Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Masz wątpliwości dotyczace objawów? Omawiamy je, opisujemy

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
Awatar użytkownika
Juliaaa78569
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 572
Rejestracja: 27 kwietnia 2018, o 16:25

18 października 2021, o 20:01

aveno pisze:
18 października 2021, o 16:20
Sluchajcie, jakiś miesiąc temu w telewizji był jakiś program o schizofrenii i nie wiem co mnie to tak poruszyło, bo "wkrętke" na to miałam parę lat temu i dawno się tego pozbyłam, ale nagle po tym programie jakby cały mój lęk przed tym nagle wrócił. Znowu zaczęły się hipnagogi przed snem, nasluchiwanie czy czegoś nie usłyszałam, starałam się to olewać, nie reagować, ale dziś to juz nie wiem.

Szłam korytarzem u siebie w domu i nagle kątem oka zobaczyłam mojego kota na łóżku, ale jakby w dziwnej pozycji z podniesionym pyszczkiem do góry, tak mi migło przed oczami. Wróciłam się bo coś mi się nie zgadzało, a tam na łóżku leżał koc tak właśnie dziwnie powyginany. No, ale ja naprawdę przez sekundę zobaczyłam pysk mojego kota na tym łóżku. No i się zaczęły myśli, standardowo, że jednak mam jakieś te początki, że się zaczynają omamy bo, żeby aż tak dokładnie zobaczyć coś czego nie ma. Czy komuś się zdażyły podobne przywidzenia? Już nie wiem czy faktycznie coś mi się zaczyna dziac czy o co chodzi :/ Czy za bardzo znowu jestem wyczulona na tym punkcie, ale po dzisiejszym to już naprawdę nie źle się wystraszyłam, że coś jest na rzeczy :(
Gdyby faktycznie zaczynała Ci się schizofrenia to zaczęłabyś się tak tego panicznie bać i napisałabyś ten wpis na forum :) Myślę, że nie. A wiesz co się stało? Dałaś się złapać w pułapkę nerwicy :) Ale to nic, zdarza się, ale szybko zawróć i doskonale wiesz co i jak :)
DamianZ1984
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1028
Rejestracja: 6 stycznia 2020, o 16:58

18 października 2021, o 20:55

Pytanie do oburzonych jak wróciliście do życia, to poprzednie faktycznie odmienilscie o 360 stopni , bo patrzę na tych naszych guru to Wiktor zajęty, nie ma szans się dostać, divin nagrania za nagraniami pewnie też przyjmuje online, ja byłem przekonany, że żeby wyjść z nerwicy to trzeba odpuścic pracę zwolnić tempo życia. Jak to w końcu jest?? Ja z mojego przykładu mogę powiedzieć że jak zwolniłem w pracy i przestałem widywać się z ludźmi parę miesięcy odpoczywałem od natłoku pracy i ludzi no i dzisiaj się boję wyjść gdziekolwiek. Oczywiście wychodzę ale spięty, z ludźmi siedzę ale też pospinamy.
zxz25
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 168
Rejestracja: 16 października 2021, o 14:28

19 października 2021, o 11:31

Mam taką notatkę w telefonie z objawami:
Zawroty głowy
Uczucie bycia dziwnym
Zapadanie się
Zmeczenie
Ucisk głowy
Lęk przed schizofrenią
Lęk przed opętaniem
Nudności
Kołatania serca
Tętno 130
Poty
Biegunka
Koszmary senne
Derealizacja
Depersonalizacja
Obsesje
Śpiewanie piosenek ciągle w głowie
Kłucie serca
Problemy ze wzrokiem
Miękkie nogi
Pareidolia (z lęku przed schizofrenią)
Płacz kiedy napięcie jest już zbyt duże i muszę je rozładować
Widzenie twarzy z horrorów jak zamknę oczy
To samo ze słyszeniem z bajek i filmów
Bóle brzucha
Brak uczuć czasami
Ucisk w gardle
Duszności
Unikanie miejsc i przedmiotów (bo kojarzą się z lękiem)
Wyczulenie na dzwieki
Lęk przed tym że to nie nerwica tylko jednak na pewno schizofrenia i wmawiam sobie nerwice
Lęk przed tym, że jak wzięłam leki i dalej nie mogę spac to już na pewno jestem chora psychicznie
Drżenie i dygotanie
Myślenie, że coś we mnie jest i mną steruję bo się uśmiecham, albo jak się nie uśmiecham to samo myślenie że "jestem zła"
Uczucie że świat jest mroczny i obcy jak w stranger things
Wrażenie obcości ciała
Lęk przed dostaniem psychozy przez pareidolie i te obrazy które przeskakują przed zasnieciem
Lęk przed snem przez obrazy które przeskakuja
Lęk przed czuciem się dobrze, że nie mogę czuć się dobrze bo to coś dziwnego
Lęk przed dostaniem ataku paniki w pracy

