Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Moja derealizacja- prosze o rade

Forum dotyczące derealizacji i depersonalizacji.
Dzielimy się tutaj naszymi historiami, objawami, wątpliwościami oraz wszystkim co nas dręczy mając derealizację.
Dopisz się do istniejącego tematu lub po prostu jeśli chcesz stwórz nowy własny wątek.
karji
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 51
Rejestracja: 21 lipca 2011, o 16:39

8 sierpnia 2011, o 15:21

Wrocilem. Powiem szczeze ze na koloni sie pogorszylo. Odstawilem tam leki ale wracam do normy. Kurde jak trudno to wszystko ogarnac. Jest tutaj ktos komu d/d przeszlo?

-- 8 sierpnia 2011, o 18:14 --
Posluchajcie. Mam dla was wszystkich rade! Chodzi o o to ze tak naprawde d/d to ochrona naszej psychiki. Prosze was o pomyslenie teraz racjonalnie : Czym jest ten lęk? A własciwie DLACZEGO ON KURDE PRZYCHODZI? Kazdy sie glowi ze to przez chorobe, ze to zwykly stan. Tak naprawde ten 'lęk' sami sobie tworzymy. Ogolnie choroba polega na 3 stopniach:
1.Przyzwyczajenie
2. Przelamanie pętli
3. Zdrowienie
Przyzwyczajenie - ogolnie trudno jest sie przyzwyczajic do lęków i tej derealizacji (Ja mam ja 24h). Jest to naturalne podczas Nerwicy. Tak naprawde to wszyscy mamy nerwice ktora wywoluje d/d. Popatrzcie na to z innej strony. W nerwicy połączenie między myślami a uczuciami strachu jest niezwykle silne i trzeba sporo czasu, żeby je wygasić do normalnych rozmiarów. Racjonalizuj, bagatelizuj, a przede wszystkim nie wspieraj świadomie tych złych myśli! Nie szarp się z nimi bo to tylko zaciska pętlę. Nie łap za puls jak tylko najdzie cię strach, że serce ci staje, nie rzucaj się do internetu na strony medyczne, gdy przychodzi ci myśl, że masz raka w głowie (po raz setny tego dnia). Wspierasz w ten sposób chorobę. Zrób coś odwrotnego. Mów sobie. "Znam tę myśl. Nie mogę poradzić, że ona przychodzi, ale nie będę jej wspierać swoją świadomością. Zaczekam, aż sobie pójdzie". TO jest kwestia przyzwyczajenia, poprostu myslac o tym stanie dajemy znak chorobie ktora zas uruchamia petle. Opisze krótko pętle : Narastanie fizycznych i psychicznych objawow strachu > Poglebienie, paninczne mysli(Jestem zagubiony, mam atak itd) > Poglębienie uczucia lęku>Wzrost wydzielania hormonów strachu (adrenaliny itp). To kolo zatacza sie w nas dopuki nie przelamiemy tej petli. Na poczatku przelamywania petli mozna zamienic poprostu ten lęk ( to koło na inne koło): Zmniejszenie naporu zlych uczuc i mysli > Zwiekszenie kontroli nad myslami tworzących panikę(racjonalizacja) > Zminiejszenie napięcia lękowego> Zmniejszenie wrazliwosci na zagrozenie, plytsze i wolniej narastajace objawy fizyczne. Jak odrobinę mniej bać się strachu? Zyskując stopniowo doświadczenie, że nie jest taki groźny. Nie możesz walczyć, bo nie ma z kim, nie możesz uciekać bo strach jest w tobie. Możesz za to przeczekać. . Przeczekać. Dać objawom strachu – przede wszystkim złym myślom, ale też innym, płynąć. Niech istnieją same. Tego jednego nie potrafią! Potrzebują ciebie, żeby istnieć! Potrzebują twojego: "nie przetrwam, jestem zgubiony". Ty wydajesz zgodę na tę myśl! Możesz jej nie dać, a przynajmniej dać ją mniej chętnie, mniej stanowczo. Zidentyfikuj tę myśl która chce powiedzieć "jestem zgubiony" i uczucie, które do niej pcha. Ta myśl ma różne formy: na przykład "serce mi stanie!"albo "to musi być rak!", albo "muszę wrócić do domu!". Poznasz ją po porażającym uczuciu, które jej towarzyszy. Racjonalizuj, bagatelizuj, negocjuj z nią. Zaprzyjaźnij się z nią bo jeszcze przez pewien czas będziesz z nią robił interesy. Nie chodzi o to żebyś tę myśl całkowicie odwrócił! W swoim bieżącym stanie zapewne nie dasz rady tego zrobić! Będziesz to mógł robić dopiero gdy będziesz całkiem zdrowy – odwrażliwiony. Gdy uzyskasz całkowitą kontrolę nad lękiem! (Zresztą wtedy ta myśl wcale nie będzie miała przesadnej ochoty do ciebie przychodzić, a gdy nawet przyjdzie zbędziesz ją prostym "no nie, te sztuczki już znam! Co to za żałosna oferta" Popatrzysz na nią ze współczuciem, bo wyda ci się bezsilna.;)). Chodzi o to, żebyś nad tą myślą uzyskał choć odrobinę kontroli. Im więcej tym lepiej, ale wystarczy ciut! Żebyś zrozumiał, że to ty wydajesz zgodę na ten lęk. Jeśli nawet teraz nie możesz jej odmówić, bo presja uczuć jest zbyt duża, to możesz stosować różne techniki racjonalizacji, żeby nie robić tego zbyt chętnie. Poczuj się jak urzędnik w gminie – "Pani ze mną żartuje szanowna pani Myślo, a ja mam tu ważne zadania. A w ogóle to mam teraz przerwę na kawę. Proszę przyjść jutro może będzie zgoda". ;)Jeśli zauważysz, że możesz na ten strach wpływać, że możesz go choć trochę kontrolować, będziesz się go mniej bał, i tak dalej, i tak dalej. Wejdziesz w pętlę wyzdrowienia napędzaną twoją nieustępliwością i dążeniem do powiększenia kontroli. O uzyskanie kontroli nad strachem przecież chodzi.
Rozumiesz teraz dlaczego musisz rozszerzać swoją strefę bezpieczeństwa. Żeby poszerzać kontrolę! Aż do całkowitego zwycięstwa!
To takie moje obserwacje oparte na innych stronach internetowych. Sam nadal jestem na 1 poziomie Przyzwyczajenie. Czekam na przelamanie petli ale w moim przyppadku jest to trudne. Mam jeszcze pytanie czy wy tez macie takie odrealnienie 24 godziny na dobe?
Wojciech
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1939
Rejestracja: 10 kwietnia 2010, o 22:49

