Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Masz wątpliwości dotyczace objawów? Omawiamy je, opisujemy

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
Alchemiaurody7
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 20
Rejestracja: 15 września 2025, o 18:32

22 września 2025, o 17:40

paulina6910 pisze:
16 marca 2024, o 19:52
Czy ból głowy przy nerwicy może trwać tydzień, budzę się z nim i idę spać z bólem, trwa cały czas od tygodnia całymi dniami, czasem na chwilę ustępuje. Raz kłuje, raz piecze, czasami pulsuje, zlokalizowany raz z jednej strony, raz z drugiej, czasami z obu na raz. Neurologa mam dopiero po niedzieli i czuję że wariuje. Czuję ciągły niepokój i spięcie. Jak sobie z nim radzić?
Hej ,jak Twoje bóle głowy? Ja mam podobnie ,jak wizyta u neurologa ? Panicznie boję się że mam guza ,ja mam neurologa 30 września 😭
Patro1995
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 548
Rejestracja: 19 lipca 2015, o 21:11

23 września 2025, o 10:06

Skad sie biora w nerwicy negatywne smutne mysli chyba ruminacje? Na kazdy temat? Ja nawet jak oglądam cos w telewizji to wszystko wydaje sie bez sensu albo negatywne smutne? W pracy mi ciężko wytrzymać bo codziennie to samo i tez ponure mysli? Macie jakis patent na to?
bj76
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 34
Rejestracja: 18 października 2024, o 16:11

23 września 2025, o 11:40

Patro1995 pisze:
23 września 2025, o 10:06
Skad sie biora w nerwicy negatywne smutne mysli chyba ruminacje? Na kazdy temat? Ja nawet jak oglądam cos w telewizji to wszystko wydaje sie bez sensu albo negatywne smutne? W pracy mi ciężko wytrzymać bo codziennie to samo i tez ponure mysli? Macie jakis patent na to?
Witaj,
ja mam cały czas jakby natłok w głowie obrazów z całego mojego życia, takie fragmenty tego co było kilkanaście, kilkadziesiąt lat temu....Może to typowa nerwicowa gonitwa myśli ?
Smutek, ponure myśli, zwykłe, powtarzalne, codzienne czynności.....ehmm, może depresja jesienna.? :buu:
Maniek11
Nowy Użytkownik
Posty: 2
Rejestracja: 22 września 2025, o 16:42

23 września 2025, o 12:21

Hej, mam 21 lat i chciałbym opisać swój problem, który od dłuższego czasu siedzi mi w głowie.
Około 2 lata temu zaczęło boleć mnie pod pachą. Ból był raczej rozpierający, czasem ciągnący. Wtedy zrobiłem USG, bo obawiałem się, że to węzły chłonne. Wynik wyszedł czysty, a ból z czasem minął (albo był tak słaby, że przestałem zwracać na niego uwagę). Problem wrócił w maju tego roku, tuż przed sesją, kiedy byłem mocno zestresowany. Znowu pojawiły się myśli, że to może rak, więc ponownie zrobiłem USG. Wynik: nic poważnego, tylko jeden lekko powiększony węzeł reaktywny. Potem przyszły wakacje i wszystkie dolegliwości zniknęły albo w ogóle ich nie zauważałem. Po wakacjach zacząłem pracę, która okazała się bardzo stresująca. Kiedy stres się skończył, ból pod pachą znowu wrócił. Tym razem doszło uczucie „prądów” ciągnących aż do palców. Znowu zrobiłem USG – wynik czysty. Niestety moja nerwica dała o sobie znać i w ciągu miesiąca byłem aż 4 razy na USG (za każdym razem u innego lekarza, bo bałem się, że poprzedni coś przeoczył). Wszystkie badania wyszły w normie. Zacząłem podejrzewać, że może to przez ćwiczenia siłowe, bo za każdym razem, gdy problem się pojawiał, trenowałem na siłowni. Poszedłem więc do chiropraktyka i tu niespodzianka – powyginał mnie, a następnego dnia „prądy” całkowicie zniknęły. Został tylko ból pod pachą.

Opis bólu:
ma charakter rozpierający, czasem lekko promieniujący, trudno go dokładnie zlokalizować, nie zawsze się pojawia – najczęściej czuję go pod prawą pachą, kiedy leżę na lewym boku ale zdarza się że ból jest pod lewą pachą(natomiast najczęsciej jest to prawa pacha) zauważyłem też, że gdy o nim zapomnę i się nie skupiam, potrafi całkowicie zniknąć. Nie jestem w stanie zrozumieć jakie czynnosci wywołują ten ból, jedyne co to własnie leżenie na lewym boku i to też nie zawsze.

W ciągu ostatnich 2 tygodni widzę więc, że stres i skupianie się na objawach mocno nasilają problem. Mimo to wciąż trudno mi uwierzyć, że to może być ból nerwicowy – nawet jeśli USG nic nie pokazuje i lekarze uspokajają.

Dodam jeszcze, że od kilku dni biorę leki na nerwicę lękową.