Co do tych mam wątpliwości, czy to normalne w nerwicy?
Lęk że ogarnie mnie pusty śmiech jak Jokera strasznie boję się uśmiechać, że wybuchnę takim pustym śmiechem
Że rzygam ludzmi i nie mogę na nich patrzeć i jak wchodzi ktoś do pokoju w pracy to mi niedobrze
Że zacznę krzyczeć jakieś głupoty w dziwnym języku
Lęk że zacznę chodzić po scianach
Wyzywanie ludzi w myślach Ty s*ko itp.
Ciągle słyszenie jakichś pisków w głowie, dziwnych odgłosów z bajek i filmów, krzyków, jakbym miała schizę, najbardziej boję się tego, że to jakaś psychoza...
Lęk przed tym, że jak piszę tu na forum to próbuję znaleźć wytłumaczenie i usprawiedliwienie, że to nie choroba psychiczną typu schizofrenia i ludzie mnie okłamują i ja sama siebie i jestem chora

Może to nie mieć ładu i składu, najbardziej mi chodzi o te piski i krzyki i schizofrenie :(
Podstawy na początek dla każdego nerwicowca:
Kanał na YT (Divovick 3 sezony):
https://youtube.com/channel/UCiWlDE21eDlcMr0wscWEGFA
Pomocne posty z forum:
spis-tre-autorami-t4728.html
Blog Katji:
www.czlowiekczujacy.pl
Książki:
"Pokonałem nerwicę" Grzegorz Szaffer
Blog po angielsku (z książka "Bez lęku i bez paniki"): www.anxietynomore.co.uk
Strona www Victora (są tam pomocne nagrania i wpisy): www.emocjobranie.pl
zxz25
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 168
Rejestracja: 16 października 2021, o 14:28

