Tez mam na codzień; )AnxietyDisorder0 pisze: ↑22 października 2017, o 22:05Czytam, czytam, ale mam wrażenie, że nikt nie ma podobnych do mnie. A ja mam te objawy na codzień, a nie tylko w momencie ataku paniki![]()
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Masz wątpliwości dotyczace objawów? Omawiamy je, opisujemy
-
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 340
- Rejestracja: 22 września 2017, o 13:43
Dopóki walczysz Jesteś zwycięzcą
-
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 340
- Rejestracja: 22 września 2017, o 13:43
A przy wysilku to się nasila...; i tez jak mowie dużo to łapie zadyszkę i się gorzej czuje. O co myślisz ze jesteśmy oboje na coś chorzy? Serce mam zdrowe. Wiec zostaje nam psychika bo szukałem choroby i coś znaleźć nie mogeMaster24 pisze: ↑22 października 2017, o 22:27Tez mam na codzień; )AnxietyDisorder0 pisze: ↑22 października 2017, o 22:05Czytam, czytam, ale mam wrażenie, że nikt nie ma podobnych do mnie. A ja mam te objawy na codzień, a nie tylko w momencie ataku paniki![]()
Dopóki walczysz Jesteś zwycięzcą
- Mysz
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 69
- Rejestracja: 8 lutego 2017, o 18:51
Też miewam zadyszkę jak za szybko i za dużo mówięMaster24 pisze: ↑22 października 2017, o 22:27Tez mam na codzień; )AnxietyDisorder0 pisze: ↑22 października 2017, o 22:05Czytam, czytam, ale mam wrażenie, że nikt nie ma podobnych do mnie. A ja mam te objawy na codzień, a nie tylko w momencie ataku paniki![]()

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1491
- Rejestracja: 25 marca 2016, o 18:02
problem w tym ze nie znalazlem sposobu na olanie tego...beautiful_kate pisze: ↑22 października 2017, o 15:50Hej, no różnie to bywasebastian86 pisze: ↑21 października 2017, o 22:57przerabialem to i nie pomoglo ale moze teraz bedzie lepiej hmmbeautiful_kate pisze: ↑21 października 2017, o 19:24Seba, piszesz jak nie Ty!![]()
Na zaśnięcie ranne wstawianie i wysiłek w ciągu dnia
Powinno Cię "ścinać". Wtedy niemyślenie. I sen
Bezsenność to był mój konik przez 20 lat! Sprawdzone, praktykuj![]()
Powiem Ci że najgorsze jest skupienie, a co za tym idzie analiza
I wyczekiwanie
Lepiej to olać i na prawdę wtedy się śpi. To my sobie robimy krzywdę swoimi rozkminami:/
Mistrz 2021 (L)
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 35
- Rejestracja: 8 sierpnia 2017, o 15:49
Witajcie dlugo mnie tu nie bylo, samopoczucie mialam swietne no ale nerwiczka oczywiscie znowu sie odezwala
znowu telepotka bez powodu, lek przed schiza. Czy ktos z was mial tez tak ze jak zapatrzy sie na jakis przedmiot to po chwili wyobraznia dziala jakby to bylo cos innego, choc wiem co to jest, no i przesto dostaje leki ze to moze jakies omamy 


-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 29
- Rejestracja: 13 września 2017, o 16:41
Witam,
Ja ostatnio chciałam napisać, że praca nad sobą naprawdę się opłaca! 3 tygodnie bez objawów !
bez lęku, bez napadów paniki i szlak wszytsko trafił. ;(
Ból głowy wrócił i strach wrócił..... kłucia...kilkanaście, kilkadziesiąt razy dziennie....
4 tygodnie temu miałam rezonans magnetyczny...wcześniej tomografie, badania krwi.... oczywiście wszystko w normie.
