Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Masz wątpliwości dotyczace objawów? Omawiamy je, opisujemy

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
Awatar użytkownika
pudzianoska
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 301
Rejestracja: 24 października 2016, o 21:37

10 marca 2018, o 14:25

JestemNadzieja pisze:
10 marca 2018, o 09:56
Hej to znowu ja. Nie było mnie tutaj kilka mscy az do teraz... ogolnie to jakas grypa mnie dopadla. 2 dni mialam goraczke ponad 38 stopni celsjusza. Dzisiaj wzielam 2 tablety na raz i spadla mi na 35.9.. czulam sie spoko i pomyślałam ze sie przespie ale po chwili obudzilo mnie jakos lęk i takie pobudzenie nastapilo ze musialam wstac bo za chiny nie dalo sie lezec i nadal drzema ,oblaly mnie poty... powoli ustepuje i sie wyciszam. Zaczelam plakac bo mam wrazenie ze znow wraca nerwica. Myslicie ze to przez chorobe czy nerwica powraca???
Kochana, co rozumiesz przez stwierdzenie "nerwica wraca"? Czy świadomie się już odburzyłaś i z tego wynikała Twoja kilkumiesięczna nieobecność tutaj, czy raczej zajęłaś się życiem i na chwilę zapomniałaś o nerwicy, przez co na jakiś czas odpuściła? Pytam, bo jeśli nadal jesteś w stanie lękowym, nawet wyciszonym, to nerwica jak najbardziej może uderzyć mocniej podczas trudnych sytuacji, chorób fizycznych, kiedy naturalnie jesteśmy osłabieni i silniej narażeni na lęki. Grypa na pewno sprzyja strachowi, nie daj się mu. To normalne. Ja podczas realnie złego samopoczucia zdecydowanie gorzej się czuję nerwicowo. Głowa do góry, olewaj ten stan, pozwól sobie na złe samopoczucie i wracaj do zdrowia ;)
Boże, użycz mi pogody ducha,
Abym godził się z tym, czego nie mogę zmienić,
Odwagi, abym zmieniał to, co mogę zmienić,
I mądrości, abym odróżniał jedno od drugiego.

Jeśli nie otrzymujesz cudu, stań się nim.

https://wordpress.com/view/pudzianoska.wordpress.com
Awatar użytkownika
Celine Marie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1983
Rejestracja: 21 października 2017, o 14:22

10 marca 2018, o 19:30

Już naprawdę nie wiem co mi jest z tej prawej strony głowy/twarzy ,boli,ciśnie,zatyka,rozsadza...mogę mieć bruksizm bo dentystka coś tam mówiła,że ósemka nie może wyjść ,mogę mieć ten szyjny całkowicie zryty ,coś z tętnicami no ale przecież to masakra jest ,żeby od tego tak się czuć :buu:
"Już nie pamiętam prawie
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic

Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
Awatar użytkownika
JestemNadzieja
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 228
Rejestracja: 8 sierpnia 2017, o 09:22

10 marca 2018, o 22:55

pudzianoska pisze:
10 marca 2018, o 14:25
JestemNadzieja pisze:
10 marca 2018, o 09:56
Hej to znowu ja. Nie było mnie tutaj kilka mscy az do teraz... ogolnie to jakas grypa mnie dopadla. 2 dni mialam goraczke ponad 38 stopni celsjusza. Dzisiaj wzielam 2 tablety na raz i spadla mi na 35.9.. czulam sie spoko i pomyślałam ze sie przespie ale po chwili obudzilo mnie jakos lęk i takie pobudzenie nastapilo ze musialam wstac bo za chiny nie dalo sie lezec i nadal drzema ,oblaly mnie poty... powoli ustepuje i sie wyciszam. Zaczelam plakac bo mam wrazenie ze znow wraca nerwica. Myslicie ze to przez chorobe czy nerwica powraca???
Kochana, co rozumiesz przez stwierdzenie "nerwica wraca"? Czy świadomie się już odburzyłaś i z tego wynikała Twoja kilkumiesięczna nieobecność tutaj, czy raczej zajęłaś się życiem i na chwilę zapomniałaś o nerwicy, przez co na jakiś czas odpuściła? Pytam, bo jeśli nadal jesteś w stanie lękowym, nawet wyciszonym, to nerwica jak najbardziej może uderzyć mocniej podczas trudnych sytuacji, chorób fizycznych, kiedy naturalnie jesteśmy osłabieni i silniej narażeni na lęki. Grypa na pewno sprzyja strachowi, nie daj się mu. To normalne. Ja podczas realnie złego samopoczucia zdecydowanie gorzej się czuję nerwicowo. Głowa do góry, olewaj ten stan, pozwól sobie na złe samopoczucie i wracaj do zdrowia ;)