19 października 2021, o 12:08

morphifry pisze:
16 października 2021, o 17:38
Hej, czy lek przed tym ze zyje, ktory najczesciej pojawia sie od razu po przebudzeniu, albo po prostu w ciagu dnia, to tez objaw derealizacji/depersonalizacji ktory ktokolwiek z Was mial? Mam strach przed tym ze to nigdy nie minie.
Boje sie samego tego ze zyje, ze musze zyc i ze jeszcze tyle lat zycia przede mna.
Te mysli generuja kolejne mysli, takie poczucie ze nie wiem co ze soba robic w ciagu dnia, ze czas mi sie bardzo dluzy i wyobrazam sobie ile jeszcze lat, dni zycia przede mna co wydaje mi sie byc wiecznoscia.
Przez to poczucie ze nie wiem co ze soba zrobic (a mam rozne zajecia a mimo to dalej mam to poczucie, bo skoncze robic jedna rzecz to dostaje leku za dalej trzeba cos robic, ze caly czas trzeba cos robic, no bo zyje i ten czas musi mi jakos plynac a ja ciagle sie zastanawiam nad tym ze zyje…) i wlasnie przez to poczucie dostaje natretnych mysli ze co jesli nie mam na nic ochoty, ze nic mnie nie cieszy? Ze moze w ogole nie chce mi sie zyc? I zaczynam sie nakrecac…
Powiedzcie czy to wszystko minie wraz z DD? Bo jak na razie czuje ze w mojej glowie jest doslownie piekielko.. Non stop po calych dniach czuje lek, lek, lek… i nie dowierzam ze to dd, nie dowierzam ze da sie wrocic do normalnego myslenia
Hej!
Ja nie jestem ekspertem i sama tu szukam potwierdzenia i ulgi w swoich objawach, a miałam i mam ich już cały wachlarz, ale jeśli Cię to pocieszy to kropka w kropkę mam taki sam lęk od lipca. I wszystko to co piszesz, plus, że życie jest marne, nic mnie nie cieszy, dlaczego inni ludzie się cieszą, że kupują domy, że wychodzą z przyjaciółmi, a dla mnie to jest nic? I jak to że mam żyć jeszcze tyle lat i ogarnia mnie przerażenie, żyć w takiej pustce, że oni są robotami a tylko ja zdaję sobie sprawę, że życie nie ma sensu.
Na pewno jest to objaw nerwicy, nie wiem czy sama mogę sobie zdawać sprawę z tego będąc w tym? :D i tak jak piszesz DD/DP, bo na pewno przypominasz sobie ze wcześniej tak nie było, przecież się żyło, czerpało się szczęście z tego życia i nie rozkminiales tego. Łatwo jest wpaść w wątpliwości dotyczące życia i egzystencji, gdy jest się w takim stanie emocjonalnym wynikającym z nerwicy. Bo kiedyś na pewno też o tym myslales/as, o co chodzi w tym życiu i za chwilę było machnięcie ręka, że w sumie to mam to w dupie. A teraz wszystko analizujemy, szukamy odpowiedzi, każda sprawa jest dla nas podejrzana, bo jesteśmy zaburzeni i ten chochlik lękowy chce, żebyśmy jak najdłużej trwali w tym lęku i podsuwa te tematy dla nas najcięższe do przetrawienia.
Podstawy na początek dla każdego nerwicowca:
Kanał na YT (Divovick 3 sezony):
https://youtube.com/channel/UCiWlDE21eDlcMr0wscWEGFA
Pomocne posty z forum:
spis-tre-autorami-t4728.html
Blog Katji:
www.czlowiekczujacy.pl
Książki:
"Pokonałem nerwicę" Grzegorz Szaffer
Blog po angielsku (z książka "Bez lęku i bez paniki"): www.anxietynomore.co.uk
Strona www Victora (są tam pomocne nagrania i wpisy): www.emocjobranie.pl
Krasnoludka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 13
Rejestracja: 28 stycznia 2019, o 10:10

21 października 2021, o 12:26

aveno pisze:
18 października 2021, o 16:20
Sluchajcie, jakiś miesiąc temu w telewizji był jakiś program o schizofrenii i nie wiem co mnie to tak poruszyło, bo "wkrętke" na to miałam parę lat temu i dawno się tego pozbyłam, ale nagle po tym programie jakby cały mój lęk przed tym nagle wrócił. Znowu zaczęły się hipnagogi przed snem, nasluchiwanie czy czegoś nie usłyszałam, starałam się to olewać, nie reagować, ale dziś to juz nie wiem.

Szłam korytarzem u siebie w domu i nagle kątem oka zobaczyłam mojego kota na łóżku, ale jakby w dziwnej pozycji z podniesionym pyszczkiem do góry, tak mi migło przed oczami. Wróciłam się bo coś mi się nie zgadzało, a tam na łóżku leżał koc tak właśnie dziwnie powyginany. No, ale ja naprawdę przez sekundę zobaczyłam pysk mojego kota na tym łóżku. No i się zaczęły myśli, standardowo, że jednak mam jakieś te początki, że się zaczynają omamy bo, żeby aż tak dokładnie zobaczyć coś czego nie ma. Czy komuś się zdażyły podobne przywidzenia? Już nie wiem czy faktycznie coś mi się zaczyna dziac czy o co chodzi :/ Czy za bardzo znowu jestem wyczulona na tym punkcie, ale po dzisiejszym to już naprawdę nie źle się wystraszyłam, że coś jest na rzeczy :(
Cześć ponownie! Widzę że obie mamy jakieś nawroty w tym samym czasie, ja że mi jelita się skręcą i bolą jak cholera.
Miałam to samo jak rozmawiałyśmy o hipnogogach, miałam wrażenia że maskotki się ruszają albo na mnie patrzą! Że jakiś cień padł, że kot mi dotknął nogi a tak nie było itd. Przeszło, nadal mam hipnagogi ale zlewam je konkretnie i szybko zasypiam, myślę że dobrym rozwiązaniem jest jak najszybsze olanie sprawy, czyli pojawia się ten objaw np że hipnagogi coś robią, momentalnie olewam, mówię sobie "o nie, juz to przerabiałam, przeszło i nic sie nie stało", wtedy jakoś szybko to odchodzi.
Awatar użytkownika
karolax
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 70
Rejestracja: 23 czerwca 2020, o 08:41