Ktoś mi tylko wytłumaczy .... dlaczego objawy wracają ? Głowa to mój słaby punkt.... i to jest tak, że czuję się świetnie i NAGLE - ból przychodzi i wtedy znów lęk.... może wylew, udar.... ?:(
No i zaczyna się telepanie się
I nie jestem w stanie funkcjonowac 
Dlaczego bez stresów itd. powraca objaw ?:(
Co prawda miałam parę razy lęk wolnopłynący, ale akceptowałam go....Raz się zdenerwowałam myślą, ale też to przyjęłam....
akceptacja objawów natomiast mnie rozwala
(:( 
Ja ostatnio chciałam napisać, że praca nad sobą naprawdę się opłaca! 3 tygodnie bez objawów !
bez lęku, bez napadów paniki i szlak wszytsko trafił. ;(
Ból głowy wrócił i strach wrócił..... kłucia...kilkanaście, kilkadziesiąt razy dziennie....
4 tygodnie temu miałam rezonans magnetyczny...wcześniej tomografie, badania krwi.... oczywiście wszystko w normie.
Ktoś mi tylko wytłumaczy .... dlaczego objawy wracają ? Głowa to mój słaby punkt.... i to jest tak, że czuję się świetnie i NAGLE - ból przychodzi i wtedy znów lęk.... może wylew, udar.... ?:(
No i zaczyna się telepanie się


Dlaczego bez stresów itd. powraca objaw ?:(
Co prawda miałam parę razy lęk wolnopłynący, ale akceptowałam go....Raz się zdenerwowałam myślą, ale też to przyjęłam....
akceptacja objawów natomiast mnie rozwala


-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 55
- Rejestracja: 20 września 2017, o 13:02
Mam pytanie o natrętne myśli. Zdarzało mi się, że jak jakąś okropną myśl miałam, to jej zaprzeczałam po cichu pod nosem, raz mi się zdarzyło, że się skołowałam, że już nie wiedziałam czy tą myśl powiedziałam czy zaprzeczanie. Zdenerwowałam się wtedy tym bardzo, ale za kilka tygodni, w zeszłym tygodniu po myśli, gdzie zaraz ją przerywałam, jej zaprzeczałam, zaczęłam czuć lęk, że może z rozpędu też myśl wypowiedziałam. Zdarzyło się to też na następny dzień i za kilka dni. Ogólnie teraz mam problem z myślami złorzeczącymi i zdarzyło mi się, że nawet jak już staram się nic nie przerywać, to po jakiejś myśli mam stres i niepewność czy tego nie powiedziałam, a od tego już całkiem dostaję lęków, że coś się komuś stanie i zaczyna się odwoływanie i wyrzekanie.
Myślicie, że jest duże prawdopodobieństwo, że te natrętne przykre słowa można wypowiedzieć? Te lęki, że coś wypowiedziałam, to może być oszustwo nerwicy?
Jestem załamana, pomóżcie.
Myślicie, że jest duże prawdopodobieństwo, że te natrętne przykre słowa można wypowiedzieć? Te lęki, że coś wypowiedziałam, to może być oszustwo nerwicy?
Jestem załamana, pomóżcie.
-
- Hardcorowy "Ryzykant" Forum
- Posty: 1759
- Rejestracja: 14 lipca 2016, o 20:09
Ale analizujesz, ze nawet ciezko jest mi ta analize zrozumiec. Ale sie wkrecasz w glupoty, po co ? Czy znasz mechanizm nerwicy? Przeciez to czysta reakcja organizmu na stres, te natrectwa ? To sztuczne twory zmeczonego dluzszy czas umyslu. To chorobliwe mysli. One sa jak odcisk ropny, jak pryszcz, jak ucisk. Czy utozsamiasz sie np z grzybica palca ? Panikujesz i na sile tworzysz jakies teksty, by tej grzybicy zaprzeczyc ? A na koniec nie wiesz, czy zaprzeczylas czy nie ? Po co? Zaakceptuj grzybice, ona jest. Nalozysz masc antygrzybiczna (czytaj: IGNOROWANIE MYSLI) i minie. Nie musisz sie jej bac, sie na niej skupiac, odpychac ja rekami i nogami. Po co ? Przegrzany mozg podsyla chore mysli. Natrety to chory twor mozgu, podobnie jak infekcje, zapalenia, grypy i inne cuda. My je tworzymy, ale nie jestesmy nimi.Szklanka22 pisze: ↑23 października 2017, o 13:52Mam pytanie o natrętne myśli. Zdarzało mi się, że jak jakąś okropną myśl miałam, to jej zaprzeczałam po cichu pod nosem, raz mi się zdarzyło, że się skołowałam, że już nie wiedziałam czy tą myśl powiedziałam czy zaprzeczanie. Zdenerwowałam się wtedy tym bardzo, ale za kilka tygodni, w zeszłym tygodniu po myśli, gdzie zaraz ją przerywałam, jej zaprzeczałam, zaczęłam czuć lęk, że może z rozpędu też myśl wypowiedziałam. Zdarzyło się to też na następny dzień i za kilka dni. Ogólnie teraz mam problem z myślami złorzeczącymi i zdarzyło mi się, że nawet jak już staram się nic nie przerywać, to po jakiejś myśli mam stres i niepewność czy tego nie powiedziałam, a od tego już całkiem dostaję lęków, że coś się komuś stanie i zaczyna się odwoływanie i wyrzekanie.