Moje pytanie: czy ktoś miał podobne doświadczenia? Czy warto jeszcze szukać przyczyny u lekarzy, czy raczej pogodzić się z tym, że to objawy nerwicy + napięcia mięśniowego? Cały czas boje się że to cos ukrytego
Bronka5
Nowy Użytkownik
Posty: 1
Rejestracja: 23 września 2025, o 17:43

23 września 2025, o 21:31

Hej!

Zwykle nie udzielam się w sieci, ale mam wrażenie, że to Forum to jedyne miejsce, w którym ktoś mnie zrozumie. Z góry przepraszam za długa historię, ale może ktoś miał do czynienia z czymś podobnym. 🥹

Jestem osobą bardzo wrażliwą, od lat zmagam się z problemami z jelitami (połowa rodziny ma stwierdzony IBS). W zeszłym roku w listopadzie/grudniu mając sesje na studiach za granicą doprowadziłam się do granic wytrzymałości psychicznej. Rozregulowałam sobie wówczas sen, zdarzało mi się nie zjeść jakiegoś posiłku, omijałam też spotkania ze znajomymi, a wszystko dla nauki. Po sesji miałam spokój. Wszystko zaczęło się w lutym, kiedy to IBS dał mi się we znaki- waga spadła, pojawiły się biegunki, ogromne wzdęcia i inne dolegliwości. Przerażona, natychmiast wróciłam do Polski zrobić badania i zapisać się do gastroenterologa, który polecił mi zrobienie testu w kierunku SIBO i IMO. Jak się okazało, przerost bakterii był znaczny. Przeleczono mnie Xifaxanem, po którym pojawiły się inne problemy. Kontrolne badania krwi, poza zwiększeniem wchłaniania składników odżywczych, wykazały wzrost amylazy i lipazy (nie jakiś duży, ale jednak), wtedy odpalił się On. Lęk jakich mało- od razu biegiem do internistki, która swoją drogą nieźle mnie nastraszyła. Tego samego dnia byłam już na drugim w tym roku USG jamy brzusznej. Moja radiolog nieźle się zdziwiła jak powiedziałam jej, że przyszłam zbadać trzustkę. ZNOWU. Waga nie chciała ruszyć, biegunki wciąż występowały, a ja zakopywałam się w strachu. Sprawę konsultowałam w międzyczasie z 3 różnymi gastroenterologami i każdy starał się mnie uspokoić. Zostały zlecone badania w kierunku celiakii, cały panel na pasożyty, boreliozy oraz candidy. Przez dwa miesiące żyłam w obsesyjnej kontroli wagi i z poczuciem, że co chwile dochodzą nowe objawy, które sprawiały, że zaszyłam się w domu. Finalnie dostałam wyniki badań i zobaczyłam wynik dodatni na lamblie. Przyniosło to chwilową ulgę, bo to jako nastolatka miałam z nimi niezłą jazdę, która też wiązała się ze straszliwą lękliwością. Udało mi się je wtedy wyleczyć, ładnie przytyłam i z psychika był spokój na lata. Sierpniowe leczenie pasożytów antybiotykiem byto ciężkie przez wzgląd na jego liczne skutki uboczne, bałam się, że mi tak zostanie i nie przytyję.

Wdrożyłam probiotyki i problemy w dużej mierze zniknęły, udało się nawet odzyskać troche wagi. Z uwagi na bóle w okolicach żołądka i zgagę stwierdzałam, że zrobię sobie gastroskopię, bo czemu nie.🤡 2 tygodnie stresowałam się jak głupia, a mój mózg zaczął szukać sobie innych atrakcji. Po antybiotyku miałam miesiąc, gdzie czułam się naprawdę dobrze, czułam, że mam w końcu kontrolę nad soba i wszystko idzie w stronę wyjścia z lęków, jednak PMS spowodował nawrót strachu o wszystko. Ok. 2-3 tyg. temu znalazłam podłużne zgrubienie pod pachą- co powiedziała głowa? To na pewno cos przerażającego. Później miałam wrażenie, że powiększyły mi się węzły pod żuchwą, a szyja u dołu ma jakieś wzniesienie. Wujek Google jak zawsze stwierdził, że to coś poważnego. Kiedy tydzień temu, wróciłam do Polski, uznałam, że zrobię sobie kontrolne badania krwi. Najpierw ucieszyłam się, że żelazo się podniosło, po czym sekundę później dostałam telefon, że moje DDimery są lekko podniesione, to pewnie nic, ale muszą zadzwonić. Zawał. Do tego leukocyty obniżyły mi się do poziomu 4.1, a limfocyty do 1.35. Pozostałe wyniki miałam naprawdę dobre. Jedynie poziom witaminy D3 wyniósł 15, a kwasu foliowego 9, B12 wyszło ok. 620. Oczywiście za raz po tym wizyty u 2 hematologów i chirurga naczyniowego, żeby sprawdzić, czy nie ma zatorowości. Każdy jeden powiedział, żeby się nie martwić.
Hematolog powiedział mi też jedno bardzo ważne zdanie „Najtrudniejszą rzeczą jest przekonać zdrowego, że nic mu nie dolega”.

