Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Moja nerwica i to ze straciłem sens życia ...

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
Awatar użytkownika
Sluuu
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 19
Rejestracja: 14 stycznia 2016, o 08:43

26 stycznia 2016, o 15:51

U mnie pierwsze dwa lata miałam wręcz manie uczestniczenia w forach (wtedy w nerwicy com) i próbowania rozszyfrowania dolegliwości i oszukania jej. Na szczęście wymęczyłam temat do bólu i czuję się lepiej. Tak jakby znudziło mi się szukanie objawów,
Awatar użytkownika
zebulon
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 644
Rejestracja: 21 czerwca 2015, o 18:56

27 stycznia 2016, o 11:16

Nie tak .... piszac tu jakby przedstawiam swoja nerwice dla siebie i innych , zmagania porazki i sukcesy ... ostanio mam szumy w uszach i nadwrażliwość słuchową drażni mnie dziwek, wszyscy głośno mówią

-- 27 stycznia 2016, o 12:16 --
dziś nawet obudziłem się bez koszmarów, Jeszcze meczy mnie swiato i telepki z napieciem psychiczym , uparcie chca mi właczyć leki antydepresyjne ale to nie to moja depresja jest wynikiem a nie przyczyną a przyczyną jest napiecie ktore towarzyszy mi nawet przy chodzeniu tak że to zupelnie zniecheca do wykonywania jakichkolwiek czynności . Mysle jak z tym walczyć
Każda droga zaczyna się od pierwszego kroku .
Piekło nerwicy tworzymy sami sobie ...
Nie pozwól żeby życie straciło sens przez osobę, która po prostu nie była Ciebie warta.
nerwica przypomina prowadzenie codziennie konia do weterynarza żeby sprawić czy na pewno nie jest wielbłądem ( cytat który mnie rozbawił )
Awatar użytkownika
buull2323
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 282
Rejestracja: 11 października 2014, o 00:07

27 stycznia 2016, o 11:35

zebulon tak czytam Twoje wpisy i mi się wydaję że nie akceptujesz nerwicy, za bardzo skanujesz swoje ciało swoje objawy. Musisz zaakceptować nerwicę i wszystkie objawy wrzucić do jednego worka bo inaczej nie dasz rady bo ciągle ta nerwica będzie ci dokuczać a ty od razu będziesz analizować i nic z tego nie wyjdzie. staraj się mimo objawów działać i rób swoje żyj życiem i już, ja wiem że łatwo się mówi ale tak trzeba i będą raz lepsze dni raz gorsze ale trzeba się starać. zobacz wszyscy mamy jakieś tam objawy ale żyjemy NIC nam nie jest :) powodzonka
"mam twarde łokcie i miękkie serce zawsze tak miałem, dziękuje Bogu za ten dar który dostałem"
"od zawsze na zawsze wiara, nadzieja i miłość"

"Życie nie po to by się śpieszyć,
Życie jest po to by się życiem cieszyć,
A kiedy w życiu gonią nas terminy,
To się nie przejmuj najwyżej nie zdążymy"

"Carpe Diem"
bozenka17
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 195
Rejestracja: 1 grudnia 2015, o 13:19

27 stycznia 2016, o 11:40

A na hipochondrie da jakieś sposoby bo ja z pieprzem mam jazdę juz 2 miesiące i końca nie widze
Awatar użytkownika
b00s123
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 362
Rejestracja: 5 października 2014, o 20:45

27 stycznia 2016, o 11:46

bozenka17 pisze:A na hipochondrie da jakieś sposoby bo ja z pieprzem mam jazdę juz 2 miesiące i końca nie widze
przestać czytać o chorobach zrobić badania i tyle to sie skończy hipochondria i olać temat , 2 miesiące to i tak mało Xd
"Wola psychiki daje wyniki"
bozenka17
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 195
Rejestracja: 1 grudnia 2015, o 13:19

27 stycznia 2016, o 11:49

Rodzinny oglądał go i mówi że nie widzi stanu zapalnego ale ja swoje myślę i dlatego tak mi bije w dekiel
Awatar użytkownika
zebulon
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 644
Rejestracja: 21 czerwca 2015, o 18:56

30 stycznia 2016, o 10:30

to nie tak ... dolegliwości mnie wykanczają ale macie racje nalezy je zaakceptować i starać się funkcjonować

-- 27 stycznia 2016, o 14:18 --
na ile one pozwalają

-- 28 stycznia 2016, o 09:55 --
Znowu sen koszmarny dotyczący problemu którego nie potrafię rozwiązać , prześladuje mnie i dręczy

