Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Moja derealizacja- prosze o rade

Forum dotyczące derealizacji i depersonalizacji.
Dzielimy się tutaj naszymi historiami, objawami, wątpliwościami oraz wszystkim co nas dręczy mając derealizację.
Dopisz się do istniejącego tematu lub po prostu jeśli chcesz stwórz nowy własny wątek.
ODPOWIEDZ
karji
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 51
Rejestracja: 21 lipca 2011, o 16:39

21 lipca 2011, o 16:54

Czesc. Mhmm zaczne tak. Mam 16 lat, imie moje - Karol. Interesuje sie komputerem, gram w noge, ogolnie nie robie nic 'poza norme'. Moje zycie raczej bylo bez problemowe. Mam przyjaciol, ogolnie ciesze sie zyciem(a raczej cieszylem..). Ostatnio moj kolega wyjechal do anglii. Postanowilem sobie znim zapalic zielone(THC). wziolem jednego bucha, po czym okazalo sie ze sie spaliem. Kumpel wszystko ok a u mnie masakra w glowie. Ale probowalem z tym walczyc i minelo. Nastepnego dnia ok. godziny 17.30 zle sie czulem. Goraczka , dreszcze jakos dziwnie. Czulem ze to nie zwykle przeziebienie. Leze i nagle BUM i weszlo mi znow to uczucie, szybko minelo i zostala mi nasza 'kochana' pani - DEREALIZACJA. Z poczatku myslalem ze zwariuje.Mialem dziwne stany ( nie chce mi sie ich wypiasc bo pewno je znacie). Powiedzialem mamie co zrobilem, przeprosilem i pojechalsimy do psychiatry. Niestety nie poweidzialem mu u tych stanach tylko o tym ze mam zaburzenia wzroku (rozmananie). Nie wiem dlaczego tak zrobilem :<. Dostalem leki na oczy i na uspokojenie. Jednak nic to nie dawalo. Meczylem sie az tu nagle poznalem milego chlopaka ktory mial d/d 2 miesiace i tez po paleniu zielonego. Ogolnie mam znim kontakt telefoniczy i gg, pisze znim, unosi mnie na duchu za co bardzo mu dziekuje. Nadal mam te stany ale staram sie je ignorowac i przyzwyczajac sie do zycia z nimi. Podam tutaj najczestsze:
-powiem cos albo cos zrobie i zara zastnawiam sie czy ja to wgl zrobilem
-24/h uczucie metliku w glowie
- 3/4 x w ciagu dnia takie jak by dziwne napady ale radze sobie z tym
- uczucie jak by konczyny nie byly moje (nie mile ale do przyzwyczajenia)
- szybko uplywa mi czas a raczej nie mam jego poczucia( np siedze na komputerze i zara patrze a tutaj 5h minelo a myslalem ze z 2h)
- patrze na ludzi i wydaje mi sie ze to co oni mowia nie wychodzi z ich ust( bardzo dziwne)
-czuje jak bym byl uwieziony w swojej glowie (trudno to opisac).
Bylem poraz drugi u psychiatry i dal mi jakies psychotropy. Biore je reguralnie.
Status jaki obralem do walki z d/d to przystosowanie sie do niej. Z moich obserwacji skoro na wyeliminowanie jej nie ma danego leku, to nalezy czekac i przyzywaczajac sie (chodz wiem ze to trudne). Bo ona i tak minie po takim samym czasie a lepiej z tym zyc niz meczyc sie z tym stanem
Jade na kolonie w niedlugim czasie. Wiem ze moze to byc dla mnie trudne ale badzmy dobrej mysli. Chce poznac nowe osoby, lapac chwile i co najwazniejsze cieszyc sie zyciem!
Ja osobicie biore leki, wsumie samemu trudno mi okreslic czy dziala czy nie :? , no ale pisze tutaj glownie z jednym pytaniem : ILE TO MOZE TRWAC?
Bo gdyby ktos mi poweidzial ze to bedzie trwalo np 2 miesiace to lajtowo bym z tym zyl. Naczytalem sie na forach ze ludzie maja to np po paleniu 5 lat a ten moj kolega co mnie spiera 2 miesiace. I to mi wprowadza metlik. Chcial bym uzyskac odpowiedz, najlepiej od wszystkich a w szczegolnosci od kogos kto przechodzi lub przeszedl to co ja ( po thc). Z gory dziekuje za odpowiedzi(jezeli sie pojawia). PAMIETAJCIE NIE PODDAJCIE SIE NIGDY! :grr:
frezio
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 143
Rejestracja: 26 listopada 2010, o 21:52

