Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Masz wątpliwości dotyczace objawów? Omawiamy je, opisujemy
- Kamień
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 1458
- Rejestracja: 24 września 2013, o 14:47
NIE WIEM CZY JA PISZE JAKOŚ NIEZROZUMIALE ? ZNÓW MI SIĘ COŚ DZIWNEGO WMAWIA. Świstakejro nie znasz mojej sytuacji zupełnie a wymyślasz coś. DO WSZYSTKIEGO SIĘ STOSUJĘ, WSZYSTKO IDZIE KU DOBREMU. Lęków już prawie nie mam DD mała. A, to, że napisałem, że sobie czasem nie radzę - to chyba każdy tak tu ma. a Te żarty z coperfildem i labiryntem możesz wsadzić między bajki. I TAK ZAJMUJE SIĘ CIĄGLE CZYMŚ ABSORBUJĄCYM JAKBYŚ NIE WIEDZIAŁA. I NIE NIE SIEDZĘ TYLKO I ROZKMINIAM JAK TO NAPISAŁAŚ. no masakra jakaś.
a, APROPOS ŚWIADOMOŚCI CHODZIŁO MI O TO, ŻE CHCE ŚWIADOMIE PODEJŚĆ DO TEMATU CZY BRAĆ COŚ CZY NIE.
a, APROPOS ŚWIADOMOŚCI CHODZIŁO MI O TO, ŻE CHCE ŚWIADOMIE PODEJŚĆ DO TEMATU CZY BRAĆ COŚ CZY NIE.
- Sagem
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 535
- Rejestracja: 11 maja 2013, o 12:47
Spoko stary nie ma co spinać każdemu może się zdarzyć że coś źle zinterpretuje jak już Ci napisałem na czacie xd Wyciągnij coś dobrego z wiadomości świstakejro nawet jak Ci wiadomość nie odpowiada 

Jeżeli ktoś nie kocha Cię tak jakbyś tego chciał, nie oznacza to, że nie kocha Cię on z całego serca i ponad siły.
Strach boi się odważnych.
Per Aspera Ad Astra - Przez ciernie do gwiazd.
Nigdy nie wiesz jak silny jesteś, dopóki bycie silnym nie stanie się jedynym wyjściem jakie masz.
Strach boi się odważnych.
Per Aspera Ad Astra - Przez ciernie do gwiazd.
Nigdy nie wiesz jak silny jesteś, dopóki bycie silnym nie stanie się jedynym wyjściem jakie masz.
- Kamień
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 1458
- Rejestracja: 24 września 2013, o 14:47
Wyciągnę na pewno
!

- manquegriot
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 43
- Rejestracja: 17 listopada 2013, o 19:27
A ja mam pytanko takie: ostatnio jestem zaniepokojony faktem, iż rozmawiam sam ze sobą. Wiem, że nie ma w tym nic dziwnego i wszyscy ludzie tak robią, ale moje rozmowy ze sobą różnią się nieco od takich "standardowych". Otóż bardzo często wyobrażam sobie, że rozmawiam z kimś innym i mówię do siebie, albo na głos albo w myślach, w taki sposób jakbym mówił do wyobrażanej osoby. Podczas tych rozmów często opisuję, co przydarzyło mi się w ciągu dnia, prowadzę "dialogi" o tym, co mnie aktualnie gnębi i cieszy, wyżalam się komuś w myślach, okazuję radość. Przed chwilą np. wyobraziłem sobie koleżankę i mówiłem jej, jakich to niecodziennych wykładowców mam na uczelni, i pokazywałem "jej" w jaki śmieszny sposób porusza się mój nauczyciel od bpz.
Czy to nie jest dziwne? Mam to odkąd pamiętam, od wczesnego dzieciństwa. Czuję się przez to trochę jak wariat.

Czy to nie jest dziwne? Mam to odkąd pamiętam, od wczesnego dzieciństwa. Czuję się przez to trochę jak wariat.

