Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Masz wątpliwości dotyczace objawów? Omawiamy je, opisujemy

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
Awatar użytkownika
dziwny123
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 994
Rejestracja: 24 kwietnia 2016, o 16:56

24 stycznia 2017, o 07:53

Ja miewam czasem uczucie częściowego wyłączania się mózgu na około sekundę. Czuję w głowie, jakby mózg nagle "pobierał mniej mocy" i na całym organizmie, że mam wyłączone niektóre funkcje, po sekundzie wszystko wraca do normy.
Awatar użytkownika
monika98
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 245
Rejestracja: 26 października 2014, o 14:26

24 stycznia 2017, o 08:07

dziwny123 pisze:Ja miewam czasem uczucie częściowego wyłączania się mózgu na około sekundę. Czuję w głowie, jakby mózg nagle "pobierał mniej mocy" i na całym organizmie, że mam wyłączone niektóre funkcje, po sekundzie wszystko wraca do normy.
Hmmmm miewałam coś podobnego tylko jakby mi całkowicie zdrętwiał ;)
beautiful_kate
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 464
Rejestracja: 12 czerwca 2016, o 19:22

24 stycznia 2017, o 09:11

sebastian86 pisze:czy ktos moglby mi poradzic co zrobic z tymi nawracajacymi bolami odcinka szyjnego?ten bol jest taki rwący
Nic nie robić, niech rwie! Albo skorzystaj z sytuacji i niech Cię jakaś tajka wymasuje :D
Zapominanie to akt mimowolny. Im bardziej chcesz coś porzucić tym bardziej cię to ściga.
William Jonas Barkley
sebastian86
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1485
Rejestracja: 25 marca 2016, o 18:02

24 stycznia 2017, o 11:27

niech rwie?chyba nie wieszz co mowisz...

-- 24 stycznia 2017, o 11:27 --
od rana odruchy wymiotne :( glowa otepiała...jednoczesnie przy tym zle wspomnienia dobijaja...jak tu miec nadzieje...
Mistrz 2021 (L)
mlodanerwica
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 315
Rejestracja: 13 stycznia 2017, o 22:22

24 stycznia 2017, o 13:32

sebastian86 pisze:niech rwie?chyba nie wieszz co mowisz...

-- 24 stycznia 2017, o 11:27 --
od rana odruchy wymiotne :( glowa otepiała...jednoczesnie przy tym zle wspomnienia dobijaja...jak tu miec nadzieje...
Co do rwania pleców - spróbuj trochę się rozluźnić. Ten ból jest zapewne skutkiem ciągłego napięcia mięśni karku, sama nieraz tak miałam. Masuj sobie kark, zrób jakiś okład, wykonuj delikatne okrężne ruchy. Jak leżysz to połóż pod głowę coś miękkiego. Połóż się na czymś płaskim, żeby mięśnie odetchnęły trochę. Poczytaj o technikach relaksacji w internecie, ja się na tym nie znam. Ale zapewniam Cię, że to wszystko przejdzie i nie jest to nic strasznego. Każdy objaw przychodzi i mija.
beautiful_kate
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 464
Rejestracja: 12 czerwca 2016, o 19:22

24 stycznia 2017, o 14:52

Wiem co mówię bo jakiś tylko rok miałam z bólu unieruchomioną i zablokowaną szyję z prawej strony, chodzilam prywatnie do neurologa 150zł wizyta i mu wmawiałam, ze mam dystonie szyjna i bralam leki na Parkinsona (miedzyinnymi) nawet :D i szykowalam się na botoks i wiesz w koncu to olalam... niech boli ... i.przestało .... puscilam TO... wybrałam, ze nie będę uzalezniac od tego swojego życia i biadolić ... tobie też TO radzę

-- 24 stycznia 2017, o 15:52 --
Tylko zmarnowalam czas, nerwy, pieniądze i wątrobę ... a leków mam do teraz cały arsenał
Zapominanie to akt mimowolny. Im bardziej chcesz coś porzucić tym bardziej cię to ściga.
William Jonas Barkley
Awatar użytkownika
PANGIRYK
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 135
Rejestracja: 10 czerwca 2015, o 13:15

25 stycznia 2017, o 10:19

sebastian86 pisze:czy ktos moglby mi poradzic co zrobic z tymi nawracajacymi bolami odcinka szyjnego?ten bol jest taki rwący
Siemanko!