21 lipca 2011, o 19:31

-powiem cos albo cos zrobie i zara zastnawiam sie czy ja to wgl zrobilem
- uczucie jak by konczyny nie byly moje (nie mile ale do przyzwyczajenia)
- szybko uplywa mi czas a raczej nie mam jego poczucia( np siedze na komputerze i zara patrze a tutaj 5h minelo a myslalem ze z 2h)
- patrze na ludzi i wydaje mi sie ze to co oni mowia nie wychodzi z ich ust( bardzo dziwne)

te objawy mam do tej pory z tym ze ja nie po paleniu, bardziej od nerwicy. ale z tego co sie czyta to dlugosc tej derealizacji jest bardzo rozny u roznych ludzi, jedni 5 lat a inni nawet wlasnie tylko 2 miesiace. Tez mam kontakt z kilkoma osobami co krotko mialy to dosyc i z tego wyszly, i wlasnie przystosowanie do tej derealizacji i to ze zyje sie z nia mimo wszystko i to ze sie ciagle o niej stara nie myslec ponioc najbardziej pomaga, chociaz co do lekow to tez nie regula bo masa ludzi jednak zareagowala na leki i dzieki lekom wyszla z derealizacji.
masz racje i to swieta racje nie wolno sie poddawac, ja wierze ze minie to niedlugo i wole sie nie dowiadywac kot ile ma to czasu bo czasem mozna sie zdolowac.
a mozesz napisac jakie psychotropy bierzesz?
karji
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 51
Rejestracja: 21 lipca 2011, o 16:39

21 lipca 2011, o 20:06

Pereazin polowka tabletki rano ,pozniej polowka wieczorem i polowka w poludnie. Szczeze nie potrafie okreslic czy cos to daje . Trudne to do ogarniecia serio.
klawiszq92
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 181
Rejestracja: 12 czerwca 2011, o 20:57

21 lipca 2011, o 20:13

Ja to mam po trawce, mocno sie przejarałem i zaliczyłem bad tripa.
Powiem Ci że masz dobre wręcz bardzo dobre podejście do tematu, nie przejmuj sie tym, mi derealizacja trwa 5 miesięcy i ona sama w sobie mi nie przeszkadza, bardzo sie do niej przyzwyczyaiłem co nie znaczy że chce z nią życ. Na pewno nie zastanawiaj się nad tym co Ci dolega, staraj się eliminować lęki jeśli jakieś masz, bardzo możliwe że masz tak jak ja rozechwianą chemię w mózgu którą trzeba przywrócić lekiem. Ja biorę również perazyne tylko że po całej tabletce rano i wieczorem :)
Co do objawów jakie opisujesz są jak najbardziej "normalne", pod wpływem derealizacji doznaje się takiej inności otoczenia :)
karji
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 51
Rejestracja: 21 lipca 2011, o 16:39

21 lipca 2011, o 20:21

Dziekuje za rade. A od poczatku choroby do dzis dnia czujesz jakas zmiane? Ogolnie? I po jakim czasie choroby zaczoles brac tabletki?

-- 21 lipca 2011, o 20:27 --
CHCE DODAC DO WSZYSTKICH UZYTKOWNIKOW ZE BEDE TUTAJ NA FORUM SKLADAL POSTY DO KONCA CHOROBY! BEDZIEMY RAZEM Z TYM SZAJSEM :)
frezio
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 143
Rejestracja: 26 listopada 2010, o 21:52

21 lipca 2011, o 20:50

pewnie w kupie razniej ;) ale to co mozna zauwazyc to to ze osoba ktore maja to po trawce czy innych czesto daja permazyne albo rispolept
karji
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 51
Rejestracja: 21 lipca 2011, o 16:39

21 lipca 2011, o 20:51

a Ty frezio mozesz cos o sobie? Co masz, ile itd. ;p
klawiszq92
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 181
Rejestracja: 12 czerwca 2011, o 20:57

21 lipca 2011, o 20:56

karji pisze:Dziekuje za rade. A od poczatku choroby do dzis dnia czujesz jakas zmiane? Ogolnie? I po jakim czasie choroby zaczoles brac tabletki?

-- 21 lipca 2011, o 20:27 --
CHCE DODAC DO WSZYSTKICH UZYTKOWNIKOW ZE BEDE TUTAJ NA FORUM SKLADAL POSTY DO KONCA CHOROBY! BEDZIEMY RAZEM Z TYM SZAJSEM :)
hmm czy ja wiem, pamiętam raz miałem 2 tygodniowy przebłysk że niemal nie czułem derealizacji i bardzo opduściła, tabletki biore 2 tygodnie czyli po 4,5 miesiaca od początku choroby. U mnie zmiana polega na tym że bardzo mi sie uspokoiły lęki i mysli natrętne, sama derealizacja trzymaa :)
frezio
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 143
Rejestracja: 26 listopada 2010, o 21:52

