Ja mam odwrotnie do południa tak sobie, a potem coraz lepiej. Myślę,że większość tak ma

Ja mam odwrotnie do południa tak sobie, a potem coraz lepiej. Myślę,że większość tak ma
U mnie również najgorzej jest rano. Na wieczór jest najlepiej.laura503@interia.pl pisze: ↑27 stycznia 2020, o 19:57Ja mam odwrotnie do południa tak sobie, a potem coraz lepiej. Myślę,że większość tak ma![]()
Chyba coś żle napisałam, bo chodziło mi o to, że do popołudnia jest źle a juz mniej więcej od 15 jest coraz lepiej. Pisałam z telefonu, dlatego wyszły bzdury:)wwax pisze: ↑27 stycznia 2020, o 20:37U mnie również najgorzej jest rano. Na wieczór jest najlepiej.laura503@interia.pl pisze: ↑27 stycznia 2020, o 19:57Ja mam odwrotnie do południa tak sobie, a potem coraz lepiej. Myślę,że większość tak ma![]()
Gdy moja nerwica zaczęła hulać - od rana do późnego popołudnia tragedia. Chwila przerwy i noc, znowu tragedia. Teraz pozostało tylko lekkie odrealnienie przy dużym zmęczeniu, także da się wyjść z tego gównaLossy1986 pisze: ↑27 stycznia 2020, o 21:58Chyba coś żle napisałam, bo chodziło mi o to, że do popołudnia jest źle a juz mniej więcej od 15 jest coraz lepiej. Pisałam z telefonu, dlatego wyszły bzdury:)wwax pisze: ↑27 stycznia 2020, o 20:37U mnie również najgorzej jest rano. Na wieczór jest najlepiej.laura503@interia.pl pisze: ↑27 stycznia 2020, o 19:57
Ja mam odwrotnie do południa tak sobie, a potem coraz lepiej. Myślę,że większość tak ma![]()
Zresztą chyba wybiorę się do lekarza, bo sama nie potrafię nad tym zapanować. DO 15 czuję odrealnienie, niechęć, najchętniej bym siedziała i nic nie robiłą czekając na wieczór;)
Jak to jest u was?
Twoja historia jest trochę podobna do mojej. U mnie również pojawiły się problemy z uszami a dokładnie stukanie w uchu, które pojawiało się tylko wtedy gdy skupiałam na tym uwagę i przed snem. Męczyłam się z tym trochę, ale w końcu przestałam na to zwracać uwagę i przeszło.Aniazab pisze: ↑28 stycznia 2020, o 09:50Hej, piszę z prośba o wsparcie, bo już nie radzę sobie z objawami. Przede wszystkim nie wiem czy to nerwica i mam coraz więcej watpliwości.
Generalnie jestem osoba nerwicowa, zaczęło się jak byłam dzieckiem. Okresy pogorszenia trwały zazwyczaj kilka miesięcy, potem było względnie normalnie. Ostatni większy atak nerwicy miałam 7 lat temu.
Problem zaczał się we wrześniu. Miałam w tym czasie dużo stresu, w tym konflikt wewnętrzny zwiazany z partnerem, momentami derealizacja, ale bez większego lęku. Pewnego dnia obudziłam sie z uczuciem zatkanych uszu. Na tym etapie jeszcze się tym nie przejmowałam. Po tygodniu przeszło, ale pojawiło się okresowe dudnienie w jednym uchu. Poszłam do laryngologa, nic tam nie widział, powiedział że jest ok ale trochę mnie nastraszył że to może być nowotwór. Nie bałam się jakoś bardzo. Objawy nie ustępowały, zaczęłam czytać neta a tam oczywiście, że to może już tak zostać, że rzadko da się określić przyczynę takiego stanu rzeczy. Od tego momentu powoli zaczęło robić sie gorzej. Doszło dzwonienie w głowie. Potem duszności, osłabienie, z czym poradziłam sobie szybko ( zrobiłam badania krwi, wyszlo ok więc nie wnikałam, zatwierdziłam to jako objawy stresu).
Zrobiłam rezonans (niestety zrobili mi bez kontrastu bo źle mnie zapisali ;/) więc i tak nie wiem czy to ma wartość, ale badanie było ok.
Proszę o opinię, czy ktoś tak miał? te zatkane uszy i dudnienie pojawiły się przed lękiem, dopiero po długim czasie pojawił się lęk. Czy to może być nerwica? Czy nerwica jest tylko skutkiem tych uszu? Pogarsza mi się często podczas stresu, tylko że czytałam że generalnie szumy podczas stresu sa większe wiec to chyba nie argument.
Co mam robić? Byłam już o kilku laryngologów, chodzę do fizjoterapeuty, byłam u neurologa, robiłam badania krwi, biorę nawet leki na refluks w razie jakby to była przyczyna, mimo że nic mnie nie pali itp.
Czy ktoś miał takie dudnienie tyle czasu i z tego wyszedł? tak się nie da żyć, nie dam radyCzy nerwica może się zaczać somatem a lęk pojawia sie dopiero po długim czasie?
Ale u Ciebie się to zaczęło pewnie w czasie lęku, podczas trwania nerwicy?Katja pisze: ↑28 stycznia 2020, o 11:34
Twoja historia jest trochę podobna do mojej. U mnie również pojawiły się problemy z uszami a dokładnie stukanie w uchu, które pojawiało się tylko wtedy gdy skupiałam na tym uwagę i przed snem. Męczyłam się z tym trochę, ale w końcu przestałam na to zwracać uwagę i przeszło.
Nie, u mnie się to pojawiło wtedy gdy nie miałam aktywnej nerwicy tj. nie byłam w stanie lękowym.Aniazab pisze: ↑28 stycznia 2020, o 11:46Ale u Ciebie się to zaczęło pewnie w czasie lęku, podczas trwania nerwicy?Katja pisze: ↑28 stycznia 2020, o 11:34
Twoja historia jest trochę podobna do mojej. U mnie również pojawiły się problemy z uszami a dokładnie stukanie w uchu, które pojawiało się tylko wtedy gdy skupiałam na tym uwagę i przed snem. Męczyłam się z tym trochę, ale w końcu przestałam na to zwracać uwagę i przeszło.