Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Masz wątpliwości dotyczace objawów? Omawiamy je, opisujemy

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
Awatar użytkownika
jacobsen
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 383
Rejestracja: 28 września 2015, o 21:20

16 marca 2016, o 17:35

Nie zdarza mi się pisać w takich sposób, ale tym razem muszę. Bardzo proszę o odpowiedź jeśli ktoś miał tak samo. O ile objaw drżenia powieki czy mięśnia na udzie lub łydce jestem w stanie uznać za brak magnezu lub stres, tak drżenie mięśni języka już nie. Bardzo mnie to stresuje, a język drży mi od kilku dni codziennie. Czy ktoś tak miał???
takadziewczyna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 193
Rejestracja: 19 lutego 2016, o 17:18

16 marca 2016, o 19:03

Mam pytanko.zdarzylo sie wam kiedys ze wydawalo sie wam ze ktos was wola i to was obudzilo a potem okazało sie ze nikt nie wolal. To tez nerwica ? Bo troche mnie to wystraszylo.

-- 16 marca 2016, o 19:03 --
Czasem mam juz wrażenie ze was tu strasznie zadręczam. Z góry przepraszam.
Awatar użytkownika
jacobsen
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 383
Rejestracja: 28 września 2015, o 21:20

16 marca 2016, o 19:13

takadziewczyna pisze:Mam pytanko.zdarzylo sie wam kiedys ze wydawalo sie wam ze ktos was wola i to was obudzilo a potem okazało sie ze nikt nie wolal. To tez nerwica ? Bo troche mnie to wystraszylo.

-- 16 marca 2016, o 19:03 --
Czasem mam juz wrażenie ze was tu strasznie zadręczam. Z góry przepraszam.
Ja tak miałam, co prawda w danej chwili bylo to straszne, ale szybko o tym zapominałam, bo przecież we śnie dzieją się różne rzeczy i nie musi mieć to związku nawet z nerwicą. Nerwica może z kolei sprawić, że bardziej na coś takie zwracasz uwagę i dotyka Cię to.
On93
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 203
Rejestracja: 7 grudnia 2014, o 23:15

17 marca 2016, o 16:18

U mnie problem jest ciągle ten sam .. Juz blisko dwa miesiące jestem po rozstaniu z dziewczyną, a nadal jakby nie moge się pozbierać, ale czuje że to jest takie toksyczne aż ... Musze co chwile sprawdzac jej instagrama, fejsa itp ... Na dodatek w poniedziałek przyszła mi do McDonalda gdzie pracuje, z moim byłym już kolegom, jego samochodem, zrobić pewnie pokazówke ... Potem wrzucila z nim zdjęcie na instagram .. Nie gadamy wgl, ale poprzez prace jaką mam widuje ją średnio raz w tygodniu ... Mam takie uczucie, ze nigdy o niej nie zapomne, ze zawsze bedę czuł ten żal, tą niemoc ... To wszystko jest dla mnie absolutnym priorytetem co mnie przeraża wręcz ;/ .. Oprócz tego mocno spadła mi samoocena, nie wierze że znajde sobie kogoś kiedys, czuje sie oszukany i odrzucony, a teraz gardzony przez nią ... Znowu sie zawiodłem, a niespodziewalem sie tego po niej wgl, ze takie akcje bedzie mi robic, wiedzac nawet ze mam nerwice, bo jej mówiłem o tym ... Prosiłbym tutaj o zabranie głosy np DIVINA, albo VICTORA .. Czy to są też natręty ? To wszystko związane z nią ? Bo wiadomo, ze jest tutaj kilka naturalnyhc kwesti jak trauma po rozstaniu jak u każdego, okres cierpienia, godzenie, pogodzenia się z tym, ale ze jestem nerwicowcem, to te wszystkie objawy mnie tak przerażają, ze juz widze zagrozone .. Prosze o wyjaśnienie, bo na prawdę zaczynam się gubić, wyczuwam Depresje co raz bardziej, mimo ze tydzien temu mialem wizyte u lekarza, który wykluczył ją, ale mam takie mniemanie o sobie, ze to na prawdę jest niepokojące, zero pewności siebie, teraz, zero poczucia własnej wartosci .. Ehhh ... Pomóżcie bracia/siostry, bo pomagaliście nie raz :((( ... Sporo wody upłynie w rzece, zanim zaufam kolejnej po tym związku teraz .. Tylko 4 miesiące, a jak mi dało w kość ...
kucyki46
Gość