Ja czasem zapominam jak to jest nie miec tego bólu a raczej ściśnietego karku. Ale odpowiedz mi na pytania:
- czy trenujesz coś? Ćwiczysz się rozciągasz?
- czy pracujesz przy komputerze? jeśli tak- jaką masz pozycję?
-czy znasz ćwiczenia na rozluźnienie mięśni karku? jak nie to polecam https://www.pip.gov.pl/ergonomia/cwiczenia.html
- na jakiej poduszce spisz? czy masz odpowiednią pozycję snu?

Ja przykładowo: mam mega ściśnięty kark gdy źle spie- nie na poduszcze ergonomicznej lub gdy po prostu garbię się. Doszło to do tego, że jak czasem pochyle się za mocno w jedna stronę to czuję taki lekki prąd i jakby coś mnie ściągało... można to przypasować do nerwicy ale nie do końca... nerwica to stresowa sytuacja i stresowe reagowanie całego ciała... stres to napięcie... skoro masz napięcie od nerwicy i jeszcze pogorszasz je np. złą pozycja przy komputerze (pisząc to garbię się i siedzę na biurku przy komp po turecku :P ) to masz mega ściśnięcie karku i pleców... czego sie dziwić więc? :) kończę psiać robię krótką przerwę na cwiczenia rozluźniające kark i postaram się do końca dnia trzymać dobrze plecy bo miałem juz przy pochyleniu głowy w lewo lekki prądzik i ściąganie ciała do boku :)
Awatar użytkownika
Szembek
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 83
Rejestracja: 4 stycznia 2017, o 21:20

25 stycznia 2017, o 10:35

Nerwica i stres oddziałują na ciało bardziej niż nam się wydaje. To nieustanne napięcia mięśni muszą powodować dolegliwości "czysto fizyczne". Do tego człowiek zaczyna mocniej skanować obszar objawów, nieustannie się temu punktowi przyglądać, co dodatkowo napędza stres i lęki.

Ja regularnie uprawiam sport. I zauważyłem, że w okresie zwiększonych moich głównych dolegliwości (parcie na pęcherz) mam też o wiele większą podatność na kontuzje i urazy.
W zasadzie pojawiają mi się one znikąd. Nie zwiększam ilości, długości czy intensywności treningów, a nagle coś mnie zaczyna boleć albo zgrzytać. A to coś w biodrze, a to w kolanie, a to ścięgno Achillesa, a to rozcięgno podeszwowe, a to pasmo biodrowo-piszczelowe, a to pasmo biodrowo-lędźwiowe i tak by można wymieniać.
I tak naprawdę z punktu widzenia czysto fizjonomicznego to te sprawy nie są nieuzasadnione, bo po prostu ogólne napięcie organizmu wpływa na zdolność pewnych części ciała do obciążeń i wysiłku. Mówiąc krótko mięśnie rozciągnięte pracują prawidłowo, ich napięcie (bez względu na przyczynę) rodzi takie skutki.

Co jest zasadniczym problemem? Że my tego napięcia w organizmie nie czujemy wprost, jest ono niewidoczne, nienamacalne. Tylko my odczuwamy jego istnienie dopiero w postaci dolegliwości i objawów, i niepotrzebnie potem szukamy innych ich przyczyn.

Jak już wielu mądrych ludzi powiedziało i napisało, relaksacja stanu emocjonalnego nie będzie możliwa bez relaksacji ciała czysto fizycznego, ba nawet to jest pierwszy etap odprężania.
I tutaj bardzo dobry jest trening autogenny Schultza lub trening relaksacyjny Jacobsona. W przypadku tego pierwszego zaczyna się od relaksacji fizycznej mięśni (poprzez uczucie ciężaru poszczególnych części ciała), a dopiero po pewnym czasie i opanowaniu umiejętności wywoływania w sobie tego poczucia ciężkości jest faza relaksacji stanu emocjonalnego (poprzez uczucie ciepła w poszczególnych częściach ciała). Warto poświęcić na to niewiele ponad pół godziny dziennie.
Awatar użytkownika
PANGIRYK
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 135
Rejestracja: 10 czerwca 2015, o 13:15

25 stycznia 2017, o 10:41

Szembek pisze:Nerwica i stres oddziałują na ciało bardziej niż nam się wydaje. To nieustanne napięcia mięśni muszą powodować dolegliwości "czysto fizyczne". Do tego człowiek zaczyna mocniej skanować obszar objawów, nieustannie się temu punktowi przyglądać, co dodatkowo napędza stres i lęki.