Nie mialam chyba zadnych juz objawow
.. tzn mialam takie naturalne jak stres przed 1 dniem w pracy ale nie mialam zadnych derealizacji zadnych lęków ataków i pozbylam sie natretnych mysli a tu nagle takie bum podczas drzemki.... staram sie na przyzwolenie sobie na taki stan jednakze obawiam sie powrotu gdyz moja nerwica byla bardzo silna jak nie najsilniejsza jaka moze byc... bardzo ciezko przeszlam 6 miesiecy w zaburzeniu i teraz sama mysl na jej powrot stwarza okropny niepkoj.. Masz Kochana moze pomysl jak do tego podejsc????? Ja nerwice jak juz mam to bardzo odczuwam ja w piersi i w glowie. Mam wzmorzona potrzebę poruszania sie w szybkim tempie i nie moge usiedziec na miejscu przy tym mam lęk umiejscowiony w piersi....takie cos mnie zbudzilo wlasnie.
:lov:
beautiful_kate
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 464
Rejestracja: 12 czerwca 2016, o 19:22

11 marca 2018, o 10:51

Te wszystkie zawroty Celine i bóle.... Ja szłam do neurologa i zaczęłam się skupiać jak stawiam nogi, bo mnie bujnęło i idąc do niego z objawami bólu dodałam sobie taki, że mam zawroty. Nagle. Bo zaczęłam się na tym skupiać:!
Ech, już wszystkiego się pozbyłam... czuwania nad zasypianiem, czuwania nad pilnowaniem serca, nad chodzeniem, ataki paniki zero (bo wiem skąd są i jak je zatrzymać) A tylko męczy mnie przymus skupiania się jak i czy mrugam (A mrugam normalnie) i jak pomyślę o karku to żeby odrzucić głowę do tyłu, to moje dwa leki. Zaczyna się napięcie i analiza hak kto mruga, jak to jest nie zwracać na to uwagi, czy kiedyś w ogóle o tym nie myślałem, czemu ten kark mnie spina chociaż świadomie wiem, że czasem normalnie jest ten kark pokręcić , jak to robiłam wcześniej, o czym powinnam myśleć, jak odwracać uwagę podczas rozmowy, kim ja jestem skoro nie mogę być swobodna, czy jestem sobą? Czym się zajmowałam wcześniej?
Zapominanie to akt mimowolny. Im bardziej chcesz coś porzucić tym bardziej cię to ściga.
William Jonas Barkley
agnefka28
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 505
Rejestracja: 6 listopada 2016, o 17:34

11 marca 2018, o 12:17

Czy permanentnie opuchnięte powieki górne mogą być przyczyną stresu? Śpie okolo 7 godzin dziennie, przy malutkim dziecku to i tak mam niezlego farta;) Wiecznie chodze nieprzytomna, niedospana. Do wszystkiego się zmuszam-pranie, gotowanie, sprzatanie itp, dla ludzi rzecz normalna, a mnie to przerasta:) Daje usmieszek, bo nie mam sily sie tym martwic juz, stwierdzam fakt, ze meczy mnie wszystko...a przeciez trzeba funkcjonowac, planowac, kupowac, jesc, gotowac zeby zyc...
AnkaWiss75
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 18
Rejestracja: 20 lutego 2018, o 10:04