17 marca 2016, o 16:47

Kolego! Jesteś młodym człowiekiem i wnioskuję, że to Twoja pierwsza miłość :) Powiem tak - żadna "niezapominajka" z niej :). Osoba, która w ten sposób próbuje Cię tylko "dobić", jest skrajnie niedojrzała i niegodna uwagi. W związku z tym polecam usunąć z kompa wszelkie jej profile społecznościowe i to z opcją BEZPOWROTNIE! :) To wszystko co pojawia się i istnieje w Twoim życiu jest związane z Twoimi myślami - dlatego aby się oczyścić potrzebujesz definitywnie odciąć źródło Twego utrapienia. Rozumiem - serce nie sługa! ale!! ostanio naukowcy odkryli, że ono też się regeneruje!! <wesoły> Daj sobie czas, bo PAMIĘTAJ - los jest jak Kameleon - dajesz czas, a on się odmienia. Czołem!! (wcinaj dużo gorzkiej czekolady, masła orzechowego i bananów(tych dojrzałych!) teraz. To są najlepsze NATURALNE antydepresanty!)
Awatar użytkownika
Olalala
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1858
Rejestracja: 17 grudnia 2015, o 08:36

17 marca 2016, o 18:57

On93 jesteś wrażliwym i młodym człowiekiem, masz prawo miec takie odczucia, bo czujesz się skrzywdzony. Możesz jednak takie myśli traktować dokladnie tak samo jak myśli lękowe, tzn. Akceptować je, bo wynikają z Twojego stanu emocjonalnego, pozwolić im być, nie szarpać sie z nimi. Z drugiej strony nie dać im sie wodzić za nos, zyc dalej swoim życiem. One nie są wyznacznikiem Twojej przyszlosci. Nie walcz z nimi, a akceptuj. Ja mam wrażenie, ze Ty chcesz je na chama usunąć. Dlatego to wszystko boli jeszcze bardziej.
On93
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 203
Rejestracja: 7 grudnia 2014, o 23:15

17 marca 2016, o 23:01

kucyki46 pisze:Kolego! Jesteś młodym człowiekiem i wnioskuję, że to Twoja pierwsza miłość :) Powiem tak - żadna "niezapominajka" z niej :). Osoba, która w ten sposób próbuje Cię tylko "dobić", jest skrajnie niedojrzała i niegodna uwagi. W związku z tym polecam usunąć z kompa wszelkie jej profile społecznościowe i to z opcją BEZPOWROTNIE! :) To wszystko co pojawia się i istnieje w Twoim życiu jest związane z Twoimi myślami - dlatego aby się oczyścić potrzebujesz definitywnie odciąć źródło Twego utrapienia. Rozumiem - serce nie sługa! ale!! ostanio naukowcy odkryli, że ono też się regeneruje!! <wesoły> Daj sobie czas, bo PAMIĘTAJ - los jest jak Kameleon - dajesz czas, a on się odmienia. Czołem!! (wcinaj dużo gorzkiej czekolady, masła orzechowego i bananów(tych dojrzałych!) teraz. To są najlepsze NATURALNE antydepresanty!)

Aż taki młody to nie jestem. Mam 23 lata i to nie jest moja pierwsza miłość .. Byłem najdłużej z dziewczyną 2 lata. Rok dochodzilem do siebie, ale wiadomo ze nie było aż tak trudno, bo nie było nerwicy, a teraz jest też ona więc jest ciężej. Najgorsze, jest to, ze Ona chce mi pokazać, ze to wszystko moja wina, zrzucić ją na mnie i sam sie zaczynam zastanawiac, czy przypadkime tak nie jest, co zrobilem źle itp. W zyciu bym sie po niej niespodziewał, że bedzie mi odstawiała takie cyrki ... Ogólnie ta cała historia jest mega dziwna. Rozstalismy sie pare dni po tym napisała mi, że ktoś się pojawił, ale po zwiazku ... Napisalem jej, ze jest dla mnie zerem, jezeli po takim czasie juz kreci z innym .... Przeprosilem pare dni pozniej, za słowa mocne, bo mimo wszystko powinienen zachowac jakiś poziom, na to już nie odp, okazało się potem ze nikogo takiego nie ma i nie było, a Ona systematycznie zatruwa mi życie ... W sobote robilem urodziny w klubie, dodalem pare zdjęć na fejsa, podziekowalem znajomym za swietna impreze, a w poneidzialek zobaczylem ją z moim pseudo kolegom w McDonaldzie u mnie w pracy, nastepnie fotki na Instagramie ... Po prostu brak słów, nie pokazuje jej, ze mnie to rusza, gram, ale to tylko maska, w środku jest tragedia ...
kucyki46
Gość

