Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Masz wątpliwości dotyczace objawów? Omawiamy je, opisujemy

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
nady
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 47
Rejestracja: 6 września 2015, o 13:18

30 listopada 2015, o 17:04

10 lat, to bardzo długo. Jak czujesz wychodzisz z tego, jest lepiej? Pytam bo jestem tu nowa i nie znam użytkowników.
sloneczko92
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 540
Rejestracja: 6 maja 2015, o 12:16

30 listopada 2015, o 17:08

Czyli tak w takiej sytuacji jak przyszlo uczucie i lezalam to jak atak przyszedl to powinnam dalej lezec i to przrzyc swiadomie tak?
Poprostu juz jestem taka zla na to... na ta nerwice na te objawy...
Tym bardziej ze nic sie nie dzialo i tak jakby po moim ataku smiechu zaraz pojawilo sie to uczucie i atak paniki...
betii
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 995
Rejestracja: 1 sierpnia 2014, o 13:45

30 listopada 2015, o 17:36

Wiesz póki co to chyba trochę kręci się kółko.Przez 9 lat tylko ucieklam a od roku dopiero zaczęłam walczyć.Jest ciężko bo jednak 10 lat to bardzo długo ni mocno utrwalone nawyki.Mam nadzieję ze mi sie uda.
Zmień nawyki myślowe, a odmienisz swój los!
Kiedy już nauczysz się kierować uczucia i myśli na właściwe tory, spokój ducha i fizyczne zdrowie na pewno przyjdą same.
"Pamiętaj, że mamy do czynienia jedynie z myślami, a myśli mogą zostać zmienione. Gdy zmieniamy nasze myślenie, zmieniamy naszą rzeczywistość". Louise L. Hay
Awatar użytkownika
martusia1979
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 921
Rejestracja: 27 czerwca 2015, o 12:28

30 listopada 2015, o 21:52

sloneczko92 pisze:Ehh nie mam juz sil :( znow mam strach ze zwariuje masakra...
Wczoraj lezelismy i ogladalismy kabarety i tak sie smialismy i wg bylo super... i nagle dostalam takiego dziwnego uczucia znow ze zaraz sie cos stanie, ze juz jestem blisko smierci nrml :( masakra... i po chwili dostslsm tak silnego ataku paniki, zaczelo mi sie slabi robic, uczucie sie nasililo, chcialam uciec nie wiadomo gdzie, ogolnie masakra :( juz sama nie wiem co robic... ta nerwica mnie podchodzi jak moze... nie mg sie skupic na niczym... jestem w ciaglej analizie, dzis to caly dzien sie boje ze znow przyjdzie cos takiego...

ty po prostu musisz nauczyć sie przede wszystkim w tym tkwić! musisz nauczyć się żyć ze złym samopoczuciem z lękiem inaczej nie zrobisz kroku do przodu. Wiem co piszę bo ja też tak miałam , rozumiem to i wiem ,żę kazdy potrzebuje swojego czasu...jeżeli nie przestaniesz puszczać kontroli i nie nauczysz się i nie zechcesz sama ryzykować to nie ruszysz z miejsca, a wież mi jest to możliwe! Bo dzięki temu i ja załapałam tak zwanego Babcyla! Przestań się bać ataku paniki..! wiem jest nieprzyjemny ale nie jest grożny przypomnij sobie co ci zrobił najgorszego..? no właśnie i już gorzej być nie może! 'xxdd bo największy atak paniki jest przy pierwszym ataku w bij sobie to do podświadomości!

-- 30 listopada 2015, o 21:49 --
sloneczko92 pisze:Czyli tak w takiej sytuacji jak przyszlo uczucie i lezalam to jak atak przyszedl to powinnam dalej lezec i to przrzyc swiadomie tak?
Poprostu juz jestem taka zla na to... na ta nerwice na te objawy...
Tym bardziej ze nic sie nie dzialo i tak jakby po moim ataku smiechu zaraz pojawilo sie to uczucie i atak paniki...

swadomie to ty powinnaś przeżyć ten atak od początku jeżeli umiesz to najlepiej w trakcie ataku się czymś zająć jeżeli nie to po prostu się połł włącz film i przeczekaj bo i tak nic nie zrobisz to wyrzut z organizmu adrenaliny. Kiedyś mi napisano ,że za bardzo trzymam się regułki i schematów nerwicy i to była prawda! Tak samo ty robisz żyjesz tylko nerwicą .

