Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Masz wątpliwości dotyczace objawów? Omawiamy je, opisujemy

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
Katzaaa
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 13
Rejestracja: 14 września 2017, o 16:30

24 listopada 2017, o 12:40

Rybik w Machinie pisze:
24 listopada 2017, o 12:13
Czy po ataku paniki mogę czuć się jakbym był chory/padnięty? Miałem jazdę niedawno mocna dość i strasznie mnie wszystko męczy - po odkurzaniu czuję się jakbym maraton przebiegł, a ubieranie i wycieranie ręcznikiem też ostro tętno podnosi. No jakbym miał zaraz zdechnąć :D
Jak najbardziej. Dla organizmu atak paniki jest obciążeniem, a silne emocje potrafią zmęczyć bardziej niż ćwiczenia fizyczne czasem. Tylko, że one męczą w nerwicy w tum złym znaczeniu. To jest normalne. Mozesz byc przemęczony/ mozesz mieć obniżoną odpornośc i to wszystko przez silne emocje. Sama tak miewam czasem przy dużym stresie
Awatar użytkownika
Celine Marie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1983
Rejestracja: 21 października 2017, o 14:22

24 listopada 2017, o 18:35

Czemu ciągle czuję się otumaniona,w głowie totalna nieogarnioza? jakbym nie mogła utrzymać głowy,jestem ciągle mega przymulona,zmęczona,ledwo podnoszę powieki ,czy to objaw depresji,dd czy nerwicy bo mam wszystkie trzy ale nie wiem akurat którego zaburzenia jest to obaw ,może to przez wysokie ciśnienie, które mam ale chyba wtedy powinnam mieć niskie skoro jestem taka otumaniona...jezu za co ja tak cierpię :buu: :(:
"Już nie pamiętam prawie
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic

Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
ewelinka1200
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1050
Rejestracja: 27 listopada 2016, o 15:21

24 listopada 2017, o 19:06

Hej hej.Czy też macie takie napięcie w głowie i napływ lęku jak sie.zaczynacie denerwowac.U mnie to jest cos jakbym bała się zdenerwowania ze wtedy mi odwali i tak to trzymam na wodzy te nerwy ze momentalnie cholera lęk?
Macie może podobnie?
Awatar użytkownika
Halka
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 457
Rejestracja: 18 czerwca 2017, o 21:29

24 listopada 2017, o 19:38

ewelinka1200 pisze:
24 listopada 2017, o 19:06
Hej hej.Czy też macie takie napięcie w głowie i napływ lęku jak sie.zaczynacie denerwowac.U mnie to jest cos jakbym bała się zdenerwowania ze wtedy mi odwali i tak to trzymam na wodzy te nerwy ze momentalnie cholera lęk?
Macie może podobnie?
A żeby to umieć puścić, zapomnieć sie i niech płynie to co nam zrobi?
ewelinka1200
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1050
Rejestracja: 27 listopada 2016, o 15:21

24 listopada 2017, o 19:52

No ja to tak trochę sie boje puscic te kontrolke ze wpadne w jakis szał al o coś :ups
helpmi
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 535
Rejestracja: 18 stycznia 2014, o 20:43

24 listopada 2017, o 20:03

ewelinka1200 pisze:
24 listopada 2017, o 19:52
No ja to tak trochę sie boje puscic te kontrolke ze wpadne w jakis szał al o coś :ups
To sprawdź! To jedyna solidna droga do odburzania, zaufaj mi :)
ewelinka1200
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1050
Rejestracja: 27 listopada 2016, o 15:21

24 listopada 2017, o 20:14

Hmmmm...W sumie to juz nie raz wpadłam w furie ale jak nie mialam nawrotu nerwicy i jedyne czym sie konczylo to darciem japy..hehe a teraz to momentalnie włącza mi się lęk i taki hamulec zareagowania gniewem zeby mi nie odbilo szczególnie jesli chodzi o moją córeczkę czasem jak sie zdenerwuje to od razu jest ten stoper ze musze uwazac zeby nie zdenerwowac sie na maxa zeby przypadkiem jej nie uderzyc albo cokolwiek
Podkreslam ze nigdy nie dalam nawet klapsa córeczce bo jest to dla mnie nie do przyjęcia...
Awatar użytkownika
Halka
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 457
Rejestracja: 18 czerwca 2017, o 21:29

