Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Masz wątpliwości dotyczace objawów? Omawiamy je, opisujemy
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 301
- Rejestracja: 11 września 2016, o 10:05
Edith,słyszałaś o czymś takim jak somatyzacja lęku? Głowa Cię boli,bo się na niej nadmiernie koncentrujesz.Jeżeli
odwrócisz uwagę od swojej głowy i zajmiesz się czymś innym,ból powinien ustąpić. Ucz się przekierunkowywać swoją uwagę na zewnątrz siebie a wtedy będzie Ci łatwiej pokonać nerwicowe problemy.
odwrócisz uwagę od swojej głowy i zajmiesz się czymś innym,ból powinien ustąpić. Ucz się przekierunkowywać swoją uwagę na zewnątrz siebie a wtedy będzie Ci łatwiej pokonać nerwicowe problemy.
"Pamiętaj,że mamy do czynienia jedynie z myślami a myśli mogą zostać zmienione.Gdy zmieniamy nasze myślenie,zmieniamy naszą rzeczywistość"
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 21
- Rejestracja: 19 lutego 2017, o 18:23
Hiperwentylacja to już jest taki skrajny objaw stresu, niemożności wzięcia oddechu i wtedy w obawie że się udusimy bierzemy głębokie oddechy (albo w stresie, lęku itp.) i dochodzi do hiperwentylacji. A potem albo się uspokoimy równym nie za głębokim oddechem albo zaliczymy totalny odjazd (włącznie z omdleniem). Opisz te problemy z oddychaniem? Kiedy je masz? I czy na pewno to hiperwentylacja czy duszności?
Życie do wszystkich stoi otworem, ale nie do każdego tym samym :)
- EdithSkarsten
- Świeżak na forum
- Posty: 4
- Rejestracja: 5 kwietnia 2017, o 22:31
DziękiDominik.O pisze: ↑22 kwietnia 2017, o 13:51Edith,słyszałaś o czymś takim jak somatyzacja lęku? Głowa Cię boli,bo się na niej nadmiernie koncentrujesz.Jeżeli
odwrócisz uwagę od swojej głowy i zajmiesz się czymś innym,ból powinien ustąpić. Ucz się przekierunkowywać swoją uwagę na zewnątrz siebie a wtedy będzie Ci łatwiej pokonać nerwicowe problemy.

Do lekarzy nie chce biegać bo znów zacznie się spirala badań, oczekiwań i googlowania wyników, sprawdzania chorób. A chyba nie o to w tym chodzi.
- intense
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 45
- Rejestracja: 28 stycznia 2016, o 09:58
Tak to hiperwentylacja. Już dziś się uspokoiłem i jest ok... ale to nie tak od razu... musiałem z godzinę popracować nad oddechem i dopiero było lepiej.Raagnarr pisze: ↑22 kwietnia 2017, o 22:33Hiperwentylacja to już jest taki skrajny objaw stresu, niemożności wzięcia oddechu i wtedy w obawie że się udusimy bierzemy głębokie oddechy (albo w stresie, lęku itp.) i dochodzi do hiperwentylacji. A potem albo się uspokoimy równym nie za głębokim oddechem albo zaliczymy totalny odjazd (włącznie z omdleniem). Opisz te problemy z oddychaniem? Kiedy je masz? I czy na pewno to hiperwentylacja czy duszności?
-
- Gość
Ponoć w takich przypadkach powinno oddychać się przeponą a Ty jak sobie z tym radzisz? Leki uspokajające nie działają?