Klasycznie, zaczęłam robić kolejne badania, LDH, elektrolity etc. które nic specjalnego nie wykazały, natomiast stres przed każdymi wynikami był ogromny. Poszłam jeszcze na zaległe RTG kolan, bo po długim locie w lutym czuję ból przy chodzeniu, który pojawia się i znika, fizjoterapeuci i ortopedzi twierdzą, że to chondlomeracja wywołana zbyt długim siedzącym trybem życia. Byłam też na USG tarczycy i przy okazji kazałam sobie sprawdzić też węzły chłonne i to zgrubienie pod pachą, które wyszły niepowiększone i o prawidłowych rozmiarach (uspokoiło mnie to na kilka dni). Radiolog zasugerowała, żeby jednak porozmawiać z psychologiem, bo widzi, że mocno się przejmuję. Gastroskopia z kolei wykazała refluks i lekkie zapalenie błony śluzowej, ale tyle co się stresu najadłam to moje. 😅

Od kilku dni jestem poza Polską, pod koniec mojego pobytu, który przepełniony był badaniami i wizytami u lekarzy, pojawiły się dotychczas niewystępujące objawy- czuje jakbym cała się trzęsła wewnętrznie, zaczęły mi drgać i pulsować różne mięśnie, mam drżenie rak i nóg, czuje się osłabiona, nie chce mi się wstawać, bo boję się, że będę to czuła bardziej, boje się też wykonywać jakichś większych czynności, bo mam wrażenie, że opadnę z sił. Od wczoraj zauważyłam, dość często potrzebuje wziąć głębszy wdech, co oczywiście nakręciła mnie jeszcze mocniej. Byłam na spotkaniu z koleżanką i mimo lęku, zauważyłam, że trzęsienie się ustało na chwilę, a kiedy tylko wyszła- wszystko wróciło. Co chwilę czytam jakieś fora, Reddity i inne tym podobne. Co rusz wyczuwam jakieś nowe objawy, to suche usta, ból pleców, to się podrapie i za chwilę myślę, że to wina świądu, to kłucie w klatce piersiowej, to myślę, że może jednak kolano jest połączone ze wszystkim, bo gdzieś o tym czytałam. Mam często zimne ręce i nogi, (leczę się na niedoczynność tarczycy) czasami zdarza się, że w ciągu dnia zalewa mnie pot, aż spływa po plecach i robi się jeszcze gorzej jak zaczynam myśleć, co może być przyczyną. Chodzę od lekarza do lekarza, już myślałam, że obędzie się z jednym hematologiem, ale te objawy pchnęły mnie do umówienia nowej wizyty online w niedzielę, bo nie byłam pewna. 🤡 Czuję się jakbym była w spirali, ciągle chce mi się płakać, nie mogę oderwać się od czytania różnych informacji, jak z uzależnieniem. Najbardziej niepokoi mnie to osłabienie, nie wiem czy to somatyczne, czy powinnam znowu zrobić badania, bo cały czas myślę o tych parametrach, które wyszły w tej dolnej granicy. Już nie wiem jak sobie z tym poradzić. 😭
Hwdp
Nowy Użytkownik
Posty: 4
Rejestracja: 9 września 2025, o 13:49

24 września 2025, o 11:38

Witam wszytsko zgromadzonych, byłem osobą która palila dużo trawy i w inny kraju zapalilem kiedys trawe ktoa mie była THC tylko miala inny rodzaj pomyslalem ze a bo to legitne ze sklepu to co sie moze stać miałem parcie kupiłem zapalilem 1 Gibon git po 2 sie zaczeły sceny wrocilem do domu zrzygałem sie po jedzeniu bylo ciezko dosyc,nasteonego dnia wstaje i jestem na haju caly czas przestraszyłem sie s nogi jak z waty mialem wrazenie ze zepsułem sobie mozg :( schodze do skpeu mialem tak wyostrzony sluch ze nawet pisk z daleka dawał wrazenie jakby ktos mi to obok mojego ucha robił mocny strach ucieklem do domu i kminiłem co sie dzieje bałem sie nawet siedziec we wlasnym domu miałem wrazenie ze wlasnie przegrałem zycie objawy to wszytsko byłem zdrowym czlowiekem ktory lubil sobie zapalic dobrej trawy no ale dalej Dostałem DD/ DR po tym forum zrozumialem to podzcas palenia tego gowna mialem zapelnie ucha prawego ktorego objawy teraz na dole opisuje, nie pale juz ponad 7 miesiecy mam tak ze to DD mi mocno oslablo ale DR leci w jednej lini i ciagle sie trzyma tak mi dziwnie jakbym w filmie czasem wystepowal albo inaczej jak mrugam to jakbym mial aparat zamiast oczu ale ten poczatek to byl najcieszy serio to oslablo ale chce zeby zniknelo to wszytski na amen z Objawami , ludzie mi sie wydaja czasem tacy dziwni rokladam ich nie na ludzi jak kiedys ze czlowiek i tyle tylko czasem na pełna biologie i anatomie przez duzo czasu analizowalem to z Chatem GPT az w koncu go usunalem bo stwierdziłem ze po ci mam sie wkrecac w to i tak dlugo juz sie z nim narradzałem padały te same pytania ciagle , zapominam o slowkach , przychodzi nic kiedy i tak czy siak pełen enegrii dzis juz na nic otumaniony zmęczony , pstryka mi w karku , ostatnio zaczely palce ale nie jak nie pstrykam to zapominam o tym i zanika to chcialbym dobrego slowa pomocy rady pozdrawiam Odburzonych zycze szczęscia tym co w walce piona o to nadole moje objawy


