Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Masz wątpliwości dotyczace objawów? Omawiamy je, opisujemy

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
Ellu
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 12
Rejestracja: 7 września 2018, o 22:00

23 października 2019, o 15:50

debra.morgan pisze:
22 października 2019, o 20:42
Ellu pisze:
22 października 2019, o 19:44
Dziękuję za wsparcie.
Zmartwily mnie objawy ,wystąpiły tak silne myślałam że stracę kontrole nad ciałem ze zwariuje zwłaszcza że było już tak dobrze.
Nie chce się poddawać chce normalnie żyć bez tych lęków nie wiem czemu znów to wróciło
Nie chciałam brać leków jednak bez tego sobie nie poradzę.
A wtedy wychodziła bez leków?
Tyle razy nie zwariowalas to czemu nagle teraz byś miała? I wywierasz na sobie presję ogromna, A to błąd. Jak się nie chcesz poddawać to się nie poddawaj. Lek to Ty! Nie jest chora, nic Cię nie opetalo. To Ty masz nad tym kontrole.
Nie brałam żadnych leków ale to z obawy że będę się gorzej czuła.
Atak paniki pojawił się podczas jazdy samochodem (prowadzenie samochodu wyzwala u mnie ogromny lęk i nad tym starałam się pracować) pierwsza myśl to że stracę kontrole i zabije kogoś. Objawy są bardzo nie przyjemne czuje jak dretwieja mi nogi i trzęsą się ręce. Boję się wsiąść do auta A co dopiero jechać. Czytam i słucham o odburzaniu może coś mi umknęło coś robilam nie tak ...
sebastian86
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1485
Rejestracja: 25 marca 2016, o 18:02

23 października 2019, o 18:02

czy ktos z was zmaga sie z tetnieniem w glowie + uczucie goraca i falowania w niej ?
Mistrz 2021 (L)
Awatar użytkownika
shyshqa
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 41
Rejestracja: 28 marca 2019, o 11:36

24 października 2019, o 09:32

sebastian86 pisze:
23 października 2019, o 18:02
czy ktos z was zmaga sie z tetnieniem w glowie + uczucie goraca i falowania w niej ?
Miewam tak - dudni, tętni i włosy jakby stawały dęba. I mam wrażenie, że głowa się trzęsie, ale fizycznie tego widać :haha:
Hermes
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 179
Rejestracja: 5 stycznia 2018, o 14:59

24 października 2019, o 11:56

shyshqa pisze:
24 października 2019, o 09:32
sebastian86 pisze:
23 października 2019, o 18:02
czy ktos z was zmaga sie z tetnieniem w glowie + uczucie goraca i falowania w niej ?
Miewam tak - dudni, tętni i włosy jakby stawały dęba. I mam wrażenie, że głowa się trzęsie, ale fizycznie tego widać :haha:
Typowe objawy adrenalinowe...
Katecholaminy podnosza cisnienie,włosy staja dębą-jaku zwierząt-walcz i uciekaj.Istota nerwic.Olać i zyć dalej
tommyjaro
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 3
Rejestracja: 12 listopada 2018, o 21:37

25 października 2019, o 08:18

Dzień dobry. Poproszę praktyków o opinię, na temat mojego przypadku.
13 lat temu obudziłem się w środku nocy z kołataniem serca, zlany zimnym potem i ogromnym strachem. następnego dnia serce ciągle łomotało, czułem się otumaniony, jakbym dostał łopatą po głowie. później doszły do tego: drżenie ciała, mdłości, brak łaknienia. Z badań wyszły podwyższone próby wątrobowe. Stłuszczenie wątroby (piłem sporadycznie, żadnych narkotyków i lekarstw nie brałem) i tego trzymałem się latami. zaczęło się: ciągle sprawdzanie pulsu, oczu (czy żółte), języka (czy biały), ciśnienia krwi, mocz (a to za jasny, a to za ciemny). Po kilku miesiącach zaczęło odpuszczać. co jakiś czas przychodziły złe dni lub tygodnie, ale już łagodniejsze. Do dziś została mi w zasadzie tylko głowa. Przeważnie to uciski na skronie, oczy (jakby ciśnienie chciało je wypchać), oraz takie ciągniecie uszu, z tyłu u podstawy. Wydaje mnie się, że nasila się to jesienią. Właśnie rok temu miałem mocniejszy epizod i zacząłem suplementować magnez, wit b, d3. Było o wiele lepiej. Praktycznie nie było objawów. Dopiero od niedawna głowa o sobie przypomina (jesień?).
życie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 596
Rejestracja: 18 października 2017, o 09:26

