Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

mój strach

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
Cecylia
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1
Rejestracja: 19 lipca 2011, o 09:40

19 lipca 2011, o 11:05

Witajcie. od wczoraj -po ostatniej podróży samochodem nie mogę dojść do siebie.Od pewnego czasu boję się jazdy po zmierzchu. Moja wyobraźnia cały czas pracuje.Mam wrażenie że zaraz dojdzie do czołowego zderzenia. boję się że zjedziemy na przeciwny pas ruchu.W dodatku gdy prędkość jest wyższa niż pozwalają na to znaki ,boję się ,że zapłacimy mandat. ,ze z naszej winy może dojść do wypadku. i wtedy mąż będzie ukarany może nawet więzieniem To głupie ,prawda? Boję się na zapas za niego-męża ,za nas. Od pewnego czasu gdy wyjeżdżamy na dłużej z domu sprzątam dokładnie mieszkanie. Dlaczego? Dlatego,żeby dzieci {już dorosłe ]nie zastały po nas bałaganu- gdy zginiemy. Mąż śmieje się ze mnie. Proszę,żeby jeździł wolniej .Stosował się do przepisów drogowych ale nic z tego. Linia ciągła- wyprzedza. Przeskakuje po 3-4 samochody. A ja wbijam się w siedzenie bo boję się ,że zaraz coś z naprzeciwka wyjedzie.i się zderzymy.Teren zabudowany a my na liczniku dwa razy więcej niż wolno.Jak dostanie mandat nie płaci. odwołuje się. Uważa,że niesłusznie.A ja coraz bardziej się boję.Jesteśmy coraz starsi. duże zmęczenie. stresy w pracy więc siedzę w tym samochodzie obok i wypatruję ewentualnej przeszkody.Patrzę czy mąż nie zasypia. -On nie lubi przerw w czasie jazdy..a ja głupia cały czas się stresuję.
Ostatnio mąż obiecał,że będzie jeździł ostrożniej- i faktycznie w mieście jeździ nieco spokojniej ale poza miastem - szaleje. Mąż twierdzi ,że on prowadzi i to on musi się czuć dobrze w samochodzie. a jeśli mnie to przeszkadza to mam usiąść z tyłu założyć worek na głowę i nie patrzeć na drogę.A ja nie mogę. Boli mnie to jeszcze bardziej . Mam zakaz odzywania się w czasie jazdy. Wiem,że muszę z tym coś zrobić. Najgorsze jest to.. a może wręcz przeciwnie- pocieszające-że ja tak reaguję tylko gdy mąż prowadzi. W samochodach znajomych mogę rozmawiać ,śmiać się. Wiem,że jest to nerwica.która daje o sobie znać tylko we własnym samochodzie. Czy moja terapia coś zmieni?Mam przeczucie ,że gdyby mąż zawsze przestrzegał przepisów drogowych, parkował tam gdzie wolno nie miał do pretensji do tych co mu blokują drogę. Nie denerwował się w korkach a potem dodawał gazu ,żeby nadrobić stracony czas - to ja byłabym spokojna i nie musiała się leczyć. podkreślam że boję się tylko jazdy z mężem w nocy i w dzień przy dużych prędkościach. Widzę jak lądujemy w rowach,Które są coraz głębsze , jak nie wyrabiamy się na zakręcie i mamy ostatnie spotkanie z drzewem. Gdy to teraz piszę czuję jak drżę. Nie śmiejcie się ze mnie. Ja pierwszy raz o tym mówię komuś innemu.Zdecydowałam pójść do poradni tylko nie wiem czy do psychiatry czy psychologa . czy lepsza terapia grupowa czy indywidualna
Nerwica
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 375
Rejestracja: 7 lipca 2010, o 15:59

19 lipca 2011, o 16:49

Witaj :) Na pewno nikt z Nas się raczej z Ciebie śmiał nie będzie. Wiesz ogólnie na szczęście w nieszczęściu masz tak jak mówisz tylko podczas podróży z mężem i nocą. A w domu czy w innych okolicznościach nie masz tak że wkółko się o czymś zamartwiasz? Że wkoło się boisz o bliskich i to nadmiernie o tym myslisz? Bo wtedy to możliwa by była nerwica. Ale tak to może po prostu Twój mąż rzeczywiście jeździ mało bezpiecznie i Ty po prostu się boisz tej jazdy. W sumie jest to realny strach.
Być może. No chyba że zdarzają Ci się takie myśli w róznych sytuacjach i podczas róznych jazd to wtedy myślę warto by pomyślec na terapią. Ale jeśli akurat z Twoim mężem się boisz jeździć to nie wiem czy to jest nerwica, za duzo powiedziane. Może to faktycznie przyczyna leży w Jego jeździe.
ODPOWIEDZ