Objawy oczy:
-podwójne widzenie ( że robią sie takie duszki nad czymś zwlaszcza jak mruże mocni te oczy żeby sparwdzic )
-kropki, kreski, powidoki
-męty
-bardzo rzadko ale drganie oka
-rozdwaja tez mi sie obraz jak łza mi napłynie
Objawy Nogi:
-Mietkie jak z waty ale nie zawsze to przychodzi i odchodzi
-Czasem mam wrażenie to rzadki objaw ale jakby podczas chodzenia odbijał sie od ziemi jakby jakieś sprężyny byly pod nogami
-swędzenie klatki pierśiowej i Twarzy
Objawy uszy:
-mam wrażenie kakby ucho nie trzymało ciśnienia w srodku
-kiedy napinam ucho taki mam za kazdym razem taki pstryk w srodku jakby było w srodku coś poluzowane
- zatykają mi się
Objawy Głowy:
-ściskanie w czole
-uciski podczas żucia jedzenia prawa strona czasem sie przemieszcza
-jakbym miał spięte gardło czasem az wyksztuszam jedzenie
-jak sie ostro zestresuje jakby mnie potylica sciskala
I brakowało tlenu w glowie nie wiem jak to opisac ale ucina mi to mowe ze nie chce mi sie rozmawiac ciezko mi na glowie
-mysli egzystencjalne( ktorych juz praktyczne nie mam)

Czy mam rzucic papierosy?
Uprawiać sportu duzo ?
Meczy mnie to gowno bo codzinnie wstaje i czuje sie nadal z lekka odciety jakby to był film a nie poprzednie nirmalne zycie wsm jak kazdy nie chce tkwic w tym gownie
Hwdp
Nowy Użytkownik
Posty: 4
Rejestracja: 9 września 2025, o 13:49

24 września 2025, o 11:38

Witam wszytsko zgromadzonych, byłem osobą która palila dużo trawy i w inny kraju zapalilem kiedys trawe ktoa mie była THC tylko miala inny rodzaj pomyslalem ze a bo to legitne ze sklepu to co sie moze stać miałem parcie kupiłem zapalilem 1 Gibon git po 2 sie zaczeły sceny wrocilem do domu zrzygałem sie po jedzeniu bylo ciezko dosyc,nasteonego dnia wstaje i jestem na haju caly czas przestraszyłem sie s nogi jak z waty mialem wrazenie ze zepsułem sobie mozg :( schodze do skpeu mialem tak wyostrzony sluch ze nawet pisk z daleka dawał wrazenie jakby ktos mi to obok mojego ucha robił mocny strach ucieklem do domu i kminiłem co sie dzieje bałem sie nawet siedziec we wlasnym domu miałem wrazenie ze wlasnie przegrałem zycie objawy to wszytsko byłem zdrowym czlowiekem ktory lubil sobie zapalic dobrej trawy no ale dalej Dostałem DD/ DR po tym forum zrozumialem to podzcas palenia tego gowna mialem zapelnie ucha prawego ktorego objawy teraz na dole opisuje, nie pale juz ponad 7 miesiecy mam tak ze to DD mi mocno oslablo ale DR leci w jednej lini i ciagle sie trzyma tak mi dziwnie jakbym w filmie czasem wystepowal albo inaczej jak mrugam to jakbym mial aparat zamiast oczu ale ten poczatek to byl najcieszy serio to oslablo ale chce zeby zniknelo to wszytski na amen z Objawami , ludzie mi sie wydaja czasem tacy dziwni rokladam ich nie na ludzi jak kiedys ze czlowiek i tyle tylko czasem na pełna biologie i anatomie przez duzo czasu analizowalem to z Chatem GPT az w koncu go usunalem bo stwierdziłem ze po ci mam sie wkrecac w to i tak dlugo juz sie z nim narradzałem padały te same pytania ciagle , zapominam o slowkach , przychodzi nic kiedy i tak czy siak pełen enegrii dzis juz na nic otumaniony zmęczony , pstryka mi w karku , ostatnio zaczely palce ale nie jak nie pstrykam to zapominam o tym i zanika to chcialbym dobrego slowa pomocy rady pozdrawiam Odburzonych zycze szczęscia tym co w walce piona o to nadole moje objawy


