Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Masz wątpliwości dotyczace objawów? Omawiamy je, opisujemy
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 52
- Rejestracja: 13 lutego 2016, o 09:26
elala73 ja też coś mam z lękiem ale u mnie to inaczej jakoś. Mam dwóch synów jeden ma 20 lat drugi 18 lat. I raczej ciężko się poprzytulać do takich:). Jestem na pewno matką nadopiekuńczą (np. woziłam do szkoly 17 letniego syna). Tak bardzo zaczęłam się o nich bać, że aż zupełnie mi się pokręciło. Nasiliło się to po śmierci przyjaciółki 27 letniej. Teraz jest trochę lepiej, ale mysli są okropne, że mogłabym chcieć żeby coś im się stało, chociaż bardzo ich kocham, nigdy mnie nie denerwowali, zawsze byli dla mnie najważniejsi, zawsze miałam dla nich cierpliwość, uwielbiałam z nimi być. Staram się myśleć, że to tylko myśli (okropne wprawdzie - ale tylko myśli). Zachowuję się w stosunku do nich normalnie, przynajmniej mam taką nadzieję.
elala 73 a jaką matką jesteś też nadopiekuńczą?
elala 73 a jaką matką jesteś też nadopiekuńczą?
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 62
- Rejestracja: 27 stycznia 2016, o 14:16
Miał ktoś z was kiedyś takie dziwne zawroty głowy. Jak idę tto mam wrażenia jakby mnie ścigało na prawo, jak lleżę też mam to uczucie. Jak myślcie to od nerwicy. I jeszcze zauważyłem że mam jakby słabsze czucie dotyku po prawej stronie na ręce i nodze.
"Jeśli chcesz być szczęśliwy, wyznacz sobie cel, który pokieruje Twoimi myślami, uwolni Twoją energię i zainspiruje nadzieję."
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 193
- Rejestracja: 19 lutego 2016, o 17:18
Ja kilka dni miałam takie zawroty, ze myslałam ze nie dam rady. Szczególnie jak się położyłam i np. chciałam obrucić na drugi bok. KOSZMAR!
Ale samo przeszło więc Tobie pewnie też
Ale samo przeszło więc Tobie pewnie też

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 540
- Rejestracja: 6 maja 2015, o 12:16
Czesc Wam 
Mam takie pytanie do Was... macie cos takiego jak taki strach przed nieznanym ?
Bo ostatnio mam takie mysli dziwne... po co zyc skorosie i tak umrze ? Jaki jest sens zycia? Co sie z nami stanie...
Staram sie jakos omijac ten temat i staram sie zajac czyms nie myslec ale to sie pojawia...

Mam takie pytanie do Was... macie cos takiego jak taki strach przed nieznanym ?
Bo ostatnio mam takie mysli dziwne... po co zyc skorosie i tak umrze ? Jaki jest sens zycia? Co sie z nami stanie...
Staram sie jakos omijac ten temat i staram sie zajac czyms nie myslec ale to sie pojawia...
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 540
- Rejestracja: 6 maja 2015, o 12:16
Heh masakra 
Przerazajace to nie ? Kurcze nie wiem jak sobie to przetkumaczyc...

Przerazajace to nie ? Kurcze nie wiem jak sobie to przetkumaczyc...
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 10
- Rejestracja: 31 grudnia 2015, o 10:11
Też mam ostatnio myśli egzystencjalne. Tak po co ludzie się tym zajmują i tak to wszystko na marne. U mnie naprzemiennie z innymi typu skrzywdzę kogoś (przeważnie najbliższych), zapewne to początek poważnej choroby psychicznej. Też stram się omijać i czasami się udaje. Na razie jestem na etapie słuchania nagrań.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 540
- Rejestracja: 6 maja 2015, o 12:16
Współczuje nam
Tacia 2 lata i widzisz nic nie stalo sie... pomysl
ja zaczynam powoli dochodzic do wnioskow...
Kurcze mysle dobie to juz bylo i nic mi nie zrobilo to tylko mysli...