25 października 2019, o 08:56

tommyjaro pisze:
25 października 2019, o 08:18
Dzień dobry. Poproszę praktyków o opinię, na temat mojego przypadku.
13 lat temu obudziłem się w środku nocy z kołataniem serca, zlany zimnym potem i ogromnym strachem. następnego dnia serce ciągle łomotało, czułem się otumaniony, jakbym dostał łopatą po głowie. później doszły do tego: drżenie ciała, mdłości, brak łaknienia. Z badań wyszły podwyższone próby wątrobowe. Stłuszczenie wątroby (piłem sporadycznie, żadnych narkotyków i lekarstw nie brałem) i tego trzymałem się latami. zaczęło się: ciągle sprawdzanie pulsu, oczu (czy żółte), języka (czy biały), ciśnienia krwi, mocz (a to za jasny, a to za ciemny). Po kilku miesiącach zaczęło odpuszczać. co jakiś czas przychodziły złe dni lub tygodnie, ale już łagodniejsze. Do dziś została mi w zasadzie tylko głowa. Przeważnie to uciski na skronie, oczy (jakby ciśnienie chciało je wypchać), oraz takie ciągniecie uszu, z tyłu u podstawy. Wydaje mnie się, że nasila się to jesienią. Właśnie rok temu miałem mocniejszy epizod i zacząłem suplementować magnez, wit b, d3. Było o wiele lepiej. Praktycznie nie było objawów. Dopiero od niedawna głowa o sobie przypomina (jesień?).
U mnie głowa też odzywa się na jesień. Rok temu gdy były upały w wakacje cały czas to nic mnie głowa nie bolała. W te gdy były zmiany pogody czasami bolała, a teraz na jesień gdzie u mnie nad morzem słaba pogoda i wiecznie jakieś fronty przechodzą to prawie codziennie mnie pobolewa, ciśnie, lub boli.
Wczoraj byłem bystry
i chciałem zmieniać świat.
Dziś jestem mądry,
więc zmieniam siebie.
Rumi
życie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 596
Rejestracja: 18 października 2017, o 09:26

25 października 2019, o 09:36

życie pisze:
25 października 2019, o 08:56
tommyjaro pisze:
25 października 2019, o 08:18
Dzień dobry. Poproszę praktyków o opinię, na temat mojego przypadku.
13 lat temu obudziłem się w środku nocy z kołataniem serca, zlany zimnym potem i ogromnym strachem. następnego dnia serce ciągle łomotało, czułem się otumaniony, jakbym dostał łopatą po głowie. później doszły do tego: drżenie ciała, mdłości, brak łaknienia. Z badań wyszły podwyższone próby wątrobowe. Stłuszczenie wątroby (piłem sporadycznie, żadnych narkotyków i lekarstw nie brałem) i tego trzymałem się latami. zaczęło się: ciągle sprawdzanie pulsu, oczu (czy żółte), języka (czy biały), ciśnienia krwi, mocz (a to za jasny, a to za ciemny). Po kilku miesiącach zaczęło odpuszczać. co jakiś czas przychodziły złe dni lub tygodnie, ale już łagodniejsze. Do dziś została mi w zasadzie tylko głowa. Przeważnie to uciski na skronie, oczy (jakby ciśnienie chciało je wypchać), oraz takie ciągniecie uszu, z tyłu u podstawy. Wydaje mnie się, że nasila się to jesienią. Właśnie rok temu miałem mocniejszy epizod i zacząłem suplementować magnez, wit b, d3. Było o wiele lepiej. Praktycznie nie było objawów. Dopiero od niedawna głowa o sobie przypomina (jesień?).
U mnie głowa też odzywa się na jesień. Rok temu gdy były upały w wakacje cały czas to nic mnie głowa nie bolała. W te gdy były zmiany pogody czasami bolała, a teraz na jesień gdzie u mnie nad morzem słaba pogoda i wiecznie jakieś fronty przechodzą to prawie codziennie mnie pobolewa, ciśnie, lub boli.
Jeszcze dodam, że mi na bóle głowy zwłaszcza po bokach i za uszami pomogły wizyty u osteopaty, który nastawił mi żuchwę. Bo my nerwicowych mamy to do siebie, że często zaciskamy szczękę.
tommyjaro
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 3
Rejestracja: 12 listopada 2018, o 21:37

