Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Masz wątpliwości dotyczace objawów? Omawiamy je, opisujemy

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
qweasdzxc
Gość

26 lipca 2012, o 18:19

Podstawowe, bo takie są przepisy, że mimo wie psychiatra, że to nerwica i tak trzeba zrobić podstawowe badania: krew, mocz, ekg, eeg.
Awatar użytkownika
Bajka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 28
Rejestracja: 17 lipca 2012, o 22:34

28 lipca 2012, o 00:47

A to ciekawe :) mi żaden nigdy nie zlecił badań, a nażarłam się trochę tego benzo-paskudztwa...
Kasia22
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 67
Rejestracja: 16 czerwca 2012, o 19:49

28 lipca 2012, o 01:14

Ale, że psycholog najpierw zleca zrobienie badań? Czy mowicie o interniście?
Bo mi terapeutka nie zalecała... jak mówiłam, że robię sama z siebie, to powiedziała, że mozna zrobić, bo nie zaszkodzi ale .... i ciągnęła dalej problem lęku. Na tym się kupiła.

Dzisiaj przebolałam paralizujacy strach przed wyjsciem z domu... zabrałam rower i pojechałam do tesciów nakarmić kota. W domu serducho mi waliło, nabierałam powietrza ale zeszłam na dół, bo tam chłodniej i doszłam do siebie popijając wodę sobie.... z powrotem to juz mi się tak fajnie jechało, ze nie chciało mi sie schodzić.
Myslę o tym, co mi tu radzicie i sataram się to wykorzystywać, chciaz nie powiem, bo lęk si e upiera.... Jutro znów... i znów sie boję... ale skoro raz było ok...

Poza tym odebrałam dziś wyniki na alergię i wychodzi, że nie ma uczulenia na NIC :) Szkoda tylko, że te badania jednak w pokarmie nie objeły skorupiaków, tylko zwykle ryby, bo na tych owocach morza mi najbardziej zależało :?
Nie mam sił juz na to robic badania, i tak na toksokarozę robię, nie mam ani kasy, ani juz mi sie nie chce.
"Chcę tylko nie być byle kim, nie robić byle czego, byle gdzie"
Sylwia Kubus
Awatar użytkownika
ddd
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 2034
Rejestracja: 9 lutego 2012, o 20:54

28 lipca 2012, o 09:32

Bajka pisze:A to ciekawe :) mi żaden nigdy nie zlecił badań, a nażarłam się trochę tego benzo-paskudztwa...
te badania nie sa po to aby mozna bylo albo nie jesc benzo cuksy :) tylko aby stwierdzic z pewnoscia ze objawy to jest nerwica a nie jakas anemia czy inna choroba. Nigdy nie mialas zadnych badan robionych jak tarczyca czy krew? Na pewno kiedys ci je robiono
(muzyka - my słowianie)

Zaburzeni wiemy jak nerwica na nas działa, wiemy jak DD nam w bani rozpi***ala. To jest taa nerwica i lęk, to jest teen depersony wkręt!

Autor Zordon ;p
Kasia22
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 67
Rejestracja: 16 czerwca 2012, o 19:49

31 lipca 2012, o 15:17

Mi się jakoś nasililo odkrztuszanie flegmy w gardle.... myślalam, że pluca wypluje i zwymiotuje.... zastanawiam się czy może jednak nie laryngolog?
Wylazło mi nawet trochę.... chociaż przyznam, że po ostatnich wrażeniach emocje mi puscily... i sciskanie też czulam... idzie na łeb dostać, nie wiadomo już co od nerwicy a co jest rzeczywiście.
Lek przy tym ogromny...

a ostatnio w nocy obidziłam się tak przerażona, tak realnie jakby ktoś był obok, kto chce mi zrobć krzywdę.... nawet nie wiem czy ten opis wystarczy... wtuliłam się w Ł i zasnęłam :buu:
Chociaż z samym zaśnięciem przed tą podudką też miałam kłopot byłam niespokojna... a teraz mam chyba ciąg dalszy z tym gardłem ale już schodzi....

