Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Masz wątpliwości dotyczace objawów? Omawiamy je, opisujemy

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
Awatar użytkownika
katarina666
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 172
Rejestracja: 15 lipca 2015, o 07:03

8 sierpnia 2016, o 18:52

Jak sobie poradzic z lękiem o najblizszych? :( czasami siedze i same łzy mi leca jak pomysle ze mogłoby nie byc np moich rodziców.. jak sobie to przetłumaczyc ? czy ktos z Was wie?? 'why
Halina
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 1759
Rejestracja: 14 lipca 2016, o 20:09

8 sierpnia 2016, o 19:46

katarina666 pisze:Jak sobie poradzic z lękiem o najblizszych? :( czasami siedze i same łzy mi leca jak pomysle ze mogłoby nie byc np moich rodziców.. jak sobie to przetłumaczyc ? czy ktos z Was wie?? 'why
jesli to natrectwo, to nic sie nie robi, zajmuje sie czyms innym i basta !

-- 8 sierpnia 2016, o 19:46 --
myszusia pisze:Sluchajcie mam takie pytanie,bo to juz się nienormlane dla mnie robi. Otóż od jakiego tygodnia moze więcej mam fazę odnoscid klatki piersiowej mianowicie chodzi mi o koniec wyrostka mieczykowego. Jak bardzo mocno nacisnę to boli i sobie zaczynam cos wkręcać,bo przy normalnym dotyku albo jak nie dotykam to jest ok. Jejku powiedzcie mi czy to normalne jak mocno dotknę to ,aż czuje bol w plecach. Nie śmiejecie sie proszę,bo naprawde się zafiksowałam :)
nie wiem, czy to normalne, przekonaj sie idac na badania
Czekasz aż poczujesz się lepiej by zacząć żyć, zacznij żyć, by poczuć się lepiej (Ciasteczko)
leżaczek
Świeżak na forum
Posty: 4
Rejestracja: 30 czerwca 2016, o 17:05

8 sierpnia 2016, o 20:08

Hej! Od jakiegoś czasu łykam proszki (będzie już chyba 16 tygodni...). Wyciszyły mnie. Nie nakręcam się. Ale pozostał ból... Raz klatka piersiowa, raz trzustka itd. Od kilku dni walczę z uciskiem w gardle... Czy to kiedyś minie? Czy moje leki są za słabe?
Halina
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 1759
Rejestracja: 14 lipca 2016, o 20:09

8 sierpnia 2016, o 20:56

leżaczek pisze:Hej! Od jakiegoś czasu łykam proszki (będzie już chyba 16 tygodni...). Wyciszyły mnie. Nie nakręcam się. Ale pozostał ból... Raz klatka piersiowa, raz trzustka itd. Od kilku dni walczę z uciskiem w gardle... Czy to kiedyś minie? Czy moje leki są za słabe?
Jakie bierzesz leki?
Atydepresanty potrzebuja sporo czasu na rozkrecenie sie, i bywa, ze zaczynaja w pelni dzialac dopiero po 5 miesiacach ich stosowania. Jest tak w przypadku z lekami nowej generacji, oczywiscie nie zawsze. Kazdy jest inny i inaczej reaguje na chemie, a najlepszym doradca w tej sprawie jest psychiatra. Tak, ale bywa, ze psychiatra nie obeznany w temacie natrectw zmienia leki jak rekawiczki, zamiast dojsc do najwyzszej mozliwej przyjmowanej dawki leku.
Gdyz nerwice natrectw atakuje sie wysokimi dawkami.
Leki nie lecza nerwicy, gdyz nerwica nie jest choroba. Leki przytlumia i zamroza twoje symptomy.
Czekasz aż poczujesz się lepiej by zacząć żyć, zacznij żyć, by poczuć się lepiej (Ciasteczko)
Awatar użytkownika
katarina666
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 172
Rejestracja: 15 lipca 2015, o 07:03

