Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Moje żale ;(

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
martinsonetto
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 409
Rejestracja: 22 listopada 2017, o 16:21

8 sierpnia 2020, o 14:05

Heh, moim zdaniem to cały ten temat jest instrukcją jak nie wychodzić z zaburzeń. :) Dep Ty od początku prowadzisz swój własny temat tak, żeby ktoś Cię utwierdzał w tym, że się da, co da Ci spokój na 5 minut, a potem sam z powrotem wmawiasz sobie, że się nie da. Własna autodestrukcja i tak zupełnie na poważnie to dd to Twój najmniejszy problem, dlatego idź na terapię i nastaw się na dłuższy czas akceptacyjnie, że jakiś czas będzie tak, jak jest, bo będziesz nad sobą pracował. Nie idź na terapię tylko po to, żeby się pozbyć dd bo według mnie możesz potrzebować, zmienić wiele podejścia do różnych spraw, a to wymaga czasu.
xDep98
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 88
Rejestracja: 22 lipca 2020, o 03:21

8 sierpnia 2020, o 15:50

ddd pisze:
8 sierpnia 2020, o 12:19
Da się wyjaśnić, bo zostało to już wyżej wyjaśnione, ale ty to olałeś ciepłym moczem i grubym sikiem tak jak i czas ludzi którzy ci naprawdę dobrze odpisali. Dlatego zgadzam się też że tak się nie da wyjść nawet ze sraczki więc jak chcesz robić tak dalej, to masz rację nie da się a więc jak widzisz nikt na forum cię nie okłamuje.
Rozumiem tylko nw czy jak mialem tamto dd i teraz sie zlaczylo z tym to moze zniknac to i to? Odpowiedz mi prosze i juz koncze temat o dd :p
nadzieja1234
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 280
Rejestracja: 10 czerwca 2019, o 18:48

8 sierpnia 2020, o 16:25

xDep98 pisze:
8 sierpnia 2020, o 15:50
ddd pisze:
8 sierpnia 2020, o 12:19
Da się wyjaśnić, bo zostało to już wyżej wyjaśnione, ale ty to olałeś ciepłym moczem i grubym sikiem tak jak i czas ludzi którzy ci naprawdę dobrze odpisali. Dlatego zgadzam się też że tak się nie da wyjść nawet ze sraczki więc jak chcesz robić tak dalej, to masz rację nie da się a więc jak widzisz nikt na forum cię nie okłamuje.
Rozumiem tylko nw czy jak mialem tamto dd i teraz sie zlaczylo z tym to moze zniknac to i to? Odpowiedz mi prosze i juz koncze temat o dd :p

Skoro wtedy nie zaakceptowales bo wiele razy podkreśliłeś to w swoich postach a teraz doszły mowę objawy ze względu za nieogarnięcie tych pierwszych objawow przez lata plus stres to dla mnie oczywiste że teraz możesz konkretna praca pozbyć się wszystkiego ;)
Życie jest darem i to od nas zależy jak je poprowadzimy
Awatar użytkownika
ddd
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 2034
Rejestracja: 9 lutego 2012, o 20:54

8 sierpnia 2020, o 16:32

xDep98 pisze:
8 sierpnia 2020, o 15:50
ddd pisze:
8 sierpnia 2020, o 12:19
Da się wyjaśnić, bo zostało to już wyżej wyjaśnione, ale ty to olałeś ciepłym moczem i grubym sikiem tak jak i czas ludzi którzy ci naprawdę dobrze odpisali. Dlatego zgadzam się też że tak się nie da wyjść nawet ze sraczki więc jak chcesz robić tak dalej, to masz rację nie da się a więc jak widzisz nikt na forum cię nie okłamuje.
Rozumiem tylko nw czy jak mialem tamto dd i teraz sie zlaczylo z tym to moze zniknac to i to? Odpowiedz mi prosze i juz koncze temat o dd :p
Bez pracy nad sobą nie może zniknąć ani to ani to, z pracą owszem i powtórzę po raz kolejny, tu się nic nie złącza, DD TO OBJAW emocjonalny!
(muzyka - my słowianie)

Zaburzeni wiemy jak nerwica na nas działa, wiemy jak DD nam w bani rozpi***ala. To jest taa nerwica i lęk, to jest teen depersony wkręt!

