Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Masz wątpliwości dotyczace objawów? Omawiamy je, opisujemy

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
Livi
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 60
Rejestracja: 24 marca 2021, o 14:00

4 kwietnia 2024, o 19:55

Cyprian94 pisze:
14 lipca 2023, o 19:17
Bagsik pisze:
7 lipca 2023, o 07:56
Witam Was serdecznie,
Proszę o pomoc. Od ponad roku praktycznie bez przerwy drga mi górna lewą powieka. Jest to przypadłość strasznie irytująca. Miała robioną morfologie i tomograf głowy wszystko wyszło ok.
Od dłuższego czasu zaburzenie objawia mi się napiętym karkiem i barkami, zastanawiam się czy to może być przyczyną.
Nie wiem czy gdzie pisałeś, ale jak poradziłeś sobie z bólem karku i głowy? Bóle mam od 3 lat, czyli odkąd wpadłam w mocne zaburzenie, brałam leki i takie mocne bóle głowy z czasem przeszły. Chodzę do fizjoterapeuty, bo ciągle spina mi kark i plecy. W styczniu znowu wpadłam w mocne zaburzenie i DD, pojawiły się mocniejsze bóle głowy. Wiem, że powinnam często ćwiczyć jakąś jogę, medytacje itd., ale ciekawa jestem jak inni dobie poradzili z tym objawem. Mam i miałam dni, że plecy czy kark miałam mocniej spięte i po paru dniach było lepiej i tak wkoło i faktycznie głównie zrzucałam to na stres.
Towarzyszą mi ciągłe piski, dzwonienia i inne dudnienia itp. w uszach/głowie. Ogólnie mam nadwrażliwość na dźwięki, wyczulony słuch i tak też miałam te 3 lata temu.
Ogólnie jeden lekki ciągły pisk pojawił się w 2015 roku, w zaburzeniu jest tego dużo więcej i okropnie głośne!!!
Cierpiałem na ciągłe szumy, piski itd. oraz DD?
Polly
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 54
Rejestracja: 8 marca 2024, o 15:08

4 kwietnia 2024, o 23:37

Livi na ból pleców i karku mata wieloiglowa lyapko i wałek najlepiej szeroki. Dużo rozciągania i codzienna rozgrzewka. Ćwiczenia na szyję, rozluźnianie mięśni MOS. Duo wałek między łopatki i sporo białka w diecie plus suplementy bcaa dla lepszej regeneracji.
Masz podniesioną wrażliwość na dźwięki bo masz pospinaną obręcz barkową, szyję i plecy.
Spięcie często wywołuje zatykanie ucha, klikanie i wiele innych dźwiękowych efektów.
Tylko wiesz, jak rozgonisz ból karku to on sobie może pójść gdzie indziej choć może i nie.
Kark ci spina bo dużo na siebie bierzesz, kontrolujesz, czujesz ciągłą odpowiedzialność.
PiotrK
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 95
Rejestracja: 20 maja 2022, o 10:28

5 kwietnia 2024, o 12:47

Hej,
miał ktoś takie objawy i przeszły mu po uzupełnieniu potasu?
"Jakie są skutki niedoboru potasu?
Jedną z częstszych przyczyn złego samopoczucia jest hipokaliemia. Objawy mogą być niegroźne, aczkolwiek uciążliwe, jak np. drganie powieki. Jednak długotrwały brak dostarczania potasu do organizmu, może wywoływać nawet zaburzenia rytmu serca i znaczny wzrost ciśnienia tętniczego. Niski poziom potasu powoduje też osłabienie mięśni lub ich drżenie, połączone z bolesnymi skurczami. Zaburza również prawidłowe funkcjonowanie układu nerwowego, wywołując zmęczenie, senność i problemy z koncentracją."