8 sierpnia 2016, o 21:05

Halina dzieki za odpowiedz;) sama nie wiem czy to sa mysli natretne ale chyba tak.. po prostu poje sie tego jak ich zabraknie, kto normlny siedzi i rozmysla jak to bedzie jak zabraknie naszych najblizszych :( a co dopiero bedzie jak na prawde ktoregos z nich zabraknie, mam takie mysli ze popadne w depresje i nie dam rady, ehh :no
Awatar użytkownika
Olalala
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1856
Rejestracja: 17 grudnia 2015, o 08:36

8 sierpnia 2016, o 21:07

katarina666 pisze:Halina dzieki za odpowiedz;) sama nie wiem czy to sa mysli natretne ale chyba tak.. po prostu poje sie tego jak ich zabraknie, kto normlny siedzi i rozmysla jak to bedzie jak zabraknie naszych najblizszych :( a co dopiero bedzie jak na prawde ktoregos z nich zabraknie, mam takie mysli ze popadne w depresje i nie dam rady, ehh :no
Bo jesteś w leku i umysl wyszukuje czarne scenariusze. Czy ludzie czytają w ogóle materiały z forum i słuchają nagrań? ;)
Halina
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 1759
Rejestracja: 14 lipca 2016, o 20:09

8 sierpnia 2016, o 21:13

katarina666 pisze:Halina dzieki za odpowiedz;) sama nie wiem czy to sa mysli natretne ale chyba tak.. po prostu poje sie tego jak ich zabraknie, kto normlny siedzi i rozmysla jak to bedzie jak zabraknie naszych najblizszych :( a co dopiero bedzie jak na prawde ktoregos z nich zabraknie, mam takie mysli ze popadne w depresje i nie dam rady, ehh :no
moga to byc natrectwa, jesli dana mysl pojawia sie wiecej niz trzy razy na dzien, mozna uznac za natrectwo. Jesli ma sie ochote zajmowac tym natrectwem, myslec, czy, jak i kiedy, po co, dlaczego to kolejny dowod, ze moze to byc natrectwo. Jesli mamy ochote sie przekonywac, czyli szukac po necie "co robia inni, jak traca rodzine albo zadawac pytania znajomym "sluchaj, a ty nie boisz sie, ze stracisz rodzicow. A jak sobie radzisz z tym?" Jesli mysl nas straszy i czujemy lekowy stan, to kolejny dowod, ze to natrectwo.

Balam sie, ze babcia umrze. Umarla. BYlam na pogrzebie, zaakceptowalam. Taka jest kolej rzeczy. Babcia mnie wychowywala po czesci........ Tesknie, placze, ale umarla. No i co? Siedzac i myslac, zapobiegniesz temu?
Czekasz aż poczujesz się lepiej by zacząć żyć, zacznij żyć, by poczuć się lepiej (Ciasteczko)
Awatar użytkownika
jacobsen
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 383
Rejestracja: 28 września 2015, o 21:20

8 sierpnia 2016, o 21:50

Hej,

Musze Wam to napisać i zadać to pytanie. W skrócie. Dzis miałam dzień pełen wrażeń. Po pierwsze dentysta i zatrucie zęba, który godzinę temu zaczął tak boleć, ze myślałam, ze ni czaszkę rozwali (od razu szukanie w necie czy tak powinno byc), druga sprawa:rodzinny, który stwierdził, że mam brać Ventolin na duszności, bo może pomoże, a nie zaszkodzi. Nakrętką na astmę i śmiertelny atak duszności murowana.. Ok, dzień nie byl wcale zły, ale wieczór? Tragedia i tu pytanie. Czy miewacie coś podobnego: Leżycie z partnerem i oglądacie film, aż tu nagle..czujecie ścisk w żołądku, ogromną duszności, drętwienie kończyn. Za moment macie juz mokre dłonie i stopy, macie wewnętrzne drgawki... Ja pierd**e. Odjazd totalny. Oczywiście nie pytam czy macie identyczne objawy, ale czy zdarza się Wam takie cos w tak niewinnych sytuacjach jak oglądanie serialu z mężem lub partnerem? Moje myśli krążą juz tylko wokół tego co sie stalo i pewnie jeszcze sie dzis powtórzy. Nawet teraz pisząc to czuje jakby serce mi juz stawało.
Szkoda, bo dzień byl całkiem dobry.
subzero1993
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1006
Rejestracja: 5 kwietnia 2016, o 22:09