Ja regularnie uprawiam sport. I zauważyłem, że w okresie zwiększonych moich głównych dolegliwości (parcie na pęcherz) mam też o wiele większą podatność na kontuzje i urazy.
W zasadzie pojawiają mi się one znikąd. Nie zwiększam ilości, długości czy intensywności treningów, a nagle coś mnie zaczyna boleć albo zgrzytać. A to coś w biodrze, a to w kolanie, a to ścięgno Achillesa, a to rozcięgno podeszwowe, a to pasmo biodrowo-piszczelowe, a to pasmo biodrowo-lędźwiowe i tak by można wymieniać.
I tak naprawdę z punktu widzenia czysto fizjonomicznego to te sprawy nie są nieuzasadnione, bo po prostu ogólne napięcie organizmu wpływa na zdolność pewnych części ciała do obciążeń i wysiłku. Mówiąc krótko mięśnie rozciągnięte pracują prawidłowo, ich napięcie (bez względu na przyczynę) rodzi takie skutki.

Co jest zasadniczym problemem? Że my tego napięcia w organizmie nie czujemy wprost, jest ono niewidoczne, nienamacalne. Tylko my odczuwamy jego istnienie dopiero w postaci dolegliwości i objawów, i niepotrzebnie potem szukamy innych ich przyczyn.

Jak już wielu mądrych ludzi powiedziało i napisało, relaksacja stanu emocjonalnego nie będzie możliwa bez relaksacji ciała czysto fizycznego, ba nawet to jest pierwszy etap odprężania.
I tutaj bardzo dobry jest trening autogenny Schultza lub trening relaksacyjny Jacobsona. W przypadku tego pierwszego zaczyna się od relaksacji fizycznej mięśni (poprzez uczucie ciężaru poszczególnych części ciała), a dopiero po pewnym czasie i opanowaniu umiejętności wywoływania w sobie tego poczucia ciężkości jest faza relaksacji stanu emocjonalnego (poprzez uczucie ciepła w poszczególnych częściach ciała). Warto poświęcić na to niewiele ponad pół godziny dziennie.



A co myślisz o treningu uważności? Piszą, że jest idealny na różne nerwice. Mam książkę mam płytę i mam lenia, aby zacząć ;/
https://merlin.pl/mindfulness-trening-u ... lsrc=aw.ds
Awatar użytkownika
Arwena
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 16
Rejestracja: 3 kwietnia 2016, o 20:37

25 stycznia 2017, o 11:40

Też mam tę książkę. Od pół roku... Cały czas nie mogę z tym ruszyć. Ktoś może praktykował te techniki?
sebastian86
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1485
Rejestracja: 25 marca 2016, o 18:02

25 stycznia 2017, o 12:49

pangiryk, 1.nic nie trenuje ani nie cwicze...2. z laptopa korzystam w domu na siedzaco 3,jakies tam cwiczenia znalem z kliniki nerwic 4.spie na malej poduszce

-- 25 stycznia 2017, o 12:49 --
mloda nerwica, ten objaw nie mija od lat...
Mistrz 2021 (L)
Adela
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 365
Rejestracja: 8 listopada 2015, o 09:01

25 stycznia 2017, o 17:17

A czy ktoś z was miał problem z myleniem słów? Na przykład dziś. .zamiast powiedzieć dziękuję po obiedzie, powiedziałam dziemdobry. ...odrazu się zorientowałam i oczywiście w tej samej sekundzie lęk i nakrecanie się. ..zdarzyło mi się to parę razy...myślicie że to kolejny objaw nerwicy....ostatnio miałam dużo stresujące chyba sytuacji...może mózg już przeciążony
Jesli sie cofasz, to tylko po to zeby wziac rozbieg.

Nerwica jest jak nieproszony gosc.
Nie poswiecaj mu uwagi a szybko sobie pojdzie.
sebastian86
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1485
Rejestracja: 25 marca 2016, o 18:02

25 stycznia 2017, o 18:06

ja cos w tym stylu mialem, np mowilem dzien dobry zamiast dobry wieczor
Mistrz 2021 (L)
SylwiaM1988
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 13
Rejestracja: 21 stycznia 2017, o 11:18

25 stycznia 2017, o 18:11

Witam,
Czy ktoś przy nerwicy borykał się z dzownieniem/szumami w uszach?
Jeśli tak czy były ona 24h czy tylko przy silniejszym stresie?
Awatar użytkownika
Karolaaa_
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 50
Rejestracja: 12 stycznia 2017, o 21:58

25 stycznia 2017, o 18:37

SylwiaM1988 pisze:Witam,
Czy ktoś przy nerwicy borykał się z dzownieniem/szumami w uszach?
Jeśli tak czy były ona 24h czy tylko przy silniejszym stresie?
Ja mam dzwonienie/szuminie zazwyczaj jak nic nie robię i jest cisza w domu. Jak się położę wieczorem to zawsze je mam ale raz są lżejsze a raz mocniejsze.
ODPOWIEDZ