Ludzie chcąc nie chcąc rozmyślają, bo jak wiadomo każdego spotka. Kiedyś w szpitalu spotkałem kobietę, która trzymała książke, nie pamiętam tytułu - opisy ludzi, którzy przeżyli śmierć kliniczną. Zapytałem, jak wrażenia? Odpowiedziała, że to już taki czas, kiedy trzeba się dowiedzieć co człowieka czeka

Miałem 5 lat i byłem na pogrzebie. Usłyszałem "z prochu jesteś i w proch się obrócisz". Wpadłem w depresję, 1x. Potem zawsze mi się wydawało, że moi dziadkowie nigdy nie odejdą, no bo przecież jak? Po śmierci dziadka znów załamanie, ale to już grubo
Wiesz co, rozumiem, że być może bezsens jaki obecnie złapałeś Cię dobija, jednak zapisze Ci pewną swoją refleksję. Kilka lat temu byłem na pogrzebie chłopaka(22 lata, zaczadził się). I wtedy mi wszystko odeszło. Możesz być stary i czuć się schorowany, a los się będzie z ciebie śmiał i przeżyjesz wszystkich. Możesz być młody i zdrowy jak koń i nagle nastąpi koniec. Są tacy co za życia leżą w trumnie. "Nie znasz dnia, ani godziny", więc czy warto się tym przejmować? czy zaś traktować każdy dzień cudem? (Weronika)