Autor Zordon ;p
xDep98
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 88
Rejestracja: 22 lipca 2020, o 03:21

8 sierpnia 2020, o 18:39

martinsonetto pisze:
8 sierpnia 2020, o 14:05
Heh, moim zdaniem to cały ten temat jest instrukcją jak nie wychodzić z zaburzeń. :) Dep Ty od początku prowadzisz swój własny temat tak, żeby ktoś Cię utwierdzał w tym, że się da, co da Ci spokój na 5 minut, a potem sam z powrotem wmawiasz sobie, że się nie da. Własna autodestrukcja i tak zupełnie na poważnie to dd to Twój najmniejszy problem, dlatego idź na terapię i nastaw się na dłuższy czas akceptacyjnie, że jakiś czas będzie tak, jak jest, bo będziesz nad sobą pracował. Nie idź na terapię tylko po to, żeby się pozbyć dd bo według mnie możesz potrzebować, zmienić wiele podejścia do różnych spraw, a to wymaga czasu.
Ogólnie to jeśli chodzi o to to ja zawsze wszytko chciałem szybko i teraz też tak jest, to że moja rodzina mówi że się nie da tym bardziej mnie dobija..
Jak sie mnie coś zapytają ja moge o nerwicy mówić bardzo dużo lecz nie potrafie sam u siebie tego zastosować...
I jak dziś byłem na takim rodzinnym spotkaniu u ciotki na grillu to jak sie mnie dopytują jak się czuje itp to oni wiedzą że się nie da.
Musze sobie powiedzieć raz a porządnie że prącie z tym że miałem te objawy.. Taka jest prawda a cały czas w głowie a to też zniknie? radosny! debilu po prącie ci to wiedzieć... ( do siebie )
Nie mam az tak przejebane jak wy mieliscie jak np Wojtek bo dla mnie agorafobia to przejebane + DD i leki i nie potrafie sobie z taka mini nerwiczką poradzić :/ Musze się zabrać. Od czwartku terapia będe tu dalej pisał w tym temacie jak mi idzie. Przepraszam was wszystkich jestem dzieciakiem który by chciał wszystko na już i muszę pogodzić się z tym że to będzie trwało. Ja się kręce cały czas w okół tego czy to miałęm czy nie.. ;p
xDep98
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 88
Rejestracja: 22 lipca 2020, o 03:21

9 sierpnia 2020, o 06:19

Nerwe mam przez dziewczyne na 100 procent.. bo jak nie mysle o objawach o tym wszystkim to cholernie mi zal tego ze juz jej nie zobacze a byla dla mnie idealna :/ dzis cala noc gralem w cska z kumplami , bylem tak skupiony na grze i komunikacji ze praktycznie zapomnialem o nerwie, patrze sie w rog ekranu o kobieta luźna w udach dd i prącie nic z tym nie zrobie niech sobie bedzie.. powiedzialem ze bede mila cale zycie to nerwa chyba zmienila target i sie dojebala do bylej i tego co ja z siebie zrobilem ... Trenowalem 4 razy w tyg trzymalem miche a teraz jestem ulanym klocem bo wpier.dalam mc codziennie bo tylko jedzenie mi sprawia przyjemnosc.. radosna! nerwica teraz robi wielkie halo z tego ze mam jakis objaw ktory byl 6lat i o kobieta luźna w udach zwrocilem uwage .. na to zwracalem uwage wxzesniej? Ehh eh niema to jak byc gwiazda forum ; p
I caly czas mysli rozkurwiajace mi glowe czy to bylo dd czy nie. Jak mysle o bylej to mi normalnie lzy z oczu leca, jak o dd to nie placze.. bardziej mnie chyba boli to ze stracilem juz wszystko... Zdrowie psychiczne i dziewczyne :/ i brak mozliwosci znalezienia nowej bo przeciez nie kocham.. z jedna sobie bajeruje ale w sumie niczego od niej nie wymagam i w sumie nie chce jej robic problemu.