Myślicie, że jest duże prawdopodobieństwo, że te natrętne przykre słowa można wypowiedzieć? Te lęki, że coś wypowiedziałam, to może być oszustwo nerwicy?
Jestem załamana, pomóżcie.
Nie zaprzeczaj mysli. Przyjmij ja, popracuj nad zrozumieniem reakcji walcz i uciekaj, nad mechanizmem powstawania nerwicy. Jeslu nad tym popracujes,z natrectwa same zanikna. Poprzez SWIADOME podejscie do nich. Silujesz sie z nimi i na sile chcesz, by zniknely, a one PODDWAJAJA swoja sile, wprowadzajac wiekszy zamet w twojej glowie i powodujac wiecej analiz i intensywniejszy lek. "w zeszłym tygodniu po myśli, gdzie zaraz ją przerywałam, jej zaprzeczałam,". Po co zaprzeczasz chorym myslom? Zaakceptuj ja. Powiedz "ok, jestes, badz sobie, ale ja sie czyms zajme". I tak 10 tys. razy dziennie, do skutku.
Wypowiadaj przykre slowa, jak juz nauczysz sie, czym jest nerwica. Wypowiadaj je specjalnie. Wystaw sie na lek. Jest ekspozycja lekowa. Habituacja mozgu. Polecam bardzo dobra ksiazke, jestem pewna, ze ci pomoze https://www.harmonia.edu.pl/pl/p/POKONA ... LSYJNE/934

Czekasz aż poczujesz się lepiej by zacząć żyć, zacznij żyć, by poczuć się lepiej (Ciasteczko)
- blue
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 45
- Rejestracja: 12 lipca 2013, o 15:51
Hej,
Aktualnie lęk wolno płynący jakby ustał, ale ciągle w mojej głowie pojawiają się lękowe myśli a właściwie nawet uczucia czy emocje.
Czy mechanizm jakby niechcianego uczucia również może być natrętny? tzn. kilka tygodni temu, zacząłem się zastanawiać czy mogłem się zgodzić na jakąś natrętną myśl uczuciem i natrętnie jakoś próbowałem sobie przypomnieć tą emocje wracając do niej, no i teraz widzę że sama jakby o sobie przypomina w różnych sytuacjach, nawet tych nie związanych ze stresem.
Przychodzi jakby taki "strach" a potem myśli związane ciągle z opętaniem i strachem żebym w myśli czasami nie zgodził się na jakąś złą myśl bo będę opętany i potem analiza...
Cały czas chodzę też w napięciu jakimś takim dziwnym, pomimo że już pewną myśl sobie zdystansowałem czy nawet wyjaśniłem to pozostało to ciągłe napięcie
Aktualnie lęk wolno płynący jakby ustał, ale ciągle w mojej głowie pojawiają się lękowe myśli a właściwie nawet uczucia czy emocje.
Czy mechanizm jakby niechcianego uczucia również może być natrętny? tzn. kilka tygodni temu, zacząłem się zastanawiać czy mogłem się zgodzić na jakąś natrętną myśl uczuciem i natrętnie jakoś próbowałem sobie przypomnieć tą emocje wracając do niej, no i teraz widzę że sama jakby o sobie przypomina w różnych sytuacjach, nawet tych nie związanych ze stresem.