Jakiś miesiąc temu byłem tak słaby ze przewracanie się w łóżku z boku na bok powodowało gwałtowne bicie serca, od miesiąca biore potas (jutro zbadam, wcześniej miałem ponizej 4), i już nie mam tego ale przy wstawaniu jeszcze serce wariuje plus mam te powyższe zmęczenie, senność, osłabienie itp.
Olix
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 108
Rejestracja: 26 lutego 2023, o 11:33

5 kwietnia 2024, o 16:43

Bulsa95 pisze:
3 kwietnia 2024, o 18:35
Witam. Jestem tu nowy. Sporo ostatnio czytam i się dowiaduje o tężyczce i historiach ludzi którzy sie x tym borykają lub szukają odpowiedzi.
Sam u siebie podejrzewam któraś postać tężyczki ale nie jest jeszcze zbadana.
Zaczne od początku.

Zaczęło sie w poprzednie wakacje 2023r.
Nagle

Podczas obiadu zadlawilem się jednym kopytkiem
Udało sie wykrztusić.
Pare dni później znowu sie zadlawilem kawalkiem doslownie pizzy
Czułem jak ściska mi gardło.. cały czas towarzyszyło mi uczucie czegoś w gardle. Miesiąc później nagle ścisnęło mi krtan dosłownie..nie mogłem nabrać powietrza przez dobre 15 sekund. Puściło..
Z czasem bylo tylko gorzej. Drgania powiek.. zmęczenie.. rozdrażnienie.. nerwowość..leki.. zwłaszcza podczas jedzenia że sie zadlawie..udusze..
Senność.. ciągle uczucie zimna mimi ze.bylo 24 stopnie w domu.
Potem atak tachykardi.. wylądowałem na pogotowiu gdzie stwierdzili ze niby jestem odwodniony..kazali mi pić elektrolity.. pomogło chwile jeśli chodzi o samo serce.
Po tym poszedłem do.lekarza
Badania EKG w normie..morfologia.. nie zbyt ciekawa TSH i tarczycowe w normie.
Przepisała mi magnez b6 + wit D3 ..odpoczynek (pracuje na budowie)
Po 1,5 miesiąca suplementacji..wyniki lepiej.. doszło wszystko do normy.. coś tam dziubalem lepiej z jedzenia.. tiki ustały... morfologia w porządku.
4 miesięce później.czyli teraz.. znowu zauważyłem nawroty..delikatne tiki powieki.. wcześniej dwa tygodnie temu bezwarunkowe drżenie mięśnia na barku
W nocy raz nie czułem calej nogi gdy wstałem zleciłem zwyczajnie z łóżka. Szybko mi drętwieją rece gdy np. leżę na niej
Co robić?
Teraz idę robić morfologie ale tym razem z poziomem wapnia zjonizowane, magnezu i wit d..oraz parathormonem.. zobaczymy co wyjdzie.
To może być tężyczka? Robić próbę tezyczkowa?

Mężczyzna 29 lat.
Hej, wiesz jakie ja mam drgania mięśni i dreszcze? Wszędzie 😅 Najgorzej nogi, ale też w brzuchu, na ramionach, powieki, wszystko... Biore magnez i jest troche lepiej, ale szału nie ma 😅 Też już myślalam o sm 🤣 tężyczce... Ale po tym jak wydalam 4 koła od stycznia i niczego sie nie dowiedziałam doszlam do wniosku, że mam tego dosyć...


Polly też mi tu dużo prawdy napisał. Bolały mnie plecy, poszlam do fizjo - jedna wielka tafla spiętych mięśni. Wada postawy jest ale jesyem przekonana, że to w 80% stres.