Teraz rozkminiam ze ja jestem strasznie zacofany emocjonalnie.. Pierwszy lepszy kryzys i odrazu nerwica ... Chcialem w tym roku pracowac nad soba, powiedzialem sobie ze sie przelame ze swoja niesmialoscia zrobie to co bede chcial itp a wyladowalem z nerwica i dd.. moja byla pracowala w pubie cale noce rozkminialem czy ktos jej nie podrywa czy jest wierna czy kreci z moim kolega, dostala 400 zl napiwku to odrazi mysli ze pewnie komus gale owalila XD prącie wie . Jak dostala w pracy jakies bombonierki to mnie prącie jasny strzelal. Ja nie robilem jej jazd ja po prostu trzymalem to w sobie nie chcialem wyjsc na debila. Ja uczylem sie jak obchodzic sie z kobieta z jebanych poradnikow na yt zeby mi na leb nie wlazla i zeby wszystko bylo cacy. Bo z moim zjebanym charakterem ktory by zrobil wszystko dla drugiej polowki czyli bycie na kazde zawolanie i najlepsze jest to ze mi to nie sprawialo problemu ja to lubilem. A prącie i wlasnie nie lubilem nigdy siebie bo nie bylem taki jak wszyscy, jak inni chcieli tylko ruchac tak ja chcialem miec normalna dziewczyne, chociaz nie powiem po pijaku sie zdarzalo cos na imprezie wyrwac i zalowac na drugi dzien. Przy niej bylem soba i chyba tylko wtedy. Pamietam jak byla powodz a ja zapierdalem autem prsez pol miasta zeby trafila do pracy.. prącie z tym ze po roku mi progi zardzewialy XD ( potem inna chciala mi kupic progi na urodziny haha). Wychodzi na to ze ja mam duzo problemow .. bylem czlowiekiem ktory mial w obowiazki wyjebane, zawalilem szkole przez komputer, chujowe towarzystwo i troche zaluje ze sie tak dlugo z nimi trzymalem. Pozatym nigdy nie mialem swojego zdania szedlem za kolegami zmienilem profil w szkole zeby byc z kolegami w klasie a wcale mnie nie interesowal. Dowartosciowywalem sie sylwetka i jakimis drogimi ciuchami bo mialem zakodowane ze musze dobrze wygladac, ze jestem brzydki, nudny etc. A tak wcale nie bylo poznawalem zajebiste dziewczyny ktore byly zavhwycone moim charakterem. Ale niee kobieta luźna w udach masz pryszcza odrazu jakies kobieta luźna w udach pilingi itp byly napierdalane a tu prącie morda nie taka itp. tak pare tygodni przed nerwica mialem jakies jazdy w pracy ze siedze i mi sie leje przez nogawke, normalnie czolem jak mi mocz leci a to prącie nif nie lecialo. Potem pamietam bylem w kinie ogladalem jak zostalem gangsterem i byla jakas scena z wiezieniem i nagle taki dol mnie zlapal ze zycie niema sensu ze jest szare itp.. kurw pisze wszystko co mi na jezyk wejdzie. Macie racje . Jestem niedojrzaly emocjonalnie, wychowywala mnie tylko matka duzo stracilem nie majac ojca.. w sumie jakiegos tam mialem ojczyma ale on troche popijal, lecz nie wzialem od niego nawykow bo widzialem ze matka sie denerwuje na niego xd I jako dziecko wyrobilem sobie przekonanie ze w zwiazku jesli nie pijesz to druga osoba jesy szczesliwa xd Pamietam jak pierwsza dziewczyne taka powazna dziewczyne mialem w wieku 14 lat.. i tak u mnie sie juz zaczelo imprezowanie z kumplami imprezy ze starszymi chodzilismy grupka po 20 osob na jakies grile i pilismy XD to przy niej nie pilem bo chcialem zeby byla szczesliwa XD zapytacie sie gdzie byli rodzice? No mialem przypalow duzo od matki itp XD. Potem wstyd bylem manipulowany przez ludzi, wolalem zrobic cos dla kogos niz dla siebie. Nigdy nie bylem soba bo balem sie braku akceptacji. Nie wiem czy ja mam cos z sadyzmu ale lubie wkurwiac innych ( nie koniecznie was serio ) lubie zaczepiac, prowokowac ronic se z kogos jaja. I mnie to jara w prącie jak komus cos odjebe XD pewnie przez szkole bo tam co chwile cos odwalalismy.. Kiedys pani w szkole mi powiedziala ze ja sie ciesze tylko wtedy jak sie komus dzieje krzywda. Co wrocilo podczas nerwy i bylo ze jestem psychopata xd Mysle ze na naprawianie mnie nie starczy mi juz zycia. Mialem dd 6lat a teraz mam mega dd i nerwice za prącie nie wierze ze to moze przejsc przynajmniej w moim przypadku. Po prostu juz nawet trudno jest mi wyobrazic sobie ze jest normalnie.. Dodalem sobie dd z 6 lat do dd z teraz i teaktuje to jako osobne DD. Bo nawet nw czy to bylo DD ni luj ( tak wiem znowu pisze to samo ). Pogadam z terapeutka w srode pewnie mnie nie zrozumie :/ Nie widzialem przypadku zeby ktos mial DD iles lat potem dd i nerwice i zeszlo to i to. Czuje ze to sie juz skomplikowalo i nie moge sie odburzac w taki sposob jak wy. Ze ja mam gorzej. Chociaz widze ze ktos nie nawidzi ludzi itp siebie i im derealizacja przechodzi i nerwa eh trudno jest mi to wszystko rozkminic. Przepraszam ze was mecze i wcale nie leje na was cieplym moczem. Czuje ze jestem wysmiewany na tym forum i pewnie bede drugim bartkiem , przyjaciol tu raczej nie znajde przez moje zachowanie ale nie mam wam tego za zle bo macie racje. Nie mam pojecia czy to bylo dd a jesli nie to nakrecam sie czyms co mi sie uszkodzilo i bedzie zawsze . A jak to bylo dd to mam powod do tego zeby sie nakrecic xd i miec zdanie o tym ze mi to nie minelo. Jak mialem matke zabijac miec shizo to puscilo szybko bo przeczytalem ze nie zabije. Ale dd trudno jest mi puscic ze wzgledu na czas trwania. Nie oczekuje ze bedziecie mi odpisywac na kazdy post. Jestem tak zagubiony ze nie mam pojecia co zrobic. Nw czy to bylo dd ;( Ale z calego serca dziekuje wszystkim ktorzy dodaja cos od siebie w tym temacie :)
xDep98
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 88
Rejestracja: 22 lipca 2020, o 03:21