Przychodzi jakby taki "strach" a potem myśli związane ciągle z opętaniem i strachem żebym w myśli czasami nie zgodził się na jakąś złą myśl bo będę opętany i potem analiza...
Cały czas chodzę też w napięciu jakimś takim dziwnym, pomimo że już pewną myśl sobie zdystansowałem czy nawet wyjaśniłem to pozostało to ciągłe napięcie

- SibillaMorphine
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 86
- Rejestracja: 29 marca 2015, o 01:27
To znowu mechanizm analizy lękowej. Poradziłeś sobie z lękiem wolnopłynącym i hop - nerwica atakuje nową wartość jakże dla nas ważną- zdrowie psychiczne. Wiem, że jest to ciężkie ale staraj się nie analizować. Na początku jak tylko takie myśli, emocje przychodzą - zajmuj się czymś... Na pewno nic Ci się nie stanie jak na nie przyzwolisz, a o jakiś opętaniach to w ogóle zapomnij. Ośmieszaj to wszystko- mówisz, że masz dystans. Olewaj- łatwo powiedzieć, ale każdy Ci to powieblue pisze: ↑23 października 2017, o 15:25Hej,
Aktualnie lęk wolno płynący jakby ustał, ale ciągle w mojej głowie pojawiają się lękowe myśli a właściwie nawet uczucia czy emocje.
Czy mechanizm jakby niechcianego uczucia również może być natrętny? tzn. kilka tygodni temu, zacząłem się zastanawiać czy mogłem się zgodzić na jakąś natrętną myśl uczuciem i natrętnie jakoś próbowałem sobie przypomnieć tą emocje wracając do niej, no i teraz widzę że sama jakby o sobie przypomina w różnych sytuacjach, nawet tych nie związanych ze stresem.
Przychodzi jakby taki "strach" a potem myśli związane ciągle z opętaniem i strachem żebym w myśli czasami nie zgodził się na jakąś złą myśl bo będę opętany i potem analiza...
Cały czas chodzę też w napięciu jakimś takim dziwnym, pomimo że już pewną myśl sobie zdystansowałem czy nawet wyjaśniłem to pozostało to ciągłe napięcie![]()

Odważny to nie ten, kto się nie boi, ale ten, który wie, że istnieją rzeczy ważniejsze niż strach.
- blue
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 45
- Rejestracja: 12 lipca 2013, o 15:51
Dzięki, chociaż to mega ciężkie bo taki zmasowany atak myśli i odczuć niechcianych, bardzo przykrych. Chodzę jakby przez to o wiele bardziej zmęczony i "otępiony".SibillaMorphine pisze: ↑23 października 2017, o 15:36To znowu mechanizm analizy lękowej. Poradziłeś sobie z lękiem wolnopłynącym i hop - nerwica atakuje nową wartość jakże dla nas ważną- zdrowie psychiczne. Wiem, że jest to ciężkie ale staraj się nie analizować. Na początku jak tylko takie myśli, emocje przychodzą - zajmuj się czymś... Na pewno nic Ci się nie stanie jak na nie przyzwolisz, a o jakiś opętaniach to w ogóle zapomnij. Ośmieszaj to wszystko- mówisz, że masz dystans. Olewaj- łatwo powiedzieć, ale każdy Ci to powieblue pisze: ↑23 października 2017, o 15:25Hej,
Aktualnie lęk wolno płynący jakby ustał, ale ciągle w mojej głowie pojawiają się lękowe myśli a właściwie nawet uczucia czy emocje.
Czy mechanizm jakby niechcianego uczucia również może być natrętny? tzn. kilka tygodni temu, zacząłem się zastanawiać czy mogłem się zgodzić na jakąś natrętną myśl uczuciem i natrętnie jakoś próbowałem sobie przypomnieć tą emocje wracając do niej, no i teraz widzę że sama jakby o sobie przypomina w różnych sytuacjach, nawet tych nie związanych ze stresem.
Przychodzi jakby taki "strach" a potem myśli związane ciągle z opętaniem i strachem żebym w myśli czasami nie zgodził się na jakąś złą myśl bo będę opętany i potem analiza...