Wiesz ilu ludzi ma drgania powieki czy e innych miejscach? Mnóstwo! Ale tylko nerwicowcy tak biorą to sobie do bani jak ty czy ja. Masz odpowiedz co ci jest.
Polly
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 54
Rejestracja: 8 marca 2024, o 15:08

6 kwietnia 2024, o 10:56

Bulsa95 takie drgania to norma, drętwienia kończyn podczas snu też się często zdarzają. Aktualnie jestem na etapie szybkiego drętwienia rąk jak tylko oprę łokieć, albo pasek zegarka lekko uciska. Na szczęście szybko przechodzi. W nocy czasami ręka drętwa bez czucia ale nie przez gorsze ukrwienie po którym czuć potem mrówki tylko od nerwów w ciele. To taki stan jakby nerw był odarty z osłony i był wrażliwszy hehe to są tzw dosłownie nadszarpnięte nerwy. Wiem, że to leci z pleców bo wtedy zawsze mam spięcie w okolicy karku i łopatek.
Zalecam ćwiczenia neuromobilizacyjne, jakieś puszczanie joja, rozluźnianie barków to zmniejsza trochę ciasnotę i poprawia ukrwienie. DZIAŁA. Nad nogami też da się pracować rozciągając tylną taśmę.
Znerwicowana_97
Nowy Użytkownik
Posty: 12
Rejestracja: 2 kwietnia 2024, o 18:04

6 kwietnia 2024, o 17:48

Dzisiaj miałam kolejny bardzo dziwny objaw. Czułam się dobrze od rana.
Sprzątałam w szafkach w domu i dosc mocno sie przy tym zmeczylam fizycznie, potem zaczelam rozpakowywać zakupy, schyliłam się żeby wyrzucic coś do śmieci i nagle zatrzepotało mi serce na kilka sekund i pojawiły się mroczki przed oczami takie jak czasem przy szybszym wstaniu. Pootwieralam okna i skręciłam kaloryfery (bo w mieszkaniu było dość cieplo) i położyłam się. Cisnienie w normie (nawet trochę ponizej), puls wysoki ale nie przekraczający 120 i spadajacy do 100 podczas leżenia. Wzięłam propranolol 10mg i leżę bo się boję comolwiek zrobić, a zostałam sama w domu. Kardiologicznie bylam przebadana w zeszłym roku (ekg i echo) i niby wszystko ok. Chyba przejdę się jeszcze raz do kardio na holtera i próbę wysiłkową. Chyba że to jakiś spadek cukru. Przechodzę piekło od ostatnich kilku msc i chyba naprawdę jestem chora. Bo to raczej nie nerwica skoro serce robi fikołki i są mroczki w trakcie wysiłku i dobrego humoru prawda? A już wspominałam że jak ostatnio stoję w kolejkach i mi goraco to też czuje się jakbym miała zemdleć
Awatar użytkownika
Potok
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 142
Rejestracja: 27 lipca 2019, o 07:23

6 kwietnia 2024, o 19:05

Jesteś nakręcona do granic możliwości a rady i argumentacje niestety zdaje się ignorujesz szukając tylko i wyłącznie potwierdzenia swoich obaw. Zwyczajnie nie chcesz uwierzyć że większość Twoich objawów to zwyczajna nerwica i niestety jeśli nie zmienisz nastawienia to będziesz dalej stać w miejscu doznając coraz to nowych tajemniczych objawów i chorób.
Znerwicowana_97
Nowy Użytkownik
Posty: 12
Rejestracja: 2 kwietnia 2024, o 18:04

6 kwietnia 2024, o 19:18

Potok pisze:
6 kwietnia 2024, o 19:05
Jesteś nakręcona do granic możliwości a rady i argumentacje niestety zdaje się ignorujesz szukając tylko i wyłącznie potwierdzenia swoich obaw. Zwyczajnie nie chcesz uwierzyć że większość Twoich objawów to zwyczajna nerwica i niestety jeśli nie zmienisz nastawienia to będziesz dalej stać w miejscu doznając coraz to nowych tajemniczych objawów i chorób.
Tylko nigdy moje objawy nie były aż tak silnie. Nie miałam mroczkow przed oczami czy uczucia jakby chwile przed omdleniem. Owszem czułam niepokój, dusznosci, serce szybciej biło czy lekkie zawroty głowy poza domem.
Zemdlałam tylko raz w życiu x lat temu podczas pobierania krwi, a ostatnio na przestrzeni zaledwie 2 tyg już miałam 3 razy stan jaki wtedy czułam na sekundy przed omdleniem.
Olix
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 108
Rejestracja: 26 lutego 2023, o 11:33