9 sierpnia 2011, o 15:50

Mnie depersonalizacja przeszla :) Wszystko co napisales to prawda tylko trzeba to wdrozyc w zycie i bedzie lepiej i lepiej i lepiej az w koncu minie. Ja dd mialem ciagle nieprzerwanie cale dnie.A po co leki odstawiles??
Nerwicowiec - Ten typ tak ma.
http://www.imtech.com.pl
karji
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 51
Rejestracja: 21 lipca 2011, o 16:39

9 sierpnia 2011, o 16:02

Bo pogarszaly stan. Wojciech a ty ile miales d/d ? Jakie miales objawy? Co robiles? Ile to trwalo?
Katie
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 214
Rejestracja: 13 grudnia 2010, o 11:22

10 sierpnia 2011, o 11:14

Co robić? Olewać! Po prostu żyć.. Myśli później same wygasają bo zaczynasz się skupiać na normalnym życiu.
A po drugie nie siedzieć cały czas na forum. Nie czytać zbyt dużo. A jak już czytać to pozytywne posty, czyli w dziale "wyzdrowiałem". Takie czytanie jakie kto ma objawy, tylko pogarsza sprawę.

Pozdrawiam! :)
"Nie dał nam Bóg ducha bojaźni, ale mocy i miłości, oraz trzeźwego myślenia"
karji
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 51
Rejestracja: 21 lipca 2011, o 16:39

10 sierpnia 2011, o 16:27

Dzieki Katie za rade.

-- 10 sierpnia 2011, o 17:24 --
Katie a ty mialas d/d?
Katie
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 214
Rejestracja: 13 grudnia 2010, o 11:22

10 sierpnia 2011, o 18:08

Najlepiej nie sugeruj się tym ile kto to ma ;)
Ja 9 miesięcy. Da się przeżyć.
Żyj normalnie, przejdzie.. :)
"Nie dał nam Bóg ducha bojaźni, ale mocy i miłości, oraz trzeźwego myślenia"
Derealizacja
Gość

10 sierpnia 2011, o 19:14

Mam już sposób na to cholerstwo. :)

Derealizacja jest ucieczką umysłu przed lękiem, poczuciem zagrożenia - nawet jeśli to zagrożenie jest nie świadome i Ty go nie czujesz, albo nie znasz jego powodów - dlatego to co mi mówił lekarz, na każdym kroku - kiedy tylko poczujesz lęk, niepokój - zorientuj się w jakich pojawił się okolicznościach, co mogło go spowodować - z czasem konkretne lęki się uogólniają. Nie skupiaj się na derealizacji - skup się na swoich problemach, na tym co spowodowało u Ciebie ten stan - tą ucieczkę. Dla Ciebie może być już wszystko ok, możesz myśleć, że ze wszystkim dałeś sobie radę - ale jeśli dalej to masz, to znaczy, że jednak nie jest ok. Wejdź w swoje lęki, w swoje problemy i skup się na rozwiązywaniu ich - teraz jestem już pewien, że to jest kluczem do wyjścia z tego. Nie okładaj swoich problemów na potem - skup się na nich, na swoich lękach.

Derealizacja to jak ktoś już napisał na forum - taki jakby temat zastępczy, wróć do swoich problemów - nie uciekaj przed nimi, tylko rozwiąż je.