9 sierpnia 2020, o 06:40

I dodam ze mam strasznie przejebane ;( raczej z tego nie wyjde, zostawie wam te posty na pamiatke gdybym mial se cos kiedys zrobic ; p ludzie inteligentni w prącie maja nerwice i po 10lat. A ja zwykly kowalski i do tego dno intelektualne + takie problemy mialbym sobie z tym poradzic .. zaluje ze mnie auto nie przejechalo ;( pojde na terapie i raczej odpowiedzi nie dostane.. czuje ze bede nie zrozumiany i wyslany do szpitala gdzie spedze ostatnie dni swojego zycia. Ona mi nic magicznego nie powie co odmieni moje zycie.. ludzie po terapiach latami sie kreca a jeszcze ja najgorszy przypadek mialbym sobie poradzic z 6letnim dd pogmatfanym z nerwica.. najchetniej bym juz sie zabil bo nie wierze w siebie wgl i ze cokolwiek mi pomoze. Zaluje ze zapalilem to 6lat temu, mam taki do siebie zal... Jak mysle se bede musial isc na terapie to mam w glowie se i tak nie bedzie czaila.... Ze strace siano.. juz mam jakies plany w glowie zeby oddac szpik, podpisac sie jako dawce jak umre, jak ja nie moge wykorzystac zycia to ktos inny bedzie sie nim cieszyl. Nie wierze totalnie.. Najgorsze jest to ze nikt mi nie moze pomoc... Ze jak sam tego nie zrobie to nikt tego nie zrobi. A jestem zbyt tepy na to wszystko ehh Nie wiem czy mialem to dd czy nie kurde zaraz mi leb wybuchnie... Do ozdrowiencow : jestescie przeinteligentnymi nadludzmi , jak widze blekitny w nicku to jakbym boga zobaczyl. Nie mam tak kurewskiej nerwicy jak wy mieliscie ale nie radze se wgl. Przeciez jak ja zaczne jej tam gadac o tym wszystkim to mnie na oddzial odda ;_; ja jestem zbyt zjebany emocjonalnie ;_; takiego skomplikowanego przupadku to jeszcze na forum nie mieliscie. Patrzylem niema nikogo kto mial DD pare lat a potem dostal nerwicy. Nie banujcie mnie, nie atakuje nikogo to temat moje zale ; p
xDep98
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 88
Rejestracja: 22 lipca 2020, o 03:21

9 sierpnia 2020, o 07:32

Czasami sobie patrze wiadomosci na facebooku i patrze jaki kiedys bylem i o kobieta luźna w udach jaka zmiana... Teraz napisze troche w zlosci jak bedzie przesada to wezcie usuncie ten post ale nie caly temat i nie banujcie.

