Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Masz wątpliwości dotyczace objawów? Omawiamy je, opisujemy

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
Luis
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 9
Rejestracja: 5 października 2014, o 21:07

27 stycznia 2017, o 16:43

viewtopic.php?p=117715#p117715

Nie będą spamował kopiując tą samą treść tematu, ale mam wrażenie, że najbardziej by tu pasował, więc daje link :P
Ktoś wie?
sebastian86
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1491
Rejestracja: 25 marca 2016, o 18:02

27 stycznia 2017, o 18:24

oli , omdlenie to w wyniku ataku paniki bywa , sam mialem
Mistrz 2021 (L)
beautiful_kate
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 464
Rejestracja: 12 czerwca 2016, o 19:22

27 stycznia 2017, o 22:26

No to ćwicz; )
A zresztą Vic pisał - to że akurat jesteśmy spokojni to nie znaczy że nerwicy nie ma ...
Olej te ręce ... a jak mówisz że masz słabe mięśnie to ćwicz :)

Jeszcze co do szyi - już mnie tak bolało i tak się na tym skupialam... ze zaczęłam się samookaleczac...
I inne części ciała ... jak już zaczęłam na całego się (w różny sposób to robiłam, zatrzaskiwanie, bicie pięściami, cięcia ) i jak zaczęłam inne części ciała też kaleczyc ... to mówię no nie STOP
Zapominanie to akt mimowolny. Im bardziej chcesz coś porzucić tym bardziej cię to ściga.
William Jonas Barkley
olaa
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 141
Rejestracja: 25 stycznia 2017, o 22:28

27 stycznia 2017, o 22:56

Hej, jestem tutaj nowa jak widać. Założyłam jeden wątek opisując swoje objawy i rozterki, dlatego, że z nerwicą zmagam się tak naprawdę od niedawna. A nawet jeśli wcześniej miałam epizody to po prostu nie wiedziałam, jak to nazwać.

W każdym razie piszę, bo zaraz zwariuję chyba. Mam atak paniki. Jestem zmęczona, bo nie spię od 20 godzin i oczy mi sie same zamykaja, ale ciało mam tak spiete, ze nie moge znasnac. Tez tak miewacie? Idzie oszalec. No i moim glownym problemem jest wątek opętania. Także noce są dla mnie tragiczne. Nigdy nie miałam tak silnego lęku, który nie pozwala mi zasnąć, mimo, że ledwo otwieram powieki. I to jeszcze bardziej mnie nakręca, bo coraz częściej zaczynam wierzyć w to, że naprawdę cos mnie dręczy. Bo naogladałam się wywiadów z egzorcystą, który mówił, że nawet jak sie chodzi do spowiedzi i komunii, to te demony dalej siedza w człowieku, że on miał mnostwo takich przypadków. A do tego inne kwestie, ale to już poruszałam gdzie indziej.

Ale ta bezsenność jest nieznośna. Cierpiałam na nią w depresji, ale to był inny rodzaj, w koncu usypiałam ze zmeczenia. A teraz nic. Help.
emek16
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 344
Rejestracja: 17 listopada 2015, o 11:37

28 stycznia 2017, o 01:22

Opętanie klasyczna juz myśl lękowa w nerwicy ale to normalne jak nie możemy dopatrzeć sie zrodla problemu to szukamy w takich rzeczach sam swojego czasu piłem wodę święconą ale to co mnie uspokoiło to słowa egzorcystu że osoba opętana ostatnią rzeczą jaka do głowy jej przyjdzie to opętanie pomyśl olu logicznie czy demon chciałby abyś wiedziala ze jesteś opętana czy wolał by to ukryć po co mu egzorcyzm lepszy jest kamuflasz spokojnie to tylko nerwy też mialem wiele nocy nieprzespanych i czulem sie tak jak by ktos mnie pod prąd podpiol
mlodanerwica
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 315
Rejestracja: 13 stycznia 2017, o 22:22

