoła i zawsze chętna do pomocy .
Asiu mojemu mężowi mama tez bardzo młodo zmarła mój mąż płakał mówi że słucha piosenek i myśli o niej ... to ja od razu reakcja , a na cholerę słuchasz tych piosenek co myślisz że jak będziesz myślał o mamie to jej to wróci życie nie mówię Tobie zatruje , oczywiście trzeba wspominać , pamiętać .
Asiu ja myślę że Twoja mama będzie szczęśliwa gdzie kolwiek jest jeśli Ty będziesz szczęśliwa .
Dla mnie jesteś wielka :cm
W zdrowym ciele zdrowy duch , zdrowa głowa zdrowy brzuch.
Nerwica jest małą ściemniarą francą , wróblicą cwaniarą . Plącze nam nogi i mówi idż ! Wkręceni w zgubną nić .
Świata nie naprawisz - napraw siebie .
Awatar użytkownika
Joannaw27
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 926
Rejestracja: 20 czerwca 2015, o 00:12

14 grudnia 2015, o 23:03

Dziękuję wam wszystkim za wsparcie, no i popłakałam się ale to nic jutro nowy dzień a po nim następny.
COCO JUMBO I DO PRZODU
ODPOWIEDZ