Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

moja walka z nerwicą

Forum o nerwicy natręctw i jej objawach.
Omawiamy tutaj własne doświadczenia z życia z tym jakże natrętnym zaburzeniem.
Ale także w tym temacie można podzielić się typowymi natrętnymi lękowymi myślami, które pełnią rolę straszaków i eskalatorów lęku w zaburzeniu.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
harii
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 164
Rejestracja: 18 stycznia 2014, o 19:41

1 lutego 2014, o 12:33

Witam, jestem nowy na tym forum i postanowiłem napisać co mnie trapi, wygląda to tak:

Moja historia z nerwicą jest dosyć długa, w skrócie zaczęło się obawy że mam schizofrenie po "schizach" wywołanych marichuaną.
Predyspozycje miałem od dziecięcych lat, natręctwa, przejmowanie się zdrowiem itp.
Na dzień dzisiejszy poradziłem sobie z większością objawów jednak co jakiś czas mam nawroty na tle mojego zdrowia.
Jeśli tylko zaczyna mi coś dolegać co wzbudza moje obawy koło się nakręca.
Z reguły jak szedłem z jakąś dolegliwością do lekarza i on mnie uspokajał to objawy mijały.
Wcześniej z natręctwami towarzyszyły mi tiki szyi, oczu itp. co pozwalało według mnie na upust emocji, pomimo że tiki były śmieszne ja czułem się dobrze w trakcie ich wykonywania.

Aktualnie tików brak, jednakże od jakiegoś czasu około miesiąca przy lewym uchu czuję jakby napięcie, coś jakby trzymało mi skórę w jednym miejscu, czasami przy tym lewych uchu mam ból głowy jakby napięciowy, albo ciągnie mnie jakby mięsień, ścięgno. Z drugiej strony szyi także czasami coś podobnego czuję ale głównie skupia się to po lewej stronie, w pracy 2-3 razy pojawiły się drgania policzków, uszu i jakbym miał skurcze nerwu przy szczęce. Oczywiście wkrętka że to jakaś choroba, rak uciska itp.
Z reguły jak temu podobne objawy mi przechodziły to się uspokajałem ale teraz to trwa już około miesiąca, fakt że objaw mijał, ale wraca.
Oczywiście z rana pierwsza myśl to sprawdzanie czy występuje z czego zdaję sobie sprawę że ta myśl rozpoczyna cykl i koło się kreci.
Powiedzcie mieliście może jakieś podobne objawy ? mam okres że mniej się tym przejmuje ale zaraz po tym moja nerwica znów nasuwa mi ciemne myśli. Do lekarza pierwszego kontaktu nie poszedłem bo nie bardzo wiem jak mu przekazać co mi dolega.

p.s. Tak jak wcześniej wspomniałem głównym kołem napędowym mojej nerwicy jest hipohondria, obawa o zdrowie i każdy odchył dla innych pewnie bagatelizowany u mnie przybiera postać raka itp.
czy jest na forum osoba która miała podobnie i jakoś sobie poradziła, jakoś nie wiem jak sobie z tym permanentnie poradzić, nawet jak powyższy objaw "wyeliminuje" to podejrzewam że może przyjść następny i dalej będę sprawdzał w sieci podobne dolegliwości i nakręcał koło.

Z góry dziękuję za wszelkie sugestie
Pozdrawiam.
ITI
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 414
Rejestracja: 7 sierpnia 2013, o 14:31

