Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

moja derealizacja

Forum dotyczące derealizacji i depersonalizacji.
Dzielimy się tutaj naszymi historiami, objawami, wątpliwościami oraz wszystkim co nas dręczy mając derealizację.
Dopisz się do istniejącego tematu lub po prostu jeśli chcesz stwórz nowy własny wątek.
malutka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 10
Rejestracja: 6 czerwca 2011, o 17:01

6 czerwca 2011, o 19:34

Otóż moja przygoda z najprwdopodobniej z dd zaczeła się od wypicia pół butelki acodinu. Do dzis nie moge sie z tym pogodzic ze to zrobiłam no, ale niestety czasu nie cofne. Gdy wypiłam to swintwo dopiero odczułam skutki po godzinie (wypiłam tego aż pół butelki bo nic nie odczuwałam). Na początku było fajnie bania, wyluzowanie. Jednak później już nie było fajnie. Miałam wrażenie jakbym miała zaraz odleciec i co chwile podchodziłam do okna. Reszte dnia przeleżałam w łóżku płacząc. Myślałam, że na drugi dzień bedzie spoko.Wstałam i poszłam do szkoły po drodze wszystko wyglądało jakby było takie inne. Doszłam do szkoły cała zapłakana. Koleżanka mnie pocieszała, że tez wzieła kilka tabletek acodinu i też sie tak czuła ale jej mineło po pół roku, a mnie trzyma prawie dwa lata. Zaliczyłam tomograf głowy i EEG które nic nie wykazało. Przez jakis czas miałam jakiś ucisk na głowie, ale przeszło.Miałam myśli typu jak to jest zrobione itp.Miałam też lęki ale jakoś udaje mi sie z nimi walczyć i nie są takie intensywne. Byłam raz u psychiatry, która przepisała mi rispolept, ale jak zobaczyłam ulotke i nieporządane działania to nawet tego nie brałam.
Obecnie kończe gimnazjum i chciałabym sie jakos tego pozbyc. O psychiatrze nie ma mowy bo mam za daleko i słaba komunikacja jest. Są może jakieś sposoby aby sie tego pozbyć bez leków?Albo mógł by mi pomóc w jakiś sposób psycholog?
add
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 73
Rejestracja: 26 września 2010, o 20:49

6 czerwca 2011, o 21:44

Też brałem akodin parę razy (najwięcej to całą paczkę) jeszcze przed derealizacją i za pierwszym razem było naprawdę beznadziejnie. Nie miałem co prawda po tym takich problemów, moje były od marihuany.
Najlepsza moja rada - nie bierz żadnych leków (a w szczególności Rispoleptu - wiem co to za lek, jeśli przepisał Ci to na derealizację to widać brak mu kompetencji, bo tym się nie leczy tego, to tylko pogarsza), nie martw się tym, nic Ci nie jest.
Jak się nie będziesz tym zamartwiać to w ciągu paru miesięcy minie samo całkowicie.
Derealizacja
Gość

6 czerwca 2011, o 22:31

Hej, pamiętaj, że to mija i wszystko jest jak dawniej.
Na forum masz ogrom informacji jak z tego wyjść.

Psychoterapia to podstawa, tylko znajdź psychologa, który wie czym jest depersonalizacja.

To jest tylko objaw, teraz minie Ci jako pierwszy, tak jak wcześniej miną ucisk na głowie.

-- 6 czerwca 2011, o 21:33 --
PS: niektóre leki też mogą spowodować derealizacje, ale zawsze jest to objaw, który mija i wszystko wraca do normalności.

-- 6 czerwca 2011, o 21:34 --
viewtopic.php?f=14&t=691
Wojciech
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1939
Rejestracja: 10 kwietnia 2010, o 22:49

7 czerwca 2011, o 07:23

Nie wiem czy dobrze jest nie brac lekow wcale kiedy trzyma ja to 2 lata :( Bo dwa lata tak malutka? Mysle ze dobrze jest brac jakies leki ktore wyreguluja to i owo, ja depersonalizacji dostalem po trawce, samo nie mijalo w ogole, tez mialem to przez dwa lata i nie wiem czy nie mial bym dluzej gdybym nie bral systematycznie lekow. A masz malutka lęki jakieś? To dobrze jest też iść do psychologa on w nich pomoże. Ja jestem wyzdrowialy z dd ale na pewno nie przyszło to samo z tym że lęki miałem bardzo silne a depersonalizacje przez cale dnie. A jak jest u ciebie ? Ciagle to masz czy masz jakies przerwy utd?
Nerwicowiec - Ten typ tak ma.
http://www.imtech.com.pl
malutka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 10
Rejestracja: 6 czerwca 2011, o 17:01