21 października 2021, o 14:01

Krasnoludka pisze:
21 października 2021, o 12:26
aveno pisze:
18 października 2021, o 16:20
Sluchajcie, jakiś miesiąc temu w telewizji był jakiś program o schizofrenii i nie wiem co mnie to tak poruszyło, bo "wkrętke" na to miałam parę lat temu i dawno się tego pozbyłam, ale nagle po tym programie jakby cały mój lęk przed tym nagle wrócił. Znowu zaczęły się hipnagogi przed snem, nasluchiwanie czy czegoś nie usłyszałam, starałam się to olewać, nie reagować, ale dziś to juz nie wiem.

Szłam korytarzem u siebie w domu i nagle kątem oka zobaczyłam mojego kota na łóżku, ale jakby w dziwnej pozycji z podniesionym pyszczkiem do góry, tak mi migło przed oczami. Wróciłam się bo coś mi się nie zgadzało, a tam na łóżku leżał koc tak właśnie dziwnie powyginany. No, ale ja naprawdę przez sekundę zobaczyłam pysk mojego kota na tym łóżku. No i się zaczęły myśli, standardowo, że jednak mam jakieś te początki, że się zaczynają omamy bo, żeby aż tak dokładnie zobaczyć coś czego nie ma. Czy komuś się zdażyły podobne przywidzenia? Już nie wiem czy faktycznie coś mi się zaczyna dziac czy o co chodzi :/ Czy za bardzo znowu jestem wyczulona na tym punkcie, ale po dzisiejszym to już naprawdę nie źle się wystraszyłam, że coś jest na rzeczy :(
Cześć ponownie! Widzę że obie mamy jakieś nawroty w tym samym czasie, ja że mi jelita się skręcą i bolą jak cholera.
Miałam to samo jak rozmawiałyśmy o hipnogogach, miałam wrażenia że maskotki się ruszają albo na mnie patrzą! Że jakiś cień padł, że kot mi dotknął nogi a tak nie było itd. Przeszło, nadal mam hipnagogi ale zlewam je konkretnie i szybko zasypiam, myślę że dobrym rozwiązaniem jest jak najszybsze olanie sprawy, czyli pojawia się ten objaw np że hipnagogi coś robią, momentalnie olewam, mówię sobie "o nie, juz to przerabiałam, przeszło i nic sie nie stało", wtedy jakoś szybko to odchodzi.


Spokojnie to tylko nerwica. Żadna schiza.
Jeśli myślisz ze jesteś w najgorszym momencie, to pamiętaj ze to jest tylko moment. Przecież wiesz, że nic co złe też nie może wiecznie trwać. :friend: :lov:
Katja
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1179
Rejestracja: 23 września 2019, o 00:43

23 października 2021, o 11:04

DamianZ1984 pisze:
18 października 2021, o 20:55
Pytanie do oburzonych jak wróciliście do życia, to poprzednie faktycznie odmienilscie o 360 stopni , bo patrzę na tych naszych guru to Wiktor zajęty, nie ma szans się dostać, divin nagrania za nagraniami pewnie też przyjmuje online, ja byłem przekonany, że żeby wyjść z nerwicy to trzeba odpuścic pracę zwolnić tempo życia. Jak to w końcu jest?? Ja z mojego przykładu mogę powiedzieć że jak zwolniłem w pracy i przestałem widywać się z ludźmi parę miesięcy odpoczywałem od natłoku pracy i ludzi no i dzisiaj się boję wyjść gdziekolwiek. Oczywiście wychodzę ale spięty, z ludźmi siedzę ale też pospinamy.
A gdzie jest powiedziane, że żeby wyjść z zaburzenia trzeba odpuścić pracę? Gdzie to odpuszczanie najczęściej kończy się dokładnie tym co stało się u Ciebie tj. nasileniem lęków. Trzeba odpuścić sobie zbytnią presje, zadbać o swój układ nerwowy, a nie wycofywać się z życia i zamykać się w domu.
https://www.czlowiekczujacy.pl

