Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Masz wątpliwości dotyczace objawów? Omawiamy je, opisujemy

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
Awatar użytkownika
eyeswithoutaface
Moderator
Posty: 1515
Rejestracja: 25 lutego 2017, o 21:44

1 lipca 2017, o 22:55

mlodanerwica pisze:
1 lipca 2017, o 22:46

Tak, tak, dokładnie o przetrwały drożny otwór owalny chodzi. Przed wizytą w lutym byłam przygotowana na operację na to, a lekarz nawet o tym nie wspomniał.. :ups Dziękuję za odpowiedź. :lov:
Tego się nawet nie operuje z tego co wiem :) Chyba że w jakichś szczególnych przypadkach. Po prostu musisz uważać np. żeby nie przesadzić ze zbyt forsownymi treningami sportowymi i takie tam. Jakby było się czym martwić to lekarz kazalby Ci przychodzić na kontrolę raz w tygodniu, a nie raz w roku. Trzymaj się, milego wieczoru :cm
"Nie pytaj, czego potrzebuje świat. Zapytaj raczej, co sprawia, że ożywasz, i zrób to.
Bo to, czego świat potrzebuje, to ludzie, którzy budzą się do życia."
Awatar użytkownika
tymbark92
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 346
Rejestracja: 18 kwietnia 2015, o 05:40

2 lipca 2017, o 17:28

Od kilku dni mam jakieś dziwne uczucie ciśnienia w lewym uchu, czasem trochę w prawym o różnym nasileniu. To uczucie jakby zatkać nos i puścić powietrze tyle ze mi uszu raczej nie zatyka tylko uczucie takiego ciśnienia w lewym czasem trochę w prawym uchu. Martwi mnie i trochę się nakręcam.

Pojawiają się również kłujące bóle w obu uszach od czasu do czasu.
Cogito ergo sum
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 85
Rejestracja: 4 maja 2017, o 11:46

2 lipca 2017, o 18:00

Kurcze,czy Wy również w trakcie wykonywania danej czynności jeżeli myślicie dłużej jak się za to zabrać ogarnia was niepokój,lęk.Skręcam dzisiaj meble i jak dłużej patrzę na instrukcję towarzyszy mi takie uczucie.I głowa mnie boli od tego myślenia :-) ;-) :-D pozdrawiam
Awatar użytkownika
eyeswithoutaface
Moderator
Posty: 1515
Rejestracja: 25 lutego 2017, o 21:44

2 lipca 2017, o 18:03

tymbark92 pisze:
2 lipca 2017, o 17:28
Od kilku dni mam jakieś dziwne uczucie ciśnienia w lewym uchu, czasem trochę w prawym o różnym nasileniu. To uczucie jakby zatkać nos i puścić powietrze tyle ze mi uszu raczej nie zatyka tylko uczucie takiego ciśnienia w lewym czasem trochę w prawym uchu. Martwi mnie i trochę się nakręcam.

Pojawiają się również kłujące bóle w obu uszach od czasu do czasu.
nie nakręcaj się, to nerwicowe. mnóstwo osób przed Tobą opisywało tutaj ten objaw.
"Nie pytaj, czego potrzebuje świat. Zapytaj raczej, co sprawia, że ożywasz, i zrób to.
Bo to, czego świat potrzebuje, to ludzie, którzy budzą się do życia."
zabner
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 279
Rejestracja: 10 czerwca 2016, o 17:15

3 lipca 2017, o 06:58

Hej,
ostatnio mam bardzo nerwowy okres. Tym samym od kilku dni jest mi niedobrze - szczególnie jak idę spać i wstaję rano. Czasami nudności pojawiają się w ciągu dnia. Macie może sposoby, aby to ciut zniwelować? Nerwica ostatnio daje mi popalić :DD
Pola87
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 36
Rejestracja: 22 czerwca 2017, o 13:00

