Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Moja D/D odczucia i myśli

Forum dotyczące derealizacji i depersonalizacji.
Dzielimy się tutaj naszymi historiami, objawami, wątpliwościami oraz wszystkim co nas dręczy mając derealizację.
Dopisz się do istniejącego tematu lub po prostu jeśli chcesz stwórz nowy własny wątek.
ODPOWIEDZ
Matrr
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 11
Rejestracja: 1 grudnia 2012, o 10:59

1 grudnia 2012, o 13:01

Witam chciałbym opisać swoja odczucia i myśli
Na wstępie krótko powiem
Wszystko zaczęło się od zapalenia marihuany dokładnie pamiętam kiedy 23 października tego roku

Moje pierwsze 2 tyg były tragiczne nie wiedziałem, czy żyje czy nie żyje straszliwie się czegoś bałem wszystko w domu widziałem inaczej nie tak jak chciałem gdy zamykałem oczy traciłem jeszcze bardziej kontakt z rzeczywistością przy każdym zasypianiu towarzyszyły mi myśli samobójcze a do głowy uderzały silne impulsy, i tworzyły mi się jakieś dziwne wyobrażenia. Na necie czytałem ze jest coś takiego jak bad trip po marihuanie i że to mija tego się trzymałem i to mi dawało siłę nadzieje że to minie.
I tak minęły kolejne 4 tyg miewałem przebłyski bardzo się cieszyłem że wszystko minie to również dawało mi siłę

A dziś co mogę powiedzieć już nie mam przebłysków jak na początku codziennie czuję się inaczej nadal mam myśli samobójcze a najtrudniejsze jest wysłowienie się i te straszne odczucia że ja to nie ja :( hmm co jeszcze czuję

- 0 koncentrację
- 0 pamięć
- uczucie że nie wiem jak opisać słowami co mi jest
- uczucie zamknięcia w innym wymiarze, kostce kwadratowej
- sny są strasznie realne
- myśli że wszyscy są wymyśleni (normalka)
- strach że to się nigdy nie skończy nawet po śmierci
- piszczenie, szumy w uszach
- uczucie że nikt mnie nie rozumie
- uczucie że nie umiem powiedzieć i pomyśleć to co naprawdę chcę
- zapętlam się codziennie o tym mówię
- czuję się jakbym był cofnięty w rozwoju
- ciało zdaje się nie być moje
- totalna pustka w głowie bóle głowy
- straszliwy strach że już straciłem swoje życie przez marihuanę :(

Na sam koniec dodam że raz przychodzi czas że czuję się lepiej po chwili to znów wraca i zamyka mnie w tych strasznych odczuciach i tak w kółko :(

Spokój taki odczuwalny w pełni świadomy że to tylko zaburzenia (i że to mija) czasem daje mi Hydroxyzinum
A tak na co dzień to się ze mną bawi :/ jednym słowem góra dół góra dół :( heh nadal nie dowierzam że taki stan istnieje powiem jedno to mnie każdego dnia pcha w jedną stronę na [cmentarz]. Ale gdzieś tam w środku czuję, że jeszcze jestem i mam tą nadzieje i wiarę że pewnego dnia odzyskam życie :(

-- 12 grudnia 2012, o 15:29 --
Masakra ten syf odbiera wszystko co człowiek kocha, uwielbia szanuje. Nawet własną rodzinę to ścierwo odbiera.
Teraz mam nowe objawy codziennie 24h na dobe się zastanawiam co to jest życie .. Japie.. miazga.

-- 12 grudnia 2012, o 15:32 --
A czas... on w ogóle nie istnieje.
Ja to traktuję jak wroga który się ze mną bawi co dnia.

