Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Masz wątpliwości dotyczace objawów? Omawiamy je, opisujemy
-
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 2216
- Rejestracja: 25 lutego 2015, o 13:00
Tak dodam ze wlasnie taka ucieczka uswiadcza twoja nerwice ze jestes warty nakrecania bo ona bedzie sobie na tym sadzic plony . A jezeli nie uciekniesz i konsekwentnie bedziesz prowadzil dialog ze dasz rade to tylko iluzja , nic sie i tak nie stanie , pokazesz jej faka zaczniesz ja wysmiewac wyzywac co chcesz ale wyobraz sobie sytuacje ze ta nerwica to ktos kto chce cie wkorwic i wyprowadzic z rownowagi . I albo sie poddasz i polecisz co moze sie zdarzyc bo za pierwszym razem moze nie wyjsc albo pokazesz jej faka i wysmiejesz ja nie zwracajac uwagi na.emocje.czy miekkie kolana a gwarantuje ci ze atak przejdzie lek oslabnie a ty powiekszysz swoja strefe komfortu za ktoryms razem bedzie to takie latwe a atak paniki taki slaby ze bedziesz mogl grzebac w nosie i sie smiac sam do siebie . Czego ja sie balem .
DOPOKI NIE PODEJMIESZ WYSILKU , TWOJ DZIEN DZISIEJSZY BEDZIE TAKI SAM , JAK DZIEN WCZORAJSZY
- Yayatoure
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 266
- Rejestracja: 12 lutego 2014, o 15:29
Agusiab1: można się tak czuć w nerwicy, to nic dziwnego dla tego zaburzenia. Budzisz się i od razu zaczynasz scanować siebie i swoje objawy, to wkurzające i trudne do zniesienia, ale jak sobie uzmysłowisz że to tylko nerwica, że od tego nic się nie dzieje i zaczniesz z tym walczyć poprzez akceptację, ignorowanie myśli i objawów to będzie Ci lżej i z czasem zauważysz poprawę.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 48
- Rejestracja: 20 kwietnia 2015, o 07:01
Bardzo bym chciała, staram się w to wierzyć, że to tylko nerwica, ale jak mnie ściska w głowie, ręce drżą, i ogólnie w środku czuję takie rozbicie to ciężko w to uwierzyć. Dziś znowu poleciałam zrobić badania OB, CRP morfologie magnez i sód, nie wiem co mi to da, ale zrobiłam, czekam na wyniki. Tak bardzo chcialabym być zdrowa. Na terapii bylam przez 7 tyg, ale psycholog daje ostatnia szanse w środę ja wiem, że muszę poszukać czegoś innego, bo nie ma poprawy żadnej
(

-
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 2216
- Rejestracja: 25 lutego 2015, o 13:00
Powiem ci tak . Z zaburzenia mozna wyjsc w jeden sposob . Jak kolega napisal akceptacja bezwarunkowa kompletnie i swiadome ryzykowanie . A terapia jak najbardziej spoko ale ona nie sprawi ze ty wyjdziesz z zaburzenia moze cie tylko nauczyc kim jestes pokazac ci bledy jakie popelnilas czy nauczylas sie z ciezka sytuacja zyciowa w przeszlosci . Najlepszym terapeuta dla siebie jestes ty sama .Dzialanie ma wychodzic z twoich przemyslec ty masz doswiadczac tegonie czekac na to ze przejdzie bo to tez nie jest dobry pomysl . Zakcepttuj to bo nie masz wyjscia i zepchaj to na drugi plan zajmij sie zyciem praca nad soba . Zadne leki i zaden lekarz nie sprawi ze w tydzien z tego wyjdziesz . To wszystko jest po to zeby ci pokazac droge ale pace trzeba wykonac osobiscie nie czekac na zloty srodek
DOPOKI NIE PODEJMIESZ WYSILKU , TWOJ DZIEN DZISIEJSZY BEDZIE TAKI SAM , JAK DZIEN WCZORAJSZY
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 48
- Rejestracja: 20 kwietnia 2015, o 07:01
Nie liczę na złoty środek, raz trafiłam na taką psycholog, która mi powiedziała, że jak tyle będę myślałą o raku to w końcu go myślami ściągnę i będę go miała - więcej do niej nie poszłam. Ta do której chodzę to jest od terapii poznawczo-behawioralnej i niestety cięzko mi z tym. Dzieciństwo miałam szczęśliwe, zawsze miałam co chciałam, teraz też mam, nie mogę narzekać na nic, poza swoim samopoczuciem. Ciągle mam wątpliwości, czy mimo super wynikó badań morfogia, ob, crp, elektrolity, tarczyca, cholesterol, kreatynina, usg jamy brzusznej, echo serca, ekg, usg piersi, rezonans magnetyczny głowy - nie pamietam co jeszcze - czy lekarze mogli coś przeoczyć, czy już posiadając przypiętą łatke osoby z nerwicą biorącą elicee wszystko zwalają na garb nerwicy i nie chce im się szukać już nic więcej.
-
- Gość
Nie tyle, ze sie im nie chce, co nie ma co szukac dziury w calym. Zapewne nie jestes jdnym na milion przypadkow, ktory ma kryta chorobe jak w Housie. A nawet tam mogliby zdiagnozowac NERWICE, zamiast szukac nieustannie chorob, skoro ich NIE MA.
- Yayatoure
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 266
- Rejestracja: 12 lutego 2014, o 15:29
Skoro psycholog mówi Ci o tym, że możesz ściągnąć raka myślami, to go natychmiast zmień. I czasami nie myśl, o tym że meteoryt może spaść na ziemię, bo nas wszystkich uśmiercisz swoim myśleniem
Psycholog jest dobrym drogowskazem w którą stronę iść, ale on nie pójdzie za Ciebie, sama musisz się uwalniać od zaburzenia.

