1 lutego 2024, o 19:30
Cześć.
Jestem tu nowy, ale bardzo doświadczony, jeśli chodzi o różne bóle, odczucia, stany lękowe.
Pozwole sobie opisać, co mi dolega.
Na początku ból barku, przy unoszeniu. Ogólnie napięty bark, co prawda miałem USG i wyszło delikatne uszkodzenie ścięgna, lecz, to nie to. Z początku izolowałem rękę, by nie wykonywać 'tych' ruchów powodujących ból. Nauczyłem się tego. Wracałem w nocy autem, już taki trochę poddenerwowany, że tyle robię i ból tylko minimalnie sie zmniejszył, że przeszło to wszystko na całą ręke, później (za kilka dni) na drugą. Oczywiście stres narastał. Drganie powieki, bóle pleców przez ścisk, płytszy oddech, napięte mięśnie łydek. To chyba standard, który potrafię zaakceptować przy tego typu lękach. Mam GAD i pewnie też zaburzenia hipochondryczne.
Ale co jest najbardziej do dupy to to, że boli mnie ręka od np. trzymania poręczy w autobusie, trzymania telefonu - czuje, jak mięśnie się napinają, mimo, że mocno nie ściskam tego telefonu. Trochę tak jakby paliły, coś jak po treningu siłowym. Nie chcą się rozluźnić. Ciężko mi je rozciągać.
Co prawda zauważyłem także, że mięśnie mi 'zastygają'. Chodzi o automatyczne unoszenie barków. Siadam, to od razu po pewnym czasie czuje się tak, ze musze pomyśleć, by te mięśnie wyluzować, bo jestem jak twarda figura, która jak sie popchnie, to leci cała, a nie się wygina.
Mam bardziej zmęczone te ręce, dłonie, nadgarstki (może i całe ciało), np. myszką, czy klawiaturą nie mogłem wcześniej operować, bo czułem, jak paliło, bądź mocno sie napinało. Gdy ścisne swoje przedramie dłonia, to po chwili zaczyna mnie w tym miejscu bolec, ból rozchodzi się właśnie we wszystkich kierunkach.
Dodatkowo, jakiś taki ból, że raz zaboli w palcu, raz w innej części ciała i znika. Nawet teraz, jak piszę tą wiadomość, to czuje napięty mięsień kciuka, że aż rwie. Zaczęło się to, jak grałem w Gears of War dość intensywnie.
Standardowe badania krwi ok - morfo, elektrolity, kreatynina, OB, CPK, RF, CK. Zrobię badania w kierunku Boreliozy, bo w zeszłym roku ukąsił mnie kleszcz, lecz nie miałem objawów, a także neurolog zleciła mi EMG, bo może być to polineuropatia (?).
Wiadomo, myślę tylko o tym i sam się stresuję i dodatkowo nakręcam. Dostałem także dziś sertraline i pregabaline. Czyli powrót do tablet.
Czuje się ogólnie słabo psychicznie. 3ci raz w moim życiu zaryłem tak głeboko, że nie mogę z tego wyjść. Wiadomo, nikt nie rozumie tego stanu lęku i beznadziejności, jeśli się go opisze komuś.
Wiem, że bóle mięśni mogą być od długiego ich napięcia. To wszystko jest bardzo dziwne i nowe dla mnie, stąd moje obawy i lęki.
Czy ktoś miał podobnie?
Tutaj podobny stary wątek z rękoma, lecz nie znalazłem finalnej odpowiedzi:
stwardnienie-boczne-zanikowe-objawy-nerwica
Pozdrawiam