28 stycznia 2017, o 14:51

Słuchajcie, może mnie już kojarzycie, bo ostatnio pisałam o swoim ciśnieniu i innych dolegliwościach. Dla jasności, mam prawie 17 lat i stwierdzoną nerwicę od około 3 lat. Żadnych innych chorób, tylko ja i moja hipochondria. Ostatnio miałam ciśnienie raz niskie, raz dobre, raz wyższe. No i dzisiaj znowu zaczęły się jakieś szumy serca/płuc, takie bulgotania dziwne. Pomyślalam, że zmierzę ciśnienie, bo ma funkcję wykrywania arytmii. Oczywiście nie wykryło, ale ciśnienie było 122/97. Zmierzyłam je około 10 rano, gdy od razu wstałam z łóżka z godzinę po obudzeniu się. Chwilę odczekałam, już mocno zdenerwowana, posiedziałam, uspokoiłam się i ciśnienie 103/90. Tętno najpierw 98 potem 89. Postanowiłam walić to i wyszłam na spacer. Na początku trochę mnie gniotło w klatce, ale potem już było ok. Jak miałam wracać po półtorej godzinie to znowu jakieś dziwne skurcze w okolicy pleców, serca. Szczękę miałam ściśniętą, trzęsły mi się ręce. 10 minut po spacerze zmierzyłam i mam 95/76. Ja już nie mam siły. Jak za wysokie to potem za niskie. I niskie ciśnienie jeszcze ok, ale najbardziej niepokoi mnie ta mała różnica między rozkurczowym a skurczowym. Czasami wynosi 30 a czasami tylko 15. Nakręciłam się że to niewydolność serca i od razu zaczęło mnie kłuć w klatce, gdzieś w łopatkach, szyi. U kardiologa byłam 2 lata temu (już w trakcie takiej umiarkowanej nerwicy) i nie wykazało nic. Wyniki są ok. Dwóch różnych lekarzy pierwszego kontaktu nie usłyszeli żadnych szmerów i arytmii. Czy taka niewydolność lub jakakolwiek choroba tak się objawia? Czy może się rozwinąć w dwa lata? Czy to ciśnienie jest dobre, czy te rozkurczowe nie jest za wysokie? Proszę pomóżcie, bo serio ciągle się tym martwię... Prawda jest też taka, że prowadzę siedząco-leżący tryb życia. Teraz podczas ferii na spacer wychodzę raz na dwa/trzy dni a potem siedzę cały dzień na kanapie. Czy grozi mi coś?
Awatar użytkownika
Kataraka
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 366
Rejestracja: 16 grudnia 2016, o 20:30

28 stycznia 2017, o 14:52

Przecież masz dobre ciśnienie :)
To że po spacerze inne przed spacerem inne to normalne :)
mlodanerwica
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 315
Rejestracja: 13 stycznia 2017, o 22:22

28 stycznia 2017, o 15:04

Tak, to ja wiem. Ale chodzi mi o te małe różnice między rozkurczowym a skurczowym i do tego bóle w klatce, łopatce, w sumie to już sama nie wiem gdzie.
Awatar użytkownika
pudzianoska
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 301
Rejestracja: 24 października 2016, o 21:37

28 stycznia 2017, o 15:05

mlodanerwica pisze:Słuchajcie, może mnie już kojarzycie, bo ostatnio pisałam o swoim ciśnieniu i innych dolegliwościach. Dla jasności, mam prawie 17 lat i stwierdzoną nerwicę od około 3 lat. Żadnych innych chorób, tylko ja i moja hipochondria. Ostatnio miałam ciśnienie raz niskie, raz dobre, raz wyższe. No i dzisiaj znowu zaczęły się jakieś szumy serca/płuc, takie bulgotania dziwne. Pomyślalam, że zmierzę ciśnienie, bo ma funkcję wykrywania arytmii. Oczywiście nie wykryło, ale ciśnienie było 122/97. Zmierzyłam je około 10 rano, gdy od razu wstałam z łóżka z godzinę po obudzeniu się. Chwilę odczekałam, już mocno zdenerwowana, posiedziałam, uspokoiłam się i ciśnienie 103/90. Tętno najpierw 98 potem 89. Postanowiłam walić to i wyszłam na spacer. Na początku trochę mnie gniotło w klatce, ale potem już było ok. Jak miałam wracać po półtorej godzinie to znowu jakieś dziwne skurcze w okolicy pleców, serca. Szczękę miałam ściśniętą, trzęsły mi się ręce. 10 minut po spacerze zmierzyłam i mam 95/76. Ja już nie mam siły. Jak za wysokie to potem za niskie. I niskie ciśnienie jeszcze ok, ale najbardziej niepokoi mnie ta mała różnica między rozkurczowym a skurczowym. Czasami wynosi 30 a czasami tylko 15. Nakręciłam się że to niewydolność serca i od razu zaczęło mnie kłuć w klatce, gdzieś w łopatkach, szyi. U kardiologa byłam 2 lata temu (już w trakcie takiej umiarkowanej nerwicy) i nie wykazało nic. Wyniki są ok. Dwóch różnych lekarzy pierwszego kontaktu nie usłyszeli żadnych szmerów i arytmii. Czy taka niewydolność lub jakakolwiek choroba tak się objawia? Czy może się rozwinąć w dwa lata? Czy to ciśnienie jest dobre, czy te rozkurczowe nie jest za wysokie? Proszę pomóżcie, bo serio ciągle się tym martwię... Prawda jest też taka, że prowadzę siedząco-leżący tryb życia. Teraz podczas ferii na spacer wychodzę raz na dwa/trzy dni a potem siedzę cały dzień na kanapie. Czy grozi mi coś?

Grozi Ci tkwienie w iluzji, jeśli nie przestaniesz mierzyć ciśnienia. Jeśli masz stracha zrób sobie ostatni raz badania (bo podejrzewam, ze fakt, że miałaś je robione dwa lata temu napawa Cię wątpliwościami, czy aby na pewno nic się nie zmieniło), jeśli wyjdą dobre (a na bank tak będzie), to wyrzucaj ciśnieniomierz do kosza. <boks> :friend:
Boże, użycz mi pogody ducha,
Abym godził się z tym, czego nie mogę zmienić,
Odwagi, abym zmieniał to, co mogę zmienić,
I mądrości, abym odróżniał jedno od drugiego.