-- 31 lipca 2012, o 17:20 --
Powiedzcie jeszcze, czy jesli uda Wam sie już jakieś wfekty uzyskac i poczuć sie lepiej, to później atak jest silniejszy? bardziej niespodziewany? ja dziś myślała, że po mnie :buu:
"Chcę tylko nie być byle kim, nie robić byle czego, byle gdzie"
Sylwia Kubus
Awatar użytkownika
Bajka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 28
Rejestracja: 17 lipca 2012, o 22:34

31 lipca 2012, o 19:48

ddd pisze:
Bajka pisze:A to ciekawe :) mi żaden nigdy nie zlecił badań, a nażarłam się trochę tego benzo-paskudztwa...
te badania nie sa po to aby mozna bylo albo nie jesc benzo cuksy :) tylko aby stwierdzic z pewnoscia ze objawy to jest nerwica a nie jakas anemia czy inna choroba. Nigdy nie mialas zadnych badan robionych jak tarczyca czy krew? Na pewno kiedys ci je robiono


U mnie nie było wątpliwości jak dostałam leki bo miałam bardzo głęboką depresję, ledwo żywa, karmiona, nie wstawałam z łóżka...dlatego było pewne, że to właśnie to i nikt mnie nie badał pod innym kątem...
Awatar użytkownika
ddd
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 2034
Rejestracja: 9 lutego 2012, o 20:54

31 lipca 2012, o 20:21

Kasia22 ja po sobie wiem ze prawie kazdy atak byl niespodziewany i najgorszy i przy kazdym myslalem ze juz na pewno po mnie ;) ja atakow na razie jako takich nie mam juz, zostalo mi tylko dd. ale mialem ich duzo na poczatku i im bardziej w ciagu dnia o nim myslalem i o innych nerwicowych rzeczach tym bardziej atak byl silny.
Bajka krew i np tarczyce z krwi zbadac nie zaszkodzi :) to chwila moment
(muzyka - my słowianie)

Zaburzeni wiemy jak nerwica na nas działa, wiemy jak DD nam w bani rozpi***ala. To jest taa nerwica i lęk, to jest teen depersony wkręt!

Autor Zordon ;p
Awatar użytkownika
Bajka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 28
Rejestracja: 17 lipca 2012, o 22:34

31 lipca 2012, o 20:59

ddd tarczycę mam chorą od około 3 lat, leczę się..
Kasia22
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 67
Rejestracja: 16 czerwca 2012, o 19:49

31 lipca 2012, o 22:50

ddd pisze:Kasia22 ja po sobie wiem ze prawie kazdy atak byl niespodziewany i najgorszy i przy kazdym myslalem ze juz na pewno po mnie ;) ja atakow na razie jako takich nie mam juz, zostalo mi tylko dd. ale mialem ich duzo na poczatku i im bardziej w ciagu dnia o nim myslalem i o innych nerwicowych rzeczach tym bardziej atak byl silny.
No ja mam własnie tak jakby odwrotnie... ostatnio mi sie nawet udaje wyłamywać się i iść mimo lęku gdzieś, czy coś zrobić ale zauwazyłam, że ze zdwojoną siłą mnie napada po tym ,,dobrym" czasie chociaz i tak długo on nie trwa... to rano obudzilam sie i bylo ok i nagle zaczęlam tak kaszleć, żeby odkrztusic niby, bo coś czułam i coś faktycznie odkrztusiłam i po tym poszła juz lawina, bo zaczęlo być mi nie dobrze od tego kaszlenia i miałam odruch wymiotny,.... totalnie bez sił... zaczynalam się zastanawiać czy t może nie objaw tego badziewia, którym sie mogłam ostatnio zarazić i oczywiście myślę o wizycie u laryngologa .... bo jesli to był atak, to znajomy był tylko lęk przy nudnosciach i uczucie ściskania i dławienia... juz glupieje czy to nerwica, czy może jakąś przewlekłą chorobę gardła mam jednak.
I myśli natrętne juz przyszly od razu.... ale nie zauważyłam, żeby od myśli sie zaczęło... może to podswiadomość?
Nie da się ukryć też, że sporo się ostanio działo i wcale nie milego :( a dziś jeszcze raban w domu...
"Chcę tylko nie być byle kim, nie robić byle czego, byle gdzie"
Sylwia Kubus
monika118
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 59
Rejestracja: 1 maja 2012, o 21:16

1 sierpnia 2012, o 16:15

ja od niedawna stosuje trening autogenny Schultza i trening Jacobsona. Skutecznie przerywają ataki paniki i obnizają poziom lęku uogólnionego. Jak dla mnie ten pierwszy bardziej skuteczny, ale dobrze zacząć go przy pomocy terapeuty. Dzięki tym metodom i oczywiście psychoterapii moge funkcjonować w miarę normalnie bez leków, wychodze z domu (nie bez lęku, ale jednak), nie biegam do lekarza co parę dni. Wiem, że jeszcze długa droga przede mna, ale wraca mi nadzieja, że można się cholerstwa pozbyć.
Kasia22
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 67
Rejestracja: 16 czerwca 2012, o 19:49