Psycholog jest dobrym drogowskazem w którą stronę iść, ale on nie pójdzie za Ciebie, sama musisz się uwalniać od zaburzenia.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 48
- Rejestracja: 20 kwietnia 2015, o 07:01
Divam, wiem, ale wiesz jak ciężko uwierzyć, że to "tylko" nerwica, jak się otwiera oczy i od razu się czuje trzęsienie
i inne objawy. Staram się z tym walczyć. Pocieszam się, że przez te 10 m-cy od pierwszego ataku to juz na pewno moj stan byłby dużo gorszy gdyby to była faktycznie jakaś cieżka choroba.

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 540
- Rejestracja: 6 maja 2015, o 12:16
Jak u Was wyglądają zawroty głowy ?
Bo ostatnio mam cały dzien ;/ i sie tak tym martwie ;/ tylko nie mieni mi sie w oczach ani nic tylko poprostu czuje taka słabość ze się zaraz przewróce i takie zachwianie cały czas ;/ i to bardziej na tył... np jak stoje przed biurkiem i sie opieram to wydaje mi się że zaraz polecę w dól...
a takich gorszych zawrotów dostaje co jakis czas...
ma ktos takie cos ?
Bo ostatnio mam cały dzien ;/ i sie tak tym martwie ;/ tylko nie mieni mi sie w oczach ani nic tylko poprostu czuje taka słabość ze się zaraz przewróce i takie zachwianie cały czas ;/ i to bardziej na tył... np jak stoje przed biurkiem i sie opieram to wydaje mi się że zaraz polecę w dól...
a takich gorszych zawrotów dostaje co jakis czas...
ma ktos takie cos ?
-
- Gość
Dokladnie jest tak, ze z kazdym atakiem jestesmy silniejsi o wczesniejszy atak. Wiem, zejest ciezko, ale potem bardziej docenisz zycie kochana.
Dla mnie zawroty glowy byly jedna z wiekszych zmor, nawet potrafilam wpadac w sciane. Kiedys bralam takie ziolowe tabletki wertigoheel ale nie pomagalo mi.
Dla mnie zawroty glowy byly jedna z wiekszych zmor, nawet potrafilam wpadac w sciane. Kiedys bralam takie ziolowe tabletki wertigoheel ale nie pomagalo mi.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 540
- Rejestracja: 6 maja 2015, o 12:16
Ale działo Ci się też takie cos ? ;/
-
- Gość
Tak dzialo, dalej czasem dzieje, choc b.rzadko, jak mi sie za duzo spraw nagromadzi i nie mam psychicznie do nich sil.
-
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 2216
- Rejestracja: 25 lutego 2015, o 13:00
Agusiab1 pisze:Divam, wiem, ale wiesz jak ciężko uwierzyć, że to "tylko" nerwica, jak się otwiera oczy i od razu się czuje trzęsieniei inne objawy. Staram się z tym walczyć. Pocieszam się, że przez te 10 m-cy od pierwszego ataku to juz na pewno moj stan byłby dużo gorszy gdyby to była faktycznie jakaś cieżka choroba.
Tak sama sobie zaprzeczasz i myslisz ze tylko ty ja masz nerwice . Wiesz ile razy ja myslalem ze mam omamy albo urojenia . kazdy z nas wie co przezywasz nie jestes sama z tym . Sama jestes jedynie jezeli chodzi o wybor czy lecisz za ta natretna mysla czy nie . Tu nie ma miejsca na zawachania . Trzeba sobie przyzwalac na porazki trzeba uczyc sie dystansu . Ale trzeba tez zaczac konsekwentnie dzialac i nie pooddawac sie . Osobiscie mam codziennie rano napiecie i ataki lęku . Ale wstaje i ide do roboty i powtarzam sobie ze to normalne wkoncu cos nam jest mamy zaburzenia emocjonalne . Ale im szybciej zaczniesz wplywac na nie swoja swiadomoscia bezgranicznie tym szybciej zaczniesz dostrzegac ze da sie z tego wyjsc .
DOPOKI NIE PODEJMIESZ WYSILKU , TWOJ DZIEN DZISIEJSZY BEDZIE TAKI SAM , JAK DZIEN WCZORAJSZY
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 48
- Rejestracja: 20 kwietnia 2015, o 07:01
Bart, dlatego liczę, ze nikt nie będzie mnie tu głaskał po główce, ale zrozumie, bo osobie z boku, która tego nigdy nie przeżywała ciężko pojąć co nam jest. ja niesetety mam za mało zajęć pewnie i za dużo czasu na myślenie, siedzę z córą w dom, więc siłą rzeczy moje dni monotonne, do pracy pójdę najwcześniej w październiku 2016 - najpierw będę musiałą tą pracę znaleźć, bo w trakcie kiedy byłam na urlopie macierzyńskim moja firma się zamknęła, więc zostałam bez pracy.