11 marca 2018, o 16:22

Hej jestem tu nowa chociaż nerwicę mam od ponad 20 lat z przerwami .
Miałam masę objawów, które zresztą opisałam w dziale encyklopedia objawów natomiast z jednym objawem fizycznym nie potrafię sobie poradzic bo poprostu nie mija i to mi spędza sen z powiek .
Otórz chodzi o fascykulacje tzn drgania mięsni .
Mam je od roku i cały czas z mniejszm lub wiekszym nasileniem są i nie ustepują.
To takie delikatne drganie takie łaskotanie ,które widać gołym okiem ale jest non stop w stopach a jak sie np.poruszam sprzątam czy po dłuższum spacerze to sie nasila i drgają też łydki.
Dodatkowo mam zwykle pojedyncze drgania mieśni najcześciej w spoczynku albo jak już idę spać to zaczyna się normalnie koncert takie pojedyncze drgania to tu to tam dosłownie wszędzie uwierzcie mi od czubka głowy do stóp .I poprostu się martwię bo juz sobie wkręcałam sm albo stwatdnienie zanikowe boczne bo to nie mija ale innych objawów tych chorób nie mam ani zaniku mięśni więc sama nie wiem co robìć bo biorę magnez ale nie systematycznie

Może ktoś z was miał ten problem i sobie z nim jakoś poradził?
Pozdrawiam wszystkich nerwusków 😊 :papa
Awatar użytkownika
nat
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 157
Rejestracja: 6 marca 2018, o 16:30

11 marca 2018, o 17:38

AnkaWiss75 pisze:
11 marca 2018, o 16:22
Hej jestem tu nowa chociaż nerwicę mam od ponad 20 lat z przerwami .
Miałam masę objawów, które zresztą opisałam w dziale encyklopedia objawów natomiast z jednym objawem fizycznym nie potrafię sobie poradzic bo poprostu nie mija i to mi spędza sen z powiek .
Otórz chodzi o fascykulacje tzn drgania mięsni .
Mam je od roku i cały czas z mniejszm lub wiekszym nasileniem są i nie ustepują.
To takie delikatne drganie takie łaskotanie ,które widać gołym okiem ale jest non stop w stopach a jak sie np.poruszam sprzątam czy po dłuższum spacerze to sie nasila i drgają też łydki.
Dodatkowo mam zwykle pojedyncze drgania mieśni najcześciej w spoczynku albo jak już idę spać to zaczyna się normalnie koncert takie pojedyncze drgania to tu to tam dosłownie wszędzie uwierzcie mi od czubka głowy do stóp .I poprostu się martwię bo juz sobie wkręcałam sm albo stwatdnienie zanikowe boczne bo to nie mija ale innych objawów tych chorób nie mam ani zaniku mięśni więc sama nie wiem co robìć bo biorę magnez ale nie systematycznie

Może ktoś z was miał ten problem i sobie z nim jakoś poradził?
Pozdrawiam wszystkich nerwusków 😊 :papa
To co opisujesz mam od pół roku. Zauważyłam, że zmniejsza się gdy przyjmuje większe dawki magnezu, potasu i B complex. Albo gdy o tym zapomnę. Jak sobie przypomnę to drgają mięśnie, o których istnieniu nie miałam pojęcia .
Dixie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 45
Rejestracja: 11 marca 2018, o 08:57