6 kwietnia 2024, o 19:54

Znerwicowana_97 pisze:
6 kwietnia 2024, o 17:48
Dzisiaj miałam kolejny bardzo dziwny objaw. Czułam się dobrze od rana.
Sprzątałam w szafkach w domu i dosc mocno sie przy tym zmeczylam fizycznie, potem zaczelam rozpakowywać zakupy, schyliłam się żeby wyrzucic coś do śmieci i nagle zatrzepotało mi serce na kilka sekund i pojawiły się mroczki przed oczami takie jak czasem przy szybszym wstaniu. Pootwieralam okna i skręciłam kaloryfery (bo w mieszkaniu było dość cieplo) i położyłam się. Cisnienie w normie (nawet trochę ponizej), puls wysoki ale nie przekraczający 120 i spadajacy do 100 podczas leżenia. Wzięłam propranolol 10mg i leżę bo się boję comolwiek zrobić, a zostałam sama w domu. Kardiologicznie bylam przebadana w zeszłym roku (ekg i echo) i niby wszystko ok. Chyba przejdę się jeszcze raz do kardio na holtera i próbę wysiłkową. Chyba że to jakiś spadek cukru. Przechodzę piekło od ostatnich kilku msc i chyba naprawdę jestem chora. Bo to raczej nie nerwica skoro serce robi fikołki i są mroczki w trakcie wysiłku i dobrego humoru prawda? A już wspominałam że jak ostatnio stoję w kolejkach i mi goraco to też czuje się jakbym miała zemdleć


Ja mam w smartwachu codziennie skoki pulsu do 140-150. Łopotanie serca jakby ptak w klatce. Nigdzie już z tym nie chodzę.

Wydaje mi się, że jeśli u ciebie to nie problemy x cukrem to po prostu nakręciłaś sie i błędne koło się toczy. Stanie w kolejkach to też ciężka sprawa dla nerwicowców... Lęk przed tlumem, lęk przed zemdleniem...
Znerwicowana_97
Nowy Użytkownik
Posty: 12
Rejestracja: 2 kwietnia 2024, o 18:04

6 kwietnia 2024, o 20:08

Olix pisze:
6 kwietnia 2024, o 19:54
Znerwicowana_97 pisze:
6 kwietnia 2024, o 17:48
Dzisiaj miałam kolejny bardzo dziwny objaw. Czułam się dobrze od rana.
Sprzątałam w szafkach w domu i dosc mocno sie przy tym zmeczylam fizycznie, potem zaczelam rozpakowywać zakupy, schyliłam się żeby wyrzucic coś do śmieci i nagle zatrzepotało mi serce na kilka sekund i pojawiły się mroczki przed oczami takie jak czasem przy szybszym wstaniu. Pootwieralam okna i skręciłam kaloryfery (bo w mieszkaniu było dość cieplo) i położyłam się. Cisnienie w normie (nawet trochę ponizej), puls wysoki ale nie przekraczający 120 i spadajacy do 100 podczas leżenia. Wzięłam propranolol 10mg i leżę bo się boję comolwiek zrobić, a zostałam sama w domu. Kardiologicznie bylam przebadana w zeszłym roku (ekg i echo) i niby wszystko ok. Chyba przejdę się jeszcze raz do kardio na holtera i próbę wysiłkową. Chyba że to jakiś spadek cukru. Przechodzę piekło od ostatnich kilku msc i chyba naprawdę jestem chora. Bo to raczej nie nerwica skoro serce robi fikołki i są mroczki w trakcie wysiłku i dobrego humoru prawda? A już wspominałam że jak ostatnio stoję w kolejkach i mi goraco to też czuje się jakbym miała zemdleć


Ja mam w smartwachu codziennie skoki pulsu do 140-150. Łopotanie serca jakby ptak w klatce. Nigdzie już z tym nie chodzę.