1 lutego 2014, o 14:06

Nie daj się wkręcić.Przecież wiesz ,że to prowdzi w "kozi róg" w ślepą uliczkę .Wiem ,że pewnie wkręcanie sobie samo przychodzi ,ale bądź ponad to ścierwo (wkręcanie) .Znasz mechanizm nerwicy -to maasz z górki! Może zabrzmi to mętnie ,ale zaakceptuj fakt że coś Cie tam przy tym lewym uchu denerwuje ,zaciska i podjudza do lęku .Trudno teraz tak jest ,powinno z czasem krótszym bądź dłuższym przejść.Możliwe ,że przerzuci się znów na inny tok myslenia gdzie znów znajdziesz sobie kolejny punkt zaczepiania ,to znaczy znajdzie go sobie Twoja podatnośc na wkręcanie sobie ,ale jak będziesz ponad to, to będzię łatwiej Ci pokonać to ścierwo i zacząć żyć prawdą ,a nie wpadać w iluzję ;stop .Jak już Ci ostro to niepokoi to co za problem? Idź do lekarza i powiedz mu o swojej obawie chyba lekarzowi uwierzysz ,żE nic Ci nie jest? A jak nie to tym bardziej pracuj nad sobą ,żeby przestać sobie wkręcać i żyć w więzieniu swoich iluzji .A szukanie w necie wytłumaczenia swojego objawu to chyba jedynie tu możesz dostac odpowiedź rzetelną .Jak wolisz się wkręcać i tłumaczyć taki objaw jako rakozę Twoja strata .
Pozdro :papa
Być sobą znaczy wierzyć w siebie być prawdziwym.
Życie zaczyna się tam gdzie kończy sie strach.
Uwaga niesie energię.
ZAPAMIĘTAJ: 'Im więcej naciskamy tym większy jest opór'
Pamiętaj :co ludzie myślą nie jest ważne.
Zapamiętaj:Nie jesteś tylko emocjami.
Pamiętaj:Miej DYSTANS !
UmysłRegenerujeSięGdyPrzestajeszSięBać
CiemneStronySłużąDoPrzykryciaJasnychStronŻycia!
JeśliTraciszPieniądzeMałoTracisz,JeśliTraciszZdrowieDużoTracisz,JeśliTraciszSpokójWszystkoTracisz
Im szybciej zaakceptujesz scenariusz w głowie na który się nie zgadzasz,tym szybciej zmieni się Twój stan emocjonalny na lepszy !
Nerwica to stan umysłu który chce nam powiedzieć że :jestescie katami dla siebie zmieńcie się to wam odpuszcze!
Hubert Sadowski
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 111
Rejestracja: 15 września 2013, o 11:51

2 lutego 2014, o 15:56

Witaj Harii

Znasz już mechanizm eliminowania swoich objawów nerwicowych - więc zastosuj te same metody co poprzednio a Twoje objawy mają szansę zniknąć. Natomiast trzeba poruszyć inną sprawę - jeśli chcesz na przyszłość uniknąć występowania tików nerwowych etc - to co u Ciebie występuje - dobrze by było abyś przeszedł terapię - ponieważ nauczyłeś się wychwytywać swoje myśli odpowiadające za objawy nerwicowe i je eliminować - i to bardzo dobrze - ale nie odnalazłeś głównych przyczyn powstawania myśli które powodują objawy nerwicowe - to te myśli które tworzą Twój system spostrzegania siebie i otaczającej Ciebie rzeczywistości - tak więc jeśli chcesz całkowicie wyeliminować zaburzenie lękowe trzeba pracować nad tymi myślami.
Kontakt do mnie Psycholog Świnoujście
Na forum udzielam odpowiedzi tylko w dziale Konsultacja psychologiczna
Awatar użytkownika
harii
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 164
Rejestracja: 18 stycznia 2014, o 19:41

13 lutego 2014, o 09:45

Dziękuję Wam za odpowiedzi, nie wiem czy Wasze odpowiedzi uspokoiły moją nerwicę, ale dziś opisywanego objawu brak, jak ręką odjął minęły też natrętne myśli. Być może podświadomie zwalczyłem lęk i czuje się lepiej. Odnośnie moich tików to w ostatnim czasie (pół roku) właśnie nie bardzo występują, a czy chciałbym się ich pozbyć to nie wiem bo przyznam że się do nich przyzwyczaiłem i może to dziwnie zabrzmi ale je lubiłem ;-) poza tym jak pisałem dawały "wyżyć się" moim emocjom i w momencie ich występowania czułem się dobrze psychicznie jedynie czasami zmęczony ich wykonywaniem, chyba że masz Hubercie na myśli wyeliminowanie jednego i drugiego to wtedy bardzo chętnie :D, myślę nad terapią bo moim problemem zawsze była obawa o stan mojego zdrowia, nawet jako dziecko które się skaleczyło chodziłem do 5 osób żeby sprawdziły czy nic mi nie będzie :-) , bądź unikałem pomidorów żeby przypadkiem ich skórka nie spowodowała u mnie wyrostka ( tak mówiła Pani na biologii w podstawówce :)

chce się tego wszystkiego pozbyć z racji tego żeby nie "przenosić" tych zachowań na moją córeczkę, która jak obserwuje także już zaczyna mieć podobne objawy podczas skaleczenia bądź uderzenia, mam nadzieję że to z racji że ma dopiero 4 latka a nie przejęła geny po ojcu ale może być i tak.

Ja nawet jak nie mam "objawów" to mam czasami dziwne myśli "obawy" o zdrowie, życie itp. bywają czasami, trwają krótka ale jednak.

-- 13 lutego 2014, o 09:45 --
Witam ponownie,

Byłem ostatnio u lekarza rodzinnego i przy okazji wspomniałem o tym napięciu za uchem i samowolnie drgających nerwach i powiedział że on nie podejmie się diagnozy i wypisał skierowanie do neurologa ze wskazaniem na parestezje, wizyta na maj :) także sobie poczekam.