Jeśli nie otrzymujesz cudu, stań się nim.

https://wordpress.com/view/pudzianoska.wordpress.com
mlodanerwica
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 315
Rejestracja: 13 stycznia 2017, o 22:22

28 stycznia 2017, o 15:07

Teraz miałam 110 na 75. No ja oszaleję zaraz. Wypieprzę zaraz ten ciśnieniomierz przez okno :D
Awatar użytkownika
pudzianoska
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 301
Rejestracja: 24 października 2016, o 21:37

28 stycznia 2017, o 15:08

mlodanerwica pisze:Teraz miałam 110 na 75. No ja oszaleję zaraz. Wypieprzę zaraz ten ciśnieniomierz przez okno :D


Weź go wywal albo ja do Ciebie przyjadę i go wywalę :D
Boże, użycz mi pogody ducha,
Abym godził się z tym, czego nie mogę zmienić,
Odwagi, abym zmieniał to, co mogę zmienić,
I mądrości, abym odróżniał jedno od drugiego.

Jeśli nie otrzymujesz cudu, stań się nim.

https://wordpress.com/view/pudzianoska.wordpress.com
Awatar użytkownika
monika98
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 245
Rejestracja: 26 października 2014, o 14:26

28 stycznia 2017, o 15:09

Z natury czyli przed nerwicą byłam niskociśnieniowcem przy nerwicy zazwyczaj miałam bardzo wysokie duuuuuuużo wyższe niż Twoje również tętno. Jakieś wahania ciśnienia również miałam praktycznie co zmierzenie to była znaczna różnica. Jedyne co Ci mogę w tej chwili poradzić schoooooowaj ciśnieniomierz na samo dno najgłębszej szuflady. Przestań mierzyć tyle razy ciśnienie bo widząc wynik jaaaaaaaaaki by nie był i tak się będziesz nakręcała i tak w kółko. A bo za wysokie a bo niskie a bo za mała różnica między jednym a drugim to wszystko typowo nerwicowe. Dużo lepiej wyjść na spacer i wrócić nie wiedząc jakie ma się ciśnienie. Bo jaki sens miał ten spacer skoro po powrocie pierwsze co sprawdzasz ciśnienie.
Awatar użytkownika
Kataraka
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 366
Rejestracja: 16 grudnia 2016, o 20:30

28 stycznia 2017, o 15:13

Ale ciśnieniomierz nie wskaże Ci identycznych pomiarów jeśli mierzysz ciśnienie co chwilę :)
olaa
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 141
Rejestracja: 25 stycznia 2017, o 22:28

28 stycznia 2017, o 23:21

emek16 pisze:Opętanie klasyczna juz myśl lękowa w nerwicy ale to normalne jak nie możemy dopatrzeć sie zrodla problemu to szukamy w takich rzeczach sam swojego czasu piłem wodę święconą ale to co mnie uspokoiło to słowa egzorcystu że osoba opętana ostatnią rzeczą jaka do głowy jej przyjdzie to opętanie pomyśl olu logicznie czy demon chciałby abyś wiedziala ze jesteś opętana czy wolał by to ukryć po co mu egzorcyzm lepszy jest kamuflasz spokojnie to tylko nerwy też mialem wiele nocy nieprzespanych i czulem sie tak jak by ktos mnie pod prąd podpiol
Dziękuję Ci za uspokojenie mnie. Z kolei ja oglądałam nagrania z takiego egzorcysty, wg którego niesłychanie ilość rzeczy może na to wpłynąc. Spowiedź mnie uspokoiła na chwilę i potem znowu jazda, bo ktoś powiedział, że ten tatuaż na mnie zło sprowadza. A teraz kolejna noc i drzwi mi w domu 'skacza' jak ktoś z klatki wychodzi lub wchodzi. W ogóle wiecznie się ktoś kręci a ja szału dostaje. Wcześniej tego nie było. Ale nic. Trzeba żyć. Pójdę chyba po leki. Jak po nich się lepiej nie poczuje tzn, że coś jest na rzeczy.
emek16
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 344
Rejestracja: 17 listopada 2015, o 11:37

29 stycznia 2017, o 02:01

Sama widzisz olaa coś cie uspokaja i zaraz wraca typowy mechanizm nerwicy przerabialem to w wielu wypadkach jak nerwica wmawiala mi zawal trafilem do szpitala badania wyszly w pozadku przyszedl spokoj na chwile a potem watpliwosci potem czepnela sie tez tematu opetania napilem sie wody swieconej nic sie nie stalo uspokoilem sie i zaraz znowu watpliwosci jedynym lekarstwem na to jest ignorowanie tego nie wglebianie sie w leki przestan czytac ogladac i sluchac o egzorcyzmach opetaniach nie wyszukuj bo sie bedziesz tylko tym nakrecac w tym stanie zawsze cos znajdziesz co by wskazywalo ze przez to cie opetalo moze to byc tatulaz jakies klamstwo itp itd odetnij sie od tego ja przypoczatkach nerwicy okropnie reagowalem na najmniejszy choćby szmer serce stawalo mi w gardle
ODPOWIEDZ