3 lipca 2017, o 08:23

U mnie na weekend byli teściowie. Nigdy jakoś nie stresowałam się ich wizytami. Teraz przez cały czas miałam zaciśnięte gardło, nie mogłam znaleźć słów i ciągle taki płytki oddech. Wieczorem nie mogłam zasnąć i byłam bliska ataku paniki, że zauważa że coś się ze mną dzieje dziwnego i będą patrzeć jak na idiotkę :buu:
Awatar użytkownika
eyeswithoutaface
Moderator
Posty: 1515
Rejestracja: 25 lutego 2017, o 21:44

3 lipca 2017, o 09:39

zabner pisze:
3 lipca 2017, o 06:58
Hej,
ostatnio mam bardzo nerwowy okres. Tym samym od kilku dni jest mi niedobrze - szczególnie jak idę spać i wstaję rano. Czasami nudności pojawiają się w ciągu dnia. Macie może sposoby, aby to ciut zniwelować? Nerwica ostatnio daje mi popalić :DD
rumianek, lekkostrawna dieta (nic smazonego, kwasnego, ostrego, tłustego) , inhibitor pompy protonowej i RELAKS
"Nie pytaj, czego potrzebuje świat. Zapytaj raczej, co sprawia, że ożywasz, i zrób to.
Bo to, czego świat potrzebuje, to ludzie, którzy budzą się do życia."
user009
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 336
Rejestracja: 8 lutego 2017, o 15:03

3 lipca 2017, o 13:34

eyeswithoutaface pisze:
3 lipca 2017, o 09:39
zabner pisze:
3 lipca 2017, o 06:58
Hej,
ostatnio mam bardzo nerwowy okres. Tym samym od kilku dni jest mi niedobrze - szczególnie jak idę spać i wstaję rano. Czasami nudności pojawiają się w ciągu dnia. Macie może sposoby, aby to ciut zniwelować? Nerwica ostatnio daje mi popalić :DD
rumianek, lekkostrawna dieta (nic smazonego, kwasnego, ostrego, tłustego) , inhibitor pompy protonowej i RELAKS
Z tego co czytałem miałaś depresję + DD, Jak IPP wpływało na twoją depresję, czy nie miało to raczej znaczenia? Osobiście po 3 dniach byłem senny więc odstawiłem, chyba że ta senność tak czy siak by przyszła :p Jesli moge zapytać, gastrolog jakiś czas temu stwierdził u mnie refluks po badaniu i zapalenie żołądka, ale w sumie na je 2/3 kraju (szczere mówiąc nawet go nie odczuwam, a nawet stopniowo odczuwam go mniej jeśli zaburzenie trochę potrwa to może lepiej sobie pomóc)
Wiem, że ulotka, ale oni muszą tam wpisywać wszystko, co ktoś zarapoetuje.

Po zaburzeniu wróciło wszystko do normy? :D
Awatar użytkownika
eyeswithoutaface
Moderator
Posty: 1515
Rejestracja: 25 lutego 2017, o 21:44

3 lipca 2017, o 15:20

user009 pisze:
3 lipca 2017, o 13:34


Z tego co czytałem miałaś depresję + DD, Jak IPP wpływało na twoją depresję, czy nie miało to raczej znaczenia? Osobiście po 3 dniach byłem senny więc odstawiłem, chyba że ta senność tak czy siak by przyszła :p Jesli moge zapytać, gastrolog jakiś czas temu stwierdził u mnie refluks po badaniu i zapalenie żołądka, ale w sumie na je 2/3 kraju (szczere mówiąc nawet go nie odczuwam, a nawet stopniowo odczuwam go mniej jeśli zaburzenie trochę potrwa to może lepiej sobie pomóc)
Wiem, że ulotka, ale oni muszą tam wpisywać wszystko, co ktoś zarapoetuje.