Czy ktoś miał wspomniane parestezje, trochę o nich czytając można oczywiście nieźle się nakręcić :-)

u mnie to wygląda raczej jak drgająca powieka tyle że np w udzie, bicepsie itp. mrowienia nie czuje jak to opisują czy samowolne drgania także podchodzą pod te parestezje?

Pozdrawiam
Awatar użytkownika
lenka89
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 177
Rejestracja: 13 grudnia 2013, o 22:18

13 lutego 2014, o 16:23

Mysle ze moja odpowiedz jest juz zbedna :D Otoz dostales fachowe rady :)
A teraz tak! Jesli chodzi o to czekanie to czekaj:) Ja tez czekam na neurologa i laryngologa. Ale to nie zmienia faktu ze nerwice mam. I nawet jesli cos jest problemem neurologicznym to po prostu nerwica nie pomaga w takiej sytuacji. Powiem ci ze moim zdaniem zaloz od razu ze masz nerwice. Bo bedziesz sie meczyl do maja a lekarz i tak ci powie ''Pan slucha no ja nic nie widze to musi byc nerwica'' i zobacz ile czasu zmarnujesz.
To co piszesz mam tak samo i wiele osob z nerwica tak ma. Ze zaczynaaja nam mrowic policzki , nogi rece etc Dretwieja bardzo czesto a opcje z np czyms mimo woli znam bardzo dobrze :) Dodam ze juz bylam u neurologa ktory stwierdzil ze ''Popierd***am jak mlody Bog'' :)
Nie czytaj o tej calej parestazji. Poczytaj o nerwicy i znia zacznij dzialac. Nawet jesli jest problem neurologiczny to na prawde nie moze on byc grozny :) Pozdrawiam
Awatar użytkownika
harii
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 164
Rejestracja: 18 stycznia 2014, o 19:41

13 lutego 2014, o 19:04

Każda ODP jest na wagę zlota! wiem ze to może źle za brzmieć ale dobrze to slyszec ze to macie ;)

Tak przyjalem ze to od tego tak jak pisalem tiki zmniejszyly u mnie na częstotliwości wiec pojawily się drgania ;)

Jeszcze raz dzięki za wpis
anhia23
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1
Rejestracja: 25 lutego 2014, o 22:32

25 lutego 2014, o 22:43

Witam. Właśnie się zarejestrowałam tutaj. Nerwicę natręctw mam od dawna, wlaściwie od 6 roku życia. No ale od jakichś 3 lat mam też zaburzenia hipochondryczne. Strasznie boję się śmierci, raka, zawału itd. Co prawda nie mam tych samych objawów co Ty, ale doskonale Cię rozumiem. Może jedynie ból za uchem, aż do dołu szyi, jakby ścięgno. Albo sobie coś nadwyrężam, albo to objaw nerwicy. Oczywiście bałam się raka, i jeszcze nieraz przechodzi mi przez głowę taka myśl. Ostatnio miałam prawdopodobnie reakcję alergiczną na lek, który brałam na stan zapalny, no i swędziało mnie całe ciało. Ale nie cały czas, tylko co chwilę gdzie indziej. Jakby jakas mrówka po mnie chodziła. No i od tego czasu problem swędzenia pojawił się juz parokrotnie. No i jak zaczyna mnie swędzieć gdzieś, to od razu nasłuchuję no i wiadomo że spirala strachu się nakręca. Budzę się rano i pierwsza myśl to czy mnie nie swędzi, no i oczywiście zaczyna. Przerabiałam juz bóle kręgosłupa, drętwienie nogi, mrowienia, no i mam obsesję na punkcie węzłów chłonnych. Chodzę na psychoterapię pół roku, i od listopada biorę lek, który jeszcze nie działa. Jest lepiej, walczę jak mogę. Ale momentami wątpię że dam radę. Nerwicę natręctw jaką miałam wcześniej j4eszcze dało się wytrzymać, ale ten wieczny strach o swoje zdrowie, to juz jakas masakra. Także witam w klubie ;)
Ojla
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 5
Rejestracja: 3 kwietnia 2014, o 20:43

4 kwietnia 2014, o 21:15

Nie wiedziałam gdzie mogę wrzucić link, więc postanowiłam, że zrobię to tutaj :)

Nie wiem czy jesteście wierzący, ale mam nadzieję, że nie będziecie mieć nic przeciwko jeśli wrzucę tu link z chrześcijańskiej strony.
Natknęłam się w Internecie na przemyślenia pewnego księdza na temat natrętnych myśli oraz walki z nimi (głównie chodzi o myśli związane z odejściem z zakonu, ale znajduje się tam również odwołanie do innych myśli, tych które dręczą nas nerwicowców ;)) Może komuś to pomoże w gorszych chwilach :)

http://pierzchalski.ecclesia.org.pl/ind ... 05-01&t=53
ODPOWIEDZ