7 czerwca 2011, o 13:11

23 listopada stuknie 2 lata..
Napady derealizacji miewam jakoś raz w miesiącu i ten stan trwa przez jakieś 3-4 dni. Chociaż od 2 miesięcy takiego napadu nie miałam, mam tylko gorsze dni jak jest brzydka pogoda. Lęki miałam ale już ich bardzo nie odczuwam. Dodam jeszcze ze od tamtej pory mój najmniejszy puls to 90 a ostatnio sie to zmieniło na 70-75. Chciałabym z tego wyjść tylko nie chce przy pomocy leków.
Darek
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 72
Rejestracja: 9 listopada 2010, o 19:20

7 czerwca 2011, o 14:40

tez gorzej mam z derealizacja jak jest brzydka pogoda i nie wiem czy to zasluga samej pogody czy jest pochmurno i mi dd sie zwieksza. tez zaluje ze sprobowalem...tylko ze ja trawki...derealizacje mam do dzis i jesli nie masz tego codziennie to nie jest jeszcze tak zle jak masz to pare dni w miesiacu i nie bralbym lekow, ja bralem i nie pomogly mi nic a nic chyba nawet pogorszyly mi dd bo bylem otepialy. moze ci sie poprawia skoro i leki i puls sie zmniejsza a derealizacje masz tylko 3 4 dni na miesiac. nie jest tak to zle
lolo
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 73
Rejestracja: 19 marca 2011, o 21:15

10 czerwca 2011, o 09:17

Do 23 listopada to możesz być już dawno zdrowa :)) Przecież to za pół roku :) Nie nastawiaj się tak że będziesz jeszcze chorowała nie wiadomo ile. Dożo zajęcia potrzeba jesli nie chcesz wspomagać się lekami, jak najmniej o tym myśleć i to jest najtrudniejsze ale jak pod rzemce przychodzi coś z powrotem to udawać że tego nie ma, powiedz sobie że wielu tak ma i to zaraz minie bo to nie jest nic tak naprawde strasznego. Darek ma rację dobrze że masz to czasami to powinno ci pomóc szybciej się tego pozbyć. Do psychologa to chyba zawsze warto się wybrać bo wydaje mi się, ze nawet po acodinach i innych sunstancjach derealizacji dostają i tak tylko osoby, które są osłabione psychicznie.
malutka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 10
Rejestracja: 6 czerwca 2011, o 17:01

13 czerwca 2011, o 13:57

No sory ale w cuda nie wierze, że w pół roku minie.
Obecnie staram sie dużo jeździć na rowerze i nie siedzieć tyle na kompie.
Dziękuje wam wszystkim za odpowiedzi i rady. Ktoś w końcu dodał mi otuchy i przejął się mną bo w moim otoczeniu każdy ma się na wzajem gdzieś. Jeszcze raz dziękuje.
frezio
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 143
Rejestracja: 26 listopada 2010, o 21:52

13 czerwca 2011, o 14:47

ja ciagle wierze w cuda ze to minie nawet jutro :) a za pol roku mam zamiar ostro sie zapic :) Oczywiscie jak tylko odstawie leki :) mnie komp akurat nie przeszkadza ale tez teraz jezdze na rowerze, nawet do pracy i nie tyle co z uwagi na depersonalizacje ale po prostu fajnie jest sobie pojezdzic :) sport mi akurat niewiele daje, ja gram w koszykowke i to od prawie malego chlopca, treningi mam 4 razy w tygodniu plus mecze, ale podczas uprawiania sportu jedno jest pomocne, jak to lubimy to odrywa nasze mysli a czasem po treningu jakis czas jest lepiej ale krotko. tobie rower duzo pomaga?
a i w moim otoczeniu tez maja sie wszyscy gdzies :)
malutka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 10
Rejestracja: 6 czerwca 2011, o 17:01