11 marca 2018, o 19:22

nat pisze:
11 marca 2018, o 17:38
AnkaWiss75 pisze:
11 marca 2018, o 16:22
Hej jestem tu nowa chociaż nerwicę mam od ponad 20 lat z przerwami .
Miałam masę objawów, które zresztą opisałam w dziale encyklopedia objawów natomiast z jednym objawem fizycznym nie potrafię sobie poradzic bo poprostu nie mija i to mi spędza sen z powiek .
Otórz chodzi o fascykulacje tzn drgania mięsni .
Mam je od roku i cały czas z mniejszm lub wiekszym nasileniem są i nie ustepują.
To takie delikatne drganie takie łaskotanie ,które widać gołym okiem ale jest non stop w stopach a jak sie np.poruszam sprzątam czy po dłuższum spacerze to sie nasila i drgają też łydki.
Dodatkowo mam zwykle pojedyncze drgania mieśni najcześciej w spoczynku albo jak już idę spać to zaczyna się normalnie koncert takie pojedyncze drgania to tu to tam dosłownie wszędzie uwierzcie mi od czubka głowy do stóp .I poprostu się martwię bo juz sobie wkręcałam sm albo stwatdnienie zanikowe boczne bo to nie mija ale innych objawów tych chorób nie mam ani zaniku mięśni więc sama nie wiem co robìć bo biorę magnez ale nie systematycznie

Może ktoś z was miał ten problem i sobie z nim jakoś poradził?
Pozdrawiam wszystkich nerwusków 😊 :papa
To co opisujesz mam od pół roku. Zauważyłam, że zmniejsza się gdy przyjmuje większe dawki magnezu, potasu i B complex. Albo gdy o tym zapomnę. Jak sobie przypomnę to drgają mięśnie, o których istnieniu nie miałam pojęcia .
Taniec mięśni i ja czasem mam przed snem. Uda, łydki - wkurzające :) Zażywam teraz vitaminum B compositum, planuję zakup dobrze przyswajalnego magnezu i potasu. Ja tutaj w takiej sprawie - szukałam na forum, ale nie znalazłam. Może ktoś podpowie gdzie szukać ->
zostałam wychowana w domu z matką melancholijką i ojcem cholerykiem. Ja jestem mieszanką niestety. Co mnie od lat martwi, mimo terapii, leków, wiedzy mam problem z opanowaniem "trybu płaczki". Mam wrażenie, że moje łzy są zawsze w pogotowiu. W dzieciństwie płakałam często, z urojonych powodów i zamartwiania się (np. "mama mnie dziś nie odbierze ze szkoły"). Niestety od małego się tak kształtowałam. Jak sobie z tym radzić, pozbyć? Mam akurat gorsze dni (nie mogę znaleźć pracy, cały czas pracuję "byle gdzie" w pracy w której zaczęłam na studiach). Mam lęki, płaczę, zazwyczaj się poprawia kilka razy dziennie, ale jutro boję się iść do pracy i z powodu lęków, które śmiało mogłabym sobie wytłumaczyć, ja zalewam się łzami... "o nie, znowu to...", "zobaczą mnie taką w pracy"..., łatwo się frustruję, poddaję... dlaczego? niska samoocena? brak wiary? własna presja? od kwietnia chcę iść na terapię, aby jeszcze o dopracować, ale...ja jutro muszę iść do pracy. A ostatnio nie byłam 2 x bo miałam atak lęku, który mogłam przeczekać, uspokoić się, ale nie, ja się od razu zalałam łzami. Kurde, to jakiś odruch Pawłowa? Help.
AnkaWiss75
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 18
Rejestracja: 20 lutego 2018, o 10:04

11 marca 2018, o 20:54

No spróbuję jeszcze raz z tym magnezem u mnie to rzeczywiscie jest bardziej odczuwalne jak nie mam innych objawów albo jak mam jakieś stresy to się nasila.Ja spróbuję jeszcze z tym magnezem bo wiadomo że sam stres i nerwica rozregulowywuje cały organizm a szczególnie taki stres dĺugorwały powoduje wytwarzanie adrenaliny i kortyzolu który wypłukuje magnez i inne substancje z organizmu albo zakłóca jego wchłanianie ja sobie to tak tłumaczę do tego jestem kawoszką co prawda piję rozpuszczalną z mlekiem ale dwa ,trzy razy dziennie.Cóz spróbuje z tym magnezem ,potasem i witaminami z grupy B.
Może coś pomogą.