Objawy oczy:
-podwójne widzenie ( że robią sie takie duszki nad czymś zwlaszcza jak mruże mocni te oczy żeby sparwdzic )
-kropki, kreski, powidoki
-męty
-bardzo rzadko ale drganie oka
-rozdwaja tez mi sie obraz jak łza mi napłynie
Objawy Nogi:
-Mietkie jak z waty ale nie zawsze to przychodzi i odchodzi
-Czasem mam wrażenie to rzadki objaw ale jakby podczas chodzenia odbijał sie od ziemi jakby jakieś sprężyny byly pod nogami
-swędzenie klatki pierśiowej i Twarzy
Objawy uszy:
-mam wrażenie kakby ucho nie trzymało ciśnienia w srodku
-kiedy napinam ucho taki mam za kazdym razem taki pstryk w srodku jakby było w srodku coś poluzowane
- zatykają mi się
Objawy Głowy:
-ściskanie w czole
-uciski podczas żucia jedzenia prawa strona czasem sie przemieszcza
-jakbym miał spięte gardło czasem az wyksztuszam jedzenie
-jak sie ostro zestresuje jakby mnie potylica sciskala
I brakowało tlenu w glowie nie wiem jak to opisac ale ucina mi to mowe ze nie chce mi sie rozmawiac ciezko mi na glowie
-mysli egzystencjalne( ktorych juz praktyczne nie mam)

Czy mam rzucic papierosy?
Uprawiać sportu duzo ?
Meczy mnie to gowno bo codzinnie wstaje i czuje sie nadal z lekka odciety jakby to był film a nie poprzednie nirmalne zycie wsm jak kazdy nie chce tkwic w tym gownie
Hwdp
Nowy Użytkownik
Posty: 4
Rejestracja: 9 września 2025, o 13:49

24 września 2025, o 11:38

Witam wszytsko zgromadzonych, byłem osobą która palila dużo trawy i w inny kraju zapalilem kiedys trawe ktoa mie była THC tylko miala inny rodzaj pomyslalem ze a bo to legitne ze sklepu to co sie moze stać miałem parcie kupiłem zapalilem 1 Gibon git po 2 sie zaczeły sceny wrocilem do domu zrzygałem sie po jedzeniu bylo ciezko dosyc,nasteonego dnia wstaje i jestem na haju caly czas przestraszyłem sie s nogi jak z waty mialem wrazenie ze zepsułem sobie mozg :( schodze do skpeu mialem tak wyostrzony sluch ze nawet pisk z daleka dawał wrazenie jakby ktos mi to obok mojego ucha robił mocny strach ucieklem do domu i kminiłem co sie dzieje bałem sie nawet siedziec we wlasnym domu miałem wrazenie ze wlasnie przegrałem zycie objawy to wszytsko byłem zdrowym czlowiekem ktory lubil sobie zapalic dobrej trawy no ale dalej Dostałem DD/ DR po tym forum zrozumialem to podzcas palenia tego gowna mialem zapelnie ucha prawego ktorego objawy teraz na dole opisuje, nie pale juz ponad 7 miesiecy mam tak ze to DD mi mocno oslablo ale DR leci w jednej lini i ciagle sie trzyma tak mi dziwnie jakbym w filmie czasem wystepowal albo inaczej jak mrugam to jakbym mial aparat zamiast oczu ale ten poczatek to byl najcieszy serio to oslablo ale chce zeby zniknelo to wszytski na amen z Objawami , ludzie mi sie wydaja czasem tacy dziwni rokladam ich nie na ludzi jak kiedys ze czlowiek i tyle tylko czasem na pełna biologie i anatomie przez duzo czasu analizowalem to z Chatem GPT az w koncu go usunalem bo stwierdziłem ze po ci mam sie wkrecac w to i tak dlugo juz sie z nim narradzałem padały te same pytania ciagle , zapominam o slowkach , przychodzi nic kiedy i tak czy siak pełen enegrii dzis juz na nic otumaniony zmęczony , pstryka mi w karku , ostatnio zaczely palce ale nie jak nie pstrykam to zapominam o tym i zanika to chcialbym dobrego slowa pomocy rady pozdrawiam Odburzonych zycze szczęscia tym co w walce piona o to nadole moje objawy


Objawy oczy:
-podwójne widzenie ( że robią sie takie duszki nad czymś zwlaszcza jak mruże mocni te oczy żeby sparwdzic )
-kropki, kreski, powidoki
-męty
-bardzo rzadko ale drganie oka
-rozdwaja tez mi sie obraz jak łza mi napłynie
Objawy Nogi:
-Mietkie jak z waty ale nie zawsze to przychodzi i odchodzi
-Czasem mam wrażenie to rzadki objaw ale jakby podczas chodzenia odbijał sie od ziemi jakby jakieś sprężyny byly pod nogami
-swędzenie klatki pierśiowej i Twarzy
Objawy uszy:
-mam wrażenie kakby ucho nie trzymało ciśnienia w srodku
-kiedy napinam ucho taki mam za kazdym razem taki pstryk w srodku jakby było w srodku coś poluzowane
- zatykają mi się
Objawy Głowy:
-ściskanie w czole
-uciski podczas żucia jedzenia prawa strona czasem sie przemieszcza
-jakbym miał spięte gardło czasem az wyksztuszam jedzenie
-jak sie ostro zestresuje jakby mnie potylica sciskala
I brakowało tlenu w glowie nie wiem jak to opisac ale ucina mi to mowe ze nie chce mi sie rozmawiac ciezko mi na glowie
-mysli egzystencjalne( ktorych juz praktyczne nie mam)