18 marca 2016, o 08:32

Po tym co czytam utwierdziłem się, że wszystko co poprzednio napisałem było słuszne. Inteligentny z ciebie facet, ona bardzo jeszcze niedojrzała emocjonalnie i na tym ocenę tego zachowania bym zakończył, bo tu chodzi o ciebie. Tak jak zauważyłeś - z nerwicą inaczej w takich trudnych, że tak to nazwę, sytuacjach. Ścisk w gardle, w żołądku(brak apetytu) i szereg rozlicznych objawów zapewne nie są ci teraz obce. Pojawiła się analiza i juz sam masz chaos w głowie, zaczynasz brać winę na siebie, samoocena spadła. Dodatkowo zaangażowanie emocjonalne powoduje, że masz zaburzony obraz, nie tylko nerwica, choć! jestem pozytywne zaskoczony, że i tak bardzo logicznie i rozsądnie postrzegasz jej działanie. Widzisz, myślę, że ona jest bardziej zaburzona od Ciebie :) prowadząc swoje CHORE gierki, próbuje się sama dowartościować(bo ma problemy ze sobą - zdrowi ludzie tak nie postępują!) Pójdę dalej - każdy zdrowy facet by się wkxxwił na Twoim miejscu. Tym samym przejawiasz jedynie NORMALNE emocje, charakterystyczne dla wszystkich ludzi. Powtórzę - reagujesz ZDROWO i nie ma powodu do obaw. Poboli, bo poboli, niestety! Szkoda mi ciebie, ale sam wiesz. Natomiast - to co wcześniej mówiłem + dużo odpoczynku, poza pracą daj sobie luzu, daj się wyciągnąć na piwo(tylko nie za dużo! :) ), zdrowy sen!, niech ten organizm to przetrawi i nauczy się nowego porządku. Jak zbierzesz w sobie siły, to BIEGANIE lub innego typu wysiłek fizyczny mocno wskazany!! I na koniec coś co poprawi Ci nastrój, od chłopaków :) https://www.youtube.com/watch?v=3WytEAFv_ig a mianowicie - podsumowanie tej całej sytuacji : -) Trzymaj się!!
Felix91
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 8
Rejestracja: 27 lutego 2016, o 19:58

18 marca 2016, o 15:11

Hej, chciałbym tutaj poruszyć taką sprawę, mianowicie słuchałem większość nagrań które pojawiły się na youtube i jeden z głównych wniosków jakie można z tego wszystkiego wydestylować to kwestia tego iż za nerwicę odpowiadają głównie zaburzone procesy myślowe i należy je przemielić na nowo i pozmieniać na właściwe, tam przyjacielska postawa, akceptacja i inne.

I to wszystko prawda bo sam od kiedy zacząłem naprawdę akceptować swoje stany to dolewam o wiele mniej oliwy do tego ognia. Natomiast na bazie własnych doświadczeń i obserwacji widzę iż obok tych błędnych procesów myślowych - w moim przynajmniej przypadku - równie istotnym elementem, być może nawet dominującym jest stan organizmu na który nie mam wpływu. Pierwszy raz o tej niezależności dowiedziałem się ok rok temu, gdy w celu zaleczenia nerwicy postanowiłem wyzbyć się wszelkich stresorów w tym zrezygnować na jakiś czas z pracy. Jak się okazało zapewnienie sobie maksymalnie przyjaznego środowiska nie usunęło nerwicy. Mówię o tym dlatego iż mimo tego że nerwica nie straszy mnie już na tyle by powodować np unikanie jakiś spotkań itp mimo tego iż objawy nie ustepiły - zmieniła się interpretacja i cenie sobie to. Jednakże właśnie mija tydzień od odstawienia leków które zrobiłem sobie w ramach eksperymentu (10mg wortiokseytyny, wcześniej wenla i esci) objawy organizmu wracają jak bumerang. Głównie co mi doskwiera żeby być dokładnym to ciągłe zmęczenie, duże problemy z koncentracją i niechęć do wysiłku umysłowego przy jednoczesnym uczuciu wysokiego ciśnienia w klatce itd. Piłem kiedyś po 5 kaw a i tak byłem senny. Czerwienie się twarzy, nadpotliwość itd wiadomo jak jest.

