a odżywiasz się prawidłowo? lęk to stres, a stres wypłukuje witaminy,
układ nerwowy do prawidłowego funkcjonowania potrzebuje witamin,
nawet każdorazowe badanie wzroku może dawać inny wynik, ponieważ jest on powiązany z napięciem nerwowym,Celine Marie pisze: ↑29 listopada 2017, o 14:12A możliwe,że tylko jedno oko tak ma? przyznam,że to jedno co mnie akurat głowa boli z tej strony czyli prawej gorzej widzi,mam rozmyty obraz itd,tk głowy ok,czekam na wizytę u okulisty ale sobie wkręcam,że oślepnęanka_b pisze: ↑27 listopada 2017, o 19:26Dziewczyny, miałam sporo objawów związanych z oczyma, są niegroźne, nie martwcie się.
Czytałam dużo na temat akomodacji oka, różnych ciekawostek na temat oka np. iluzje optyczne,
budowy oka, zachowania oczu w różnych warunkach oświetleniowych, jak oko zachowuje się
przy napięciu nerwowym, zmęczeniu, wszystkie te objawy są NORMALNYM zjawiskiem.
I faktycznie po paru dniach czytania książek/neta na temat oczu, mimo, że objawy pojawiały się
przestałam ich się bać, przestałam odczuwać lęk. Aż w końcu przestałam na nie zwracać uwagę.
Nawet teraz jak czasami zwrócę na coś uwagę to już wiem, że to normalna reakcja oka i nie boję się.
a tu odnośnie widzenia kątem oka:
"Pręcik jest około 100 razy bardziej czuły na światło niż czopek i może zareagować nawet na pojedynczy foton.
Sygnały z wielu pręcików są zbierane i wzmacniane w pojedynczych interneuronach, co powoduje mniejszą rozdzielczość widzianego obrazu
Drugim z efektów jest duża czułość w wykrywaniu poruszających się obiektów, co umożliwia postrzeganie „kątem oka”.
Widzenie kątem oka nie jest ostre, ono jest po to aby wychwycić ruch, jakieś zagrożenie, żeby Ciebie uchronić.
Natomiast jeżeli mózg kątem oka nie widzi żadnego zagrożenia, to nie absorbuje tym Waszej uwagi.
Tak naprawdę oczy nie widzą one tylko dostarczają informację do mózgu, który później obraca obraz i go rejestruje.
Zatem widzimy mózgiem.
Macie naukowe dowody na to, żeby zaakceptować te objawy jako bezpieczne
Mam nadzieję, że Wam pomogłam i chociaż trochę zmniejszyłam napięcie.
Nie jest możliwe, w nerwicy mamy aż nadkontrole nad sobą. Także spokojnie, pamiętaj o tym że nie jesteśmy myślami. W którymś filmie divovica było takie zdanie że nie jesteśmy jak kura i nie mamy czegoś takiego że jak pomyślimy, że chcemy kupę od razu ją robimyanka_b pisze: ↑29 listopada 2017, o 20:05myślę, że w końcu doszło do mnie, że nie możemy zachorować na schizofrenię, jesteśmy na nią odporni,
chociaż nie wiem czy schizofrenicy nie mają lepiej,
może lepiej być chorym i być przekonanym, że jest się zdrowym, niż być zdrowym i myśleć, że jest się chorym,
mimo, że schizofrenii już się nie boję to ten lęk przed puszczeniem kontroli jest nadal,
i strasznie okropnie utrudnia mi życie,
może podam przykład:
rozmawiam pod domem z sąsiadem, wpada myśl "żona tego od wulkanizacji zdradza go" chociaż wiem, że nie zdradza, bo znam i lubię,
zaraz pojawia się napięcie, wyobraźnia podsyła mi filmiki, że zaraz tu, teraz to powiem, samo wyleci z ust,
już w wyobraźni nawet nimi ruszam, po czym napięcie opada, znowu jestem obecna w rozmowie, spokojna,
ale później przychodzą wątpliwości, a może wypowiedziałam te nieprawdziwe natrętne myśli,
czy jest to wogóle możliwe? czy jest możliwe, żeby podczas przypływu lęku kiedy wyobraźnia mydli mi oczy,
wypowiedzieć te nieprawdziwe, natrętne myśli i tego nie wiedzieć,
czy jest to w ogóle możliwe?