Cały czas chodzę też w napięciu jakimś takim dziwnym, pomimo że już pewną myśl sobie zdystansowałem czy nawet wyjaśniłem to pozostało to ciągłe napięcie![]()
Ja przez to przechodziłam i nadal przechodzę. Nie jesteśmy sami uwierz... Wszystko będzie dobrze. Trzymam za Ciebie kciuki!!!
Ktoś coś mówi a ja jakbym tylko słuchał bez zrozumienia.
- SibillaMorphine
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 86
- Rejestracja: 29 marca 2015, o 01:27
Wiem, że to mega ciężkie... A bierzesz coś doraźnie żeby się trochę uspokoić, może nie tyle co uspokoić, a wyciszyć te myśli? Ja np. Lubię ziółka typu: melisa i walerianablue pisze: ↑23 października 2017, o 15:39Dzięki, chociaż to mega ciężkie bo taki zmasowany atak myśli i odczuć niechcianych, bardzo przykrych. Chodzę jakby przez to o wiele bardziej zmęczony i "otępiony".SibillaMorphine pisze: ↑23 października 2017, o 15:36To znowu mechanizm analizy lękowej. Poradziłeś sobie z lękiem wolnopłynącym i hop - nerwica atakuje nową wartość jakże dla nas ważną- zdrowie psychiczne. Wiem, że jest to ciężkie ale staraj się nie analizować. Na początku jak tylko takie myśli, emocje przychodzą - zajmuj się czymś... Na pewno nic Ci się nie stanie jak na nie przyzwolisz, a o jakiś opętaniach to w ogóle zapomnij. Ośmieszaj to wszystko- mówisz, że masz dystans. Olewaj- łatwo powiedzieć, ale każdy Ci to powieblue pisze: ↑23 października 2017, o 15:25Hej,
Aktualnie lęk wolno płynący jakby ustał, ale ciągle w mojej głowie pojawiają się lękowe myśli a właściwie nawet uczucia czy emocje.
Czy mechanizm jakby niechcianego uczucia również może być natrętny? tzn. kilka tygodni temu, zacząłem się zastanawiać czy mogłem się zgodzić na jakąś natrętną myśl uczuciem i natrętnie jakoś próbowałem sobie przypomnieć tą emocje wracając do niej, no i teraz widzę że sama jakby o sobie przypomina w różnych sytuacjach, nawet tych nie związanych ze stresem.
Przychodzi jakby taki "strach" a potem myśli związane ciągle z opętaniem i strachem żebym w myśli czasami nie zgodził się na jakąś złą myśl bo będę opętany i potem analiza...
Cały czas chodzę też w napięciu jakimś takim dziwnym, pomimo że już pewną myśl sobie zdystansowałem czy nawet wyjaśniłem to pozostało to ciągłe napięcie![]()
Ja przez to przechodziłam i nadal przechodzę. Nie jesteśmy sami uwierz... Wszystko będzie dobrze. Trzymam za Ciebie kciuki!!!
Ktoś coś mówi a ja jakbym tylko słuchał bez zrozumienia.


Odważny to nie ten, kto się nie boi, ale ten, który wie, że istnieją rzeczy ważniejsze niż strach.
- blue
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 45
- Rejestracja: 12 lipca 2013, o 15:51
Mam przypisany Propranolol WZF, ale to raczej na lęk niż na myśli i analizę. Zastanawiam się czy nie wrócić do Paroxinor.SibillaMorphine pisze: ↑23 października 2017, o 15:42Wiem, że to mega ciężkie... A bierzesz coś doraźnie żeby się trochę uspokoić, może nie tyle co uspokoić, a wyciszyć te myśli? Ja np. Lubię ziółka typu: melisa i walerianablue pisze: ↑23 października 2017, o 15:39Dzięki, chociaż to mega ciężkie bo taki zmasowany atak myśli i odczuć niechcianych, bardzo przykrych. Chodzę jakby przez to o wiele bardziej zmęczony i "otępiony".SibillaMorphine pisze: ↑23 października 2017, o 15:36
To znowu mechanizm analizy lękowej. Poradziłeś sobie z lękiem wolnopłynącym i hop - nerwica atakuje nową wartość jakże dla nas ważną- zdrowie psychiczne. Wiem, że jest to ciężkie ale staraj się nie analizować. Na początku jak tylko takie myśli, emocje przychodzą - zajmuj się czymś... Na pewno nic Ci się nie stanie jak na nie przyzwolisz, a o jakiś opętaniach to w ogóle zapomnij. Ośmieszaj to wszystko- mówisz, że masz dystans. Olewaj- łatwo powiedzieć, ale każdy Ci to powieJa przez to przechodziłam i nadal przechodzę. Nie jesteśmy sami uwierz... Wszystko będzie dobrze. Trzymam za Ciebie kciuki!!!
