Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Masz wątpliwości dotyczace objawów? Omawiamy je, opisujemy

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
zrezygnowana
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 576
Rejestracja: 14 lipca 2015, o 11:46

26 lutego 2018, o 07:54

RozaZeWzgorza pisze:
25 lutego 2018, o 22:27
zrezygnowana pisze:
23 lutego 2018, o 07:52
Witajcie kochani dawno mnie tu nie było i trochę się wydarzyło a raczej dzieje(sprawa rozwodowa w toku)Ale do czego zmierzam.Od prawie 2 tygodni mam zdretwiala prawa dłoń szczególnie między palcami.To dziwne uczucie ciągnie mnie aż do barku,najgorsze jest to,że chcąc coś zrobić tą ręką nie za bardzo mogę bo czuje,że tracę w niej siłę,nawet prostujac włosy nie mogę mocniej przycisnąć prostownicy bo po prostu czuje jak mi mdleje to dziwne uczucie .W ciagu miesiaca zjechalam z wagi 11 kg mysle,że to z nerwów,że ta cała sytuacja dała mi się we znaki,ale ręką zaczynam się niepokoić. Magnez lykam systematycznie co ja mam robić?może ktoś z Was miał identyczny przypadek?
Ja też na początku bardzo dużo schudłam i to w krótkim okresie czasu. Moja tendencja do chudnięcia nie pomogła... Mimo to uważam, że warto się przebadać, na początek zwykłe badania krwi + tarczyca, która powoduje chudnięcie i może też powodować szereg dolegliwości emocjonalnych takich jak lęk lub obniżony nastrój właśnie.
Tylko,że ja na nerwice choruje od 2005 roku,może zlecialam z wagi przez stres związany z rozpadem małżeństwa i rozwód który mnie czeka.Martwi mnie tylko ta ręka która wciąż mi drętwieje i tracę w niej siłę.
Awatar użytkownika
RozaZeWzgorza
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 36
Rejestracja: 22 lutego 2018, o 20:49

26 lutego 2018, o 09:41

zrezygnowana pisze:
26 lutego 2018, o 07:54
RozaZeWzgorza pisze:
25 lutego 2018, o 22:27
zrezygnowana pisze:
23 lutego 2018, o 07:52
Witajcie kochani dawno mnie tu nie było i trochę się wydarzyło a raczej dzieje(sprawa rozwodowa w toku)Ale do czego zmierzam.Od prawie 2 tygodni mam zdretwiala prawa dłoń szczególnie między palcami.To dziwne uczucie ciągnie mnie aż do barku,najgorsze jest to,że chcąc coś zrobić tą ręką nie za bardzo mogę bo czuje,że tracę w niej siłę,nawet prostujac włosy nie mogę mocniej przycisnąć prostownicy bo po prostu czuje jak mi mdleje to dziwne uczucie .W ciagu miesiaca zjechalam z wagi 11 kg mysle,że to z nerwów,że ta cała sytuacja dała mi się we znaki,ale ręką zaczynam się niepokoić. Magnez lykam systematycznie co ja mam robić?może ktoś z Was miał identyczny przypadek?
Ja też na początku bardzo dużo schudłam i to w krótkim okresie czasu. Moja tendencja do chudnięcia nie pomogła... Mimo to uważam, że warto się przebadać, na początek zwykłe badania krwi + tarczyca, która powoduje chudnięcie i może też powodować szereg dolegliwości emocjonalnych takich jak lęk lub obniżony nastrój właśnie.
Tylko,że ja na nerwice choruje od 2005 roku,może zlecialam z wagi przez stres związany z rozpadem małżeństwa i rozwód który mnie czeka.Martwi mnie tylko ta ręka która wciąż mi drętwieje i tracę w niej siłę.
Jednak 11kg w ciagu miesiąca to bardzo dużo... A ręka to może być albo nerwica i próba odwrócenia przez umysł uwagi z problemów które mamy na dolegliwości fizyczne. Albo ucisk na nerwy, tak przynajmniej wynika z mojego doswiadczenia.
0 mg farmakologii
zaburzony25
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 191
Rejestracja: 29 sierpnia 2017, o 18:54