Po zaburzeniu wróciło wszystko do normy? :D
Nie zauważyłam, żeby IPP w jakikolwiek sposób wpłynęło na mój stan psychiczny :) Ale znacząco zmniejszyło objawy żołądkowe, więc i nastrój poszybowal w górę :)
Co do tego, że na razie nie odczuwasz objawow to radziłabym się tym nie sugerować. Nieleczony refluks i nadprodukcja kwasu solnego doprowadzają do nadzerek, a w konsekwencji - wrzodow.
"Nie pytaj, czego potrzebuje świat. Zapytaj raczej, co sprawia, że ożywasz, i zrób to.
Bo to, czego świat potrzebuje, to ludzie, którzy budzą się do życia."
mlodanerwica
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 315
Rejestracja: 13 stycznia 2017, o 22:22

3 lipca 2017, o 15:37

A jeszcze mam kilka pytań dotyczących serca i nerwicy. Przygotowuję się do jutrzejszej wizyty u kardiologa i poczytałam trochę diagnozy lekarzy, u których do tej pory byłam. Od 2007 do 2017 byłam u 4 różnych lekarzy. 3 z nich jako pierwsze wpisało dystonię neurowegetatywną (wyczytałam, że to nerwica serca). Jedna z nich wykryła u mnie ubytek w przegrodzie/przetrwały drożny otwór owalny w 2010r z niewielkim przepływem lewo-prawym. Kazała tylko unikać nurkowania i dużego wysiłku. Potem w 2014 wpisała już sam otwór owalny, bez innych zmian. W lutym 2017 byłam już u innego kardiologa i nic oprócz tachykardii zatokowej sytuacyjnej nie zobaczył. W 2007 też, a byłam wtedy u dwóch różnych kardiologów. Nie wiem, co jest nie tak. Tylko jedna z czterech osób zobaczyła ten przepływ w sercu? To w ogóle możliwe, żeby inni nie zobaczyli tej "wady"? W internecie o tyn czytam i wszędzie tylko, że może się przyczyniać do udarów, że jak jest przeciek to należy operować. A lekarz pół roku temu nawet o tym nie wspomniał.
A i jeszcze druga sprawa. Czy ktoś ma wiedzę, czy ta dystonia neurowegetatywna to jest coś w rodzaju nerwicy serca, czy to coś somatycznego?
mlodanerwica
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 315
Rejestracja: 13 stycznia 2017, o 22:22

3 lipca 2017, o 15:59

A jeszcze mam kilka pytań dotyczących serca i nerwicy. Przygotowuję się do jutrzejszej wizyty u kardiologa i poczytałam trochę diagnozy lekarzy, u których do tej pory byłam. Od 2007 do 2017 byłam u 4 różnych lekarzy (mam 17 lat). 3 z nich jako pierwsze wpisało dystonię neurowegetatywną (wyczytałam, że to nerwica serca). Jedna z nich wykryła u mnie ubytek w przegrodzie/przetrwały drożny otwór owalny w 2010r z niewielkim przepływem lewo-prawym. Kazała tylko unikać nurkowania i dużego wysiłku. Potem w 2014 wpisała już sam otwór owalny, bez innych zmian. W lutym 2017 byłam już u innego kardiologa i nic oprócz tachykardii zatokowej sytuacyjnej nie zobaczył. W 2007 też, a byłam wtedy u dwóch różnych kardiologów. Nie wiem, co jest nie tak. Tylko jedna z czterech osób zobaczyła ten przepływ w sercu? To w ogóle możliwe, żeby inni nie zobaczyli tej "wady"? W internecie o tyn czytam i wszędzie tylko, że może się przyczyniać do udarów, że jak jest przeciek to należy operować. A lekarz pół roku temu nawet o tym nie wspomniał.
A i jeszcze druga sprawa. Czy ktoś ma wiedzę, czy ta dystonia neurowegetatywna to jest coś w rodzaju nerwicy serca, czy to coś somatycznego?
Dodam, że każdy z tych lekarzy to dobry, jeden z lepszych w województwie specjalista kardiolog. Czytam i czytam te wszystkie diagnozy, jakieś fachowe nazwy i mam mętlik w głowie. Może ktoś ma jakieś podobne doświadczenie?
Awatar użytkownika
Lilmama
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 99
Rejestracja: 7 maja 2017, o 17:33