"Cogito ergo sum."
- Daron115
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 16
- Rejestracja: 26 listopada 2013, o 21:33
"Lubię rozmawiać z inteligentnymi ludźmi, dlatego często prowadzę monolog". Mam podobnie jak Ty, tyle że mój przypadek wygląda następująco: zawsze przed snem gdy już leżę wyłączam światło, włączam muzykę i marzę sobie, że jestem na scenie gram na gitarze iśpiewam. Wcielam się w jednego członka z zespołu. Tudzież krzyczę do nich itp. Godnym zauważenia jest fakt iż małe dzieci mają przyjaciół których wymyślili. Pozatym czy modlitwa nie jest monologiem? Jest, za każdym razem gdy się w domu odmawia pacież to prowadzi się monolog ( wg wiary dialog oczywiście). Nie przejmowałbym się tym, a jak masz do tego większe wątpliwości to skonsultuj to z psychologiem.
"Nie lubię ludzi, myślę że są głupi" - Daron Malakian.
- świstakejro
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 93
- Rejestracja: 24 czerwca 2013, o 12:50
Manqueriot, ale Ty dobrze wiesz że sobie tą np przyjaciółke wymyśliłeś, masz świadomość tego że tak naprawdę jej nie ma i to jest właśnie różnica między osobą chorą psychicznie bo taka osoba wierzy że jej koleżanka istnieje i do niej mówi a Ty sobie po prostu fantazjujesz bo np jesteś samotny i nie masz przed kim wyładować emocji albo poprostu sobie chcesz pogadać. Ja też sobie czasem w głowie prowadzę monologi jakbym np gadała z nauczycielem co mnie wkurzył i co mu mówię. To nie jest nic strasznego.
Musisz pozwolić sobie umrzeć żebyś mógł dalej żyć
- Ziomek
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 116
- Rejestracja: 14 grudnia 2013, o 18:42
Hej! to znowu ja, mam mega ważne pytanie, ponieważ we wtorek sylwester, bardzo mi zależy na odpowiedzi. Więc tak , podejrzewam zapalenie oskrzeli, tylko jest jeden problem, nie mam gorączki O.o. SKąd ten pomysl? A no stąd, że co jakiś czas mam bóle w klatce piersiowej, czy to może być nerwica, czy na 100% coś z chorób fizycznych? Prosze o odpowiedz, 3majcie sie
Bezseens, niech każdy nosi swe cierniee....
- Avenger
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 290
- Rejestracja: 21 sierpnia 2013, o 16:07
Może być tylko nerwica bo ona daje duzo róznych objawów.
Jak jestes teraz w okresie lęków, nerwicy czy dd to mozesz byc wyczulony na kazdy objaw plynacy z ciala, moze nic sie nie dzieje tak naprawde
Kazdego czlowieka czasem cos tam pobolewa, ja pale papierosy juz kilka lat i tez mnie czasem cos zakuje w klatce, zaboli ale nie panikuje z tego powodu, tzn. nie wmawiam sobie chorob czy cos
bo tez moglbym zaraz mowic sobie ze mam raka od palenia ;D
Tutaj masz specjalne tematy do zadawania takich pytań:
od dd
watpisz-co-do-swoich-objawow-dyskusja-o ... -t553.html
od nerwicy
masz-watpliwosci-dotyczace-objawow-omaw ... -t424.html
Pozdrawiam
Jak jestes teraz w okresie lęków, nerwicy czy dd to mozesz byc wyczulony na kazdy objaw plynacy z ciala, moze nic sie nie dzieje tak naprawde

Kazdego czlowieka czasem cos tam pobolewa, ja pale papierosy juz kilka lat i tez mnie czasem cos zakuje w klatce, zaboli ale nie panikuje z tego powodu, tzn. nie wmawiam sobie chorob czy cos

Tutaj masz specjalne tematy do zadawania takich pytań:
od dd
watpisz-co-do-swoich-objawow-dyskusja-o ... -t553.html
od nerwicy
masz-watpliwosci-dotyczace-objawow-omaw ... -t424.html
Pozdrawiam
Where is my mind?
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 7
- Rejestracja: 24 grudnia 2013, o 22:29
zapalenie oskrzeli bez goraczki i kaszlu odpada na 100%. Mimo, ze bole sa najpewniej na tle nerwowym, jezeli sa czeste, radzilabym tak dla swietego spokoju przy kolejnej wizycie u lekarza przy okazji wspomniec o tym - dostaniesz skierowanie na ekg (3minutowe badanie dostepne w kazdej przychodni) a bedziesz spokojny i pewny ze niz sie nie dzieje.
- Kinia84
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 31
- Rejestracja: 21 lipca 2013, o 23:24
Witam, mi jakos ostatnio na 4 miesiace udalo mi sie oswoic lek.. tak jak pisalam z nerwica zmagam sie od 7 lat. Od 23 grudnia jest ogromny nawrot brak mi sensu zycia. Tego dnia pekl tetniak w glowie u mojej 52 letniej Cioci a ja nie potrafie sobie z tym poradzic. Nie dosc ze za szybko odeszla i cierpie po stracie to teraz ja przechodze tetniaka w glowie.. Kazde uklucue kazdy bol glowy karku juz sie wiaze dla mnie z tym ze tetniak peka a ja umieram i zostawiam troje dzieci i ukochanego meza a mam juz albo dopiero 29 lat. Naczytalam sie w internecie o tetniakach jak mlodo ludzi zabiera ze nie udaje sie uratowac a jak juz sie udaje to warzywko. Jesli wystapilo to u mnie w rodzinie czy mi tez to grozi ? lęk jest we mnie od rana do wieczora..wybiegam myslami w przyszlosc ze pi co to zyc jak kazdy dzien jest dla mnie udreka ..
mam ucusk z tyly glowy, uczucie palenia za uszami i karku sekundowe przeszywajace kłucia.. jak sobie z tym poradzic ? badac sie ? zazacze ze 5 mies temu mialam mri glowy i bylo idealne .. ale naczytalam sie ze rezonans nie wykrywa tetniakow 