Tacia 2 lata i widzisz nic nie stalo sie... pomysl

Kurcze mysle dobie to juz bylo i nic mi nie zrobilo to tylko mysli...
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 540
- Rejestracja: 6 maja 2015, o 12:16
Wiem rozumiem Cię doskonale...
Ehh tez to mialam nieraz... bedzie dobrze ! A chodzisz gdzies do psychologa ?
Ehh tez to mialam nieraz... bedzie dobrze ! A chodzisz gdzies do psychologa ?
- muhanjala
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 12
- Rejestracja: 29 lutego 2016, o 20:34
Hej jestem Anka. Moje objawy się zaczęły w tamtym roku, podczas rozstania z partnerem (być może to zbieg okolicznosci). Miałam wrażenie że zemdleje i wrażenie zapadnięcia się w podłogę, później doszło wrażenie bujania mnie w środku, niestabilności, ataków lęku i paniki i wrażenie sprężynowania podłoża. Trwało tak to 2 miesiące i stopniowo odchodziło. Póżniej 7 miesięcy przerwy i fajnego samopoczucia a teraz znów wróciło. Znów po mega emocjach (chociaż tych nie brakowało przez cały ten czas). Jednego dnia położyłam się poleżec i znów wrażenie zapadnięcia się w łóżko napad paniki że coś mi się dzieje i tak ruszyła lawina która trwa już ponad miesiąc, bujanie wnętrza jakbym leżała stała czy siedziała na materacu na wodzie, wrażenie zapadania się i taki w tym momencie prąd po ciele, słabość nóg jak z waty, wrażenie że zemdleje, kołatania serca, wysoki puls, drżenie nóg, przelewanie się czegoś w nogach, wrażenie jakby dostała w głowę i była lekko pijana, pocenie dłoni, napady lęku taki ciągle się utrzymujący, męty w oczach, szumy w uszach, strach przed zostaniem samemu w domu, strach przed wychodzeniem że pewnie mi cos się stanie jak mnie tak buja, czasami wrażenie nierealności, obcego głosu mojego, i poczucie bezsensu i tracenia fajnego czasu. Są lepsze i gorsze dni. Obawiam się tego cholernie, tym bardziej zę te objawy się mieszają a to bujanie trwa codziennie z mniejszym lub większym natężeniem. Badania w tamtym roku rezonans, tomaograf, błędnik, eeg, krew, doppler szyi, rtg kregosłupa, badania na borelioze podstawowe, wymazy na grzyby, i inne - ok. W tym roku, krew obszerniejsza, mocz obszerniejszy, eeg powtórzone, doppler nóg i szyi, badania płuc, boelioza ELISA, wizyta u 2 fizjoterapeutów, bezdech, holtery, neurologiczne - wszystkie badania w normie, neurolog cały czas się upiera że to nerwica bo jedynie kortyzol podniesiony ale nie tak by wskazywał na guza i wskazuje na przewlekły stres. Po każdych badanich które są w normie wyszukuje nowych chorób bo jakoś ciężko mi uwierzyć że te objawy to tylko od stresu. Chociaż lekarze tak twierdzą
:( chciałabym aby to się skończyło a ciągle mam myśli że to na pewno jakaś choroba która się nie pkzała i pewnie będę musiała robić inwazyjne badania albo że lekarze się mylą.