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 112
- Rejestracja: 3 kwietnia 2017, o 14:34
U mnie ogólny lęk czy tam obawy itp
wywołane są nie przez jakieś samoloty, wężę, śledzenie czy cos
ja mam fobie na temat pogrzebania żywcem, trumny, smierci i zycia po zyciu czy tam śpiączki
takize rzeczy po ktorych nie wiadomo co nastepuje
bo nikt nie wie co jest po smierci czy w spiaczce
wiec skad mamy miec pewnosc ze teraz zyjemy albo ze w spiaczce nie jestesmy? Moze ktos to jakos wytlumaczyc?
czasami tez mysle ze to moze piekło albo cos i dlatego sie tka mecze z tymi myslami
najbardziej boje sie utraty świadomości
miałem to 3 lata temu ostatni raz
wywołane są nie przez jakieś samoloty, wężę, śledzenie czy cos
ja mam fobie na temat pogrzebania żywcem, trumny, smierci i zycia po zyciu czy tam śpiączki
takize rzeczy po ktorych nie wiadomo co nastepuje
bo nikt nie wie co jest po smierci czy w spiaczce
wiec skad mamy miec pewnosc ze teraz zyjemy albo ze w spiaczce nie jestesmy? Moze ktos to jakos wytlumaczyc?
czasami tez mysle ze to moze piekło albo cos i dlatego sie tka mecze z tymi myslami
najbardziej boje sie utraty świadomości
miałem to 3 lata temu ostatni raz
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 888
- Rejestracja: 1 grudnia 2013, o 09:57
Ehh tak czytam i niemal wszyscy maja te same objawy tzn bole glowy i brzucha slabosc w nogach zawroty glowy szumy w uszach kolatanie serca itp. Ja sam zaczynam we wszystko wątpić. Pol roku apatii w lepszych dniach lekkiej w ciezszych eirkszej ale caly czas panujacej. W ost 2 tygodniach doszla bezsennosc i napady leky w noxy i w dzień. Caly sie trzese w środku i z trudem udaje przed innymi ze jest ok. W ten weekend bylem na weselu inni sie bawili a ja mialem silne lęki ze nie wytrzymam ze nie dam rady ze uciekne stąd.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 228
- Rejestracja: 27 lutego 2017, o 19:44
bartekf pisze: ↑23 kwietnia 2017, o 17:06U mnie ogólny lęk czy tam obawy itp
wywołane są nie przez jakieś samoloty, wężę, śledzenie czy cos
ja mam fobie na temat pogrzebania żywcem, trumny, smierci i zycia po zyciu czy tam śpiączki
takize rzeczy po ktorych nie wiadomo co nastepuje
bo nikt nie wie co jest po smierci czy w spiaczce
wiec skad mamy miec pewnosc ze teraz zyjemy albo ze w spiaczce nie jestesmy? Moze ktos to jakos wytlumaczyc?
czasami tez mysle ze to moze piekło albo cos i dlatego sie tka mecze z tymi myslami
najbardziej boje sie utraty świadomości
miałem to 3 lata temu ostatni raz
Włącza Ci się typowa nerwicowa analiza i zagłębianie się w egzystencjalne tematy. Teraz jest życie, które zakończy się śmiercią. Dopiero potem jest niebo, piekło, nicość - w co kto wierzy. Śmierć jest nieunikniona i tak naprawdę po co mamy się bać czegoś, na co nie mamy ani trochę wpływu. Masz tylko wpływ na to, jak przeżyjesz to życie. Nikt nie wie, co jest po śmierci. Nie traćmy na to naszego życia, zajmij się wychodzeniem z nerwicy, a nie takimi tematami, to tylko wzmaga Twój lęk. A to, że dostaniesz śpiączki jest raczej mało prawdopodobne, po co gdybać.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 31
- Rejestracja: 20 marca 2017, o 21:32
Dobry wieczór,chwila przerwy i wracam ponownie,bóle w klatce przeszły teraz są bóle pleców zaraz przy kręgosłupie...cały czas wmawiam sobie raka płuc,chyba faktycznie trzeba iść zrobić badania.Ktoś z Was miał objawy raka płuc?Powiedzcie mi jak można wykluczyć raka?Czy na przykład jeśli poza tym bólem nie mam innych objawów to mogę być spokojny?Ostatnio mam też ślinę w kolorze żółtym czyli pewnie ropa gdzieś się zbiera,kaszlu nie mam w ogóle.Pozdrawiam wszystkich
- eiviss1204
- Odburzony Wolontariusz Forum
- Posty: 1291
- Rejestracja: 2 stycznia 2017, o 16:22
Robiles Rtg ? Jesli tak i nic nie wyszlo to nie masz raka. Poza tym rak pluc nie boli,nie bola Cie pluca tylko klatka pieriowa,moze np od serca,ale ja bym sie nie nakrecala,bo mnie np klatka boli codziennie. Jakbys mial miec takiego raka,ktory boli to juz by to bylo stadium zaawansowane na tyle,ze bys w szpitalu siedzial 

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 31
- Rejestracja: 20 marca 2017, o 21:32
Dobra duszyczka z Ciebie,pozytywna
Tylko wytłumaczcie mi czemu akurat taką chorobę sobie wmawiam?Sęk w tym że boję się trochę Rtg,koło zamknięte...