24 listopada 2017, o 21:09

Bo lęki to blokowanie , blokowanie emocji, widzisz boisz sie atakow złości tylko że wszał wpadniesz czy poprostu niechcesz czuć tej złości bo to nieprzyjemne, ale jak ma wyjść jak ją zdusisz, i tak eksploduje wtedy atakiem paniki przywali, no to my ją cap znów zdusić chcemy. Wiec ją póść niech przepłynie wywali jak wulkan. Wkońcu wygaśnie. A przecież złość można tez inaczej rozładować a niebijąc kogoś. Można wyjść np i sie wydrzeć , porzucać w lesie patykami niewiem co tam kto ma pomysł bez szkody dla drugiego człowieka. Walić w worek bokserski czy poduszke. To jest zdrowa kontrola a nie czymanie wsobie jak posąg odlany zgipsu
Madame.Kot
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 60
Rejestracja: 15 listopada 2017, o 17:20

24 listopada 2017, o 22:39

Celine Marie pisze:
24 listopada 2017, o 18:35
Czemu ciągle czuję się otumaniona,w głowie totalna nieogarnioza? jakbym nie mogła utrzymać głowy,jestem ciągle mega przymulona,zmęczona,ledwo podnoszę powieki ,czy to objaw depresji,dd czy nerwicy bo mam wszystkie trzy ale nie wiem akurat którego zaburzenia jest to obaw ,może to przez wysokie ciśnienie, które mam ale chyba wtedy powinnam mieć niskie skoro jestem taka otumaniona...jezu za co ja tak cierpię :buu: :(:
Ja miałam takie objawy, głowa wydawała mi się taaaaka ciężka, że podczas rozmowy z kimś musiałam się skupić nad tym żeby ją utrzymać w pionie! A to przymulenie to trwało u mnie przez kilka pierwszych miesięcy jak zaczęły się objawy nerwicy. Do tego jak patrzałam dookoła siebie to takie uczucie jakby ktoś mnie młotkiem uderzył, + lekkie zawroty (nawet podczas siedzenia). Zmuszałam się wtedy do spacerów na kilka kilometrów żeby pokazać sobie, że mi nic nie jest, tylko w łepetynie się trochę pomieszało. Spacer często pomagał, powłóczyłam nogami, ledwo lazłam, zadyszka okropna, ale nie poddawałam się. Kilka miesięcy takich kilkugodzinnych przechadzek i po otumanieniu ani śladu : )
Awatar użytkownika
Celine Marie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1983
Rejestracja: 21 października 2017, o 14:22

24 listopada 2017, o 23:35

Madame.Kot pisze:
24 listopada 2017, o 22:39
Celine Marie pisze:
24 listopada 2017, o 18:35
Czemu ciągle czuję się otumaniona,w głowie totalna nieogarnioza? jakbym nie mogła utrzymać głowy,jestem ciągle mega przymulona,zmęczona,ledwo podnoszę powieki ,czy to objaw depresji,dd czy nerwicy bo mam wszystkie trzy ale nie wiem akurat którego zaburzenia jest to obaw ,może to przez wysokie ciśnienie, które mam ale chyba wtedy powinnam mieć niskie skoro jestem taka otumaniona...jezu za co ja tak cierpię :buu: :(:
Ja miałam takie objawy, głowa wydawała mi się taaaaka ciężka, że podczas rozmowy z kimś musiałam się skupić nad tym żeby ją utrzymać w pionie! A to przymulenie to trwało u mnie przez kilka pierwszych miesięcy jak zaczęły się objawy nerwicy. Do tego jak patrzałam dookoła siebie to takie uczucie jakby ktoś mnie młotkiem uderzył, + lekkie zawroty (nawet podczas siedzenia). Zmuszałam się wtedy do spacerów na kilka kilometrów żeby pokazać sobie, że mi nic nie jest, tylko w łepetynie się trochę pomieszało. Spacer często pomagał, powłóczyłam nogami, ledwo lazłam, zadyszka okropna, ale nie poddawałam się. Kilka miesięcy takich kilkugodzinnych przechadzek i po otumanieniu ani śladu : )
Czyli to od nerwicy jednak bo rozumiem,że nie miałaś dd i deprechy?Dalej spacerujesz?Jeju,kilka godzin spacerów codziennie,ja ledwo20 minut wytrzymam plose
"Już nie pamiętam prawie
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic

Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
Awatar użytkownika
Rybik w Machinie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 139
Rejestracja: 9 sierpnia 2017, o 10:51

25 listopada 2017, o 12:49

No pięknie - po ostatnich akcjach mam teraz uczucie ciągłego pieczenia/palenia za mostkiem i lekki ból jak po treningu. Do tego tętno wysokie.

To co, zapalenie mięśnia sercowego? Stan przed/po zawałowy czy zawał? :D

Jescze od dwóch miesięcy nie mogę zatok doleczyć, a się czytałem, że od tego też może być ZMS i w ogóle mam jazdę :X
Awatar użytkownika
Halka
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 457
Rejestracja: 18 czerwca 2017, o 21:29

25 listopada 2017, o 12:55

;stop a coto ZMS?
Awatar użytkownika
Rybik w Machinie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 139
Rejestracja: 9 sierpnia 2017, o 10:51

25 listopada 2017, o 13:03

Zapalenie Mięśnia Sercowego ;)
Lepiej nie czytaj, bo będziesz to mieć :D
ale generalnie od nieleczonych infekcji może być. Od zatok również. A to już z dwa miesiące mnie męczy... Hmm.
Awatar użytkownika
zadziorka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 302
Rejestracja: 6 maja 2016, o 19:24

25 listopada 2017, o 18:29

Możecie uznać mnie za historyczkę, ale pojawiają się kolejnego objawy...
prócz samego "kucia" po stronie lewego żebra, doszły nudności, ból brzucha taki ogólny, jakby przed biegunką, dziwne skurcze, uczucie jakby ktoś mi dociskał żebra, mam wrażenie że to lewe żebro jest wypychane przez coś pod nim....


czuję ogromny dyskomfort związany z tym lewem żebrem, szczególnie, że jak go dotykam to boli bardziej niżeli to prawie
Awatar użytkownika
AdamGdzies
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 144
Rejestracja: 14 października 2017, o 23:36

25 listopada 2017, o 21:37

zadziorka pisze:
25 listopada 2017, o 18:29
Możecie uznać mnie za historyczkę, ale pojawiają się kolejnego objawy...
prócz samego "kucia" po stronie lewego żebra, doszły nudności, ból brzucha taki ogólny, jakby przed biegunką, dziwne skurcze, uczucie jakby ktoś mi dociskał żebra, mam wrażenie że to lewe żebro jest wypychane przez coś pod nim....


czuję ogromny dyskomfort związany z tym lewem żebrem, szczególnie, że jak go dotykam to boli bardziej niżeli to prawie
Wydaję mi się że tak się skupiasz na tym wszystkim, spinasz ciało i okolice badanego miejsca, że właśnie wszystko sama wyhodowałaś. Dla pocieszenia powiem Ci, że sam kiedyś wyhodowałem sobie takie nerwiczątko :D Zaczęło się od zyły widocznej na zgięciu pod kolanem, tak zawzięcie się na tym skupiałem ze doszedł ból w tym miejscu, potem ból łydek, i popadłem w przekonanie ze choruję na zakrzepicę, a jak wiadomo to gówno prawda była :D
ODPOWIEDZ