Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Masz wątpliwości dotyczace objawów? Omawiamy je, opisujemy

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
Halina
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 1759
Rejestracja: 14 lipca 2016, o 20:09

16 kwietnia 2017, o 16:48

ewelinka1200 pisze:
16 kwietnia 2017, o 12:20
Kochana prosze powiedz mi jeszcze jedno...
Czytalam w necie artykul o nerwicy lekowej napisany przez pewnom Pani dr...
I ona tam napisala ze jesli napady lęku zdarzaja sie często mogom byc niebezpieczne dla zdrowia i zycia pacjenta..?
Tak mi to utkwilo w glowie...strasznie...
Mam rozumiec ze mozna popelnic samobojstwo z tej bezsilnosci czy jakkk???
Ewelinka
Nerwica sprawia, ze mamy same watpliwosci i niepewnosci. Ciagle sprawdzalibysmy mysli, ktore pojawiaja sie nam w glowie (mysli lekowe=obawy i watpliwosci), aby przekonac sie, ze nie sa prawda>. Np "co jesli umre podczas atakow paniki" (mysl lekowa). Nie mozesz wysiedziec spokojnie, bo wystraszylas sie tej mysli. Postanawiasz, ze sprawdzisz w necie, czy twoja mysl jest praswdziwa. Trafiasz na artykul kogos niedoswiadczonego, badz kogos, kto ma inne opinie od tych, ktore panuja tutaj, na forum, i co sie dzieje? Panikujesz jeszcze bardziej. Jak to rozwiazac? Pojawi sie niepewnosc, strach. OK. Pozostan w tym strachu i obawie. Nie szukaj odpowiedzi po necie. Ewentualnie zadaj puytanie, tutaj na forum. Powstrzymaj szukanie po necie. Tyle, ile jest artykulow o nerwicy, tyle jest roznych opinii. A przeciez logicznie: ataki paniki maja utrzymac nas przy zyciu i ochronic przed niebezpieczenstwem, zagrozeniem. Np przechodzisz przez pasy i jakis samochod przejezdza z duza szybkoscia przed twoimi nogami na czerwonym swietle. Dzieki atakowi paniki cofniesz sie szybko do tylu. Dzieki wyrzutowi adrenaliny i kortyzolu do ciala. Wiec celem atakow paniki jest obrona nas przed smiercia. Wiec glupota jest twierdzenie, ze to one spowoduja zgon :) Byloby to sprzeczne z natura.
Ja osobisicie, mam ataki paniki od 5 lat :)
Kortyzol i inne hormony stresu doprowadzily u mnie do burzy hormonalnej: spadla mi odpornosc organizmu, mam niedobre trawienie (problemy w toalecie), pojawil mi sie tradzik, zaczely wypadac wlosy. Badanie tarczycy pokazalo rowniez obnizony poziom hormonu t4. I wiem, ze to od nerwicy. Skad ? Otoz, jak zaczelam brac antydepresanty, ktore podzialaly tak, ze nerwica zniknela, po kilku miesiacach, badanie tarczycy pokazalo prawidlowy poziom hormonow:)

Masz pytanie ? Zapytaj tutaj: nie szukaj po necie ..... Na tyle, na ile mozesz sie powstrzymac, cwicz to.
Czekasz aż poczujesz się lepiej by zacząć żyć, zacznij żyć, by poczuć się lepiej (Ciasteczko)
ewelinka1200
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1050
Rejestracja: 27 listopada 2016, o 15:21

16 kwietnia 2017, o 17:30

No juz staram sie nie wchodzic...
Ale jak mi np...pojawi sie mysl ,,a co jesli dzisiaj ktos kogos zabil z nerwicy lekowej,, takom mam mysl...i monentalnie dostaje przymusu zeby to sprawdzic czy przypadkiem nikt nikogo nie skrzywdzil
Bo jakbym przeczytala ze takie cos sie zdarzylo
To jak Boga kocham zamknela bym sie w zakladzie.i zakazala wypuszczenia mnie...!
Halina
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 1759
Rejestracja: 14 lipca 2016, o 20:09