Niestety nie jestem w stanie odpowiadać na wszystkie wiadomości na priv, dlatego zrobiłam bloga.
mario546
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1159
Rejestracja: 25 października 2018, o 23:15

23 października 2021, o 17:11

Dokładnie Katja praca nic nie ma do tego tylko sposób myślenia.
Pawel90
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 3
Rejestracja: 16 września 2021, o 10:43

24 października 2021, o 23:53

Cześć, mam pytanie: czy osłabienie dłoni i palców to normalny objaw nerwicy? podczas używania myszki, obsługi telefonu, pisania, mycia zębów itp. czuję osłabienie dłoni i palców. Wykonywanie prac rękoma staje się uciążliwe. Martwi mnie to bardzo. Miał ktoś kiedyś podobny objaw?
HysSpodGory
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 209
Rejestracja: 25 października 2021, o 19:11

26 października 2021, o 10:32

Nie tak dawno po burzliwym okresie chyba nabawiłem się nerwicy lękowej, ale zawsze warto zapytać innych. W burzliwym okresie bałem się o swoje życie (ze względu na to co robiłem), wpadłem w depresję i zacząłem się bardzo źle prowadzić. Miałem skłonność do lęków nocnych ... Coraz większą, ale ostatnio chyba coś mnie załatwiło na amen, bo od miesiąca mi to wybuchło i czuję się jak w innej rzeczywistości, wszystko wyostrzone, od byle jakich bodźców mrowi mi w mózgu i mam wrażenie, że nastąpi jakiś atak ... Uderzenia gorąca i inne dziadostwa to normalka. Lęki nocne jakby ktoś ściskał głowę. Uczucie oderwania od ciała ... Wyginało mi nawet obraz jak po narkotykach.
malutki
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 145
Rejestracja: 21 września 2020, o 07:37

26 października 2021, o 12:08

Pawel90 pisze:
24 października 2021, o 23:53
Cześć, mam pytanie: czy osłabienie dłoni i palców to normalny objaw nerwicy? podczas używania myszki, obsługi telefonu, pisania, mycia zębów itp. czuję osłabienie dłoni i palców. Wykonywanie prac rękoma staje się uciążliwe. Martwi mnie to bardzo. Miał ktoś kiedyś podobny objaw?
Tak, wiele osób tak ma. Jest to jeden z normalnych objawów nerwicy, wiele osób zaczyna sobie wkręcać przez to SM itp.
Olać i zaakceptować, niech sobie będzie, do tego nic Ci się nie stanie.
Jeśli nie będziesz dawać temu uwagi, to przejdzie, jeśli będziesz tym żyć, to taki objaw będzie się utrzymywać.
mario546
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1159
Rejestracja: 25 października 2018, o 23:15

26 października 2021, o 14:44

DamianZ1984 pisze:
18 października 2021, o 20:55
Pytanie do oburzonych jak wróciliście do życia, to poprzednie faktycznie odmienilscie o 360 stopni , bo patrzę na tych naszych guru to Wiktor zajęty, nie ma szans się dostać, divin nagrania za nagraniami pewnie też przyjmuje online, ja byłem przekonany, że żeby wyjść z nerwicy to trzeba odpuścic pracę zwolnić tempo życia. Jak to w końcu jest?? Ja z mojego przykładu mogę powiedzieć że jak zwolniłem w pracy i przestałem widywać się z ludźmi parę miesięcy odpoczywałem od natłoku pracy i ludzi no i dzisiaj się boję wyjść gdziekolwiek. Oczywiście wychodzę ale spięty, z ludźmi siedzę ale też pospinamy.
Wiktor zmienił się całkowicie, przesłuchaj nagranie na jego stronie. Po wyjściu będziesz inna osoba, całkowita przebudowa osoby.
Pawel90
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 3
Rejestracja: 16 września 2021, o 10:43

