Hej!
Niektóre sytuacje ,które przytaczasz moge śmiało powiedzieć "też tak miałam". Nawet miałam tak samo w samochodzie spokojnie, to nerwica. Miałeś trudne dzieciństwo, masz bardzo ciężka sytuację rodzinną i po prostu ten stres, który może wydawać ci się,że nie odczuwasz daje się we znaki.
A te twoje zachowania w dzieciństwie, to po prostu brak uwagi, zakompleksienie, chęć adoracji. Miałeś bardzo "patologicznego" ojca ,zapewne nie czułeś bezpieczeństwa, bałeś się pewnie też o mamę ...to wszystko wpływa na twoje późniejsze zachowanie, uczucia. Trzymaj się, można to okiełznać i żyć normalnie

Jak sobie radzisz z tak silnymi emocjami ? U mnie lęk nakręca lęk. Nie umiem sobie radzić tak mam od samego rana, pod wieczór lęk maleje, ale robi się późno i idę sać a od rana to samo biorę lek chlorprothixen od września i na początku pomagał a teraz jakoś nie działa. Nie wiem gdzie szukać pomocy z kim gadać, psychiatrę mam dopiero w lutym 2024r.

Mogę ci powiedzieć jedno JA PIER_OLE ALE SZTYNSK...
Chłopie - to nie mogło się urać... przy takiej ilości patologii cuż że się jeszcze nie powiesiłeś.
Współczuję mocno...
Polecam jak zwykle - Technika Uwalniania.