Nic się nie musi dziać ZAPAMIĘTAJ TO zeby dostać ataku paniki! nie wkręcaj się tylko ,że się intensywnie śmiałaś to dostałaś ataku bezsensu po prostu nerwica nie lubi tego , a ty tak nie myśl śmiech to samo zdrowie !!!

-- 30 listopada 2015, o 21:52 --
Nie patrzcie na ilość lat w jakiej się tkwi w nerwicy tak jak napisała betii była tyle lat ale żle do niej podchodziła i dopiero od roku walczy o siebie i to jest wazne!!!! Czasami siedzi się w niej latami ale jak odpowiednio się ją rozpracuje można odburzyc się bardzo szybko :D
strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
sloneczko92
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 540
Rejestracja: 6 maja 2015, o 12:16

30 listopada 2015, o 21:53

No wlasnie dzisiaj wyczekiwalam na kolejny atak...bo juz sie wczoraj wystraszylam i tak sobie wszystko to przypominalam z forum, z artykulow o tym ryzykowaniu itd i sobie tak pomyslalam ze w koncu jak przyjdzie atak to tym razem nie poouszcze... chcialabym bardzo by tak bylo, bym w koncu zobaczyla ze nie jest to takie straszne i bym nie panikowala...
Wiesz no wlasnie dzisiaj sobie przypominalam jak mialam ataki nieraz, bo nie wszystkie zapamietalam i wlasnie sobie mowilam ze nic mi nie zrobily tamte to i te nie zrobia...
No a widzisz ja za kazdym razem mam wrazenie ze moj atak jest mocniejszy....bo pierwszy moj atak paniki nie byl najmocniejszym i pamietam tylko niektore... Bozeee ja jestem nrml mistrzynia w analizowaniu wszystkiego... non stop mi przychodza mysli... prowadze dialogi wew i jest ok a zaraz chochlik moj mi przysyla mysli ze a moze jednak sie teraz cos stajie, ze mooje uczucie umierania tyle trwa ze za kazdym razem jest gorsze i sie cos stajie w koncu itd... masakra
Awatar użytkownika
martusia1979
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 921
Rejestracja: 27 czerwca 2015, o 12:28

30 listopada 2015, o 21:58

nady pisze:Widzę, że sm jest na topie. Właśnie też mam na to faze. I z tą siłą autosugesti to jest prawda, bo jak przeczytałam o skurczach mięśni w sobotę to w nocy się zaczeły. Ogólnie to mam takie zesztywniałe ciało, tak jakbym miała wszystkie sztywne mięśnie i chodzę jak robot. Staram się ignorowac, ale ciężko przy takim odczuciu.

normalne, normalne, normalne.....ja najgorzej nie lubię jak mi drętwieje szczęka :( głowa potrafi drętwieć więc nic już mnie nie zdziwi . A jeżeli chodzi o mięśnie to pamiętak jak przy pierwszym ataku paniki to właśnie mięśnie nóg mnie zawiodły miałam wrażenie iż nie mam nóg , a z paniki omdlałam bo nogi zrobiły mi się z waty :huh i cholernie sie w tedy tego przestraszyłam 'xxdd
strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
nady
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 47
Rejestracja: 6 września 2015, o 13:18

30 listopada 2015, o 22:05

Tak sobie Was czytam i stwierdzam " ale my bidusie jesteśmy" ;) To co my przeżywamy to jest naprawdę straszne i ludzie zdrowi tego nie zrozumieją, ja też kiedyś nie rozumiałąm. Miałąm sąsiadkę której ciągle było słabo, ciągle się żle czuła, a ja myślałąm o niej " ta znowu ględzi i zdziwia" :D ale Bozia i mi dała poznac tego uczucia, tylko wtedy gdy ją obserwowałam nie miałam pojęcia że istnieje coś takiego jak nerwica lękowa. Ale razem rażniej więc nie załamujemy się dziewczynki tylko tą cholerę za łeb bierzemy i ją trzymamy nie ona nas (sama chyba nie wierzę w to co piszę ;) )
era49
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 379
Rejestracja: 23 maja 2015, o 20:05