Moja konkluzja jest taka że pewnie są różne przypadki, ja uważam że u mnie dominują niezależne objawy organizmu które często są przyczyną w ogóle jakichkolwiek nakręcań myślowych a nie odwrotnie. Często po przebudzeniu wiem już jaki to będzie dzień. Też np jak nie prześpie 8h by wstać wcześniej to bankowo w tym dniu po godzinie 15.00 będzie kima bo nie usiedzę. Wniosek jest taki że bez pixów się nie obejdzie niestety, nie zaniedbując oczywiście strony psychicznej. Opinie mile widziane.
Divin
Administrator
Posty: 1889
Rejestracja: 11 maja 2013, o 02:54

18 marca 2016, o 15:15

Felix91,

Nie wiem czy słuchałeś tego nagrania, ale w nim własnie mówiłem o tym o czym tutaj piszesz: https://www.youtube.com/watch?v=UiLPTuhDWZ0

Objawy somatyczne są efektem tego wszysktiego i trzeba dać sobie czas na to by po zmianie sposobu myślenia organizm mógł sobie odpocząć i się zregenerować. Często tkwi się w takim kole bo nie rozumie się tego faktu i nakręca się człowiek własną somatyką. To powoduje wrażenia powortu do punktu wyjścia, lub stanie w miejscu.
'Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą'
'Lepiej jest umrzeć stojąc, niż żyć na kolanach.'
'Puk puk, strach puka do drzwi, otwiera mu odwaga a tam nikogo nie ma.'
Jest dobrze, dobrze. Jest źle, też dobrze
'Odwaga to nie brak strachu, to działanie pomimo strachu'
Ty nie jesteś zaburzeniem, a zaburzenie nie jest Tobą
Odburzony
Konsultacja Skype
Felix91
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 8
Rejestracja: 27 lutego 2016, o 19:58

18 marca 2016, o 15:27

Tego akurat przyznaję, nie widziałem, jednakże odpowiem od razu iż świadomy swojej nerwicy jestem już z 5 lat i tyleż samo świadomie staram się z nią walczyć. Jednakże moje doświadczenia, jak i to że w zasadzie moja matka, mój brat ma a mój ojciec w pewnym stopniu też miał nerwicę, sprawia iż przypisuję temu element dziedziczny. Te 5 lat to dosyć długa próba i tak jak podkreślam - to mój przypadek, inni mogą mieć inaczej. Mój stan fizyczny czyli niedobór neuroprzekaźników (czy czegokolwiek co jest faktyczną przyczyną nerwicy), zmienia się z czasem jak na sinusoidzie i z nieiwelką korelacją do stanu psychicznego. Zdarzyło mi się kilkukrotnie okresy regresji gdzie w pewnym momencie myślałem "co jest? czuję się jakoś normalnie", i w drugą stronę w w miarę stabilnej sytuacji nagłe pogorszenie. Nie liczę tutaj ostatniego pół roku na proszkach i terapii. W każdym razie zabieram się za filmik i wrócę niebawem.
Divin
Administrator
Posty: 1889
Rejestracja: 11 maja 2013, o 02:54

18 marca 2016, o 15:33

Spoko Felix,

Po prostu nie chcę być spisywał siebie na straty, wpisywał to sobie w geny itp. jeżeli nie jesteś chory, nie masz choroby psychicznej tylko zaburzenie lękowe, to po prostu szkoda życia na takie błądzenie. To co opisujesz, ten "regres" nie wynika ze świadomego działania, tylko z błądzenia, bo pewnie nie wierzysz w to że to Twoje myśli, Twój sposób postrzegania sprawia że Ci to wraca, a wręcz nie mija permenentnie. 5 czy 10 lat, żadna różnica, mechanizm jest taki sam a czas uwarunkowany jest tym że człowiek nie rozumie popełnia błędu. Zobacz, Victor, ponad 5 lat był zaburzony, od dziecka w sumie miał błedne postrzeganie, natręctwa, lęki i napięcia. A teraz? Opisywał to w swojej historii odburzania którą Ci polecam jeśli nie czytałeś. Dlatego zawsze będę reagował na takie wpisy bo nie chcę by osoby się spisywały na straty gdy wcale nie musi, bo szkoda życia. :)