Nie martw się , takie dziwne sytuację, albo to że nas przeraża otoczenie to normalna rzecz. Wynika z ciągłego wyszukiwania zagrożenia przez toczący się stan lękowy. Co do opóźnienia myślenia i otępienia... zapewne jest to spowodowane DD który występuję w nerwicy i daje takie objawy. Jednym słowem nic strasznegoznerwicowana_ja pisze: ↑29 listopada 2017, o 19:20A macie takie jakby mega opóźnione myslenie ,otepiene?tzn powiem dokladnie mialam ostatnio sytuacje ze moja siostra z mezem zaczeli jakies zarty robić i glupoty gadac a ja sie przerazilam i pomyślałam ze chyba cos sie przeslyszalam ,ze sobie to wymyslam i to sie nie dzieje naprawde ze oni takie glupoty mowia.oczywscie zaraz mi przeszlo ale czemu taka reakcja?albo ostatnio byla kolezanka u mnie i zaczela sie smiac i "przewróciła oczami" i tez sie tego przestarszylam..po prostu tyle rzeczy normalnych wydaje mi sie takie nienormalne,dziwne,głupie coraz bardziej mnie to martwi..wkoncu dojdzie tego ze zaczne całkowicie unikac ludzi ,jestem przerażona tym co sie dzieje ze mna.mam wrazenie ze dziczeje ..czy to wszystko moze byc od derealizacji??
Odzywiam się raczej tak jak zwykle, staram się od czasu do czasu zjeść jakiś owoc. Suplementuje magnez i b12, a objawy jak były tak są. Rozciąganie się obrazu i przedmiotów mnie dobija, a poza tym idzie wytrzymać.
ja mamznerwicowana_ja pisze: ↑30 listopada 2017, o 07:48Sa momenty kiedy jakby cale cialo swedzi mnie od wewnatrz co to może byc?strasznie glupie i wkurzające uczcie.wczoraj wieczorem tak mialam zanim zasnelam.normalnie jakby mnie od środka mięśnie mega swedzialy.
magia83 pisze: ↑30 listopada 2017, o 08:20Kiedyś W opisei objawów Victor mówil o tym, że od potu, który z nerwów się bierze możemy mieć nawet wysypkę.znerwicowana_ja pisze: ↑30 listopada 2017, o 07:48Sa momenty kiedy jakby cale cialo swedzi mnie od wewnatrz co to może byc?strasznie glupie i wkurzające uczcie.wczoraj wieczorem tak mialam zanim zasnelam.normalnie jakby mnie od środka mięśnie mega swedzialy.
Ale pamiętam, że ja kiedyś - jeszcze przed nerwicą - miałam często po kąpieli ciepłej takie swedzenia..myślę, że to od krażenia.
A teraz skoro jestesmy wyczuleni na objawy..... odpowiedz sobie sam a
Ja z kolei męczę się nadal z bólami głowy..... mówcie co chcecie, ale mnie się wydaję, że to naprawdę nie od nerwicy
Ostatnio bardzo dużo pracuje nad sobą.....I przy tych bólach jestem bardzo spokojna.... ale niestety ie dają mi normalnie funkcjonować.
Nie boję się ich, bo wiem, że miałąm robiony rmi głowy 2 miesiące temu, ale czuję, że to jest coś co jest jakby obok.....
Ból jednej strony głowy.... od miesiąca.... 24h/dobę.... był taki jakby mi ktoś śrubokręt wkładał w to jedno miejsce na czubku głowy bardziej z lewej strony..... teraz mam obolałą całą tą lewą stronę, od rana...... miewam bóle napięciowe - owszem, ale chyba nauczyłam się je rozróżniać. A ten jest od ponoad miesiąca.....
Teraz jak mnie złapie napięciowy ból głowy - to oprócz tego jest jeszcze tenDodatkowo wieczorem jak już jestem mega zmęczona tym bólem, to boli oczodól, zdarza się, że ucho kłuje.... czasem promieniuje do potylicy, szczęki....
Podejrzewam nerw trójdzielny, albo zatokę klinową, albo klasterowy ból głowy..... jestem spokojna bo w końcu to jest jakieś mega zagrożenie życia, z tym, że to mi całkiem rozwala funkcjonowanie
Chodzenie do lekarzy na NFZ mnie rozwala..... laryngolog za 3 tygodnie ..... jakbym miała robić wszystkie badania żeby potwierdzić bądź wykluczyć te podejrzenia, to chyba ze 4 lata musiałabym poświęcić, a ja tu cierpie(:( o 20:00 ja już spie, bo nie mogę wyrobić
(:(
Zaniedbuję dziecko , meza ehhhh........
Jestem już na skraju ..... powaznie się zastanawiam żeby nie wyżebrać skierowania do szpitala, żeby mi zrobili wszytskie badania raz a dobrze, a nie takie bujanie się :/
U mnie ten świąd (mrowienie) jest wewnątrz takze nie od potu itpnervova_karolna pisze: ↑30 listopada 2017, o 08:45No i zaznaczę, że od ponad miesiąca jestem przez to na lekach przeciwbólowych... jeden dzień apap, jeden ibuprom i tak na zmianę
Czasem pomogą, czasem nie....No ale ile można żreć leki przeciwbólowe ??