..Szczęście nie jest dziełem przypadku ani daru Bogów...Szczęście to coś co każdy z nas musi wypracować dla samego siebie...
- Daron115
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 16
- Rejestracja: 26 listopada 2013, o 21:33
Jednej kwestii nie rozumiem. Masz stwierdzonego tętniaka w głowie?
Jeżeli nie to koniecznie się przebadaj, pozbędziesz się wątpliwości które tylko napędzają twe objawy.
Ogólnie z tętniakiem da się żyć.
Mój tata ma znajomego, który jest właśnie posiadaczem dość dużego tętniaka mózgu i jedyne co musi robić to:
1. Brać leki
2.Kontrolować ciśnienie
3.Jeździć na kontrolę.
Także da się z tym żyć!
Stratę ciotki rozumiem, mi samemu byłoby ciężko pogodzić się z utratą ukochanej osoby.
Jednak masz rodzinę, kochającego męża i dzieci.
Wiem, że Ci trudno bo sam mam nerwicę i znam życie z tym oprawcą, ale oni Ciebie potrzebują, uwaga, szczęśliwej.
Mi pomaga rozmowa, pewnie każdemu z naszą dolegliwością.
Nie jesteś sama, na forum jest wielu ludzi z tym na co cierpisz Ty, więc poczuj że Cię wspieramy.
Tętniakiem serio się nie nakręcaj.
Przebadaj się.
I co najważniejsze.
ŻYJ.
Jeżeli nie to koniecznie się przebadaj, pozbędziesz się wątpliwości które tylko napędzają twe objawy.
Ogólnie z tętniakiem da się żyć.
Mój tata ma znajomego, który jest właśnie posiadaczem dość dużego tętniaka mózgu i jedyne co musi robić to:
1. Brać leki
2.Kontrolować ciśnienie
3.Jeździć na kontrolę.
Także da się z tym żyć!
Stratę ciotki rozumiem, mi samemu byłoby ciężko pogodzić się z utratą ukochanej osoby.
Jednak masz rodzinę, kochającego męża i dzieci.
Wiem, że Ci trudno bo sam mam nerwicę i znam życie z tym oprawcą, ale oni Ciebie potrzebują, uwaga, szczęśliwej.
Mi pomaga rozmowa, pewnie każdemu z naszą dolegliwością.
Nie jesteś sama, na forum jest wielu ludzi z tym na co cierpisz Ty, więc poczuj że Cię wspieramy.
Tętniakiem serio się nie nakręcaj.
Przebadaj się.
I co najważniejsze.
ŻYJ.
"Nie lubię ludzi, myślę że są głupi" - Daron Malakian.
- Kinia84
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 31
- Rejestracja: 21 lipca 2013, o 23:24
nie nie mam stwierdzonego tetniaka, mialam 5 mies temu rezonans glowy i wyszedl prawidlowo
nie wiem czy jest sens ponownie badac glowe bo watpie ze znowu neurolog da mi skierowanie predzej mnie wysmieje bo nie sa to badania ktore robi sie profilaktycznie. Dzis mi troche lepiej.. po smierci cioci po prostu zawitala dobrze znana nie chciana Pani i wywolala stan lęku przed tetniakiem ktory trwal okragło tydzien w dzien i w noc oraz dawala wszelkie mozliwe dilegliwosci ..dzis wstalam i powiedzialam dosc !! nie zmarnuje tego dnia .. co ma byc to bedzie przeciez jestem zdrowa szczesliwa, wyparlan lek myslami
caly czas cos robie i nie daje mu sie 



..Szczęście nie jest dziełem przypadku ani daru Bogów...Szczęście to coś co każdy z nas musi wypracować dla samego siebie...
- Daron115
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 16
- Rejestracja: 26 listopada 2013, o 21:33
Nie wyśmiałby Cię tylko najpewniej zaproponowałby psychologa/psychiatrę.
Na prawdę nie rozumiem ludzi, którzy cierpią na to zabuczenie i chcą sobie radzić sami.
Nam potrzebna jest pomoc bez względu na to co myślimy i jak pewni siebie jesteśmy.
Pozdrawiam
.
Na prawdę nie rozumiem ludzi, którzy cierpią na to zabuczenie i chcą sobie radzić sami.
Nam potrzebna jest pomoc bez względu na to co myślimy i jak pewni siebie jesteśmy.
Pozdrawiam