A wracając do twojej wypowiedzi to wiadć że od najmłodszych lat miałaś lęki to tak jak ja jako dziecko tyle że nie zdawałam sobie z tego sprawy.Zamartwiałam się np.że tata nie wraca długo z pracy,bałam się czytać na głos jak pani pytała od razu brzuch mnie bolał,jako jedyna z klasy nie wsiadłam do czołgu na wycieczce mimo że nie mam klaustrofobi.Ogólnie bałam się jako dziecko że kiedyś dziadkowie,rodzice umrą co to będzie a teraz zamartwiam się o zdrowie moich dzieci i tak zawsze coś.... Niestety tacy juz jestem od zawsze ....
Tak wiec jak słuchałam własnie nagrań DivoVita to nasza osobowość kształtuje się od dziecka a majaą na nią wpływ rózne sytuacje z naszego życia ,przeżycia , sposób wychowania i to co wynosimy z domu ... I niestety u mnie zawsze jak zauważyłam to jest jakiś bodziec który powoduje że ta nerwica powraca pierwszym była operacja po 10 latach (ledwo mnie odratowali bo już miałam prawie sepsę po zle leczonym ropniaku opłucnej)i nerwica wróciła bo zaczeły się bóle w plecach jak przed chorobą i ruszyła maszyna wkręcania sobie że znowu bedzie to samo .A drugim razem długotrwały stres zwiazany z wyprowadzką za granicę i wszystkie stresy się skumulowały i się zaczęło.Bardzo mi pomogły nagrania własnie i zrozumienie skąd to się bierze i pracuję nad tym i powiem że czuję się o niebo lepiej.Miewam owszem gorsze dni ale zwalam wszystko na nerwicę i tyle .
Awatar użytkownika
pudzianoska
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 301
Rejestracja: 24 października 2016, o 21:37

11 marca 2018, o 21:31

JestemNadzieja pisze:
10 marca 2018, o 22:55
pudzianoska pisze:
10 marca 2018, o 14:25
JestemNadzieja pisze:
10 marca 2018, o 09:56
Hej to znowu ja. Nie było mnie tutaj kilka mscy az do teraz... ogolnie to jakas grypa mnie dopadla. 2 dni mialam goraczke ponad 38 stopni celsjusza. Dzisiaj wzielam 2 tablety na raz i spadla mi na 35.9.. czulam sie spoko i pomyślałam ze sie przespie ale po chwili obudzilo mnie jakos lęk i takie pobudzenie nastapilo ze musialam wstac bo za chiny nie dalo sie lezec i nadal drzema ,oblaly mnie poty... powoli ustepuje i sie wyciszam. Zaczelam plakac bo mam wrazenie ze znow wraca nerwica. Myslicie ze to przez chorobe czy nerwica powraca???
Kochana, co rozumiesz przez stwierdzenie "nerwica wraca"? Czy świadomie się już odburzyłaś i z tego wynikała Twoja kilkumiesięczna nieobecność tutaj, czy raczej zajęłaś się życiem i na chwilę zapomniałaś o nerwicy, przez co na jakiś czas odpuściła? Pytam, bo jeśli nadal jesteś w stanie lękowym, nawet wyciszonym, to nerwica jak najbardziej może uderzyć mocniej podczas trudnych sytuacji, chorób fizycznych, kiedy naturalnie jesteśmy osłabieni i silniej narażeni na lęki. Grypa na pewno sprzyja strachowi, nie daj się mu. To normalne. Ja podczas realnie złego samopoczucia zdecydowanie gorzej się czuję nerwicowo. Głowa do góry, olewaj ten stan, pozwól sobie na złe samopoczucie i wracaj do zdrowia ;)