-- 30 stycznia 2016, o 11:30 --
Kurcze mozna zwariować , mam porabanego syna , nie pracuje nawet sie nie stara i na dodatek chyba jest alkocholikiem z fazami , jak wypije to zaczyna szaleć ma napady złosci kluci się z wszystkimi , niesamowite szalenstwo . Zaprosił dziewczyne uchał sie i zrobil awanturkę a mnie objawy na maxa ... tak zyc sie nie da ...
Każda droga zaczyna się od pierwszego kroku .
Piekło nerwicy tworzymy sami sobie ...
Nie pozwól żeby życie straciło sens przez osobę, która po prostu nie była Ciebie warta.
nerwica przypomina prowadzenie codziennie konia do weterynarza żeby sprawić czy na pewno nie jest wielbłądem ( cytat który mnie rozbawił )
Awatar użytkownika
Joannaw27
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 926
Rejestracja: 20 czerwca 2015, o 00:12

30 stycznia 2016, o 10:46

Marek wiadomo ze żeby się odburzyć potrzebny jest spokój a jak widać ty tego spokoju nie masz, może porozmawiaj ze synem jakiś odwyk by mu się przydał.

-- 30 stycznia 2016, o 10:46 --
Ja tak miałam z bratem ale ten był już zwykłym marginesem i przez niego na bawiłam się nerwicy ,był wiele razy na odwyku ale uciekał i przez niego przeżywałam traume.
COCO JUMBO I DO PRZODU
Awatar użytkownika
Ciasteczko
Administrator
Posty: 2682
Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01

30 stycznia 2016, o 10:47

Zebulon tylko dwie opcje wchodzą w grę w życiowych sytuacjach- zdystansowanie się od danej rzeczy, zmiana filozofii, a tym samym uznanie, że sytuacja jest jaka jest ale można ją jakoś ignorować (ale tak serio, a nie siebie oszukiwać) albo zmienić fizycznie coś w życiu. W tym wypadku wydaje się, że jako ojciec mógłbyś jednak, tak jak napisała Joanna, coś wskórać albo narzucić jakiś rygor (nie znam dokładnie sytuacji, sam musisz przemyśleć), bo mam wrażenie, że ta bezsilność wobec tej sytuacji zaogniła u Ciebie objawy.
Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy. :hercio:
Awatar użytkownika
zebulon
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 644
Rejestracja: 21 czerwca 2015, o 18:56

30 stycznia 2016, o 11:00

Na niego nie ma sposobu on porostu nic nie chce zmienic w swoim zyciu, probowałem wielokrotnie z nim gadać ale on nic nie chce, ma swoj pokój ma swiat gier i reszte olewa. Czasem wydaje mi się że jest stracony, razem z żoną tego znieść nie możemy a ja czesto mysle że to moja wina że jest taki ale kto mogł przypuszczać ze bede miał takiego syna

-- 30 stycznia 2016, o 12:00 --
Zresztą syn nie jest jedynym moim zewnetrznym stresorem mam ich wiele
Każda droga zaczyna się od pierwszego kroku .
Piekło nerwicy tworzymy sami sobie ...
Nie pozwól żeby życie straciło sens przez osobę, która po prostu nie była Ciebie warta.
nerwica przypomina prowadzenie codziennie konia do weterynarza żeby sprawić czy na pewno nie jest wielbłądem ( cytat który mnie rozbawił )
Awatar użytkownika
Ciasteczko
Administrator
Posty: 2682
Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01

30 stycznia 2016, o 11:12

Rozumiem Zebulon, a próbowałeś jakoś zaakceptować ten fakt, że być może on sam musi w pewnym momencie zrozumieć, że warto poskładać życie?
Bo jesli będziesz wciąż się tym denerwować, co oczywiście nie jest w żaden sposób dziwne, to jednak będzie Cię to wyniszczało. Chodzi o to, żeby zastanowić się na ile pewne sytuacje w zyciu trzeba zaakceptować, a na ile można fizycznie je zmienić wpadając na pomysł jak.
Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy. :hercio:
Awatar użytkownika
Joannaw27
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 926
Rejestracja: 20 czerwca 2015, o 00:12