"Nie lubię ludzi, myślę że są głupi" - Daron Malakian.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 267
- Rejestracja: 23 września 2013, o 22:32
To zaburzenie jest w nas i żaden psycholog ani psychiatra nam nie pomoże bez własnej pracy i samozaparcia. Może nas nakierować, wytłumaczyć i wysłuchać, ale najważniejsze jest to co dzieje się w naszej głowie. Jak wyjdziemy z gabinetu to jesteśmy z tym wszystkim znowu sami. Przynajmniej ja tak myślę. Psychiatra i terapia to bardzo dobry początek kiedy jesteśmy zdezorientowani i lęk jest ogromny. Kinia84, jeśli badania mają cie uspokoić to może warto je zrobić, chociaż nerwicowiec zawsze znajdzie jakieś "ale". Nie jestem dyplomowanym psychologiem, ale myślę, że dałaś się wciągnąć w to nerwicowe koło po raz kolejny i powinnaś zwalczyć w sobie ten lęk może faktycznie z pomocą psychologa, ew. psychiatry. Każde traumatyczne przeżycie zostawia po sobie ślad, a w życiu dzieją się różne rzeczy , na które nie ma się zazwyczaj wpływu. Nie można powiedzieć nie myśl o tym, bo sama dobrze wiem , że im bardziej chce się zapomnieć tym bardziej się o wszystkim myśli- to taka ironia nerwicy =) Ostatnio czuję się całkiem dobrze, ale dziś też miałam lęk, że niedługo sesja a ja mam mase zaliczeń i moja praca dyplomowa sama się nie napisze i pewnie nerwica wroci kiedy ja mam tyle do roboty, ale wiem , że dziś boje się tego , a po sesji może czegoś innego, kto wie co mi przyjdzie do glowy. I moze morał z tego taki , że jeśli zrobisz te badania (chociaż ostatnie nic nie wykazały) , to jak kolejny raz coś cię zaboli to znowu pobiegniesz na badania ... i potem znowu, a tu chodzi o to , żeby starać się olać te wszystkie objawy to przejdą same ... będą odchodzić aż może znikną raz na zawsze.
- Kinia84
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 31
- Rejestracja: 21 lipca 2013, o 23:24
Moi drodzy ja przeszłam już i przez psychologa i przez psychiatrę z nerwicą żyje już od 7 lat to nie tak krótko. Przeszłam w ciągu ostatniego roku masę badań rezonanse, prześwietlenia, echo serca, wszelkie możliwe krwi, gastrologa, laryngologa, neurologa, ginekologa. itp.itd Wszystkie badania książkowe. Zgadza się neurolog po rezonansie również uznał że cierpię na nerwicę o czym ja doskonale wiem. Powiem szczerze, że terapia u psychologa niewiele pomogła (może był kiepski nie wiem) psychiatra przepisywał proszki których ja nigdy nie brałam. Z pomocą tego forum i własnej walki udało mi się wyjść
. Niestety są zdarzenia w życiu które powodują że nerwica wraca. Jak pisałam post wczoraj osiągałam już chyba apogeum nerwicy, sięgnełam dna upadłam..ale dziś wstałam, z objawami przez chwile rano po czym pomyślałam że sie nie dam, dziś chcę mieć normalny dzień.. i miałam i mam nadzieję że to potrwa jak najdłużej i zrobie wszystko aby tak się stało
. Czy bede robić ponownie rezonans nie wiem, wydaje mi się że to wręcz abstrakcyjne żebym miała tego tętniaka. Tętniak nie tworzy się z dnia na dzień i nie przy tak niskim ciśnieniu i prawidłowym cholesterolu jaki ja mam. Nie wierze i tak sobie to tłumacze że nie ma takiej siły że jak bym coś miała w głowie i nie wykrył by tego rezonans. Czasem za mocno interpretuje wszelkie ludzkie tragedie zamiast skupić sie na rodzinie, bo to oni moje dzieci i mąż męczą sie z matką staruszką 29 latką która ma wszytkie choroby świata. Nie ma takiej choroby która nie wyszła by w badaniach .. słowa mojego neurologa. Dziękuję za wsparcie i przemysle tak jak radzicie ponowienie tych badan.. dla świetego spokoju .


..Szczęście nie jest dziełem przypadku ani daru Bogów...Szczęście to coś co każdy z nas musi wypracować dla samego siebie...