Wydaje mi się, że jeśli u ciebie to nie problemy x cukrem to po prostu nakręciłaś sie i błędne koło się toczy. Stanie w kolejkach to też ciężka sprawa dla nerwicowców... Lęk przed tlumem, lęk przed zemdleniem...
Właśnie byłam wtedy już ok 2.5h po posilku, II śniadaniu, na które zjadlam pudding białkowy z garścią migdałów. Może kupię sobie glukometr, ale boję się że będzie jak z pulsoksymetrem, który na początku po kupieniu miałam mieć ochotę założony 24/7
Olix
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 108
Rejestracja: 26 lutego 2023, o 11:33

6 kwietnia 2024, o 20:14

Znerwicowana_97 pisze:
6 kwietnia 2024, o 20:08
Olix pisze:
6 kwietnia 2024, o 19:54
Znerwicowana_97 pisze:
6 kwietnia 2024, o 17:48
Dzisiaj miałam kolejny bardzo dziwny objaw. Czułam się dobrze od rana.
Sprzątałam w szafkach w domu i dosc mocno sie przy tym zmeczylam fizycznie, potem zaczelam rozpakowywać zakupy, schyliłam się żeby wyrzucic coś do śmieci i nagle zatrzepotało mi serce na kilka sekund i pojawiły się mroczki przed oczami takie jak czasem przy szybszym wstaniu. Pootwieralam okna i skręciłam kaloryfery (bo w mieszkaniu było dość cieplo) i położyłam się. Cisnienie w normie (nawet trochę ponizej), puls wysoki ale nie przekraczający 120 i spadajacy do 100 podczas leżenia. Wzięłam propranolol 10mg i leżę bo się boję comolwiek zrobić, a zostałam sama w domu. Kardiologicznie bylam przebadana w zeszłym roku (ekg i echo) i niby wszystko ok. Chyba przejdę się jeszcze raz do kardio na holtera i próbę wysiłkową. Chyba że to jakiś spadek cukru. Przechodzę piekło od ostatnich kilku msc i chyba naprawdę jestem chora. Bo to raczej nie nerwica skoro serce robi fikołki i są mroczki w trakcie wysiłku i dobrego humoru prawda? A już wspominałam że jak ostatnio stoję w kolejkach i mi goraco to też czuje się jakbym miała zemdleć


Ja mam w smartwachu codziennie skoki pulsu do 140-150. Łopotanie serca jakby ptak w klatce. Nigdzie już z tym nie chodzę.

Wydaje mi się, że jeśli u ciebie to nie problemy x cukrem to po prostu nakręciłaś sie i błędne koło się toczy. Stanie w kolejkach to też ciężka sprawa dla nerwicowców... Lęk przed tlumem, lęk przed zemdleniem...
Właśnie byłam wtedy już ok 2.5h po posilku, II śniadaniu, na które zjadlam pudding białkowy z garścią migdałów. Może kupię sobie glukometr, ale boję się że będzie jak z pulsoksymetrem, który na początku po kupieniu miałam mieć ochotę założony 24/7
Nie ma sensu kupować glukometru. Zrób badanie cukru raz i z glowy.
Awatar użytkownika
Potok
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 142
Rejestracja: 27 lipca 2019, o 07:23

6 kwietnia 2024, o 20:22

A ja miałem raka wątroby, trzustki, ślinanki i ze dwa udary i o dziwo nadal żyję i mam się całkiem dobrze. A najlepsze jest to że im bardziej się nakręcałem tym więcej objawów bólowych z danej choroby miałem. W pewnym momencie przyszło otrzeźwienie że coś tu jest nie tak i coś mnie ewidentnie robi w wuja bo doświadczam takich śmiertelnych chorób i nadal żyję a lekarz u którego byłem aż parsknął śmiechem gdy zacząłem mu wymieniać objawy które miewam. Zacząłem olewać to wszystko i stosunkowo szybko mi przeszła somatyka na rzecz innych pierdoletów.
Olix
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 108
Rejestracja: 26 lutego 2023, o 11:33