denerwuje mnie ta radosna! radosna! nerwica kurwisko radosne! denerwuje mnie to wszystko przeczytalem jedna wiadomosc z kims i mnie wziela zlosc i wkurwienie totalne ze tyle przez nia trace. radosne! kurwisko ktore potrafi tylko straszyc jebanymi myslami a ja w to wierze. Od poczatku nie powinienem sluchac swoich zjebanych myslo, czasami wlasnie mam yakie otrzezwienia jak teraz ale to z wkurwu ze ta suka mnie blokuje przed tym wszystkim. Teraz mam ochote to wszystko puscic. Czasami sobie mowie ty radosna! szmato mam miec dd to kobieta luźna w udach bede mial zawsze i juz zamknij ten swoj parszywy pysk przyzwalam na to. Blokuje mnie przed tym wszystkim to ze serio chyba mialem dd 6lat. Mam tego dosc rozjebe ja zrobilem z siebie radość na forum przez jakies mysli
xDep98
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 88
Rejestracja: 22 lipca 2020, o 03:21

9 sierpnia 2020, o 09:06

Nie mam innego wyjścia jak wam zaufać i to zrobie. Nie zamykajcie tematu ciąg dalszy nastąpi
Awatar użytkownika
Potok
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 142
Rejestracja: 27 lipca 2019, o 07:23

9 sierpnia 2020, o 14:06

No i oby tematyka nie zatoczyła koła jak do tej pory :)
xDep98
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 88
Rejestracja: 22 lipca 2020, o 03:21

9 sierpnia 2020, o 18:52

No wczoraj gram w cska i kolega mowi ze ryzyko sie oplaca a ja odrazu o kobieta luźna w udach moze im zaufac haha
xDep98
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 88
Rejestracja: 22 lipca 2020, o 03:21

9 sierpnia 2020, o 19:37

Teraz sobie analizuje ( hehe ) jak to u mnie wyglądało przez 6 lat i powiem wam że analiza była praktycznie na każdym kroku, dziwiłem się że to jest i nie iwiedziałem do końca co to jest, pamiętam jak przeczytałem derealizajca ale i tak nie wierzyłem w to, żyłem z tym i najśmieszniejsze jest to że ja teraz potrafie sobie wiekszość akcji przypomnieć w których zwracałem na to uwage. Zawsze było w głowie że jest jakoś inaczej, nigdy nie traktowałem tego jako coś normalnego tak jak chłop z posta. Pytałem się kolegi ćpunka ( takiego ogarnietego ) co kwas wali itp ze jest jakoś inaczej etc. Nigdy nie wiedziałęm co toj est jak siedziałem w pracy przed laptopem to rozkminiałęm że coś się zmieniło. Niby z tym żyłem ale zawsze było że jest jakoś inaczej.. Nw czy to mogło utrzymywać ale taka ciekawostka. Teraz wiem co to jest i może się uda.. Myślicie że jak miałęm 6 lat zaburzenie to teraz może mi to zniknąć w ciągu 2 lat ? np jak będe normalnie do tego podchodził i się ogarne?
Awatar użytkownika
lubieplacki13
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 495
Rejestracja: 14 listopada 2019, o 21:50

9 sierpnia 2020, o 20:14

xDep98 pisze:
9 sierpnia 2020, o 19:37
Teraz sobie analizuje ( hehe ) jak to u mnie wyglądało przez 6 lat i powiem wam że analiza była praktycznie na każdym kroku, dziwiłem się że to jest i nie iwiedziałem do końca co to jest, pamiętam jak przeczytałem derealizajca ale i tak nie wierzyłem w to, żyłem z tym i najśmieszniejsze jest to że ja teraz potrafie sobie wiekszość akcji przypomnieć w których zwracałem na to uwage. Zawsze było w głowie że jest jakoś inaczej, nigdy nie traktowałem tego jako coś normalnego tak jak chłop z posta. Pytałem się kolegi ćpunka ( takiego ogarnietego ) co kwas wali itp ze jest jakoś inaczej etc. Nigdy nie wiedziałęm co toj est jak siedziałem w pracy przed laptopem to rozkminiałęm że coś się zmieniło. Niby z tym żyłem ale zawsze było że jest jakoś inaczej.. Nw czy to mogło utrzymywać ale taka ciekawostka. Teraz wiem co to jest i może się uda.. Myślicie że jak miałęm 6 lat zaburzenie to teraz może mi to zniknąć w ciągu 2 lat ? np jak będe normalnie do tego podchodził i się ogarne?
Raczej nie
/przerwa od forum
xDep98
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 88
Rejestracja: 22 lipca 2020, o 03:21

