Witam wszystkich forumowiczow .
Od dluzszego czasu przegladam forum ktore znalazlam pewnie tak jak wiekszosc w poszukiwaniu pomocy ...
Nagrania Victora i Divina dodaja mocy i wiary ze kiedys uda mi sie wyjsc z tego w 100%.
Moja przygoda z nerwica dopadla mnie nagle i standardowo zrobilam szereg badan za granica (poniewaz nie mieszkam w Polsce ) jak i w naszym pieknym kraju
Pierwszym objawem jaki mialam i teraz mysle ze byl to pierwszy atak paniki byl zawrot glowy w pracy tak mocny ze wszystko wirowalo nie moglam ustac na nogach po czym po paru minutach wszystko wrocilo do normy pozostal tylko strach przed tym czym to bylo spowodowane... zapomnialam o tym .
Po paru dniach zaczelam sie czuc bardzo dziwnie ...nogi jak z waty (niepewny chod) i strach przed tym ze zemdleje .
Poniewaz w tym okresie bralam silne leki (sterydy i antykoncepcje )na wyrownanie hormonow przepisane od lekarzy w Polsce angielscy lekarze kazali natychmiast odstawic i zrzucili cala wine na te leki ...stan ktory mi sie utrzymywal doprowadzil do tego ze nie wychodzilam sama z domu , zrezygnowalam z pracy poniewaz caly czas balam sie ze mi sie cos stanie . Wszystkie wyniki wychodzily ok wiec zdecydowalam pojechac do Polski gdzie tez zrobilam szereg badan wynik taki sam . Mimo zapewnien ze nic mi nie dolega i samo minie ... zdecydowalam sie na wizyte u psychiatry .. dostalam leki po ktorych w pierwszych dniach czulam sie straszniee ( lekarz mowil ze to normalne ) mysli natretne chyba wszystkie mozliwe strach przed schizofrenia, ze zwarjuje, ze zostane pedofilem, komus zrobie krzywde ,popelnie samobojstwo , zmienie orientacje i przy tym wszystkich straszne roztrzesienie . Potem wszystko sie unormowalo pomijajac uczucie strachu ze zaraz zemdleje ...Wrocilam do domu gdzie angielscy lekarze zmienili mi leki te dostepne w uk (leki przepisane w Polsce nie byly dostepne tutaj) i tak lykalam sobie przez pare miesiecy ... oprocz tego poszlam na psychoterapie behawioralno poznawcza ktora pomogla mi troche wyjsc z domu poniewaz mimo tego ze bralam leki to dalej mialam strach przed tym (wychodzilam jak bylam zmuszona ).po paru miesiacach wrocilam do pracy i mniej wiecej w tym samym czasie zaczelam odstawiac stopniowo leki poniewaz juz od jakiegos czasu chcielismy z mezem starac sie o dziecko . Odstawilam bez wiekszych problemow ale ten strach nie odpuscil trwa do dzis wiadomo raz jest lepiej raz jest gorzej juz po odstawieniu pojawily sie tez mysli egzystencjalne i ogolnie straszne spiecie w srodku nie potrafie powiedziec czym spowodowane. Zawsze bylam osoba roztrzesiona , bardzo przejmujaca sie byle pierdola. Do tego jeszcze nie moge rzucic palenia, przez to tez robie sobie wyrzuty sumienia ( bo przeciez chce byc przyszla matka.... a w ciazy sie nie pali) Wiem ze moze to nie jest najlepszy okres na dziecko ale ja mam juz swoje lata i mam taka cicha nadzieje ze bycie matka moze pomoc . Zawsze chcialam miec dzieci tak sie zlozylo ze wczesniej nie zdecydowalismy sie czego bardzo zaluje i chce to jak najszybciej naprawic. Mysle ze powoli uda mi sie calkowicie odburzyc ...wierze w to i bede do tego dazyc
Pozdrawiam Was serdecznie!!
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Moja krotka historia
- schanis22
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 2199
- Rejestracja: 17 września 2015, o 00:28
aga87 . Witaj na forum tu znajdziesz wiele wsparcia . Ja również mieszkam w UK .
W zdrowym ciele zdrowy duch , zdrowa głowa zdrowy brzuch.
Nerwica jest małą ściemniarą francą , wróblicą cwaniarą . Plącze nam nogi i mówi idż ! Wkręceni w zgubną nić .
Świata nie naprawisz - napraw siebie .
Nerwica jest małą ściemniarą francą , wróblicą cwaniarą . Plącze nam nogi i mówi idż ! Wkręceni w zgubną nić .
Świata nie naprawisz - napraw siebie .
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 222
- Rejestracja: 13 listopada 2015, o 10:32
Hej Aga mnie nerwica dopadła jakiś czas po porodzie, teraz mimo że mam ją nadal to chcemy mieć drugie dziecko. Niestety jakoś nie udaje się. Początkowo zanim się zdecydowaliśmy na drugie strasznie się bałam jak to będzie z nerwicą ale teraz już wiem że przecież nic nie będzie bo co tam nerwica. Wg. zapewnień ginekologa jak i psychiatry nerwica nie ma wpływu na dziecko.
-
- Świeżak na forum
- Posty: 7
- Rejestracja: 10 sierpnia 2016, o 16:49
Witam Sventh dziekuje za odzew:-) nam tez narazie sie nie udaje ... zastanawialam sie czy to nie jest jakas blokada przez to ze mam nerwice Jednego dnia jest dobrze ,zwykle jak jestem zabiegana czyli nie mysle zbytnio a drugiego tak jak ostatnie dni spinam sie nie wiem czym i mam rozne mysli i obawy. Mimo tego chce walczyc i wierze ze sie uda i pewnego dnia bede szczesliwa matka moze nawet bez nerwicy:-)