30 listopada 2015, o 22:07

Sloneczko,kochane mam to samo.Pocieszę cię wychodzisz z tego gówna!.
Bo jest tak zecto co za nami wydaje się łatwiejsze,to nieprwada poprostu wychodzisz z tego pomału.Zapewniam cię ze tamte ataki tez były silne.Spóirz niektórzy jak wyjdąxz tego to wręcz twierdzą ze to co ich spotkało było dobrodziejstwem.Kłamią nie oni tak odczwają,głowa do góry :D Sama pewnie niedługo tez tak powiesz.
betii
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 995
Rejestracja: 1 sierpnia 2014, o 13:45

1 grudnia 2015, o 07:47

Chciałam zapytać o zawroty głowy. Pojawiły sie one u mnie stosunkowo niedawno jako nowy objaw. Po jakimś miesiącu pewnego ranka jak szłam do pracy to jakoś tak się strasznie wkurzyłam i pow. ok niech sobie trwają. Nie wiem czy to to zadziałao ale jakoś objawy zniknęły na ok 2 tyg. Po 2 tyg. dostałam objawy ze strony serca i zaczęłam myśleć znów cały czas o sercu i wtedy przypomniałam sobie o zawrotach i uciskach w głowie. Zaczęłam analizowac czy mi się nie kręci i jakoś tak powoli znów sie rozkręciły. Chcialam zapytać co o tym sądzicie, czy jeżeli objawy zanikły na 2 tyg. to świadczy o objawie nerwicowym? Tak myśle, że gdyby to wynikało z choroby to chyba objawy by tak nie znikły??? bo choroba raczej nie niknie na 2 tyg????
Chciałabym mieć jakiś punkt zaczepienia, że to nerwica to by mi było łatwiej je znów zaakceptować.
Zmień nawyki myślowe, a odmienisz swój los!
Kiedy już nauczysz się kierować uczucia i myśli na właściwe tory, spokój ducha i fizyczne zdrowie na pewno przyjdą same.
"Pamiętaj, że mamy do czynienia jedynie z myślami, a myśli mogą zostać zmienione. Gdy zmieniamy nasze myślenie, zmieniamy naszą rzeczywistość". Louise L. Hay
Adela
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 365
Rejestracja: 8 listopada 2015, o 09:01

1 grudnia 2015, o 08:04

Beti ja na swoim przykladzie powiem ci ze to nerwica
Moje zawroty glowy byly nie do wytrzymania, czesto mialam takie dziwne uczucie jakby w czole I do tego straszne oslabienie.Przeszlo na tej samej zasadzie co u ciebie.Potem gdy wracalo robilam to samo ale juz z wieksza wiara ze to tylko nerwica.Teraz mam inne objawy z ktorymi postepuje podobnie....trzeba to wszystko wykurzyc I cieszyc sie zyciem.Nie martw sie beti..popracuj nad tymi zawrotami, pozwol im byc, nie walcz tylko sie do nich przyzwyczaj tak jak zrobilas to wczesniej.Zobaczysz ze to tylko nerwicowe.

-- 1 grudnia 2015, o 08:04 --
Beti ja na swoim przykladzie powiem ci ze to nerwica
Moje zawroty glowy byly nie do wytrzymania, czesto mialam takie dziwne uczucie jakby w czole I do tego straszne oslabienie.Przeszlo na tej samej zasadzie co u ciebie.Potem gdy wracalo robilam to samo ale juz z wieksza wiara ze to tylko nerwica.Teraz mam inne objawy z ktorymi postepuje podobnie....trzeba to wszystko wykurzyc I cieszyc sie zyciem.Nie martw sie beti..popracuj nad tymi zawrotami, pozwol im byc, nie walcz tylko sie do nich przyzwyczaj tak jak zrobilas to wczesniej.Zobaczysz ze to tylko nerwicowe.
Jesli sie cofasz, to tylko po to zeby wziac rozbieg.