26 lutego 2018, o 15:31

Hejka. Jakoś od tygodnia moze trochę dłużej dopadły mnie bóle w klatce piersiowej, sam nie wiem czy to ból mięśniowy czy jakis głębszy. Przy określonym ruchu spięciu klatki piersiowej czuje ten ból i mam uczucie ściskania w klatce piersiowej. Czuje sie normalnie nie mam problemów z oddychaniem, a jak wieczorem kładę sie do łóżka to bólu nie ma w ogole. W miedzy czasie zaczęło mnie kaszleć (wiem teraz jest sezon na grypę itp) a zwłaszcza ze ostatnio pracuje na polu. Wiem ze moze na większość pytań sobie właśnie teraz odpowiedziałem, ale zwracam sie z pytaniem czy miał ktoś takie bole w klatce piersiowej przy nerwicy? Do tej pory wszystko było u mnie w porządku czasami cos tam dopadało ale juz sobie z tym całkiem niezle radzę, no ale teraz ból nie chce całkowicie przejść i jak to nerwicowiec juz jest kombinowanie ze cos jest nie tak.
On93
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 203
Rejestracja: 7 grudnia 2014, o 23:15

26 lutego 2018, o 17:30

Hej. Od dłuższego już czasu moim wielkim problemem jest brak motywacji do czegokolwiek ... Wstanie rano, pójście do pracy jest wyczynem. Codziennie walcze o to, zeby przetrwać. Nie mam lęków, ale nie mam wgl siły funkcjonować ... Zawsze kochalem chodzic na basen, teraz nawet na to nie mam ochoty i ide po prostu bo nie chce sie całkiem zalamać. Mam 25 lat, a czuje sie totalnie w tyle. Nie mam prawa jazdy, a bardzo chciałbym mieć, tylko nie mam siły psychicznej sie za to zabrac, wgl nie wierze ze jestem w stanie to zrobic. Spotykam sie z dziewczyna, jest duza szansa ze bedziemy razem, ale nie wierze, ze jestem w stanie zbudowac normalny, szczeliwy zwiazek, czuje ze na niczym sie nie znam. Najbardziej dobija mnie właśnie to uczucie, ze po prostu mam juz tyle lat inni wiedza duzo np o samochodach itp a ja nic nie wiem ... Nigdy sie tym nie interesowalem. Zawsze liczyl sie dla mnie tylko sport, a kiedy poczulem, ze dorosłość nastała, jakby mnie to sparaliżowalo ... Nie wiem co mam robić, jak to rozegrac w głowie, zeby cos z tym fantem zrobic ... Bardzo ciezko mi sie pracuję, czuje ze nie nadaje sie do tej pracy, a jak pomysle o innej to wcale nie jest mi lepiej. WGL W SIEBIE NIE WIERZE i to jest glowny problem ... Duzo chce, a czuje ze nie moge nic ... Czuje ze nerwica marnuje mi zycie, czuje sie taki bezradny ...
Kredka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 81
Rejestracja: 19 lutego 2018, o 09:55

27 lutego 2018, o 09:54

Witaj!
Moze nie jestem teraz najlepsza osoba do dawania rad, ale uwazam ze nie mozesz dac sie ograniczyc nerwicy.
Tak naprawde wiekszosc rzeczy o ktorych piszesz - jazda samochodem, zwiazek z dziewczyna - nawet jeszcze tego nie sprobowales, ale juz zakladasz ze nie dasz rady. Chociaz sprobuj, jest szansa ze sie nie uda, ale moze sie uda? Tak jak zwykle w zyciu. Powiem Ci z wlasnego doswiadczenia - czas ktory spedzam z chlopakiem jest dla mnie oderwaniem od nerwicy. Kiedy jestem z nim czuje motywacje zeby sie nie poddawac, zeby wciaz walczyc. I chociaz jest czasami tak ciezko, to sie nie poddaje. Mysle ze pojscie na prawo jazdy to tez super pomysl. Uwierz mi, za kierownica nie masz czasu myslec czy akurat kolacze Ci serce, czy nie :) Mnie do dzisiaj jazda autem bardzo relaksuje i pozwala oderwac od nastretnych mysli. Takze do dziela!
Powiedziano mi kiedys, ze wola walki sama nie przyjdzie. Nie obudzisz sie pewnego dnia pelen motywacji. Musisz ja w sobie znalezc, chociazby nie wiadomo jak ciezkie to bylo, szczegolnie na poczatku.
ania0704
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 51
Rejestracja: 10 stycznia 2014, o 10:40

