Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Moja dziwna przyczyna nerwicy

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
magdaa
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1
Rejestracja: 8 grudnia 2013, o 20:29

8 grudnia 2013, o 20:46

Witam pisze aby sie poradzic. Mam nerwice stwierdzona przez lekarza ale nie psychiatre, nie bylam jeszcze u psychiatry, bylamu psychologa 2 razy i jak na razie powiedziala mi ze to wszystko jest od lęku. I teraz tak nie jestem osoba skryta, niesmiala ani nic takiego, ni emam raczej problemow z nerwami a mam 26 lat wiec moge to raczej ocenic :) Ale pewnego wieczoru tak 2 miesiace wstecz, najadlam sie sporo jedzenia na wieczor, kladac sie do lozka poczulam ze bije mi bardzo serce, spytalam mamy czy mysli ze cos nie tak, powiedziala ze sie obzarlam i to dlatego.
Polozylam sie spac ale nie moglam zasnac bo czulam ze serce mi bardzo bije, z kazda godzina czulam sie coraz dziwniej bo serca nadal walilo, mnie zrobilo sie cieplo jakis dziwnie i zaczelam czuc mrowienie w rekach. I okolo 3 w nocy poczulam ze serce bije coraz szybciej, dostalam jakby krotkiego oddechu i szybko wstalam i poczulam wielki lęk ze to zawal i umieram. Wszystko potoczylo sie blyskawicznie, serce czulam w skroniach, dusilo mnie im bardziej probowalam oddychac tym mniej czulam powietrza, dretwialy mi rece i nogi, czulam ze pali mni eklatka piersiowa, cala sie na glowie spocilam. Poszlam do mamy, mama zadzwonila po pogotowie ale po 2 godzinach nie przyjechali.... a mi troche to przeszlo wiec odwolalysmy.
Od tego sie zaczelo i od tamtego momentu czuje ze cos jest nie tak. Na drugi dzien doznalam do tego wszystkiego uczucia ze chyba snie a wszystko co widze to tylko moje wyobrazenie, jakbym snila albo byla w jakims filmie. Tego dnia byla znowu powtorka z tego ataku i poszlam do lekarza, na poczatku osluchala mnie i zrobili ekg od reki i doktor powiedziala ze to nie zawal na pewno i prawdopodobnie od nerw. Powiedziala jej co sie stalo to sie zdziwila ze od tego moglam dostac ataku...
Przez miesiac przeszlam wszystkie badania i nie znaleziono nic co mogloby mi odpowiadac za moj stan. A moj stan jest taki ze ciagle czuje niepokoj ale nie jest to silny lek taki silny lek mam tylko przy napadach. Ale caly czas czuje niepokoj, mam odruchy wymiotne, serc mi nagle bez powodu przyspiesza, kupilam cisnieniomierz i ciagle mam duze wyniki ale lekarka mowi ze nie da mi proszkow bo to od nerw jest bo serce mam zdrowe i sa momenty ze cisnienie i puls mam dobry.
Serce mi dziwnie momentami wibruje, dusznosci mam piecze mnie w klatce, dretwieje jezyk albo mam kluche w gardle. Jestem tym bardzo zmeczona bo te objawy trwaja caly czas. Coraz mniej wychodze, siedze tylko w domu albo jestem u jaki slekarzy na ktorych wydaje mnostwo pieniedzy.
Znalazlam dzis tu na forum opis jak powstaje nerwica i dalo mi to do myslenia, ze moglam ze strachu sama wpedzic sie w nerwice ale nie wiem czy dobrze mysle. Lekarka powiedziala ze wtedy po jedzeniu moglam miec duzy puls, czyli lęk mogl wystapic z powodu tego ze zaczelam bac sie tego pulsu i dostalam od tego paniki??
Prosze o rady co myslicie czy terapi ami pomoze? Czy tu jest potrzebny jakis konrektny terapeuta? Czy mam isc do psychiatry? Moze Pan psycholog cos doradzi?