30 sierpnia 2012, o 00:42

Powiedzcie czy jesli ktoś z Was miał nudności, to jak one przebiegały? Bo ja raz mam a raz nie... zwykle nasilają sie wieczorem albo z rana mnie od jedzenia od rzuca (nie jestem w ciąży). Czuję przy tym lęk, zazwyczaj boję się wymiotować ogólnie ale tu mam wrażenie, że podchodzi mi do gardła a momentami, że się zadławię. Niby miałam coś z zołądkiem i mam leki ale objawy takie jak osad na języku mi zeszly, więc fizycznie lepiej chyba ale uczucie mdłości jest... inne niż przed lekami ale jest. I zastanawiam się czy to moze być od nerwicy?
"Chcę tylko nie być byle kim, nie robić byle czego, byle gdzie"
Sylwia Kubus
Awatar użytkownika
ddd
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 2034
Rejestracja: 9 lutego 2012, o 20:54

30 sierpnia 2012, o 12:57

U mnie nudnosci przebiegaly jak wiele innych objawow nerwicy, raz byly raz co innego bylo. Nudnosci w nerwicy moga byc wielkie, sam nie mialem az tak duzych ale kolega z forum mial okropne, ciagle zbieralo mu sie na wymioty, badania mial dobre i wyszlo ze to od nerwicy tez ma. Zreszta zoladek moze po prostu zle funkcjonowac jesli caly czas mamy lek i rozne te chore objawy.
(muzyka - my słowianie)

Zaburzeni wiemy jak nerwica na nas działa, wiemy jak DD nam w bani rozpi***ala. To jest taa nerwica i lęk, to jest teen depersony wkręt!

Autor Zordon ;p
Kasia22
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 67
Rejestracja: 16 czerwca 2012, o 19:49

31 sierpnia 2012, o 12:17

Ja już się godzę z prawdopodobieństwem robienia gastroskopii, bo zadne leki na żolądek i jelita nie pomagają... jeszcze test na helicobakter mi został z krwi - jak to wyjdzie ok. to lekarz pewnie zaleci.
Poza tym powiem szczerze, że ostatnio mi się wszystko zagłębia. Boję się wyjść z domu nawet, poki co głównie przez te owadya wczoraj się bałam, że przez te nudności zwymiotuję na ulicy :( . NIe mam juz sił :(.
Ciągle mam wrazenie, że coś mi jest, że nie jestem zdrowa, że powinnam się porządnie zbadać. Już robiłam morfologię, alergiczne. Jeszcze EKG by się przydało a kasy brak.
Boję się nagłych, niespodziewanych chorób.. ostatnio czytałam o nagłym zatrzymaniu krążenia i juz znalazłam 100 powodów, że sie kwalifikuje, że na pewno mi się przytrafi....
:buu:
Nie mam już sił :buu:
"Chcę tylko nie być byle kim, nie robić byle czego, byle gdzie"
Sylwia Kubus
szymon117
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 225
Rejestracja: 7 marca 2012, o 00:22

31 sierpnia 2012, o 16:31

Wszystko co piszesz to normalka. Za dwa tygodnie sobie wymyślisz coś nowego. Ja cały czas wymyślam. Teraz ma choruję na shizofremie i mam mnóstwo dowodów na to ale mniejsza z tym
Kasia22
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 67
Rejestracja: 16 czerwca 2012, o 19:49

31 sierpnia 2012, o 19:07

Dziś wysyłając CV do innej pracy niż do tej pory ( skończyłam szkołę, więc mam szansę wcisnąć się w pracę biurową albo jakaś obsluga ale nie tak denna jak w sklepie) i uświadomiłam sobie, że ja podświadomie sama uważam, że nie nadaję się do niczego lepszego :( .
Jesli się w ogóle odezwą, to nie mam wyjścia - muszę iść za ciosem. Nie chcę do końca zycia siedzieć w sklepie bez ambicji a na siłach się nie czuję absolutnie. Nie mam w sobie poweru do czegokolwiek. Jak mam przekonać pracodawcę, że sobie dam radę, chociaż sama w to nie wierzę? Oto jest pytanie.

Poza tym dziś jechaliśmy rowerami do rodziców. Wierzycie, że jak jechałam pod gorkę, to byłam pewna, że trzasnę na zawał albo jakieś palpitacje będę miala albo to zatrzymanie krążenia.
Zeszlam z roweru i nogi miałam jak z waty i karuzelę w glowie. Do tego kuje mnie raz po raz w klatce piersiowej. Już się uspokoiłam ale po rowerach poszliśmy pograć w badmintona i też nie bo na dole pszczola a nad głową szerszenia dojrzalam, więc nie potrafiłam skupić się na lotce :( :buu:

Szymon a jak Ci idzie w pracy? Na ten czas myśli odchodzą? Nie miałeś problemu z wyjściem do niej w pewnym momencie?
"Chcę tylko nie być byle kim, nie robić byle czego, byle gdzie"
Sylwia Kubus
ODPOWIEDZ