-- 13 grudnia 2012, o 16:41 --
Chcę uciekać od tego, dlatego stwierdziłem że lepiej będzie nie zaglądać na forum bo i tak mam to ciągle w myślach. Już zrozumiałem że to tylko zaburzenia i da się z nich wyjść mam nadzieje że nie długo wrócę tu i opiszę w dziale wyzdrowiałem swój powrót do życia. I to tyle cześć wszystkim i nie poddawać się. bo to walka o więcej niż spokój to walka o życie.

-- 22 grudnia 2012, o 01:15 --
Hmm za 2 dni Święta chciałbym wszystkim Życzyć Zdrowych Wesołych Świąt i Najważniejsze powrotu do zdrowia, rzeczywistości.
Co u mnie ? NIC nadal lipa :( nadal dźwigam te straszliwe brzemie :( ostatnio masakrycznie nasiliły mi się myśli samobójcze i myśli, że życie nie ma sensu w ogóle. Ale mówię nie bo tam środku dobrze wiem, że zdrowy nigdy bym tak nie myślał i czuł. Pozdrawiam Wszystkich Cześć See You Later
rrroksana
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 39
Rejestracja: 10 stycznia 2013, o 13:37

10 stycznia 2013, o 23:25

Oj Chlopaku wiem co czujesz. J a na poczatku tez nakrecalam sie tak jak Ty, ale sprobuj zamienic wrogie mysli na pozytywne, Pomysl sobie ze owszem dotknelo mnie to gowno ale trzeba isc dalej bo z tym sie nie da walczyc!!! Nie tęde droga. To trzeba poporostu olewac i zaakceptowac a napewnio minie. Sama jestem na tymk etapie i wierze minie jak najszybciej. Trzymaj sie tam i nie poddawaj . Walcz o siebie :)

-- 10 stycznia 2013, o 23:26 --
Sorrki za błedy :)
123_mala_mi
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 41
Rejestracja: 7 stycznia 2013, o 14:05

11 stycznia 2013, o 15:54

Hej,
przeczytaj sobie podwieszony wątek "derealizacja - prosta sprawa!" + http://www.szaffer.pl/wyzdrowiec/odrealnienie/ (nie wiem czy mogę linkować, jeśli nie to przepraszam, uważam jednak że informacje tam bardzo przemawiają do ludzi z DD). Mi pomogło, może i Tobie pomoże? :)

Trzymaj się ciepło i pamiętaj: sama DD to nie choroba i nie ma czego się bać. Im mniej strachu tym szybciej sobie pójdzie :))
Matrr
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 11
Rejestracja: 1 grudnia 2012, o 10:59

12 stycznia 2013, o 14:36

Leci już 3 miesiąc nadal wszystko jest inne :( nie takie jak być powinno, ale + jest taki, że zmniejszył mi się ucisk w głowie i mogę zasypiać opłacało się wierzyć jeszcze 1,5 miesiąca spałem po 2-3 h nieptrzytomnie, a teraz mam nadmierną senność i fest zmęczenie :/ Jednym słowem troszkę lepiej, ale każdy dzień nadal jest inny nudny często taki sam, bez życia [Nie to co wcześniej przed chorobą :/]. Te dziwaczne odczuwanie,rozmyślanie, pustka
zerowa koncentracja, pamięć :/ Nadal wierzę, że wyjdę z tego i to pokonam leki biorę wciąż nie przestaję, czy mi się po nich coś poprawia ? raczej nie mam takie mieszane zdanie co do tego czy pomagają. Ne mogę powiedzieć czy pomagają, bo w tym stanie nie mam swojego zdania.:( Ale cóż żyję jakoś dalej i pragnę tej wolności odzyskania życia Pozdrawiam.