7 kwietnia 2024, o 07:33

Kolejna noc, która była koszmarem. Praktycznie nie śpię tak mnie wszystko w nocy boli. Ręce, nogi, plecy, między łopatkami, lędźwie... Duszno mi. Do tego swędzi mnie skóra, bo mam przewlekłą ookrzywkę. Polly iuż tu pisał, że to ze stresu. Fakt, mam napięte mięśnie. Ale żeby aż tak??? Czy to naprawde możliwe? Nieustanny ból całego kręgosłupa... Co noc ból. Na sen nie działa nic... Męka.
Polly
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 54
Rejestracja: 8 marca 2024, o 15:08

7 kwietnia 2024, o 09:11

Olix pisze:
7 kwietnia 2024, o 07:33
Kolejna noc, która była koszmarem. Praktycznie nie śpię tak mnie wszystko w nocy boli. Ręce, nogi, plecy, między łopatkami, lędźwie... Duszno mi. Do tego swędzi mnie skóra, bo mam przewlekłą ookrzywkę. Polly iuż tu pisał, że to ze stresu. Fakt, mam napięte mięśnie. Ale żeby aż tak??? Czy to naprawde możliwe? Nieustanny ból całego kręgosłupa... Co noc ból. Na sen nie działa nic... Męka.
Tak to możliwe i to jak najbardziej. Masz po prostu ostre somaty w ciele. Z czasem zacznie ci to schodzić albo przemieszczać się w inne miejsca. Pewnie plecy w tych bolesnych miejscach masz mocno gorące jakby tam był stan zapalny. Weź sobie jakiś ibuprofen na ból, załatw sobie tabletki do spania o nazwie NA SEN i Xanax.
To głęboka faza nerwy i tyle, im bardziej się szarpiesz tym mocniej będzie boleć. Osobiście ledwo w takim stanie wchodziłem po schodach, nawet nie dawałem rady dziecka 3 letniego nosić z bezsilności. To totalnie niezrozumiałe co sie dzieje. Weź sobie jakieś prysznice i rozciagaj plecy i cały tyłów.
nerwicalekowa
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 20
Rejestracja: 6 kwietnia 2024, o 15:25

7 kwietnia 2024, o 15:14

Witam,
chciałbym przedstawić moja historię w trakcie leczenia.

W skrocie 3 lata temu mialem implanty zebow robione + wiele problemow z zebami i szczeka.
Jakies pol roku temu zauwazylem gulke na szyi(1,5cm)- oczywiscie dotknalem raz i tyle ale po 3 miesiacach o niej sobie przypomniałem i zaczęło się...( jestem pewny, ze od dziecka mialem juz kilka takich wezelkow, bo chorowałem czesto)
Internet- rak, chłoniak, wszystko co najgorsze. I wtedy psychika mi siadła. Oczywiscie był lekarz- zbadał i powiedzial, ze wezly sa powiekszone ale to nic zlego- zrobiłem badania krwi- jest okej, zdrowy.
Uspokoiło mnie to na pare dnia ale znowu zaczalem czytac i sie martwic- zrobiłem USG- powiekszone ale odczynowo- w skrocie zdrowe i nie ma powodow do obaw( nawet znalazl ich wiecej niz sam myslalem).
Po jakims czasie wyczulem znowu wezeł podzuchwowy i panika- konsultacja USG- znowu nic takiego- pewnie jakies przeziebienie, bo akurat je mialem ale dla swietego spokoju kolejna wizyta u lekarza rodzinnego- wszystko okej, jest Pan zdrowy i nie ma powodow do obaw- ZADNYCH. Znowu po jakims czasie zaczałem meczyc obojczyk- strach a okazalo sie, ze to sa miesnie i sciegna+ zyly i głowna zyla szyjna...
Generalnie badanie wezlow polega na delikatnym uciskaniu skory a ja potrafilem palce na 3cm wciskac az potem krew mi leciala ze skory...