- eiviss1204
- Odburzony Wolontariusz Forum
- Posty: 1291
- Rejestracja: 2 stycznia 2017, o 16:22
Jak juz Ci pisalam nie wazne jaka to jest choroba,po tej przyjsc moze nast i nast chodzi o to,ze boisz sie i wprowadzasz sie w stan lekowy
Nie martw sie ja tez tak mam
ale z innymi natretami 



-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 228
- Rejestracja: 27 lutego 2017, o 19:44
Słuchajcie, jestem w szkole i na jednej lekcji stało mi się coś dziwnego. Nagle zaczęło mnie dygotać, ogarnął mnie strach. Jakoś to zniosłam, ale potem straciłam czucie w rękach. Czułam je tak jakbym trzymała nieruchomo przez kilka godzin, po prostu jakby mi krew powoli odpływała. Nie mogłam trzymać długopisu, drętwienie przeszło na twarz. Siedziałam jak sparaliżowana i spanikowana. Przeszło jak wyszłam na przerwę i się uspokoiłam. To był atak paniki? Skąd ten zanik czucia w rękach? Mogłam nimi ruszać ale były jak bezwładne, sparaliżowane. Pierwszy raz miałam takie coś, zawsze to było delikatne drętwienie...
- eyeswithoutaface
- Moderator
- Posty: 1516
- Rejestracja: 25 lutego 2017, o 21:44
Jak najbardziej atak paniki. W jego czasie objawy fizyczne mogą byc bardzo bardzo różne, w tym takze dretwienie kończyn. Nic innego jak lęk, sama to sobie udowadniasz pisząc, że przeszlo jak się uspokoilas:)AnxietyDisorder0 pisze: ↑24 kwietnia 2017, o 10:42Słuchajcie, jestem w szkole i na jednej lekcji stało mi się coś dziwnego. Nagle zaczęło mnie dygotać, ogarnął mnie strach. Jakoś to zniosłam, ale potem straciłam czucie w rękach. Czułam je tak jakbym trzymała nieruchomo przez kilka godzin, po prostu jakby mi krew powoli odpływała. Nie mogłam trzymać długopisu, drętwienie przeszło na twarz. Siedziałam jak sparaliżowana i spanikowana. Przeszło jak wyszłam na przerwę i się uspokoiłam. To był atak paniki? Skąd ten zanik czucia w rękach? Mogłam nimi ruszać ale były jak bezwładne, sparaliżowane. Pierwszy raz miałam takie coś, zawsze to było delikatne drętwienie...
"Nie pytaj, czego potrzebuje świat. Zapytaj raczej, co sprawia, że ożywasz, i zrób to.
Bo to, czego świat potrzebuje, to ludzie, którzy budzą się do życia."
Bo to, czego świat potrzebuje, to ludzie, którzy budzą się do życia."