16 kwietnia 2017, o 19:01

ewelinka1200 pisze:
16 kwietnia 2017, o 17:30
No juz staram sie nie wchodzic...
Ale jak mi np...pojawi sie mysl ,,a co jesli dzisiaj ktos kogos zabil z nerwicy lekowej,, takom mam mysl...i monentalnie dostaje przymusu zeby to sprawdzic czy przypadkiem nikt nikogo nie skrzywdzil
Bo jakbym przeczytala ze takie cos sie zdarzylo
To jak Boga kocham zamknela bym sie w zakladzie.i zakazala wypuszczenia mnie...!
Posłuchaj ja mam natręctwa na tle innym. Nadchodzi mnie piekielna ochota by sprawdzić czy chce to zrobić. Dzięki wiedzy o nerwicy (forum) zrozumiałam czym jest ta ochota i skąd sie bierze. Dzięki temu mogłam powolutku przestać sprawdzać. Oczywiście nie od razu. Bo to ze rozumie sie nerwice nie oznacza ze ona zniknie magicznie. Byłoby to za proste. Po prostu zdobywaj wiedzę, stosuj ja, wprowadzaj w zycie powolutku. Będzie wiele potknięć.

Na początek spróbuj powstrzymać sie by sprawdzać. Korci cie, ciągnie. Nie! Stop! Zajmij sie czymś a ochota minie.
Czekasz aż poczujesz się lepiej by zacząć żyć, zacznij żyć, by poczuć się lepiej (Ciasteczko)
ewelinka1200
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1050
Rejestracja: 27 listopada 2016, o 15:21

16 kwietnia 2017, o 19:47

No dokladnie to taki jakby przymus sprawdzenia tego...a jak nie sprawdze to napiecie tak rosnie ze hoho
mto
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 7
Rejestracja: 6 lutego 2016, o 20:01

16 kwietnia 2017, o 21:34

Hej Wam.
Ostatnio całkiem dobrze radzilem sobie z nerwicą, ale od tygodnia mam nieprzyjemne stany. Mianowicie przez większość dnia towarzyszy mi uczucie zdenerwowania i irytacji, może i gniewu. Nie jest ono niczym konkretnym spowodowane, tak mi się wydaje. Po takim 4 dniowym zdenerwowaniu nastąpił etap doła na 3 dni. Potem poprawa na 2 dni i powtórka. Czy Wam też może zdarzały się podobne stany? Jak sobie z nimi radziliscie/radzicie? Ostatnio wprowadzam w życie akceptację i próbuje czuć się komfortowo w dyskomforcie. To zdenerwowanie jednak sprawia, że nie mogę na luzie spędzać czasu z dziewczyną i rodziną:/ Dodatkowo mam wrażenie, że pojawiają się u mnie ataki paniki. Trochę inaczej je jednak odczuwam, bardziej na zasadzie naglego poczucia smutku i niepokoju, które mija po pewnym czasie i znowu nawraca za jakiś czas. Strasznie męcząca sprawa :/
Halina
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 1759
Rejestracja: 14 lipca 2016, o 20:09

16 kwietnia 2017, o 22:18

ewelinka1200 pisze:
16 kwietnia 2017, o 19:47
No dokladnie to taki jakby przymus sprawdzenia tego...a jak nie sprawdze to napiecie tak rosnie ze hoho
Normalne ze napięcie rośnie,ze Ho Ho;) ale jak nie sprawdzisz i wytrzymasz wzrastający lek, to on opadnie po jakimś czasie.
Czekasz aż poczujesz się lepiej by zacząć żyć, zacznij żyć, by poczuć się lepiej (Ciasteczko)
zielona-dama
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 9
Rejestracja: 21 lutego 2017, o 22:37

16 kwietnia 2017, o 22:33

Witajcie.
Czy ktoś z was ma może problem z tikami?
U mnie jest to rzucanie głową,wzruszanie ramionami,mrużenie oczu czy też czasami krzyczenie.
Nie wiem jak sobie z tym problemem poradzić.
ewelinka1200
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1050
Rejestracja: 27 listopada 2016, o 15:21

16 kwietnia 2017, o 23:02

No ależ oczywiscie...ja to mam mimiki twarzy szczegolnie jak jestem.zdenerwowana... :si
meg1983
Świeżak na forum
Posty: 3
Rejestracja: 26 marca 2017, o 23:41

17 kwietnia 2017, o 00:24

Kurcze chyba nikt mi nie odpisał. .. jestem tu nowa i jakiś czas temu napisałam posta o moim problemie 😣
Awatar użytkownika
tymbark92
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 346
Rejestracja: 18 kwietnia 2015, o 05:40

17 kwietnia 2017, o 03:26

meg1983 pisze:
17 kwietnia 2017, o 00:24
Kurcze chyba nikt mi nie odpisał. .. jestem tu nowa i jakiś czas temu napisałam posta o moim problemie 😣
Hej. Jak najbardziej masz nerwicę lękową i nerwicę natręctw. Pociesz sie tym, że chociaż nie latasz po lekarzach jak durna. Pociesz sie rowniez tym ze "dzięki niej" jestes za pewne świetną matką bo dajesz swoim dzieciom ile możesz i że swoją matke rowniez traktujesz dobrze skoro tak o niej piszesz. Swiadczy to o tym, ze jestes dobrą osobą po prostu wrażliwą. Wrazliwosc to piękna cecha ale trudno się z nią zyje. Dlatego zauwaz drobne plusy.