Czy mam rzucic papierosy?
Uprawiać sportu duzo ?
Meczy mnie to gowno bo codzinnie wstaje i czuje sie nadal z lekka odciety jakby to był film a nie poprzednie nirmalne zycie wsm jak kazdy nie chce tkwic w tym gownie
Awatar użytkownika
zosialach
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 156
Rejestracja: 23 października 2022, o 12:40

28 września 2025, o 11:26

Co mnie wkurza w tym gównie? Że mimo iż miałam 638383838 objawów z ciała to dalej dochodzą jakieś nowe, popieprzone, coraz gorsze, które tak czy srak uruchamiają ta cała spirale tego gówna. Tak bardzo zła nie byłam dawno. I tak codziennie coś mi tam dolega, jak nie dupa to kark, głowa, stopa.. coś tam olewam, coś tam czasem przestraszy. Ale od paru dni miałam jakieś durne uczucie takiego dziwnego stanu w żołądku, jakby mi od tego szła taka słabość, jakbym miała paść. Ni to mdłości, ni to ssanie. Po prostu dziwnie. Olalam, jakoś, przeszło. Fajnie myślę. To nie, to od wczoraj wieczora ja nie mogę funkcjonować. W miejscu gdzie jest żołądek, splot słoneczny, nie wiem.. czuje jakby mnie ktoś tam napompował. Ucisk, ścisk, kamień jakiś w środku. Coś mnie gniecie, i dusi. Czuje tam taka ciężkość, nie mogę normalnie oddychać. Kawałek przejdę to sapie jak parowóz, no kazda. A jak się położę to mogę oddychać, fajnie, ale wtedy mnie zalewa fala kwasu. Co za gówno znowu?!
Hwdp
Nowy Użytkownik
Posty: 4
Rejestracja: 9 września 2025, o 13:49

29 września 2025, o 12:09

Może warto isć na jakąs terapie
Ja mam takie podejscie ze mimo tych objawow gdzieś tam wiem ze to jest chwilowe i nie warto temu dodawać sensu tak samo robie źle ze siedze na firach trzeba coś w życiu zmienić czy to forme czy podejścia to jest taki życiowy challenge nauka na samym początku np siedziałem w ostrej DD/ DR teraz juz nie mam ostrej DD DR co do bołow brzucha na samym początku budzilem sie z ostrymi bolami bezucha z biegunką straciłem gdzies okolo 10 lg nie zwarcałem na to uwagi bo jednak to tylko bole brzucha dzis nie mam żadnych boli tylko mam inne problemy jezzcze czuje lekkie DD / DR brak uczuc 100owych
I nawet znam swoje błedy to jest w tym najlepsze zamiast spać regularnie,trenować,odżywiac sie elegancko to moje zyciensoe z zmieniło pod tym katem ze jest tak samo tylko nie pale trawy ja zalozmy mam przy żuciu jedzenia uciski i one raz sa raz ich niema to juz swiadczy o tym ze to przejściowe, wiesz może warto zaczać od malych krokow takich jak trening w domu rozruch mam to z tyłu glowy że gdybym sie spiąl to w 3-4 miesiące bylo jak dawniej tylko brak mi motywacji kiedy mam proboemy ze wzrokiem uciski w bani czasem slabsze nogi ale to o wiele mniej niz na samym początku , serio, jezcze przez takiego śmiecia neurologa przedawkowałem witamine b6 gdzie to prowadzi do neuropatii ale tez juz mi sie wydaje ze z pod tego sie wydostalem muszę spiąc dupsko nie wchodzic tu na forum trenowac zacząc dbac o swoja kondycje forme fizyczną, i higiene psychiczna tym bardziej mowie na początku bylem tak odciety se nie wiedziałem o co wgl chodzi widziałem w slow motion piasek pod powiekami oczu dzis tego nie mam chyba też troche jest roznicy wpadac w to z wlasnych uczuć a wpadać z Marihuany ktora nie była THC tylko jakims innym syfem sprzedawanym legalnie w sklepie trzeba zrobic przestrzen dla siebie ja pamietam ze od poczatku slsie nie podałem w strachu w derealizacji w somatach i tak wychodzilem z domu prowadzilem samochod widzialem sie ze znajomymi bylem na kilku treningach nie było dnia zebym nie wyszedł z domu serio męczy mnie to bo mogłem tego uniknąc ale z drugiej strony to jest wyzwanie albo idziesz dalej jebiesz nerwice i DD DR lecisz pod prad po swoje albi siedzisz i czekasz jestem pewny ze musze siele wniosków wyciągnąć bo miałem problemy ktore przepalałem zamiast sobie to przerobić w glowie psychice
Zycze zdroweczka!
kimchi
Nowy Użytkownik
Posty: 2
Rejestracja: 3 października 2025, o 17:50