8 sierpnia 2016, o 22:08

W nerwicy takie stany są zupełnie normalne, bo niby dlaczego miałoby się tak nie robić? Widać, że brak Ci akceptacji zaburzenia i zamiast się wspierać, że większość dnia była dobra i tylko wieczorem się coś pogorszyło, no ale trudno bo wiesz że jak odpoczniesz i się prześpisz to rano będzie lepiej. Powinnaś cieszyć się za każdym razem kiedy jesteś choć kroczek do przodu, a jeśli tak nie jest to wyciągnąć wnioski co zrobiłaś źle i wnieść poprawki. Najczęściej powtarzanym zdaniem w moim zaburzeniu było "z każdym dniem jest co raz lepiej" i choć jest tylko 1% lepiej to zawsze jest to kroczek do przodu w tym mozolnym i długim procesie.
Jak szukać objawów bez nakręcania się -> http://www.zaburzeni.pl/viewtopic.php?p=100011#p100011
Awatar użytkownika
jacobsen
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 383
Rejestracja: 28 września 2015, o 21:20

8 sierpnia 2016, o 22:43

Dxieki Subzero. Rzeczywiście, ciężko mówić u mnie o akceptacji. Przez kilka lat nie miałam takich typowych ataków paniki. Sama to wypracowałam. Teraz, gdy powrocily ciężko mi to zaakceptować, ale i pogodzić sie z ich powrotem. Bo ostatnimi laty miałam objawy somatyczne, ale ataki te trwajace kilkadziesiąt minut zniknęły na około 2 czy 3lata.
Tego czego mi brakuje to akceptacja no i wiara. Bo ja wciąż mam wątpliwości czy to na pewno nerwica?

Eh, ciężko jest chwilami.
Awatar użytkownika
martusia1979
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 917
Rejestracja: 27 czerwca 2015, o 12:28

8 sierpnia 2016, o 23:05

jacobsen pisze:Hej,

Musze Wam to napisać i zadać to pytanie. W skrócie. Dzis miałam dzień pełen wrażeń. Po pierwsze dentysta i zatrucie zęba, który godzinę temu zaczął tak boleć, ze myślałam, ze ni czaszkę rozwali (od razu szukanie w necie czy tak powinno byc), druga sprawa:rodzinny, który stwierdził, że mam brać Ventolin na duszności, bo może pomoże, a nie zaszkodzi. Nakrętką na astmę i śmiertelny atak duszności murowana.. Ok, dzień nie byl wcale zły, ale wieczór? Tragedia i tu pytanie. Czy miewacie coś podobnego: Leżycie z partnerem i oglądacie film, aż tu nagle..czujecie ścisk w żołądku, ogromną duszności, drętwienie kończyn. Za moment macie juz mokre dłonie i stopy, macie wewnętrzne drgawki... Ja pierd**e. Odjazd totalny. Oczywiście nie pytam czy macie identyczne objawy, ale czy zdarza się Wam takie cos w tak niewinnych sytuacjach jak oglądanie serialu z mężem lub partnerem? Moje myśli krążą juz tylko wokół tego co sie stalo i pewnie jeszcze sie dzis powtórzy. Nawet teraz pisząc to czuje jakby serce mi juz stawało.
Szkoda, bo dzień byl całkiem dobry.

Ja napisze w skrócie...