Tak od 2 miesiecy powoli sie z tym mecze. Poszedlem do psychologa i zaczalem terapie.
W miedzy czasie mialem gorsze dni co potrafilem godzinami macac cala szyje i wszystko- zawsze cos znalazlem, czy to jakies sciegna, wezly(zdrowe sa wyczuwalne do 1cm i to normalne) czy miesnie.
Bylo pare wizyt u lekarza, ktory mowil, ze nic zlego sie nie dzieje i zeby juz dac mu spokoj... Za jakis czas znowu sciegno szyjne mnie zaczelo meczyc- wizyta u lekarza, ktory potwierdza- ZDROWY PAN JEST.
Powoli schodzilem tez na pachy i brzuch... po jakims czasie w brzuchu cos "poczułem" i wtedy panika + zapisanie sie na USG brzucha, wezlow itd.
Wszystko w brzuchu okej, organy sa takie jakie maja byc a to co wyczulem nie wychodzi w USG. (probowalem z 20 minut tego szukac u lekarza i nie moglem znalezc)- mowi, ze skoro nie wychodzi nic to pewnie jakis miesien(asymetria ciala jest normalna) a to, ze na sile to sciskalem do krwi to pewnie nawet spuchniete jest.
Sprawdzil wezly chlonne szyjne i z jednej strony tak jakby pare powiekszonych zniknelo a z drugiej sie zmniejszył jeden o 3mm ale jakis inne lekarz zobaczyl( 1,5cm)- ktore sa rowniez poprawne i nawet nie kazal mi isc do kontroli, bo sa okej-powiedzial, ze rozmiar w sumie nie ma znaczenia gdy jest zachowana poprawna konstrukcja wezla a u mnie kazdy wiekszy wezel taka ma. Nadobojczykowe niewyczuwalne(najwazniejsze), pachowe niewyczuwalne, w pachwinowych jeden wezel 1cm jest ale to normalne wielkosci i jest zdrowy. Ogolnie nic sie fizycznego nie dzieje, jestem zdrowy, brak kataru, bólow glowy, brzucha, czegokolwiek. Brak temperatury, utraty masy ciala, nocnych potow, zlego samopoczucia, sennosci. Moge 30km przejsc, biegac- wszystko ale niestety psychika troche cierpi. Defekty to -Krzywa przegroda nosowa jedynie i ogromna ilosc stresu i leku(problemy w pracy i dziecinstwo tez zrobily pewnie swoje)
I mnie uspokoil bardzo a po paru godzinach zaczalem znowu macac i znowu cos nowego... zapewne sciegna albo kosci.
I tak wlasnie wyglada meczenie sie z czyms takim a juz nie chce co 2 dni do lekarza chodzic i wydawac kasy. Czemu mozg co chwile sobie wyszukuje cos nowego na ciele? i to po paru godzinach od badania dokladnego "cos" sie pojawia nowego albo "powieksza"?
Czytalem keidys ksiazke sila podswiadomosci i chyba musze sie z nia zgodzic- to o czym myslimy przychodzi.
Oczywiscie walcze z tym zeby nie macac, nie myslec ale czasami musze i to pewnie blad, bo nakrecam lek... ale tez mysle, ze po pol roku gdybym mial zachorowac na cos powaznego to juz dawno bym byl chory....

Od dwoch lat okropnie sie stresuja praca, ktora tez mnie przytlacza i lekow duzo dostarcza(kiedys natretnie myslalem, ze szef mnie chce zwolnic a sie okazalo, ze chcial zebym pracowal bardziej niz ja sam)

Mial ktos tak, potrzebuje jakies slowa otuchy :(
ODPOWIEDZ