lubieplacki13 pisze: ↑9 sierpnia 2020, o 20:14Raczej niexDep98 pisze: ↑9 sierpnia 2020, o 19:37Teraz sobie analizuje ( hehe ) jak to u mnie wyglądało przez 6 lat i powiem wam że analiza była praktycznie na każdym kroku, dziwiłem się że to jest i nie iwiedziałem do końca co to jest, pamiętam jak przeczytałem derealizajca ale i tak nie wierzyłem w to, żyłem z tym i najśmieszniejsze jest to że ja teraz potrafie sobie wiekszość akcji przypomnieć w których zwracałem na to uwage. Zawsze było w głowie że jest jakoś inaczej, nigdy nie traktowałem tego jako coś normalnego tak jak chłop z posta. Pytałem się kolegi ćpunka ( takiego ogarnietego ) co kwas wali itp ze jest jakoś inaczej etc. Nigdy nie wiedziałęm co toj est jak siedziałem w pracy przed laptopem to rozkminiałęm że coś się zmieniło. Niby z tym żyłem ale zawsze było że jest jakoś inaczej.. Nw czy to mogło utrzymywać ale taka ciekawostka. Teraz wiem co to jest i może się uda.. Myślicie że jak miałęm 6 lat zaburzenie to teraz może mi to zniknąć w ciągu 2 lat ? np jak będe normalnie do tego podchodził i się ogarne?
ale co raczej nie.
Wgl co ty gadałeś że miałem nerwice jak nerwica to patologiczne utrzymywanie lęku, tak divin mówił i powiedział że nie miałem.