Rozumiem was dziewczyny i sam wiem, co czujecie :( musimy walczyć innej opcji nie, ma przegrywa ten, co się poddaje.
a posty o D/D też przeczytałem [Jak to działa itd]

-- 12 stycznia 2013, o 14:50 --
Matrr pisze:Witam chciałbym opisać swoja odczucia i myśli
Na wstępie krótko powiem
Wszystko zaczęło się od zapalenia marihuany dokładnie pamiętam kiedy 23 października tego roku

Moje pierwsze 2 tyg były tragiczne nie wiedziałem, czy żyje czy nie żyje straszliwie się czegoś bałem wszystko w domu widziałem inaczej nie tak jak chciałem gdy zamykałem oczy traciłem jeszcze bardziej kontakt z rzeczywistością przy każdym zasypianiu towarzyszyły mi myśli samobójcze a do głowy uderzały silne impulsy, i tworzyły mi się jakieś dziwne wyobrażenia. Na necie czytałem ze jest coś takiego jak bad trip po marihuanie i że to mija tego się trzymałem i to mi dawało siłę nadzieje że to minie.
I tak minęły kolejne 4 tyg miewałem przebłyski bardzo się cieszyłem że wszystko minie to również dawało mi siłę

A dziś co mogę powiedzieć już nie mam przebłysków jak na początku codziennie czuję się inaczej nadal mam myśli samobójcze a najtrudniejsze jest wysłowienie się i te straszne odczucia że ja to nie ja :( hmm co jeszcze czuję

- 0 koncentrację
- 0 pamięć
- uczucie że nie wiem jak opisać słowami co mi jest
- uczucie zamknięcia w innym wymiarze, kostce kwadratowej
- sny są strasznie realne
- myśli że wszyscy są wymyśleni (normalka)
- strach że to się nigdy nie skończy nawet po śmierci
- piszczenie, szumy w uszach
- uczucie że nikt mnie nie rozumie
- uczucie że nie umiem powiedzieć i pomyśleć to co naprawdę chcę
- zapętlam się codziennie o tym mówię
- czuję się jakbym był cofnięty w rozwoju
- ciało zdaje się nie być moje
- totalna pustka w głowie bóle głowy
- straszliwy strach że już straciłem swoje życie przez marihuanę :(

Na sam koniec dodam że raz przychodzi czas że czuję się lepiej po chwili to znów wraca i zamyka mnie w tych strasznych odczuciach i tak w kółko :(

Spokój taki odczuwalny w pełni świadomy że to tylko zaburzenia (i że to mija) czasem daje mi Hydroxyzinum
A tak na co dzień to się ze mną bawi :/ jednym słowem góra dół góra dół :( heh nadal nie dowierzam że taki stan istnieje powiem jedno to mnie każdego dnia pcha w jedną stronę na [cmentarz]. Ale gdzieś tam w środku czuję, że jeszcze jestem i mam tą nadzieje i wiarę że pewnego dnia odzyskam życie :(

-- 12 grudnia 2012, o 15:29 --
Masakra ten syf odbiera wszystko co człowiek kocha, uwielbia szanuje. Nawet własną rodzinę to ścierwo odbiera.
Teraz mam nowe objawy codziennie 24h na dobe się zastanawiam co to jest życie .. Japie.. miazga.

-- 12 grudnia 2012, o 15:32 --
A czas... on w ogóle nie istnieje.
Ja to traktuję jak wroga który się ze mną bawi co dnia.

-- 13 grudnia 2012, o 16:41 --
Chcę uciekać od tego, dlatego stwierdziłem że lepiej będzie nie zaglądać na forum bo i tak mam to ciągle w myślach. Już zrozumiałem że to tylko zaburzenia i da się z nich wyjść mam nadzieje że nie długo wrócę tu i opiszę w dziale wyzdrowiałem swój powrót do życia. I to tyle cześć wszystkim i nie poddawać się. bo to walka o więcej niż spokój to walka o życie.