9 sierpnia 2020, o 20:31

:?
lubieplacki13 pisze:
9 sierpnia 2020, o 20:14
xDep98 pisze:
9 sierpnia 2020, o 19:37
Teraz sobie analizuje ( hehe ) jak to u mnie wyglądało przez 6 lat i powiem wam że analiza była praktycznie na każdym kroku, dziwiłem się że to jest i nie iwiedziałem do końca co to jest, pamiętam jak przeczytałem derealizajca ale i tak nie wierzyłem w to, żyłem z tym i najśmieszniejsze jest to że ja teraz potrafie sobie wiekszość akcji przypomnieć w których zwracałem na to uwage. Zawsze było w głowie że jest jakoś inaczej, nigdy nie traktowałem tego jako coś normalnego tak jak chłop z posta. Pytałem się kolegi ćpunka ( takiego ogarnietego ) co kwas wali itp ze jest jakoś inaczej etc. Nigdy nie wiedziałęm co toj est jak siedziałem w pracy przed laptopem to rozkminiałęm że coś się zmieniło. Niby z tym żyłem ale zawsze było że jest jakoś inaczej.. Nw czy to mogło utrzymywać ale taka ciekawostka. Teraz wiem co to jest i może się uda.. Myślicie że jak miałęm 6 lat zaburzenie to teraz może mi to zniknąć w ciągu 2 lat ? np jak będe normalnie do tego podchodził i się ogarne?
Raczej nie
A oki :?
Katja
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1179
Rejestracja: 23 września 2019, o 00:43

9 sierpnia 2020, o 22:33

Pewnie tracę czas, ale masz ode mnie kilka rad jak przestać kręcić się w kółko

1. Na tym świecie pewne są tylko śmierć i podatki. I wbij to sobie raz na zawsze do głowy, że nigdy nie będziesz w stanie kontrolować wszystkiego a im bardziej będziesz próbował to robić tym bardziej będziesz się pogrążał w lękach, bo nadmierne wybieganie w przyszłość zawsze będzie do tego prowadzić. Dlatego lepiej jest się skupić na dniu dzisiejszym ewentualnie na niedalekiej przyszłości, wyznaczać sobie małe zadania na dziś, na jutro i nie rozważać zbyt mocno gdzie Cię to zaprowadzi, bo gdzieś na pewno. Zamartwienie się nie uchroni Cię przed błędami, a jedynie zabierze Ci chęć do działania.

2. Uparta analiza przeszłości, czyli co mogłem zrobić inaczej. No kurw*A nic nie mogłeś zrobić inaczej, bo Ty dzisiaj to nie Ty wczoraj, jakbyś mógł to być zrobił ( i wcale nie jest powiedziane, że byłoby to lepsze ) widocznie inaczej nie mogłeś. Naucz się akceptować swoje błędy inaczej zawsze będziesz się pogrążał w jakiś destrukacyjnych żalach o przeszłość. Zaakceptuj fakt, że jesteś człowiekiem i błędy są nieuniknione, bo jesteś istotą omylną.
2a. Uparte wracanie do przeszłości na zasadzie jak to kiedyś fajnie było. To co było to już było, jest bezpieczne i dlatego fajne. A nawet jeśli coś obiektywnie było fajne to nie rozczulaj się nad sobą.

3. Nie jesteś jasnowidz Jackowski, nie znasz przyszłości, a to co Ci się wydaję to tylko Ci się wydaje. Odróżniaj swoje lękowe przekonania od faktów.

4. Zacznij trzymać się jakieś metody. Nawet nienajlepsza metoda jest lepsza niż łapanie się co godzina czegoś innego.

5. Co Cię tak bardzo obchodzi nasze zdanie? Jeden potrzebuje 10 lat inny 2 a jeszcze inny kilka miesięcy żeby wyjść z DD, nie ma reguły. Pożyjesz zobaczysz ile będziesz potrzebował.
https://www.czlowiekczujacy.pl

Niestety nie jestem w stanie odpowiadać na wszystkie wiadomości na priv, dlatego zrobiłam bloga.
ODPOWIEDZ