30 stycznia 2016, o 11:40

Marek widocznie on nie chce sobie życia poukładać, jest dorosły i widocznie taka wegetacja mu odpowiada może kiedyś to zrozumie i zmieni swój tok myślenia, za to ty spróbuj żyć swoim życiem i potraktuj to jako jego wybór, bo to nie twój problem, wiem ze to trudne bo to jednak twój syn, ale jak pisałeś on pomocy nie chce wiec nie ma co naciskać i się denerwować bo to tylko pogarsza twój stan, rób wszystko żeby w końcu pozbyć się nerwicy ,jeśli to cie pocieszy to ja miałam o wiele gorszą sytuacje z bratem, ja musiałam z domu uciekać będąc jeszcze dzieckiem i po tem kiedy byłam już dorosla, bo to co wyprawial było okropne, wierzę że mimo wszystko dasz sobie radę, pozdrawiam
COCO JUMBO I DO PRZODU
Awatar użytkownika
zebulon
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 644
Rejestracja: 21 czerwca 2015, o 18:56

30 stycznia 2016, o 13:03

I jeszcze trzęsąca sie żona która ma juz go serdecznie dość czemu się nie dziwie wpływa na mnie stresogennie teraz mam taką trzesawkę i pobudzenie że aż sie boje czy mnie szlag nie trafi , kurcze ja potrzebuje spokoju jakiegoś luksusu psychicznego a nie takich jazd , a on teraz sobie siedzi w pokoju i radośnie gada z tą dziewczyną

-- 30 stycznia 2016, o 14:03 --
Bardzo mieć trudno dystans do swojej żony tzn. nie przejmować się że się trzęsie to samo do syna . Zonę mam wspaniałą biedactwo się ze mną meczy rozumie że ja sie ciagle telepie i mam rozne objawy a syn jest jakiś totalnie pokrecony szkoda ze nie chce tego zmienić
Każda droga zaczyna się od pierwszego kroku .
Piekło nerwicy tworzymy sami sobie ...
Nie pozwól żeby życie straciło sens przez osobę, która po prostu nie była Ciebie warta.
nerwica przypomina prowadzenie codziennie konia do weterynarza żeby sprawić czy na pewno nie jest wielbłądem ( cytat który mnie rozbawił )
Awatar użytkownika
Ciasteczko
Administrator
Posty: 2682
Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01

30 stycznia 2016, o 13:12

Zebulon, to może wspólnie z żoną powinniście sobie pogadać o tym jak zacząć żyć bardziej swoim życiem. Ja wiem, że chcielibyście, żeby Wasz syn mial teraz inne życie, ale rodzice tylko do pewnego stopnia mają wpływ na to, jakie są ich dzieciaki. Wy też macie prawo do swojego życia, a nie tylko życia tym jaki on jest. Zróbcie coś dla siebie, widzę, że tak życzliwie się o żonie wypowiadasz, a to jest na prawdę ważne, że możecie mieć między sobą życzliwą relację. Wiesz, ja też siedziałam parę lat tylko przy kompie, grałam w gry i nie byłam w stanie się ogarnąć. A teraz pracuję i już się ogarnęłam. Czasem tak jest, że ludzie nie umieją wejść z jakiejś przyczyny w dorosłość, zapierają się rękami i nogami. Ale rodzice mogą tylko do pewnego stopnia coś z tym zrobić, w końcu nie da się dorosłego człowieka za niego ogarnąć. Więc pomyślcie może trochę o sobie, szkoda zdrowia, na prawdę. Ja wiem czemu się tak tym przejmujecie, przecież każdy normalny rodzic chciałby widzieć dziecko jako tako ogarniające życie, ale nie można przez to samemu zwariować.
Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy. :hercio:
Awatar użytkownika
schanis22
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2199
Rejestracja: 17 września 2015, o 00:28

30 stycznia 2016, o 14:58

Witaj Marek , widzę z Twojej historii że syn ma duży komfort życia i picia ... nie musi się martwić, tym żeby na jedzenie zarobić czy na mieszkanie, ogólnie nie musi żyć jak dorosły człowiek , a powiedz mu w końcu ... wez Ty się chłopie za siebie , bo ja z mamą nie będziemy Cię wiecznie niańczyć . Wiem jak to jest moja córka 20 lat też mi nie raz dała popalić i na pewno w jakimś stopniu nerwica spowodowana jest jej wybrykami , ale to trzeba być stanowczym i postawić przede wszystkimi na siebie .
W zdrowym ciele zdrowy duch , zdrowa głowa zdrowy brzuch.
Nerwica jest małą ściemniarą francą , wróblicą cwaniarą . Plącze nam nogi i mówi idż ! Wkręceni w zgubną nić .
Świata nie naprawisz - napraw siebie .
ODPOWIEDZ