27 lutego 2018, o 16:36

Czy macie czasem takie wewnętrzne nerwy, brak spokoju z którym trudno sobie poradzić? Ma moze ktoś na to jakies skuteczne sposoby...czasem trudno mi z tym bo wywoluje nieprzyjemne uczucie.
Awatar użytkownika
florek
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 72
Rejestracja: 11 listopada 2017, o 19:31

27 lutego 2018, o 17:16

ania0704 pisze:
27 lutego 2018, o 16:36
Czy macie czasem takie wewnętrzne nerwy, brak spokoju z którym trudno sobie poradzić? Ma moze ktoś na to jakies skuteczne sposoby...czasem trudno mi z tym bo wywoluje nieprzyjemne uczucie.
bardzo często. Ale sposobów jak sobie z tym radzić niestety nie wymyśliłem jeszcze :/
"Nasze życie jest takim, jakim uczyniły je nasze myśli" ~ Marek Aureliusz

"Lekarstwem dla chorej duszy jest dobre słowo" ~ Menander

"Tylko życie poświęcone innym warte jest przeżycia" ~ Albert Einstein
zaburzony25
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 191
Rejestracja: 29 sierpnia 2017, o 18:54

27 lutego 2018, o 22:07

ania0704 pisze:
27 lutego 2018, o 16:36
Czy macie czasem takie wewnętrzne nerwy, brak spokoju z którym trudno sobie poradzić? Ma moze ktoś na to jakies skuteczne sposoby...czasem trudno mi z tym bo wywoluje nieprzyjemne uczucie.
Wiem co masz na myśli :) jak mnie dopada coś takiego to staram sie jak najszybciej znaleźć czas dla siebie w ciszy. Zakładam słuchawki na uszy i puszczam sobie muzykę, bądź puszczam sobie jakis film przyrodniczy z narracja Krystyny Czubównej :D (wiem ze to banalne) ale wsłuchując sie w nią (muzykę bądź narracje) tylko ważne zeby sie na tym skupić w 100% mi pomaga :)
nocenadnie
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 221
Rejestracja: 27 lutego 2018, o 11:50

27 lutego 2018, o 22:24

ania0704 pisze:
27 lutego 2018, o 16:36
Czy macie czasem takie wewnętrzne nerwy, brak spokoju z którym trudno sobie poradzić? Ma moze ktoś na to jakies skuteczne sposoby...czasem trudno mi z tym bo wywoluje nieprzyjemne uczucie.
Pewnie, że takie rzeczy się zdarzaja na początku zaburzenia zmagałem się z tym na codzień. Na początku pomagał mi sport głownie siłownia, szedłem zrobić trening i wracałem na tyle zmęczony, że już mi nic nie doskwierało do rana :D. Z biegiem czasu i akceptacja całego zaburzenia, z słuchaniem materiałów divovica, zwiększała się moja świadomość tego nerwa, zacząłem wiedze o nierekatywności na np. ataki paniki przekładać na kązdą niekontrolowaną agresję wynikającą z tego nerwa, ale jak wiadomo na początku zawsze sie komuś obrywało :DD, ale zauważyłem że to zaburzenie i przepraszałem ową osobę, ktorej sie oberwało że mam naprawde ciężko z samym sobą i mentalne przyznanie się do swojej winy łągodziło ten nerw i z czasem jest coraz lepiej albo i wysmienicie :D
Zaburzenie to tylko twoja projekcja. Nie wierzysz? Przekonaj się sam!
zabner
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 279
Rejestracja: 10 czerwca 2016, o 17:15

28 lutego 2018, o 08:59

Doslownie przed chwilą leżałem na boku i miałem wrażenie jakby mi się wzrok poplatał na chwilę, dziwnie widzialem, jakby gałki oczne się rozjechaly, jakby podwójnie. Na jedno oko było ok, po chwili wróciło do normy. Ktoś miał tak kiedyś?
zaburzony25
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 191
Rejestracja: 29 sierpnia 2017, o 18:54