26 października 2021, o 22:02

malutki pisze:
26 października 2021, o 12:08
Pawel90 pisze:
24 października 2021, o 23:53
Cześć, mam pytanie: czy osłabienie dłoni i palców to normalny objaw nerwicy? podczas używania myszki, obsługi telefonu, pisania, mycia zębów itp. czuję osłabienie dłoni i palców. Wykonywanie prac rękoma staje się uciążliwe. Martwi mnie to bardzo. Miał ktoś kiedyś podobny objaw?
Tak, wiele osób tak ma. Jest to jeden z normalnych objawów nerwicy, wiele osób zaczyna sobie wkręcać przez to SM itp.
Olać i zaakceptować, niech sobie będzie, do tego nic Ci się nie stanie.
Jeśli nie będziesz dawać temu uwagi, to przejdzie, jeśli będziesz tym żyć, to taki objaw będzie się utrzymywać.
Dziękuję, trochę mnie uspokoiłeś. Przyznam szczerze, że należę do grona osób, które właśnie przez to wkręcają sobie SM, ta choroba jest aktualnie u mnie numerem jeden. Ciężko będzie z tym sobie poradzić, nauczyłem się żyć z szumami usznymi i je olewać (nie było łatwo), to i z tym myślę, że sobie poradzę. Dzięki.
Luk
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 118
Rejestracja: 8 sierpnia 2020, o 18:56

26 października 2021, o 22:41

Pawel90 pisze:
26 października 2021, o 22:02
Dziękuję, trochę mnie uspokoiłeś. Przyznam szczerze, że należę do grona osób, które właśnie przez to wkręcają sobie SM, ta choroba jest aktualnie u mnie numerem jeden.
Nie pękaj, malutki dobrze pisze. Też to przechodziłem - bolały mnie dłonie i nie mogłem np. poobierać ziemniaków na obiad za jednym zamachem, musiałem przerwy robić, bo miałem wrażenie że ręce mi się jakby zacierają jak maszyna i po pewnym czasie nie mogłem wykonywać ruchów obieraczką :hehe: Teraz się śmieje ale wtedy też się osrałem, że to SM. To akurat jeden z naprawe niewielu objawów który nie ustapił w 100% od już 2 lat.
znerwicowana_ja
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 852
Rejestracja: 1 listopada 2017, o 15:05

27 października 2021, o 08:46

Pawel90 pisze:
26 października 2021, o 22:02
malutki pisze:
26 października 2021, o 12:08
Pawel90 pisze:
24 października 2021, o 23:53
Cześć, mam pytanie: czy osłabienie dłoni i palców to normalny objaw nerwicy? podczas używania myszki, obsługi telefonu, pisania, mycia zębów itp. czuję osłabienie dłoni i palców. Wykonywanie prac rękoma staje się uciążliwe. Martwi mnie to bardzo. Miał ktoś kiedyś podobny objaw?
Tak, wiele osób tak ma. Jest to jeden z normalnych objawów nerwicy, wiele osób zaczyna sobie wkręcać przez to SM itp.
Olać i zaakceptować, niech sobie będzie, do tego nic Ci się nie stanie.
Jeśli nie będziesz dawać temu uwagi, to przejdzie, jeśli będziesz tym żyć, to taki objaw będzie się utrzymywać.
Dziękuję, trochę mnie uspokoiłeś. Przyznam szczerze, że należę do grona osób, które właśnie przez to wkręcają sobie SM, ta choroba jest aktualnie u mnie numerem jeden. Ciężko będzie z tym sobie poradzić, nauczyłem się żyć z szumami usznymi i je olewać (nie było łatwo), to i z tym myślę, że sobie poradzę. Dzięki.
SM to jeden aż pierwszych chorób które sonie wkręcalam równo 4 lata temu a najgorzym stanie nerwicy. Minęło tyle lat i sm nie ma. Głowa do góry 😁😁😁
"Kiedy inni oczekują od nas, że staniemy się takimi, jakimi oni chcą żebyśmy byli, zmuszają nas do zniszczenia tego, kim naprawdę jesteśmy. To dosyć subtelny rodzaj morderstwa. Większość kochających rodziców i krewnych popełnia je z uśmiechem na twarzy".
Jim Morrison
ODPOWIEDZ