15 czerwca 2011, o 22:31

Dzisiaj znowu ten syf mnie dopadł, idę z koleżanką przez miasto i nagle ogranął mnie lęk, na szczęście udało się go stłumić.
Zauważyłam, że napadów derealizacji dostaje jak jest coś nowego i nie moge w to uwierzyć, dla przykładu : ostatnio ojciec kupił samochód i pojechałam z nim na wieś do rodziny i tak siedze on sie chwali i patrze tak na ten samochód i pojawia się lęk i myśli że to nie możliwe że ten samochód jest nasz. Albo noc przed rozpoczęciem roku szkolnego budziłam się i omg jutro szkoła! To było straszne a zarazem jakbym zaczeła wracać do normalności.
Darek
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 72
Rejestracja: 9 listopada 2010, o 19:20

16 czerwca 2011, o 13:38

mam tak samo, mnie prawie nic nie wydaje sie realne, wszystko co widze i co mnie troche dziwi wydaje mi sie ze to jest nieprawda albo nawet moj wymysl.
malutka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 10
Rejestracja: 6 czerwca 2011, o 17:01

29 grudnia 2011, o 20:02

Witam wszystkich ponownie.
Od mojego ostatnie postu mineło pół roku, a nawt więcej. No i jak się nie myliłam dd jest ze mna :] We wrześniu poszłam do nowej szkoły i przez ponad miesiąc zapomniałam o dd, ale wróciła do mnie tylko z własnej głupoty, bo postanowiłam zaszyć sie w domu i nie wychodziłam przez dwa dni. Ale to i tak nie ma porówania z tym co przeżyłam przedwczoraj. Poszłam ze znajomymi na melanż no i dwa piwa wypiłam + troche wina ;] Siedze sobie z kolegą i tak patrze na niego i nagle bum! Lęki powróciły, czułam się wtedy tak jak po akodinie. Zaczełam szlochać, że chcę do domu. Przyszłam, położyłam sie . Na drugi dzień spoko sie czułam. Poszłam się przejść wieczorem i gdy wracałam to przypomniała mi się droga powrotna do domu i dostałam takiego strasznego odrealnienia że myślałam że strace świadomość zaraz. Zaczełam się cała trzęść i nie mogłam się ogarnąć. Dzisiaj czuje się lepiej.
Mam pytanie dotyczące leczenia ziołami. Czy ktoś wyzdrowiał po stosowaniu ich? Słyszałam że dobre efekty dają krople walerianowe i kozłek lekarski.go
Derealizacja
Gość

29 grudnia 2011, o 20:57

Co do tego czasu zrobiłaś żeby wyjść z derealizacji ?
Chodzisz na psychoterapie ?

Staraj się przypominać sobie za wszelką cenę - to jak się czujesz bez derealizacji, jak widzisz, jak się czujesz.
Przypominaj sobie na siłę to, jak odbierasz siebie i otoczenie bez derealizacji.

DD - to mechanizm obronny, w pewnym sensie adaptacyjny - on nie ma Cie krzywdzić, tylko chronić w momencie bardzo silnego stresu.

-- 29 grudnia 2011, o 21:11 --
Kilka dni temu był program o kaskaderach.

"kiedy to robisz, przez ułamki sekundy czujesz się nie realnie - jakby wszystko Ci się śniło - nie dociera do Ciebie, że robisz to na prawdę"

Ktoś chyba doświadcza derealizacji. :P
malutka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 10
Rejestracja: 6 czerwca 2011, o 17:01

29 grudnia 2011, o 21:33

Szczerze? Nic. Kompletnie nic. Obiecywałam sobie że pójde do psychologa ale brak mi motywacji , a po za tym sama bym musiała opłacać wizyty bo rodzice uważają że coś sobie wmawiam i że to jest związane z okresem dojrzewania i przejdzie mi.
Gdy tylko dopada mnie dd to przypominam sobie jak jest bez niej, ale nie raz ona jest silniejsza.
A co do derealizacji u ludzi 'normalnych' ona trwa tylko kilka sekund, a u nas pojawia się co jakiś czas i trwa troche dłużej.
Derealizacja
Gość

29 grudnia 2011, o 22:14

Nie patrz na rodziców - tylko idź na NFZ, na pewno jest w Twoim mieście jakaś poradnia psychologiczna.
Albo w okolicy miejscowości, w której mieszkasz.

W momencie kiedy dd znika - czujesz się w 100 % normalnie, realnie ?
ODPOWIEDZ