NERWICA TO- OBAWA-OBJAW lub OBJAW-OBAWA wbij to w siebie jak pacież i codziennie odmawiaj przed snem 'xxdd somatyka jest bardzo różnorodna jak wachlarz kolorów w fabach Dulux :DD
W nerwicy dosłownie WSZYSTKO może byc jej efektem drętwienia całego ciała włącznie z głową, bóle całego ciała, duszności, problem z oczami ( to tak w skrócie) objawy somatyczne mogą występowac pojedyńczo lub kilka naraz. Mogą ustąpić i powrócić. więc jak ja to nazywam do koloru do wyboru wszystkiego jest w h..j :hehe:
strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
helpmi
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 535
Rejestracja: 18 stycznia 2014, o 20:43

8 sierpnia 2016, o 23:18

Olalala pisze:
katarina666 pisze:Halina dzieki za odpowiedz;) sama nie wiem czy to sa mysli natretne ale chyba tak.. po prostu poje sie tego jak ich zabraknie, kto normlny siedzi i rozmysla jak to bedzie jak zabraknie naszych najblizszych :( a co dopiero bedzie jak na prawde ktoregos z nich zabraknie, mam takie mysli ze popadne w depresje i nie dam rady, ehh :no
Bo jesteś w leku i umysl wyszukuje czarne scenariusze. Czy ludzie czytają w ogóle materiały z forum i słuchają nagrań? ;)
W wiekszosci nie, bo ludzie maja w dupie realne leczenie zaburzenia. Ludzie nie ufaja doswiadczeniu, predzej pojda do psychiatry z dr. przed nazwiskiem i wezma leki a wszyskto inne wykorzystuja tylko do chwilowego uspokojenia sie czesto nawet terapie.
Smutna prawda. Chociaz oczywiscie to nie oznacza ze o nic nie wolno pytac ale wiekszosc pytan wskazuje na totalny brak zrozumienia nerwicy i to u osob, ktore ja maja dluzszy czas. Osobiscie w ogole tego nie rozumiem, szczegolnie ze naprawde sa informacje dosc gruntowne podane jak na tacy.
Awatar użytkownika
martusia1979
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 917
Rejestracja: 27 czerwca 2015, o 12:28

8 sierpnia 2016, o 23:41

Halina napisala nie mamy na to wpływu na przyszlość...problem polega na tym ,ze nerwicowiec wyobraza sobie zbyt wiele na zaś. Nasza wyobraznia potrafi miec taki obraz wydarzen ,ze sie czegos boimy, a w rzeczywistosci lęk może być znacznie mniejszy niz go kreujemy.
Katarina666 teraz sie boisz smierci rodziców, nie wiesz kiedy ich zabraknie mozesz za ten czas do tego dojrzec i kiedy nadejdzie ten czas najzwyczajniej w swiecie przezyjesz załobę i się z tym pogodzisz bo nie ma innej mocy.
strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
gość1
Gość

9 sierpnia 2016, o 07:51

A macie takie głupie myśli odnosnie codziennego życia? Jade dzis autem i przejezdzam obokcsupermarkwtu i mysle ciekawe czy tam sa szczury i wyobrażam sobie bo widzialam kiedys filmik ze tam pod tym sklepem moze sa korytarze i te szczury tam żyją.... Mysle sobie no moze tak jest. Itp ale potem mysle kuzwa co ja mysle???? Po co ja o tym mysle itp oceniam czy ta mysl jest normalna
Awatar użytkownika
elala73
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 439
Rejestracja: 5 listopada 2014, o 09:44

9 sierpnia 2016, o 08:07

jaktoktojakja pisze:A macie takie głupie myśli odnosnie codziennego życia? Jade dzis autem i przejezdzam obokcsupermarkwtu i mysle ciekawe czy tam sa szczury i wyobrażam sobie bo widzialam kiedys filmik ze tam pod tym sklepem moze sa korytarze i te szczury tam żyją.... Mysle sobie no moze tak jest. Itp ale potem mysle kuzwa co ja mysle???? Po co ja o tym mysle itp oceniam czy ta mysl jest normalna
Ja przyłapuję się na pisaniu scenariuszy w głowie odnośnie różnych sytuacji ,zwłaszcza jakiś konfliktowych. Co powinnam powiedzieć , zrobić itp. Czasami cały dzień mnie to męczy.
ODPOWIEDZ