Nerwica jest jak nieproszony gosc.
Nie poswiecaj mu uwagi a szybko sobie pojdzie.
betii
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 995
Rejestracja: 1 sierpnia 2014, o 13:45

1 grudnia 2015, o 08:18

Adela jakbyś mogła bardziej opisać te twoje objawy to bys mi troche pomogła. Ja mam takie niby zawroty z takim jakby przejściem czegoś przez głowe i chwilowo robi sie niedobrze.Czasem pół dnia spokoju a czasem co kilka sek.
Zmień nawyki myślowe, a odmienisz swój los!
Kiedy już nauczysz się kierować uczucia i myśli na właściwe tory, spokój ducha i fizyczne zdrowie na pewno przyjdą same.
"Pamiętaj, że mamy do czynienia jedynie z myślami, a myśli mogą zostać zmienione. Gdy zmieniamy nasze myślenie, zmieniamy naszą rzeczywistość". Louise L. Hay
Victta
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 37
Rejestracja: 29 listopada 2014, o 23:22

1 grudnia 2015, o 08:49

Kluczem do wyjścia z nerwicy jest akceptacja. Problem jest w tym, że ludzie akceptują i przestają i znowu wkręcają się w objawy. Ja tez oczywiście tak robię. Jeśli akceptujemy nerwicę po to by wyjść z niej, to jest to błąd. Stwarza to presję w umyśle. Strasznie nie chcemy mieć objawów, więc akceptujemy na siłę nerwicę, żeby się jej pozbyć i co pięć minut sprawdzamy czy franca odpuściła. A jak nie, twierdzimy, że akceptacja nie działa. I to jest racja, bo wtedy nie działa. Żeby zadziałało musi być akceptacja + poddanie się. To jest cała tajemnica wyjścia z nerwicy.
Brak walki. Walka jest prosta, bo daje złudzenie kontroli, siły, tego że coś robimy żeby zmienić swój stan, nie czujemy się bezsilni, poza tym męczy, więc też kusi, żeby rozładować napięcie wynikające z lęku. Brak walki jest trudny, bo obnaża naszą bezsilność, bo uczy pokory. Brak walki stwarza wrażenie, że lęki nas zaleją i zniszczą i to jest mega trudne. Jak człowiek nie walczy to leki rosną. To jest uczucie jakby był ból, a człowiek opuszczając gardę ten ból jeszcze powiększał. Ale to jest tylko chwila, chwila zwiększonego bólu. Po tym przychodzi spokój. to wymaga praktyki, powtórzeń, żeby to mózg nauczył się tego poddania.
sloneczko92
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 540
Rejestracja: 6 maja 2015, o 12:16

1 grudnia 2015, o 09:02

era49 pisze:Sloneczko,kochane mam to samo.Pocieszę cię wychodzisz z tego gówna!.
Bo jest tak zecto co za nami wydaje się łatwiejsze,to nieprwada poprostu wychodzisz z tego pomału.Zapewniam cię ze tamte ataki tez były silne.Spóirz niektórzy jak wyjdąxz tego to wręcz twierdzą ze to co ich spotkało było dobrodziejstwem.Kłamią nie oni tak odczwają,głowa do góry :D Sama pewnie niedługo tez tak powiesz.
Myslisz ze wychodze, a non stop tylko pisze o tym uczuciu, czy to jest mozliwe itd... ?
No mysle ze tez byly silne ale wg mozliwe by bylo ze teraz sa silniejsze? A jeszcze jedno w niedziele ten atak nie trzymal mnie dlugo, nwm koze minute...
A Ty jak sie czujesz? Jak jest obecnie z nerwica?
Adela
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 365
Rejestracja: 8 listopada 2015, o 09:01

1 grudnia 2015, o 09:04

To takie niby zawroty, cos jakby mi tam w glowie przeszkadzalo.nawet przez to czulam taki ciezar na oczach.uczucie ze musze caly czas lezec bo jak chodze to jest gorzej.ogolnie beti to kazdy odczuwa to troszke inaczej. Masz juz dowod ze to tylko nerwica wiec nie roztrzasaj, nie analizuj tylko olej to...
Ostatnio zmieniony 1 grudnia 2015, o 09:05 przez Adela, łącznie zmieniany 1 raz.
Jesli sie cofasz, to tylko po to zeby wziac rozbieg.

Nerwica jest jak nieproszony gosc.
Nie poswiecaj mu uwagi a szybko sobie pojdzie.
Finura
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 28
Rejestracja: 25 listopada 2015, o 21:41

1 grudnia 2015, o 09:05

Sama prawda!! Mówię sobie, ty cholero wal się, tralala nie będę o tobie myślała. A za chwilę sprawdzam czy pomogło, a wtedy oczywiście bardziej zaczyna boleć :) postaram się zastosować do tego co piszesz! Dzięki
ODPOWIEDZ