Nie mialam chyba zadnych juz objawow
.. tzn mialam takie naturalne jak stres przed 1 dniem w pracy ale nie mialam zadnych derealizacji zadnych lęków ataków i pozbylam sie natretnych mysli a tu nagle takie bum podczas drzemki.... staram sie na przyzwolenie sobie na taki stan jednakze obawiam sie powrotu gdyz moja nerwica byla bardzo silna jak nie najsilniejsza jaka moze byc... bardzo ciezko przeszlam 6 miesiecy w zaburzeniu i teraz sama mysl na jej powrot stwarza okropny niepkoj.. Masz Kochana moze pomysl jak do tego podejsc????? Ja nerwice jak juz mam to bardzo odczuwam ja w piersi i w glowie. Mam wzmorzona potrzebę poruszania sie w szybkim tempie i nie moge usiedziec na miejscu przy tym mam lęk umiejscowiony w piersi....takie cos mnie zbudzilo wlasnie.
Mnie się wydaje, że Ty z nerwicy jeszcze nie wyszłaś, nawet na te kilka miesięcy, które były pozbawione lęku, myśli i innych nerwicowych zagrywek. Gdybyś miała nerwicę za sobą, nie byłabyś się jej powrotu, bo wychodząc z zaburzenia człowiek uczy się, że to co się z nim dzieje to tylko nieszkodliwa iluzja, ujadający mały piesek, który nas straszy, ale absolutnie nie zrobi nam krzywdy. W Tobie ciągle jest ten strach. Kiedy będziesz miała zaburzenie za sobą, to wizja nawrotu nie będzie miała powodu, żeby Cię straszyć, bo co tak naprawdę miałoby wrócić? Ja rozumiem, że Twoje przeżycia jawią Ci się jako najgorsza z najgorszych masakr, ale skoro udało Ci się wydobyć dla siebie kilka miesięcy spokoju, to tym bardziej powinno Ci to pokazać, że te straszne wspomnienia, ten cały Twój strach, to tylko lęk przed lękiem. Przyzwól sobie na gorszy czas, doceń swoje osiągnięcia. Zobacz, rozumiesz, że powodem Twoich lęków była nerwica, więc czego się boisz? Spróbuj rozebrać ten strach na części pierwsze. Brakuje Ci jeszcze prawdziwej akceptacji objawów, tego, że nadal możesz czuć się gorzej i zrozumienia, że złe samopoczucie, tak normalne dla każdego człowieka może wzmagać Twoje uczucie lęku. :friend:
Boże, użycz mi pogody ducha,
Abym godził się z tym, czego nie mogę zmienić,
Odwagi, abym zmieniał to, co mogę zmienić,
I mądrości, abym odróżniał jedno od drugiego.

Jeśli nie otrzymujesz cudu, stań się nim.

https://wordpress.com/view/pudzianoska.wordpress.com
Dixie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 45
Rejestracja: 11 marca 2018, o 08:57

11 marca 2018, o 22:10

AnkaWiss75,

właśnie zastanawiam się, skoro tyle lat wzmacniałam swoją osobowość postawą płaczki, zamartwiania się, czarnowidztwa i "biedna ja ofiara", to CZY i ILE zajmie odkręcenie. Albo przynajmniej hamowanie łez. Jestem w stanie jakoś poczekać aż lęk sobie przejdzie przez ciało itd ale jak zaraz pojawia się ryk to się "rozklejam" i bym płakała i płakała i zaliła się. To jest najgorsze. A może wiąże się to z brakiem akceptacji, o której wszyscy na całym forum piszą... Nie wiem jak się zabrać do akceptacji. Co czynić, jeśli jutro rano przed pracą złapie mnie lęk, wizje okropne i po chwili łzy, bo jak to, znowu przyszło, oszaleję itp. ;brr
user11
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 24
Rejestracja: 15 sierpnia 2011, o 13:53

