florek pisze: ↑16 lutego 2018, o 23:22
ewelinka1200 pisze: ↑16 lutego 2018, o 22:04
Ale wyobraź sobie że tą choroba...jest tylko w Twojej głowie bo tak naprawdę jej nie ma
W rzeczywistości jesteś zdrowa
Uwierz w to i działaj
Ja wiem że mówić jest prosto ja doskonale to wiem ale wiem też że to wszystko to jedno wielkie NIC...spokojnego wieczorku...
a mnie właśnie to przeraża... to jest w mojej głowie, tak naprawdę tego nie ma. Ludzie na zewnątrz nie mają pojęcia o czym myślę, i jakie wewnętrzne walki przechodzę. Samo nazwanie tego "zaburzeniem psychicznym" mnie przeraża. Wiem że to nie jest choroba, tylko zaburzenie, ale jednak cały czas jest ta świadomość że "coś jest nie tak", że niedouczone społeczeństwo może nas uznać za czubków...Cholera "normalny" człowiek nie myśli o takich rzeczach o jakich my myślimy... Podwazam kiedyś oczywiste dla mnie rzeczy, teraz się nad tym zastanawiam. Coś się przesłyszałem, od razu wyobrażam sobie coś innego, dorabiam historie. A jak przeczytałem że przebywanie na portalach społecznościowych może powodować zaburzenia psychiczne i ten typek z Florydy coś miał nie tak, to juz w ogóle serce mi do gardła podeszło...
Florek ja mialam ostatnio juz naprawdę dobry okres..godzinami bawiłam się z synkiem smiech,radość..teraz ostatnie dni znow wyglądały tak ze ja w lozku leze a mlody obok w łóżeczku sie bawil bo ja bylam do niczego..podejrzewam ze to mize byc od dwoch rzeczy tzn pare dni temu synek podczas zabawy uderzyl sie w czolo i nabil guza niz groznego ale jednak..tak to przezylam ze najpierw dostalam koszmarny bol brzucha pozniej glowy ktory trzymal mnie prawie caly dzien..właściwe od tej pory jest gorzej,nie wiem moze po prostu tak mnie to zdolowalo..a przeciez powinnam sie uodpornic to jest dziecko jeszcze nie raz sie przewroci,skaleczy ,uderzy czy spotke go jakas przykrosc no takie zycie ,nie uchronie go przed wszystkim..mozg rozumie ale serce???
Piszesz ze sama świadomość ze to "zaburzenie psychiczne" Ciebie przeraża ..mam to samo ,tez czasem mysle ze kim jestem ze musialam poksc do psychiatry ,ze tak sobie przestalam radzic z zyciem no i wtedy dol i mysli i analizowanie zycia ,porzedniach zwiazkow,dzieciństwa,swoich wyborow zyciowych itp..
A apropo portali spoleczosciowych tez to kiedys slyszalam czy czytalam chodzi o to ze ba fb czy insta ludzie wrzucają zdjecia jacy to sa szczesowi ,bogaci jak to im sie powodzi bla bla bla..czlowiek patrzy porównuje się ,zaczyna czuc sie gorszy,niewartosciowy i to wlasnie moze prowadzic do zaburzen typu nerwica, ja tez mialam taki moment jak nie mialam dziecka ze jak widziałam zdjęcia moich znajomych z podstawówki wszyscy dzieci ,rodzina a ja wtedy sama to az mi serce pękalo ze nie mam dziecka...no tak to jest wlasnie z tymi social media

ps.jeszzer apropo objawo to mam jeszcze tak ze ciagle mi sie wydaje ze za chwile zaczne gadac na glos te glupoty i ktorych mysle,ze nie wytrzymam puszcza lejce a moich ust wyleje sie potok idiotyzmow

"Kiedy inni oczekują od nas, że staniemy się takimi, jakimi oni chcą żebyśmy byli, zmuszają nas do zniszczenia tego, kim naprawdę jesteśmy. To dosyć subtelny rodzaj morderstwa. Większość kochających rodziców i krewnych popełnia je z uśmiechem na twarzy".
Jim Morrison