Ktoś coś mówi a ja jakbym tylko słuchał bez zrozumienia.Hydroksyzyna też jest fajna ale wiadomo, że każdy organizm różnie reaguje. No i najważniejsze- zajmuj się czymś pomimo zmęczenia
![]()
- SibillaMorphine
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 86
- Rejestracja: 29 marca 2015, o 01:27
Rozumiem... Aczkolwiek czasami nawet zwykła herbata z melisy daje taki efekt placebo. Wiesz.. równie dobrze można sobie wmówić dobre rzeczy, a nie tylko te złe
Tych leków co wymieniłeś nie znam niestety to się nie wypowiem
W każdym razie- zobaczysz, że to szybko minie jak po prostu to olejesz. Wiadomo nie od razu ale z każdym dniem powinieneś czuć się lepiej. Dasz radę!


Odważny to nie ten, kto się nie boi, ale ten, który wie, że istnieją rzeczy ważniejsze niż strach.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 191
- Rejestracja: 29 sierpnia 2017, o 18:54
Witajnervova_karolna pisze: ↑23 października 2017, o 13:23Witam,
Ja ostatnio chciałam napisać, że praca nad sobą naprawdę się opłaca! 3 tygodnie bez objawów !
bez lęku, bez napadów paniki i szlak wszytsko trafił. ;(
Ból głowy wrócił i strach wrócił..... kłucia...kilkanaście, kilkadziesiąt razy dziennie....
4 tygodnie temu miałam rezonans magnetyczny...wcześniej tomografie, badania krwi.... oczywiście wszystko w normie.
Ktoś mi tylko wytłumaczy .... dlaczego objawy wracają ? Głowa to mój słaby punkt.... i to jest tak, że czuję się świetnie i NAGLE - ból przychodzi i wtedy znów lęk.... może wylew, udar.... ?:(
No i zaczyna się telepanie sięI nie jestem w stanie funkcjonowac
Dlaczego bez stresów itd. powraca objaw ?:(
Co prawda miałam parę razy lęk wolnopłynący, ale akceptowałam go....Raz się zdenerwowałam myślą, ale też to przyjęłam....
akceptacja objawów natomiast mnie rozwala(:(
![]()

Głowa to też moja specjalność, tez jestem po komplecie badań. Ostatecznym starciem był rezonans głowy z którego nic nie wyszło. Po wynikach wielka ulga i powrót do normalności. Objawy bedą wracać, u mnie tez wracają ale nauczyłem sie z nimi walczyć po prostu kompetnie je ignoruje, przestaje o nich myślec ( wiem ze to ciężkie) ale musisz sie tego nauczyć nie jest to łatwy proces ale bądź konsekwentna, przede wszystkim nie pozwól aby objawy wzięły górę. Boli? Przestanie! Nic Ci nie jest! Nie bedzie wylewu ani adaru ani guza! jestes przebadana! Jestes zdrowa! To tylko psychika!
Lekarz mi powiedział „jak choroba bedzie chciała to przyjdzie, nie doszukuj sie jej!”
A i praca nad sobą sie OPŁACA! Nie myśl inaczej pracuj cały czas! Nie dopuszczaj myśli ze sie nie opłaca
Nie pozwól aby objawy dyktowały Ci plan dnia, życia. Jeśli chcesz cos zrobic a nie masz kompetnie na to sił i ochoty to zmuszaj sie. Obserwuj ewentualny objaw-myśl, ale go nie analizuj nie bierz tego od razu za cos najgorszego.