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 995
- Rejestracja: 1 sierpnia 2014, o 13:45
Ja jakbym zaliczyła tyle badań to już bym nie miała wątpliwości kochana. Niestety z zewnątrz to lepiej widać.muhanjala pisze:Hej jestem Anka. Moje objawy się zaczęły w tamtym roku, podczas rozstania z partnerem (być może to zbieg okolicznosci). Miałam wrażenie że zemdleje i wrażenie zapadnięcia się w podłogę, później doszło wrażenie bujania mnie w środku, niestabilności, ataków lęku i paniki i wrażenie sprężynowania podłoża. Trwało tak to 2 miesiące i stopniowo odchodziło. Póżniej 7 miesięcy przerwy i fajnego samopoczucia a teraz znów wróciło. Znów po mega emocjach (chociaż tych nie brakowało przez cały ten czas). Jednego dnia położyłam się poleżec i znów wrażenie zapadnięcia się w łóżko napad paniki że coś mi się dzieje i tak ruszyła lawina która trwa już ponad miesiąc, bujanie wnętrza jakbym leżała stała czy siedziała na materacu na wodzie, wrażenie zapadania się i taki w tym momencie prąd po ciele, słabość nóg jak z waty, wrażenie że zemdleje, kołatania serca, wysoki puls, drżenie nóg, przelewanie się czegoś w nogach, wrażenie jakby dostała w głowę i była lekko pijana, pocenie dłoni, napady lęku taki ciągle się utrzymujący, męty w oczach, szumy w uszach, strach przed zostaniem samemu w domu, strach przed wychodzeniem że pewnie mi cos się stanie jak mnie tak buja, czasami wrażenie nierealności, obcego głosu mojego, i poczucie bezsensu i tracenia fajnego czasu. Są lepsze i gorsze dni. Obawiam się tego cholernie, tym bardziej zę te objawy się mieszają a to bujanie trwa codziennie z mniejszym lub większym natężeniem. Badania w tamtym roku rezonans, tomaograf, błędnik, eeg, krew, doppler szyi, rtg kregosłupa, badania na borelioze podstawowe, wymazy na grzyby, i inne - ok. W tym roku, krew obszerniejsza, mocz obszerniejszy, eeg powtórzone, doppler nóg i szyi, badania płuc, boelioza ELISA, wizyta u 2 fizjoterapeutów, bezdech, holtery, neurologiczne - wszystkie badania w normie, neurolog cały czas się upiera że to nerwica bo jedynie kortyzol podniesiony ale nie tak by wskazywał na guza i wskazuje na przewlekły stres. Po każdych badanich które są w normie wyszukuje nowych chorób bo jakoś ciężko mi uwierzyć że te objawy to tylko od stresu. Chociaż lekarze tak twierdzą:( chciałabym aby to się skończyło a ciągle mam myśli że to na pewno jakaś choroba która się nie pkzała i pewnie będę musiała robić inwazyjne badania albo że lekarze się mylą.
Zmień nawyki myślowe, a odmienisz swój los!
Kiedy już nauczysz się kierować uczucia i myśli na właściwe tory, spokój ducha i fizyczne zdrowie na pewno przyjdą same.
"Pamiętaj, że mamy do czynienia jedynie z myślami, a myśli mogą zostać zmienione. Gdy zmieniamy nasze myślenie, zmieniamy naszą rzeczywistość". Louise L. Hay
Kiedy już nauczysz się kierować uczucia i myśli na właściwe tory, spokój ducha i fizyczne zdrowie na pewno przyjdą same.
"Pamiętaj, że mamy do czynienia jedynie z myślami, a myśli mogą zostać zmienione. Gdy zmieniamy nasze myślenie, zmieniamy naszą rzeczywistość". Louise L. Hay
- myszusia
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 545
- Rejestracja: 11 lutego 2016, o 13:10
bo nerwica taka jest szereg objawów a nie mają odzwierciedlenia w żadnej chorobie. Takie bujania,zapadania o których piszesz przerabiałam i dalej przerabiam to nic strasznego choc nie powiem czasami utrudniają funkcjonowanie. Skoro wyniki masz ok to zacznij działać. Tu na forum masz masę materiałów jak to wszystko okiełznać i się odburzyć.muhanjala pisze:Hej jestem Anka. Moje objawy się zaczęły w tamtym roku, podczas rozstania z partnerem (być może to zbieg okolicznosci). Miałam wrażenie że zemdleje i wrażenie zapadnięcia się w podłogę, później doszło wrażenie bujania mnie w środku, niestabilności, ataków lęku i paniki i wrażenie sprężynowania podłoża. Trwało tak to 2 miesiące i stopniowo odchodziło. Póżniej 7 miesięcy przerwy i fajnego samopoczucia a teraz znów wróciło. Znów po mega emocjach (chociaż tych nie brakowało przez cały ten czas). Jednego dnia położyłam się poleżec i znów wrażenie zapadnięcia się w łóżko napad paniki że coś mi się dzieje i tak ruszyła lawina która trwa już ponad miesiąc, bujanie wnętrza jakbym leżała stała czy siedziała na materacu na wodzie, wrażenie zapadania się i taki w tym momencie prąd po ciele, słabość nóg jak z waty, wrażenie że zemdleje, kołatania serca, wysoki puls, drżenie nóg, przelewanie się czegoś w nogach, wrażenie jakby dostała w głowę i była lekko pijana, pocenie dłoni, napady lęku taki ciągle się utrzymujący, męty w oczach, szumy w uszach, strach przed zostaniem samemu w domu, strach przed wychodzeniem że pewnie mi cos się stanie jak mnie tak buja, czasami wrażenie nierealności, obcego głosu mojego, i poczucie bezsensu i tracenia fajnego czasu. Są lepsze i gorsze dni. Obawiam się tego cholernie, tym bardziej zę te objawy się mieszają a to bujanie trwa codziennie z mniejszym lub większym natężeniem. Badania w tamtym roku rezonans, tomaograf, błędnik, eeg, krew, doppler szyi, rtg kregosłupa, badania na borelioze podstawowe, wymazy na grzyby, i inne - ok. W tym roku, krew obszerniejsza, mocz obszerniejszy, eeg powtórzone, doppler nóg i szyi, badania płuc, boelioza ELISA, wizyta u 2 fizjoterapeutów, bezdech, holtery, neurologiczne - wszystkie badania w normie, neurolog cały czas się upiera że to nerwica bo jedynie kortyzol podniesiony ale nie tak by wskazywał na guza i wskazuje na przewlekły stres. Po każdych badanich które są w normie wyszukuje nowych chorób bo jakoś ciężko mi uwierzyć że te objawy to tylko od stresu. Chociaż lekarze tak twierdzą:( chciałabym aby to się skończyło a ciągle mam myśli że to na pewno jakaś choroba która się nie pkzała i pewnie będę musiała robić inwazyjne badania albo że lekarze się mylą.
" W życiu wygrywa tylko ten,kto pokonał samego siebie. Kto pokonał swój strach,swoje lenistwo,swoją nieśmiałość"