Pozdrawiam.
'Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą'
'Lepiej jest umrzeć stojąc, niż żyć na kolanach.'
'Puk puk, strach puka do drzwi, otwiera mu odwaga a tam nikogo nie ma.'
Jest dobrze, dobrze. Jest źle, też dobrze
'Odwaga to nie brak strachu, to działanie pomimo strachu'
Ty nie jesteś zaburzeniem, a zaburzenie nie jest Tobą
Odburzony
Konsultacja Skype
Felix91
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 8
Rejestracja: 27 lutego 2016, o 19:58

18 marca 2016, o 17:44

Nie spisuję siebie na straty, zmieniłem już swoje wymagania w stosunku do tego co jestem w stanie osiągnąć. Po wysłuchaniu tego nagrania przyszło mi na myśl że mój stan bardzo się zmienił przez te kilka lat. Na początku powielałem wszystkie schematy o których mowa w filmikach: ciągłe skanowanie, próba zapanowania "nad sobą" i autokontroli, wmawianie sobie wręcz na siłę że nie ma powodu na bycie zestresowanym, obwinianie się za porażki, perfekcjonizm, zawyżone wymagania, nisko poczucie wartości. W pewnym momencie jednak uznałem że to nie ma sensu i nie miałem już siły z tym walczyć, odpuszczenie oczywiście przyniosło poprawę. Jednakże obecnie wydaje mi się że stronę psychiczną mam w dużym stopniu poukładaną. Nie autoanalizuję, dopuszczam gorsze samopoczucie i nie roztrząsam tego, nie mam lęku o to że coś mi się stanie, bo wiem że tak nie będzie, potrafię ludziom powiedzieć że mam nerwice i jak to wygląda bez ataku i wstydu z tego powodu, przyjąłem swoje ograniczenia w planowaniu przyszłości, nie zdarza mi się unikać wyjścia z domu czy spotkania z ludźmi nawet jeżeli czuje jakiś dyskomfort - natomiast główna rzecz która budzi jeszcze moją niezgodę to właśnie jest to przewlekłe zmęczenie. Budzę się o 8 i nie mogąc się podnieść wstaję o 12 z bólem głowy, pije 3 kawy, a i tak po każdej chętnie bym usnął, wali mi momentami ciśnienie a jednocześnie senność, tzn usnąłbym ale to takie zmęczenie które nie pozwala nic zrobić ani spać. Robiłem badania więc to nic innego, zostaje tylko nerwica. Kiedyś było tak że po przebudzeniu musiałem usiąść na krześle na 10 minut i dojść do siebie, bo bym się przewrócił. Terapeutce opisywałem właśnie tak że czuje iż tam głęboko w środku jestem racjonalny, spokojny, wyważony, trzeźwo myślący, ale tutaj przy powierzchni pojawiają się w człowieku emocje nie mające swego wytłumaczalnego źródła. Moja nerwica tak właśnie dziwnie wyewoluowała. Na pewno powinienem jeszcze więcej ryzykować, pozwolić sobie na więcej wyzwań tego typu jednakże np w perspektywie pracy czuje że to zmęczenie nie pozwoli mi odpowiednio wykonywać obowiązków, bo daje to równocześnie obniżoną koncentrację, uczucie jakbym miał stan przedgrypowy, zawroty głowy itp.
strzelec
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 51
Rejestracja: 13 marca 2016, o 15:01

18 marca 2016, o 18:06

Spróbuj może jakiegoś sportu. Mi to pomaga. Gdy czuje straszne zmęczeczenie to idę pobiegać albo poćwiczyć na siłowni. Pozwala mi to zapomnieć na chwilę o nerwicy... Trochę ruchu nie zaszkodzi;-) wole zmęczýć się fizycznie niż męczyć psychicznie. :luz:
Nieważne jak mocno udezasz, ale jak dużo jesteś w stanie znieść i nadal iść do przodu!!! :hercio:
Felix91
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 8
Rejestracja: 27 lutego 2016, o 19:58

18 marca 2016, o 18:19

No ja właśnie czuje się zmęczony fizycznie. A co do sportu to 3ci miesiąc na siłowni + rower jak jest pogoda, ale to niewiele zmienia, tzn daje po treningu takie przyjemne zmęczenie, pustkę w głowie i relaks ale tak na codzień to średnie efekty. Najgorsze że łykałem tę wenlę i na początku dobrze aż doszedłem do 275 i nic, esci 20 i też tak sobie.
ODPOWIEDZ