21 lipca 2011, o 20:59

ja mam zarowno derealizacje jak i depersonalizacje, mam to od 8 miesiecy ale dostalem to od nerwicy - depresji lekowej, na poczatku to mialem taka sieczke w glowie ze prawie w ogole nie kumalem jak ktos cos do mnie mowil, luki w pamieci, robilem cos i nie wiedzialem za sekunde co to bylo, gubilem watki jak mowilem i sie zacinalem, katastrofa to byla, bralem juz kilka lekow ale male byly rezultaty, przez ten caly czas wiele sie zmienilo czesc sie poprawila a czesc pogorszyla, to znaczy pamiec, rozkojarzenie minely ale doszla depersonalizacja, uczucie ze ja to nie ja, rece jakby byly nie moje, i tez nierealnosc otoczenia i bliskich jakby sie poprawila. ale reszta trzyma, i oczywiscie ciagle leki i rozne objawy somatyczne, w klacie i w sercu. teraz biore rexetin i chodze do psychologa i jedyny jaki plus tego to ze nie mam juz takiego strachu i derealizacja jest mniejsza, chociaz wolalbym sie pozbyc depersonalizacji, bo nie czuc siebie jest moim zdaniem jakos gorzej. to tyle tak w skrocie duzym ;p
klawiszq92
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 181
Rejestracja: 12 czerwca 2011, o 20:57

21 lipca 2011, o 21:02

ja pamiętam jak miałem przebłysk o którym wspominałem wyżej to derealizacja była bardzo leciutka ale miałem depersonalizacje to jednak wolałem mieć derealizacje, bo tak dziwnie czuć świat ale nie czuć siebie :) więc lepiej nie czuć niczego xD
frezio
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 143
Rejestracja: 26 listopada 2010, o 21:52

21 lipca 2011, o 21:05

heh z dwojga zlego lepiej nie czuc niczego ;p te oba syfy to wielkie gowno ale mnie draznie ze mam to uczucie ze nie wiem kim jestem albo ze moje rece sa jakies dziwne jak nie moje, to powoduje najwiekszy chyba strach, do swiata idzie sie jeszcze jakos przyzwyczaic. ale przeblyski jak jest tak calkiem fajnie sa odjazdowe :) kurva wtedy jestem taki szczesliwy ze mam lzy w oczach. a czasem takie przeblyski sie zdarzaja.
klawiszq92
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 181
Rejestracja: 12 czerwca 2011, o 20:57

21 lipca 2011, o 21:08

jak ja pamiętam swój pierwszy powazny przebłysk, to stałem na przystanku i nagle doznałem oświecenia i pomyślałem "o k***a, ale zajebiscie!", ale nie potrwało to długo :(
a pogoda była wtedy piękna i miałem dobry humor. Wiesz...jak ja mam tyle czasu to gówno to przyzwyczaiłem sie do nie czucia siebie :) bo co innego zostaje? płakać i użalać sie nad sobą?? robie to co robiłem i jak robiłem :) fakt faktem, problemy z koncentracja i pamiecia sa straszne ale idzie przeżyc :)
karji
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 51
Rejestracja: 21 lipca 2011, o 16:39

21 lipca 2011, o 21:12

Szczeze mialem przeblysk jak 1 raz wziolem lek. Mysle ze to byl efekt plecabo. No ale tez to mialem. Normalnie chcialem plakac z radosci. Pomagac innym to byl dla mnie zaszczyt iwgl. A na ile miales przeblyski? I ile ich okoolo bylo na jaki okres choroby? Wiem ze trudno to okreslic ale tak mniewiecej.
klawiszq92
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 181
Rejestracja: 12 czerwca 2011, o 20:57

21 lipca 2011, o 21:15

chyba z 2 przebłyski bardzo chwilowe. no i ten moment ozdrowienia na prawie 2 tyg :)
frezio
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 143
Rejestracja: 26 listopada 2010, o 21:52

21 lipca 2011, o 21:20

tak ja tez jak mam przeblysk to mam wtedy ochote wszystkim pisac ze derealizacja mij ai w ogole jestem kurfa przeszczesliwy, nie wiem co robic jakby ze soba, ale ja przeblyskow mialem sporo, nie wiem dokladnie ile ale czesto mi sie zdarzaly, ostatnio rzadziej ale kiedys nawet tak raz w tygodniu mialem taki prawdziwy przeblysk tylko ze to bardziej minutowy przeblysk niz godzinowy...a wy jak zajmiecie sie czyms to mija wam troche ta derealizacja i inne? mnie w pracy czasem dopada ze zapominam o tym ze to mam i tak jakbym czula sie normalnie ale to tylko gdy mam duzo pracy.
ODPOWIEDZ