4 października 2025, o 14:37

zosialach pisze:
28 września 2025, o 11:26
Co mnie wkurza w tym gównie? Że mimo iż miałam 638383838 objawów z ciała to dalej dochodzą jakieś nowe, popieprzone, coraz gorsze, które tak czy srak uruchamiają ta cała spirale tego gówna. Tak bardzo zła nie byłam dawno. I tak codziennie coś mi tam dolega, jak nie dupa to kark, głowa, stopa.. coś tam olewam, coś tam czasem przestraszy. Ale od paru dni miałam jakieś durne uczucie takiego dziwnego stanu w żołądku, jakby mi od tego szła taka słabość, jakbym miała paść. Ni to mdłości, ni to ssanie. Po prostu dziwnie. Olalam, jakoś, przeszło. Fajnie myślę. To nie, to od wczoraj wieczora ja nie mogę funkcjonować. W miejscu gdzie jest żołądek, splot słoneczny, nie wiem.. czuje jakby mnie ktoś tam napompował. Ucisk, ścisk, kamień jakiś w środku. Coś mnie gniecie, i dusi. Czuje tam taka ciężkość, nie mogę normalnie oddychać. Kawałek przejdę to sapie jak parowóz, no kazda. A jak się położę to mogę oddychać, fajnie, ale wtedy mnie zalewa fala kwasu. Co za gówno znowu?!
Mam podobnie z brzuchem, ale z klatką piersiową też. Mam teorie, że właśnie tam głównie kumuluje mi się lęk. Do tego zalewająca fala gorąca którą odczuwam gdzieś za mostkiem, w brzuchu i w okolicy serca. Podobnie jak u Ciebie moje objawy z ciała na przestrzeni lat dotyczyły niemal każdej części ciała. Najdziwniejsze chyba było uczucie palącej gorącej dłoni, trwało to dobre 2 tygodnie.

Teraz jako że jestem w nasileniu objawów lękowych, czekam aż leki, które dostałam zaczną działać, mam bardzo nieprzyjemny objaw psychiczny- bez benzo nie jestem w stanie zasnąć, pomimo ogromnego zmęczenia i naprawdę skupianiu się na tym, żeby się wyciszyć, relaksacje, oddechy etc. I jak leżę z zamkniętymi oczami w tym wielkim rozedrganiu, które nie wpuszcza mnie w sen, w mojej głowie pojawia się natłok myśli, dosłownie tysiące i różne obrazy, historie, przypadkowe zdania, zupełnie jakbym śniła, choć jestem od tego daleka. Uspokajacze niwelują ten objaw. Ale przeraża mnie to, nie rozumiem skąd się bierze. Zmęczenie + galopujące myśli? W stanie zdrowia, gdy nie mam lęku przez chwilę pojawiają mi się takie obrazy gdzieś już na granicy jawy i snu, a teraz wystarczy, że po prostu próbuje zasnąć. Czy ktoś doświadczył czegoś podobnego? :((
Awatar użytkownika
ck2023
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 82
Rejestracja: 27 listopada 2023, o 12:04

17 października 2025, o 19:29

zosialach pisze:
28 września 2025, o 11:26
od paru dni miałam jakieś durne uczucie takiego dziwnego stanu w żołądku, jakby mi od tego szła taka słabość, jakbym miała paść. Ni to mdłości, ni to ssanie. ..................od wczoraj wieczora ja nie mogę funkcjonować. W miejscu gdzie jest żołądek, splot słoneczny, nie wiem.. czuje jakby mnie ktoś tam napompował. Ucisk, ścisk, kamień jakiś w środku. Coś mnie gniecie, i dusi. Czuje tam taka ciężkość, nie mogę normalnie oddychać. Kawałek przejdę to sapie jak parowóz, no kazda. A jak się położę to mogę oddychać, fajnie, ale wtedy mnie zalewa fala kwasu. Co za gówno znowu?!
Mogę Ci jedynie pomóc, pisząc że mam te same objawy. To tak jakby organizm jechał na ostatkach sił i zaraz miał być nasz koniec.
Dziwne odczucia pustki w żołądku w różnych porach dnia i sytuacjach niezależnie od potraw i sytuacji.
Ucisk w mostku, jakby od serca ale odczuwa się jakby coś się zablokowało i nie chciało odpuścić - jakby nerwoból.....
Dyszenie i zmęczenie przy najprostszej czynności - niechęć do robienia czegokolwiek.....
Małe kroki, które robisz do przodu są lepsze niż duże, które tylko planujesz
Arkaline
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 25
Rejestracja: 4 stycznia 2019, o 13:16

18 października 2025, o 06:48

To powiem Wam, że ja mam kluchę w gardle która ogranicza moje funkcjonowanie czyli np jedzenie., często cały dzień nie moge nic przełknac a dopiero wieczorem się "odblokowuje"
po 10 latach leczenia na "inne mieszane zaburzenia lękowe", x terapiach, x wizyt u lekarzy, tomografie, rezonansy eeg doppler itd wszystko co jest możliwe do sprawdzenia zostało sprawdzone, tysiące złotych wydanych bo oczywiśćie na nfz to czekasz 2 lata.