Idealnym obrazem nerwicy natręctw jest film "Dzień Świra".
Rowniez sie z tym zmagam, jak cos mowie złego to zaznaczam "nie daj Boże" albo "odpukać" i pukam kilka razy. To są wkręty ze "zapeszymy", ze "przyczynimy sie" do nieszczescia lub "wywolamy wilka z lasu". Typowo psychicna wkręta. Psychikę da się ogarnąć , potrzeba czasu i pracy. Jak widzisz wszyscy tu mamy rozne problemy i nie jestes wyjątkiem a nerwica jest bardzo rozleglą "kumpelą" więc nawet jesli 99% ma inne objawy niz Ty to sie nie zadreczaj ze jestes jakas inna. Pamietaj ze prawie kazdy ma inny zestaw zaburzen. Napady paniki to istne potwierdzenie, ze to wlasnie to.

Teraz pytanie co z tym zrobic - najtrudniejsza sprawa, ale ogarniesz to uwierz mi.

Nie jestem psychologiem wiec nie sugeruj sie w 100% moimi radami, ale moze ci posluza wiec czemu mialbym Ci nie poradzic? Rozpisze ci w podpunktach by latwo bylo Ci odnotowac co mozesz zrobic, choc chlopaki juz wiele powiedzieli, ale zawsze warto cos od siebie dodac:

1. Odnajdź Boga. Jesli nie wierzysz to spróbuj, jesli wierzysz to umocnij się w Wierze. Dlaczego to wazne i dlaczego nie boje sie najazdu agnostyków? A no dlatego ze nie masz NIC do stracenia a bardzo duzo do zyskania. Jesli spojrzymy na to zdrowo-rozsądkowo to nawet , podkreslam NAWET jesli to jest ściema i caly swiat Ci bedzie mowil ze nic tam nie ma po drugiej stronie to olej to i uwierz. Najwyzej przezyjesz swoje zycie jako "wariatka" ktora wierzy w cuda ktorych nie ma ale wciaz na tym zyskasz bo wkrecisz sobie POZYTYWNE rzeczy i bedziesz po prostu szczesliwsza. Bez Boga nie da sie moim zdaniem odnalezc szczescia zyciowego bo z mysleniem ze i tak wszystko minie i zniknie na wieki to ja bym zyc nie mógł. Na tym polega Wiara, co jesli Bóg sobie po prostu czeka i obserwuje , podsyla nam mase watpliwosci i chce nas przetestować? Nauka nie wyklucza istnienia Boga, za to wyklucza samą siebie z biegiem lat. Wczoraj atom był najmniejsza jednostką masy, dzis juz nie jest. 500 lat temu ziemia była płaska. Odnalezienie Boga pozwoli Ci zaznac spokoju ze NAWET jesli stracisz wszystko to tak naprawde nie stracilas NIC. Jesli umrze twoja Mama , a kiedys tak sie stanie, musisz sie z tym pogodzic to bedziesz wiedziala ze za jakis czas znow sie spotkacie i połączycie na wieki. Wiec mozna powiedziec ze nie umrze nigdy. Po prostu przejdzie do lepszego świata gdzie bedzie na Ciebie czekała. Ja wciąż szukam Boga, umacniam swoją Więź z Nim. Kto chce ten go na pewno znajdzie, choćby w ostatniej minucie swego życia, a wiekszosc niewierzacych kiedys zacznie Go szukać, nawet badania tak dowodzą - te same badania ktorych oni tak bardzo się trzymają. Takze Wiara uspokoi Cie , zaufasz Bogu , ze jesli jestes dobrą matką i nie jestes zlym czlowiekiem to nie musisz odpukiwac wszystkich rzeczy, martwic sie o bliskich bo po prostu Bóg nie zamierza na Ciebie zeslac wszystkich plag egipskich. Zyjesz w zgodzie z sumieniem i bedzie Ci dane !