3 lipca 2017, o 17:29

mlodanerwica pisze:
3 lipca 2017, o 15:59
A jeszcze mam kilka pytań dotyczących serca i nerwicy. Przygotowuję się do jutrzejszej wizyty u kardiologa i poczytałam trochę diagnozy lekarzy, u których do tej pory byłam. Od 2007 do 2017 byłam u 4 różnych lekarzy (mam 17 lat). 3 z nich jako pierwsze wpisało dystonię neurowegetatywną (wyczytałam, że to nerwica serca). Jedna z nich wykryła u mnie ubytek w przegrodzie/przetrwały drożny otwór owalny w 2010r z niewielkim przepływem lewo-prawym. Kazała tylko unikać nurkowania i dużego wysiłku. Potem w 2014 wpisała już sam otwór owalny, bez innych zmian. W lutym 2017 byłam już u innego kardiologa i nic oprócz tachykardii zatokowej sytuacyjnej nie zobaczył. W 2007 też, a byłam wtedy u dwóch różnych kardiologów. Nie wiem, co jest nie tak. Tylko jedna z czterech osób zobaczyła ten przepływ w sercu? To w ogóle możliwe, żeby inni nie zobaczyli tej "wady"? W internecie o tyn czytam i wszędzie tylko, że może się przyczyniać do udarów, że jak jest przeciek to należy operować. A lekarz pół roku temu nawet o tym nie wspomniał.
A i jeszcze druga sprawa. Czy ktoś ma wiedzę, czy ta dystonia neurowegetatywna to jest coś w rodzaju nerwicy serca, czy to coś somatycznego?
Dodam, że każdy z tych lekarzy to dobry, jeden z lepszych w województwie specjalista kardiolog. Czytam i czytam te wszystkie diagnozy, jakieś fachowe nazwy i mam mętlik w głowie. Może ktoś ma jakieś podobne doświadczenie?
Dystonia neurowegetatywna to nic innego jak objawy fizyczne nerwicy . U mnie oprócz tachykardii, duszności, zimnych kończyn, była to również tzw gula, przeróżne drżenia i bóle. Dystonie zdiagnozowali mi w 2013 na oddziale neurologicznym , w 2016 w PZP jako zaburzenie depresyjne lękowe.
be the change you want to see in the world :lov:
mlodanerwica
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 315
Rejestracja: 13 stycznia 2017, o 22:22

3 lipca 2017, o 17:56

Rozumiem, dziękuję ślicznie. :) Wszystko by się zgadzało.

Czy ktoś może wie jeszcze coś na temat tych wizyt u kardiologa?
Awatar użytkownika
eyeswithoutaface
Moderator
Posty: 1515
Rejestracja: 25 lutego 2017, o 21:44

3 lipca 2017, o 19:33

mlodanerwica pisze:
3 lipca 2017, o 17:56
Rozumiem, dziękuję ślicznie. :) Wszystko by się zgadzało.

Czy ktoś może wie jeszcze coś na temat tych wizyt u kardiologa?
Możliwe, ponieważ jedynymi objawami tego otworu jest zwykle cichutki szmer w sercu, którego średniej klasy lekarz może po prostu nie wychwycić :) Nie jest to nic groźnego, nie przejmuj się kompletnie, to pozostałość życia płodowego, ten otwór nie u wszystkich ludzi się zarasta i tyle.
"Nie pytaj, czego potrzebuje świat. Zapytaj raczej, co sprawia, że ożywasz, i zrób to.
Bo to, czego świat potrzebuje, to ludzie, którzy budzą się do życia."
mlodanerwica
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 315
Rejestracja: 13 stycznia 2017, o 22:22

3 lipca 2017, o 19:40

eyeswithoutaface pisze:
3 lipca 2017, o 19:33
mlodanerwica pisze:
3 lipca 2017, o 17:56
Rozumiem, dziękuję ślicznie. :) Wszystko by się zgadzało.

Czy ktoś może wie jeszcze coś na temat tych wizyt u kardiologa?
Możliwe, ponieważ jedynymi objawami tego otworu jest zwykle cichutki szmer w sercu, którego średniej klasy lekarz może po prostu nie wychwycić :) Nie jest to nic groźnego, nie przejmuj się kompletnie, to pozostałość życia płodowego, ten otwór nie u wszystkich ludzi się zarasta i tyle.
W sumie racja, rodzinna słyszała u mnie szmery. Tylko martwi mnie ten przepływ krwi.. Ech, znowu się naczytałam w internecie. :((
ODPOWIEDZ