-- 10 sierpnia 2011, o 18:17 --
Zacznij znowu myśleć o swoich problemach, wejdź w nie - nawet jeśli d/d chwilowo się zwiększy - wróć do tego co działo się przed tą "ucieczką".
Musisz oczyścić się z negatywnych emocji - tyle.

-- 10 sierpnia 2011, o 18:23 --
To minie, bardzo prosto - skup się na swoich problemach, zastanów się o co Ci tak na prawdę w tym życiu chodzi i czego chcesz - to wszystko. :)
U mnie jest coraz lepiej,

-- 10 sierpnia 2011, o 18:24 --
Trzeba wejść w swoje lęki, problemy - stawić im czoła, nie unikać, uciekać.
Katie
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 214
Rejestracja: 13 grudnia 2010, o 11:22

10 sierpnia 2011, o 23:09

I właśnie tym się kieruję od dłuższego czasu. Dobrze ujęte Jakubie! :)
"Nie dał nam Bóg ducha bojaźni, ale mocy i miłości, oraz trzeźwego myślenia"
michalo30
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 30
Rejestracja: 28 lipca 2011, o 13:00

11 sierpnia 2011, o 08:08

A co sądzicie , o tym że po sertagenie zwiększyły mi się objawy , już prawie 3 tyg. biorę i jak na razie żadnej poprawy , jedyne co to mam może trochę mniejsze lęki , ale jestem bardziej pobudzony i depersonalizacja jest większa . Chyba że człowiek , za dużo się naczytał i sobie wkręca , bo myśli. A wracając do tego co napisał Jakub to jest absolutna prawda , że jest to temat zastępczy do problemów. Sam to odczułem na sobie. Najgorsze jest to ,że kiedy się wydaje że to mija , to znowu wraca . Najlepiej nie myśleć , o tym , tyle że ciężko jest to zrealizować , bo jeśli cały dzień jest się czymś zajętym , to człowiek jest tak nakręcony , że gdy wieczorem usiądzie , to nie ma co ze sobą zrobić i depersonalizacja się zwiększa.
Katie
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 214
Rejestracja: 13 grudnia 2010, o 11:22

11 sierpnia 2011, o 09:41

michalo30, ja tam nie biorę już żadnych leków od 4 miesięcy i jest dobrze :) Sertagen też brałam m.in. i to był ostatni lek jaki zażyłam. Poprawy widać nie było więc odstawiłam i dobrze mi się żyje. Pozdrawiam!
"Nie dał nam Bóg ducha bojaźni, ale mocy i miłości, oraz trzeźwego myślenia"
michalo30
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 30
Rejestracja: 28 lipca 2011, o 13:00

11 sierpnia 2011, o 10:01

Hej Katie , a miałaś jeszcze jakieś inne objawy oprócz depersonalizacji ? Bo jaj mam coś takiego , że odczuwam też czasami niepokój i natrętne myśli . Na szczęście są one coraz rzadsze. Najgorsze jest tylko to poczucie braku tożsamości. A ile w ogóle brałaś sertagen?
Katie
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 214
Rejestracja: 13 grudnia 2010, o 11:22

11 sierpnia 2011, o 11:21

Nie pamiętam ile czasu brałam sertragen. Już tyle razy zmieniałam leki, że nie wiem który ile brałam. ;) Nawet odstawiłam sama - wiem, że nie można samemu ale powiedziałam sobie, że nie będę się truć.. w końcu ile można skoro nie przynosiło to zadowalających rezultatów.
Żyj i pi*$#^ol w czapę ten stan. Życie jest zbyt krótkie, a Ty i tak będziesz się śmiał z tego jak Ci przejdzie! :)
"Nie dał nam Bóg ducha bojaźni, ale mocy i miłości, oraz trzeźwego myślenia"
michalo30
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 30
Rejestracja: 28 lipca 2011, o 13:00

11 sierpnia 2011, o 11:39

Katie Jestes teraz online ? \Bo jak coś to pogadamy na czacie?
Derealizacja
Gość

14 sierpnia 2011, o 00:51

Post Rudej, z naszego forum forum:
"(...) terapia z psychologiem , który wyjaśnił mi że ta DD to taka przykrywka dla moich problemów.
To tak jak np. kiedy boli cię głowa to jak się specjalnie mocno uderzysz w nogę - przestajesz mysleć o głowie,
bo skupiasz się na bólu nogi. Tak samo my nieświadomie próbujemy zrobić sobie taki temat zastępczy tzn. zamiast po raz kolejny czuć ból czy strach związany z jakimś problemem, czy trudną sytuacją w życiu, której nie umiemy rozwiązać, nasz organizm wytwarza sobie DD - takie znieczulenie, żeby nie czuć tych wszystkich emocji, stąd ta szyba, jakbyśmy nie chcieli juz brać w tym świecie udziału. (...)"
Zdepersjonalizowany
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 6
Rejestracja: 11 sierpnia 2011, o 17:06

14 sierpnia 2011, o 12:16

Znam ten ból, też po thc mam derealizajcę. Odstawiłem i jakichś większych efektów to nie dało ;( Współczuje.
ODPOWIEDZ