13 marca 2018, o 22:21

ja już sam nie wiem.Jakiś tydzień temu miałem dosyć nie miłą sytuację.Otóż gdy wracałem do domu idąc ulicą zacząłem słyszeć głos z boku jakby komentarze z radia.Następnie tak jakby się przemieszczało to..nie jestem pewien i miałem wrażenie jakby z bramy sąsiada.Było to nie do wytrzymania ale minęło gdy wyłączyłem telefon...ehh nie wiem ale tak się boje....
beautiful_kate
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 464
Rejestracja: 12 czerwca 2016, o 19:22

13 marca 2018, o 23:27

AnkaWiss75 pisze:
11 marca 2018, o 16:22
Hej jestem tu nowa chociaż nerwicę mam od ponad 20 lat z przerwami .
Miałam masę objawów, które zresztą opisałam w dziale encyklopedia objawów natomiast z jednym objawem fizycznym nie potrafię sobie poradzic bo poprostu nie mija i to mi spędza sen z powiek .
Otórz chodzi o fascykulacje tzn drgania mięsni .
Mam je od roku i cały czas z mniejszm lub wiekszym nasileniem są i nie ustepują.
To takie delikatne drganie takie łaskotanie ,które widać gołym okiem ale jest non stop w stopach a jak sie np.poruszam sprzątam czy po dłuższum spacerze to sie nasila i drgają też łydki.
Dodatkowo mam zwykle pojedyncze drgania mieśni najcześciej w spoczynku albo jak już idę spać to zaczyna się normalnie koncert takie pojedyncze drgania to tu to tam dosłownie wszędzie uwierzcie mi od czubka głowy do stóp .I poprostu się martwię bo juz sobie wkręcałam sm albo stwatdnienie zanikowe boczne bo to nie mija ale innych objawów tych chorób nie mam ani zaniku mięśni więc sama nie wiem co robìć bo biorę magnez ale nie systematycznie

Może ktoś z was miał ten problem i sobie z nim jakoś poradził?
Pozdrawiam wszystkich nerwusków 😊 :papa
Wydaje mi się, że to może być zespół niespokojnych nóg, niekoniecznie nerwica
Zapominanie to akt mimowolny. Im bardziej chcesz coś porzucić tym bardziej cię to ściga.
William Jonas Barkley
AnkaWiss75
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 18
Rejestracja: 20 lutego 2018, o 10:04

14 marca 2018, o 05:51

Dzięki za podpowiedź Kate ,wcześniej też brałam to pod uwagę bo miałam niedobór żelaza ale wykluczyłam bo zauważyłam że więcej jest tego po dniach stresowych albo jak się czymś zamartwiałam . To trwa już bardzo długo z mniejszym lub większym nasileniem .Jedynie pozostaą mi trzy opcje:
-na tle nerwowym (nerwica )
-niedobór pierwiastków (magnez ,potas itp)
-zaspół łagodnych fascykulacji .
Pozdrawiam serdecznie .🤗
Awatar użytkownika
Celine Marie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1983
Rejestracja: 21 października 2017, o 14:22

14 marca 2018, o 08:49

AnkaWiss75 pisze:
14 marca 2018, o 05:51
Dzięki za podpowiedź Kate ,wcześniej też brałam to pod uwagę bo miałam niedobór żelaza ale wykluczyłam bo zauważyłam że więcej jest tego po dniach stresowych albo jak się czymś zamartwiałam . To trwa już bardzo długo z mniejszym lub większym nasileniem .Jedynie pozostaą mi trzy opcje:
-na tle nerwowym (nerwica )
-niedobór pierwiastków (magnez ,potas itp)
-zaspół łagodnych fascykulacji .
Pozdrawiam serdecznie .🤗
To jest nerwicowe,też to miałam ale łykam od dwóch lat magnez i potas i póki co minęło,coś tam czasem zarwie czy poszarpie ale rzadko ^^
Zespół niespokojnych nóg to w ogóle coś innego,po prostu wtedy masz przymus ruszania nogami jak siedzisz ,mój chłopak tak ma i to wkurzające , to pewnie jest też na jakimś lekkim tle nerwowym :ups
"Już nie pamiętam prawie
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic

Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
ODPOWIEDZ