Moja nerwica i to ze straciłem sens życia ...

schanis22 · 5 lipca 2016, o 18:27

Zebulon szczerze jak ja bym tak się nad sobą rozczulała to , do dziś bym w łóżku leżała, a mogłam się położyć- i nerwica też tego chciała .
Ale nie ja szłam do pracy z okropną somatyką , bólami,po nocy w której co chciałam usnąć to dostawałam tak okropnych drgawek , myślałam wtedy, że którejś drgawki z kolei już nie prze żyję , tyle się wypłakałam tyle cierpienia ból , fizycznego i psychicznego ... a szkoda gadać , trzeba zawalczyć o siebie bo inaczej nerwica rozłoży na łopatki , a jak się postawisz to objawy się nasilają i dlatego jest tak ciężko ale warto ! Bo w końcu uspokoisz swój stan emocjonalny , to zapłakane dziecko w Tobie

zebulon · 7 lipca 2016, o 11:10

Pewnie masz racje , wiem ze w zasadzie lekarstwa na to nie ma , mogą chwilową ulgę przynieść jakieś uspokajacze ale to nie jest do konca rozwiazanie ... ba zebym miał prace ale teraz nie mam zlecen wszystko sie zatrzymało i jest do bani .... może to tez jest przyczyna

-- 7 lipca 2016, o 11:10 --
czyli zadania na teraz
- koniec kontroli
- ryzykowanie czyli jakieś próby działania ...

7 lipca 2016, o 13:53

Nie no; za dużo w tym wszystkim filozofii. Wiesz do czego doszedłem? Jak za duzo rozmyslania to zastój, a jak brak ruchu to krążenie slabe. A na stare smutki - "nie zapomnisz, gdy ciągle wspominasz" Pozdrawiam!

zebulon · 7 lipca 2016, o 14:20

Staram sie nie rozmyślać ale nadal dolegliwości sa silne , czasem napad paniki a co do ruchu to nie bardzo tym bardziej że mam skoki ciśnienia itp. Powiem tak .. nie jest to takie proste

nierealna · 7 lipca 2016, o 14:25

Gdyby było proste to nikt by teraz tu nie siedział, a tego forum w ogóle by nie było

Zebulon, zacznij w końcu coś robić, bo mam wrażenie, że ty tylko narzekasz jak Ci źle, tak z tego nie wyjdziesz, o ile chcesz w ogóle wyjść

zebulon · 7 lipca 2016, o 14:27

Boje sie koszmarnie wyjsc , jak pomysle mam npady leku takie jakby walilo sie coś na mnie i zaraz przestaje chodzić musze się łapać sciany zeby isć

nierealna · 7 lipca 2016, o 14:28

Masz kogoś z kim mógłbyś wyjść ?

buull2323 · 7 lipca 2016, o 14:30

kucyki46 pisze:Nie no; za dużo w tym wszystkim filozofii. Wiesz do czego doszedłem? Jak za duzo rozmyslania to zastój, a jak brak ruchu to krążenie slabe. A na stare smutki - "nie zapomnisz, gdy ciągle wspominasz" Pozdrawiam!

super napisane

zebulon · 7 lipca 2016, o 20:19

W zasadzie mam ale ... to tez nie łatwe ....

-- 7 lipca 2016, o 20:19 --
po obiedzie mnie ścieło ... obudziłem się z myslą że juz niedługo nerwica minie , oby to był sen proroczy ..

era49 · 7 lipca 2016, o 20:24

Generalnie, wszystko zależy od ciebie.

zebulon · 7 lipca 2016, o 21:02

poniekąd tak niemniej musze mierzyc siły na zamiary

era49 · 7 lipca 2016, o 21:09

Nie w twoim wyoadku nie nakezy niczego mierzyc, bo to oznacza że ciągle nie porxucasz kontroli i nie akceptujesz objawów.Myślę z z tyłu głowi telepją ci się mysli,,nie dam rady", stary jestem, to za silne jest, łateo powiedzieć trudnuej zrobić, i takie tam pierdoły.Zebulon, co stracisz jeslii zaczniesz ryzykować?Odpowiem ci nic nie stracisz a odzyskasz zdrowie.Więc do dzieła tylko nie pisz że to nie takie proste

zebulon · 7 lipca 2016, o 21:23

Kiedy ja już taki jestem , mam analityczny umysł nie potrafię tak sobie w coś tam wierzyć , ciagle czuje objawy i dolegliwości są na tyle silne że mnie przytłaczają a tez obawiam sie ze organizm nie wytrzyma np. skoków ciśnienia .. nic nie strace bo jak ma sie coś wydarzyc to się wydarzy ale ... jak w temacie spotkało mnie zyciu tyle porazek że trudno mi uwierzyc w sukces ...

era49 · 7 lipca 2016, o 21:54

Zebulon, te porazki były poniekąd bo podchodziłeś do zycia tak a nie innaczej.Za dzieciństwo nie ponosisz winy, kazde dziecko chce wzrastać w poczuciu bezpieczeństwa, w miłosci i akceptacja.Nie wszystkim się udaje.Czasu nie cofniesz.Masz zonę która jest z tobą chociaż jak sam mówisz nie jesteś ,, człowiekiem łatwym".Jesli z tobą jest znaczy cię kocha.Następnym punktem, będzie,żebyś ty zaczął kochać siebie i powoli stawać się swoim przyjacielem.Nie prowadz dziennika,, trwania w nerwicy", ale staraj się pisać o swouch małych sukcesach.Postarsj się wybaczyć krzywdy jakie ci zrobili rodzice, to trudne ale mozliwe.Bo ich już nie ma ,a ty i żona jestescie.Musisz mysleć o was i na tym budować siłę do walki o siebie.Moze przecxytaj jeszcze raz artykułu odsłuchaj nagrania, i zrób krok do przodu i olewaj wylew ,zlamanie nogi i wszystkie inne cholerstwa które mają się zdarzyć.Niech się zdarzą.Pzwól na to a zobaczysz co się stanie.Powiem ci NIC, pozatym zaczniesz wychodzić z tego gówna.Zacznij siebie kochac, bo teraz tego nie robisz, chociaż tak bardzo chronisz siebie

zebulon · 7 lipca 2016, o 22:25

Masz wiele racji , rodzice byli i sa juz tylko we mnie wraz z zalem ze byli tacy jacy byli, czasu nie cofne ani nie mam na to wpływu bo nie mozna zycia przezyc raz jeszcze ..a szkoda ale ... owszem jest czy kocha ... jest osoba zamknieta nie mowi o tym ale ... w sumie sie opiekuje na swoj sposób ... Ja ma takie objawy ze siedziec nawet nie moge bo zaczyna sie wszystko telepac wiem że to idiotyczne ale ... długo siedzieć nie mogę . Masz racje musze pomysleć i zaryzykować