Rowniez mam strach o ojca , mlody facet jeszcze a ma problemy ze zdrowiem i boje sie o niego, ale wierze ze Bóg ma go w opiece i cokolwiek mu się nie stanie to Pan Bóg tak czy siak ma dla niego pewne miejsce u Siebie w ogródku , takze czy jutro czy za 100 lat się z nim spotkam po drugiej stronie i juz nigdy się nie rozstaniemy, BA! nawet nie bedziemy mieli zadnych problemów tylko full wypas. I tak jestem bardzo wdzięczny Bogu za to że mam takiego a nie innego ojca, za to ze zyje , niektorzy tracą rodzicow za dziecka, niektorzy nigdy ich nie poznali. Niektorzy (w koncu) nie wiedzą jak wielkie szczescie mają !!!
Wierze w to, choc mam czasem waptliwosci, ale rowniez wierze ze ktoregos dnia ich miec nie będe.

2. Psychoterapia - tu po krótce, rozmówki, analiza i samodoskonalenie się. Psychoterpia. Na ten temat niestety nie mam wielkiej wiedzy, bo sam jestem w trakcie przystępowania do niej.

3. Literatura - ksiazki otwierające umysł, zrozumienie pewnych spraw, stworzenie dystansu do pewnych rzeczy. Np. "Sekret łatwego zycia", "jak przestac sie martwic i zacząć żyć".

I przede wszystkim trzymaj się z Nami, tu Ci zawsze pomogą na miare ich mocy.
Pozdrawiam.
Awatar użytkownika
eyeswithoutaface
Moderator
Posty: 1515
Rejestracja: 25 lutego 2017, o 21:44

17 kwietnia 2017, o 10:48

tymbark92 pisze:
17 kwietnia 2017, o 03:26
meg1983 pisze:
17 kwietnia 2017, o 00:24
Kurcze chyba nikt mi nie odpisał. .. jestem tu nowa i jakiś czas temu napisałam posta o moim problemie 😣
Hej. Jak najbardziej masz nerwicę lękową i nerwicę natręctw. Pociesz sie tym, że chociaż nie latasz po lekarzach jak durna.
Super post tymbark92 :) Popieram i pozdrawiam:) Ja jestem bardzo wątpiaca osobą, mam tez sporo filozoficzno-egzystencjalnych natretow, negowalam juz chyba wszystko co się da i wszystkie mozliwe religie przerabialam, ale wierzyć w Boga jako takiego nie przestanę nigdy, to pozwala we wszystkich zdarzeniach znajdować pozytywne strony:)
"Nie pytaj, czego potrzebuje świat. Zapytaj raczej, co sprawia, że ożywasz, i zrób to.
Bo to, czego świat potrzebuje, to ludzie, którzy budzą się do życia."
zielona-dama
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 9
Rejestracja: 21 lutego 2017, o 22:37

17 kwietnia 2017, o 15:17

ewelinka1200 pisze:
16 kwietnia 2017, o 23:02
No ależ oczywiscie...ja to mam mimiki twarzy szczegolnie jak jestem.zdenerwowana... :si
A masz jakieś sposoby na nie?Jest to dla mnie trochę wstydliwe,bo jednak ludzie dziwią się co ja robię
ewelinka1200
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1050
Rejestracja: 27 listopada 2016, o 15:21

17 kwietnia 2017, o 15:30

Jak jestem sama to pozwalam sobie na tiki ale staram sie nad nimi panowac...jak jestem np.w pracy to czasami mnie tal skreca zeby zrobic jakoms mimike ale wiem ze jak zrobie to ludzie to zauwazon bo mam ko takt praktycznie wzrokowy z ludzmi....ale czasmi robie bo nie wytrzymuje
ewelinka1200
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1050
Rejestracja: 27 listopada 2016, o 15:21

17 kwietnia 2017, o 16:16

Kochani...prosze was o pomoc...bo juz mnie korci zeby sprawdzic w necie czy z nerwicy natrectw mozna popelnic samobójstwo...bo raz przeczytalam ze byly rakie przypadki...prosze wybicie mi to z glowy zebym nie sprawdzala bi jak znowu znajde cos na ten temat to chyba zwariuje... :shock:
Awatar użytkownika
Kretu
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1180
Rejestracja: 14 października 2016, o 10:07

17 kwietnia 2017, o 16:29

Nie można, popełnienie samobójstwa jest tylko Twoją własną wolą i zależy wyłącznie od Ciebie - bez względu na zaburzenia które Tobie towarzyszą.
Żyj odgrodzony od przeszłości i przyszłości.
ODPOWIEDZ