-- 8 grudnia 2013, o 20:46 --
I do tego oczywiscie ciagle mam lekkie uczucie ze wszystko jest nieprawdziwe dziwne jakies odlegle, trudno to opisac. Znalazlam ze to moze byc odrealnienie od lęku chociaz tyle. bo myslalam ze moze serce mi cos w glowie uszkodzilo.
Awatar użytkownika
ddd
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 2034
Rejestracja: 9 lutego 2012, o 20:54

8 grudnia 2013, o 21:00

Hey, dokladnie tak to wlasnie wyglada, wystraszylas sie. To prawda ze po jedzeniu obfitym puls przyspiesza i to nawet czesto na dosc dlugo. To byla noc ty polozylas sie, bylo cicho i wsluchiwalas sie w serce, to mocne bicie spowodowalo u ciebie lekki niepokoj ktory coraz bardziej sie nasilal, az doszlo do ataku paniki ze strachu ze cos sie dzieje. Jesli czytalas ten temat co mysle o tym co to jest nerwica i atak paniki to dokladnie tam jest opisane to powstawanie a takze i to, ze po tym wszystkim nerwica zaczyna trwac sama z siebie a dokladnie napedzana obawami czy cos nam jest innego.
Poczytaj reszte tematow z dzialu sla swiezakow, tego pierwszego dzialu na forum. O to uczucie odrealnienia sie nie martw w zadnym wypadku, odrealnienie przy niepokoju i nerwicowym strachu jest mozliwe tak samo jak to ze te objawy trwaja ciagle.
Od razu uprzedzam ze nerwica to nie tylko ataki paniki, objawy mozna miec caly czas.
Ja na twoim miejscu chodzilabym do psychologa aby wlasnie wyrwac sie z tego strachu, nie sadze zebys musiala brac do razu leki i najlepiej psychologa tez o to zapytaj, jak psycholog widzi ze potrzeba to sam skieruje na to. Wydaje sie ze najlepiej do terapeuty zeby pomogl ci przerwac to nerwicowe bledne kolo.
Naprawde od takich rzeczy tez mozna wpasc w lęki, nie dziw sie temu ani nie wyszukuj sobie chorob, nie czytaj za duzo na internecie. Skup sie na tym jak z tego wyjsc chocby tutaj artykulami na forum i poprzez terapie u psychola.
I z glowa masz wszystko dobrze, derealizacja to tylko taki mechanizm przy lęku niepokoju, minie to jak sie wyciszysz i przestaniesz bac.
(muzyka - my słowianie)

Zaburzeni wiemy jak nerwica na nas działa, wiemy jak DD nam w bani rozpi***ala. To jest taa nerwica i lęk, to jest teen depersony wkręt!

Autor Zordon ;p
Hubert Sadowski
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 111
Rejestracja: 15 września 2013, o 11:51

9 grudnia 2013, o 06:32

Witaj Magdaa

Twój lekarz pierwszego kontaktu ma racje - cierpisz na nerwicę. Twoje objawy są bardzo charakterystyczne i nie można ich pomylić z jakimkolwiek innym zaburzeniem. To że do tej pory uważałaś siebie za osobę, która nie zachoruje na zaburzenie emocjonalne nic nie świadczy - to teoria cech - każdy z nas ma tendencje do zachorowania na nerwicę przy sprzyjających nam warunkach i nie można siebie za to obwiniać czy uważać siebie za "słabszą osobę psychicznie". Z badań medycznych wynika, że serce masz zdrowe więc nie koncentruj się na poszukiwaniach innych powodów Twojego stanu. Chodź do psychologa i lecz się na nerwicę - psychoterapia Ci pomoże. Dodatkowo psycholog uściśli jaki masz rodzaj nerwicy i zastosuje odpowiednie metody terapeutyczne. Trzymaj się :)
Kontakt do mnie Psycholog Świnoujście
Na forum udzielam odpowiedzi tylko w dziale Konsultacja psychologiczna
ODPOWIEDZ