-- 22 grudnia 2012, o 01:15 --
Hmm za 2 dni Święta chciałbym wszystkim Życzyć Zdrowych Wesołych Świąt i Najważniejsze powrotu do zdrowia, rzeczywistości.
Co u mnie ? NIC nadal lipa :( nadal dźwigam te straszliwe brzemie :( ostatnio masakrycznie nasiliły mi się myśli samobójcze i myśli, że życie nie ma sensu w ogóle. Ale mówię nie bo tam środku dobrze wiem, że zdrowy nigdy bym tak nie myślał i czuł. Pozdrawiam Wszystkich Cześć See You Later

Strasznie szybko się męczę nagle każda fizyczna czynność, która mnie wcześniej nie męczyła teraz nagle super mnie męczy to kolejny objaw D/D :/ Najgorsze jest, to że przez to nie mogę nic fizycznie robić bo chyba zemdleję :(
Awatar użytkownika
kearav
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 109
Rejestracja: 9 października 2012, o 18:52

15 stycznia 2013, o 21:53

Matrr będzie lepiej uwierz, ja już mam to 6 miesiąc po ziole i naprawde jest duuużo lepiej w porównaniu do tego co było na początku. Musisz przetrwać to co najgorsze a potem już tylko z górki :) Pozdrawiam trzymaj się i nie poddawaj sie :)

PS: Gdy dojdziesz do tego momentu w którym jestem ja zrozumiesz że DD to nie jest problem. Problemem jest lęk i nerwica która w Tobie siedzi a DD chroni tylko Ciebie przed tym lękiem i nerwicą :) jedyne co trzeba robić to pozbyć się lęków i nerwicy :D

-- 15 stycznia 2013, o 23:14 --
A i jeszcze jedno bardzo ważne! Matrr WARTO ŻYĆ!!!! a wiesz dlaczego? dla chwili w której wyzdrowiejesz. A gwarantuję Ci w 100% że z tego wyjdziesz i wtedy będziesz się cieszył że wytrwałeś i będziesz 100 razy bardziej doceniał życie i każdy dzień niż przed DD :) Pozdro!
mariusz87sk
Gość

16 stycznia 2013, o 18:10

Potwierdzam co napisal kearav w 100%
Poczatek jest ciezki ale pozniej przychodzi ukojenie...
Najwazniejsze jest to zeby sie nie PODDAWAC, walczyc o powrot do zdrowia i najwazniejsze nienakrecac sie.
Kiedys tego nierozumialem ale teraz wiem o co chodzi i jest zdecydowanie lepiej...
Trzeba wziasc sie w garsc i isc do przodu :)
Matrr
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 11
Rejestracja: 1 grudnia 2012, o 10:59

24 stycznia 2013, o 15:44

Staram się jakoś wytrwać to już 3 miesiąc jest ciutek lżej, ale nadal potrafi mi się d/d nasilić i jest piekło. Wciąż czekam unikam stressu staram się rozwiązywać swoje problemy, lecz te nie odczuwanie czasu to masakra. :(

-- 25 lutego 2013, o 02:14 --
Nie ma lekko to już 4 miesiąc dd jest troszkę słabszę niż w poprzednim miesiącu, ale martwi mnie brak przebłysków całkowity. Miejscami przez to się za łamuję na dobrych parenaścię h ;( i mam ochotę skończyc z sobą na szczęścię chociaź myšli samobójcze nie trzymajs mnie 24 pozdrawiam.

-- 21 kwietnia 2013, o 19:57 --
to już 6 miesiąc jest o 50% lżej myśli samobójcze zniknęły w 70% nocami jest jeszcze ciężko, ale jakoś zasypiam. Miejscami są silniejsze ataki, ale bez problemu sobie z nimi radzę i nie myślę już tak o tym jak przez pierwsze miesiące, co tu dużo gadać jest o wiele lżej i czekam aż 100% zniknie, bo nadal mnie martwi ta depersonalizacja. (NIE MAM POJĘCIA JAK VICTOR WYTRZYMAŁ Z TYM 5 LAT CZACUN TO WIELKI WYCZYN). Za jakiś czas znów wpadnę tu i napiszę co i jak jak będzie już naprawdę super napiszę jakieś rady.
ODPOWIEDZ