byłem u x specjalistów różnej maści i dopiero ostatnio Pani psycholog stwierdziła aby podejść do tego jako adhd i zrobić diagnozę. okazało się, po diagnozie, po wizycie u innego psychiatry, że włączyli mi lek na adhd i klucha się totalnie zmniejszyła ( po 3 innym leku więc było trochę testowania nieprzyjemnego ). więc z leczenia zaburzeń lękowych doszło mi adhd.

a nerwobóle kiedyś miałem bardzo często w odcinku szyjnym bo to był mój główny obaw lękowy czyli somatyczne objawy, nie mogłem prosto głowy trzymać i mimo rehabilitacji, terapi itd dopiero po 2-3 latach włączyli mi leki które mi pomogły z tym i do dzisiaj niestety je biorę ale są o wiele większej dawce. sam nie wiem co dalej będzie ale takie życie jest męczące strasznie - 14 godzina a ja już nie mam siły. więc trzymajcie się mocno ! jak ktoś potrzebuje pogadać czy coś to odezwijcie się na priv czy na maila możemy się zgadać wygadać itd
Arkaline
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 25
Rejestracja: 4 stycznia 2019, o 13:16

18 października 2025, o 06:50

zosialach pisze:
28 września 2025, o 11:26
Co mnie wkurza w tym gównie? Że mimo iż miałam 638383838 objawów z ciała to dalej dochodzą jakieś nowe, popieprzone, coraz gorsze, które tak czy srak uruchamiają ta cała spirale tego gówna. Tak bardzo zła nie byłam dawno. I tak codziennie coś mi tam dolega, jak nie dupa to kark, głowa, stopa.. coś tam olewam, coś tam czasem przestraszy. Ale od paru dni miałam jakieś durne uczucie takiego dziwnego stanu w żołądku, jakby mi od tego szła taka słabość, jakbym miała paść. Ni to mdłości, ni to ssanie. Po prostu dziwnie. Olalam, jakoś, przeszło. Fajnie myślę. To nie, to od wczoraj wieczora ja nie mogę funkcjonować. W miejscu gdzie jest żołądek, splot słoneczny, nie wiem.. czuje jakby mnie ktoś tam napompował. Ucisk, ścisk, kamień jakiś w środku. Coś mnie gniecie, i dusi. Czuje tam taka ciężkość, nie mogę normalnie oddychać. Kawałek przejdę to sapie jak parowóz, no kazda. A jak się położę to mogę oddychać, fajnie, ale wtedy mnie zalewa fala kwasu. Co za gówno znowu?!

najgorzej jak nie wiesz co się dzieje bo wtedy uruchamia się cała spirala "spierdolenia" w głowie i masz miliard myśli. wiem sam przeszedłem i przechodzę to ale ciut w innej formie bo zazwczaj boli mnie to samo ;/
Awatar użytkownika
zosialach
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 156
Rejestracja: 23 października 2022, o 12:40

19 października 2025, o 08:05

Arkaline pisze:
18 października 2025, o 06:50
zosialach pisze:
28 września 2025, o 11:26
Co mnie wkurza w tym gównie? Że mimo iż miałam 638383838 objawów z ciała to dalej dochodzą jakieś nowe, popieprzone, coraz gorsze, które tak czy srak uruchamiają ta cała spirale tego gówna. Tak bardzo zła nie byłam dawno. I tak codziennie coś mi tam dolega, jak nie dupa to kark, głowa, stopa.. coś tam olewam, coś tam czasem przestraszy. Ale od paru dni miałam jakieś durne uczucie takiego dziwnego stanu w żołądku, jakby mi od tego szła taka słabość, jakbym miała paść. Ni to mdłości, ni to ssanie. Po prostu dziwnie. Olalam, jakoś, przeszło. Fajnie myślę. To nie, to od wczoraj wieczora ja nie mogę funkcjonować. W miejscu gdzie jest żołądek, splot słoneczny, nie wiem.. czuje jakby mnie ktoś tam napompował. Ucisk, ścisk, kamień jakiś w środku. Coś mnie gniecie, i dusi. Czuje tam taka ciężkość, nie mogę normalnie oddychać. Kawałek przejdę to sapie jak parowóz, no kazda. A jak się położę to mogę oddychać, fajnie, ale wtedy mnie zalewa fala kwasu. Co za gówno znowu?!

najgorzej jak nie wiesz co się dzieje bo wtedy uruchamia się cała spirala "spierdolenia" w głowie i masz miliard myśli. wiem sam przeszedłem i przechodzę to ale ciut w innej formie bo zazwczaj boli mnie to samo ;/
No a u mnie właśnie sobie skacze. Raz tu, raz tu. I jak człowiek się przyzwyczai do jednego to nagle wskakuje drugi, pół biedy jak to coś co już się kiedyś miało i już przez to "umierało", ale jak coś nowego się załączy to koniec świata, znowu szukanie. Historia nie ma końca..
ODPOWIEDZ