28 lutego 2018, o 18:23

zabner pisze:
28 lutego 2018, o 08:59
Doslownie przed chwilą leżałem na boku i miałem wrażenie jakby mi się wzrok poplatał na chwilę, dziwnie widzialem, jakby gałki oczne się rozjechaly, jakby podwójnie. Na jedno oko było ok, po chwili wróciło do normy. Ktoś miał tak kiedyś?
Psikusy z oczami są przeróżne. Nie raz mam tam ze jak na czymś skupiam wzrok to zdarza sie właśnie takie niekontrolowane rozjeżdżanie galek ocznych z reguły trwa to 2-3 sekundy
Awatar użytkownika
Celine Marie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1983
Rejestracja: 21 października 2017, o 14:22

28 lutego 2018, o 19:03

zabner pisze:
28 lutego 2018, o 08:59
Doslownie przed chwilą leżałem na boku i miałem wrażenie jakby mi się wzrok poplatał na chwilę, dziwnie widzialem, jakby gałki oczne się rozjechaly, jakby podwójnie. Na jedno oko było ok, po chwili wróciło do normy. Ktoś miał tak kiedyś?
Normalka,coś jakbym miała oczy jak kameleon ale to pewnie tylko takie wrażenie ,że tak one wyglądają w czasie tego"ataku" :roll:
"Już nie pamiętam prawie
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic

Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
Angela
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 23
Rejestracja: 26 lutego 2018, o 20:57

28 lutego 2018, o 19:25

Hey! Od kilku dniu czuje się jakby ktoś ściskał moją klatkę piersiową, gardło i brzuch. Mam dziwne uczucie w okolicy mostka i ogólne duszności. Mam wrażenie ze za chwile nie będę w stanie oddychać, że zemdleję. Temu towarzyszą również bóle w okół całej głowy i czucie ciężkej głowy. Mam wrażenie że wszystko w okół mnie się kręci. Wcześniej miewałam takie objawy ale teraz znacznie się nasiliły, jestem cała spięta i boje się ze coś się stanie... czy jest to możliwe żeby wszystko to mogło się aż tak bardzo nasilić ( po jednym dniu naprawdę dobrego samopoczucia )??😥
Każdy mały sukces jest ważny, to on pozwala nam stawiać coraz to większe kroki✊
Awatar użytkownika
Celine Marie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1983
Rejestracja: 21 października 2017, o 14:22

28 lutego 2018, o 20:14

Angela pisze:
28 lutego 2018, o 19:25
Hey! Od kilku dniu czuje się jakby ktoś ściskał moją klatkę piersiową, gardło i brzuch. Mam dziwne uczucie w okolicy mostka i ogólne duszności. Mam wrażenie ze za chwile nie będę w stanie oddychać, że zemdleję. Temu towarzyszą również bóle w okół całej głowy i czucie ciężkej głowy. Mam wrażenie że wszystko w okół mnie się kręci. Wcześniej miewałam takie objawy ale teraz znacznie się nasiliły, jestem cała spięta i boje się ze coś się stanie... czy jest to możliwe żeby wszystko to mogło się aż tak bardzo nasilić ( po jednym dniu naprawdę dobrego samopoczucia )??😥
No pewnie,ja miałam dwa tygodnie w miarę niezłe jak na mnie po dwóch latach praktycznie zgonu ,a dzisiaj znowu masakra od rana ,trzeba przeczekać,co zrobimy
"Już nie pamiętam prawie
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic

Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
agnefka28
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 505
Rejestracja: 6 listopada 2016, o 17:34

28 lutego 2018, o 20:18

Angela pisze:
28 lutego 2018, o 19:25
Hey! Od kilku dniu czuje się jakby ktoś ściskał moją klatkę piersiową, gardło i brzuch. Mam dziwne uczucie w okolicy mostka i ogólne duszności. Mam wrażenie ze za chwile nie będę w stanie oddychać, że zemdleję. Temu towarzyszą również bóle w okół całej głowy i czucie ciężkej głowy. Mam wrażenie że wszystko w okół mnie się kręci. Wcześniej miewałam takie objawy ale teraz znacznie się nasiliły, jestem cała spięta i boje się ze coś się stanie... czy jest to możliwe żeby wszystko to mogło się aż tak bardzo nasilić ( po jednym dniu naprawdę dobrego samopoczucia )??😥
Ewidentnie kumulacja napiecia. Tego typu objawy nie sa mi obce.
ODPOWIEDZ