25 października 2019, o 10:28

U mnie rzadko przechodzi to w ból głowy. Niemniej egzystencja dniami lub tygodniami ze "spuchnięta" glową, powoduje że chce się wziąć rozbieg i strzelić baranka o ścianę.
życie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 596
Rejestracja: 18 października 2017, o 09:26

25 października 2019, o 10:48

tommyjaro pisze:
25 października 2019, o 10:28
U mnie rzadko przechodzi to w ból głowy. Niemniej egzystencja dniami lub tygodniami ze "spuchnięta" glową, powoduje że chce się wziąć rozbieg i strzelić baranka o ścianę.
U mnie też rzadko przechodzi to w ból głowy. Raczej właśnie tak jak piszesz "spuchnięta głowa". Najczęściej jest to przy wilgotnym powietrzu.
fragl3s
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 85
Rejestracja: 26 września 2019, o 18:19

26 października 2019, o 18:39

Jest tu jakaś duszyczka o podobnych objawach teraz/przebytych?

Od dłuższego czasu miewam takie przeczulenie. Jakikolwiek nagły dźwięk (najczęściej domofon, dzwonek do drzwi), jak i nagłe zaszczekanie psa, czy trzask potrafi mnie na tyle wystraszyć, że dostaje uderzenia kłucia w klacie, chwilowego do prawda i ogarnia mnie straszna irytacja połączona z lękiem. Czasami mam wrażenie, że któregoś razu po prostu mi rozbudzi na tyle tą wrażliwość pobudzeń serca, że dostanę groźnej arytmii. xD

Tak mi się wydaje, że to przez nerwice a dokładniej skupienie się na objawach i swoim ciele, co skutkuje przewrażliwieniem, ale doznałem chwilowego zgubienia w objawach i wątku i potrzebuję potwierdzenia lub wyjaśnienia. Czasami tak bywa. :D
”Even when I sleep, I feel pain”
znerwicowana_ja
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 852
Rejestracja: 1 listopada 2017, o 15:05

26 października 2019, o 19:13

życie pisze:
25 października 2019, o 08:56
tommyjaro pisze:
25 października 2019, o 08:18
Dzień dobry. Poproszę praktyków o opinię, na temat mojego przypadku.
13 lat temu obudziłem się w środku nocy z kołataniem serca, zlany zimnym potem i ogromnym strachem. następnego dnia serce ciągle łomotało, czułem się otumaniony, jakbym dostał łopatą po głowie. później doszły do tego: drżenie ciała, mdłości, brak łaknienia. Z badań wyszły podwyższone próby wątrobowe. Stłuszczenie wątroby (piłem sporadycznie, żadnych narkotyków i lekarstw nie brałem) i tego trzymałem się latami. zaczęło się: ciągle sprawdzanie pulsu, oczu (czy żółte), języka (czy biały), ciśnienia krwi, mocz (a to za jasny, a to za ciemny). Po kilku miesiącach zaczęło odpuszczać. co jakiś czas przychodziły złe dni lub tygodnie, ale już łagodniejsze. Do dziś została mi w zasadzie tylko głowa. Przeważnie to uciski na skronie, oczy (jakby ciśnienie chciało je wypchać), oraz takie ciągniecie uszu, z tyłu u podstawy. Wydaje mnie się, że nasila się to jesienią. Właśnie rok temu miałem mocniejszy epizod i zacząłem suplementować magnez, wit b, d3. Było o wiele lepiej. Praktycznie nie było objawów. Dopiero od niedawna głowa o sobie przypomina (jesień?).
U mnie głowa też odzywa się na jesień. Rok temu gdy były upały w wakacje cały czas to nic mnie głowa nie bolała. W te gdy były zmiany pogody czasami bolała, a teraz na jesień gdzie u mnie nad morzem słaba pogoda i wiecznie jakieś fronty przechodzą to prawie codziennie mnie pobolewa, ciśnie, lub boli.
Jeśli glowa odzywa Ci się na jesien radzę zrobić tk zatok. Mozesz miec przewlekle zapalenie (nawet nie mając kataru) ja tak mialam w ub roku jesienią bardzo długo sie męczylam z bólami uciskmi zawrotmi glowy, tez zwalalam na pogodę a po zrobieniu tomografu okazlo sie ze to zatoki przynosowe chore, mozg niedotlenieniony i stad te wszystkie objawy.
"Kiedy inni oczekują od nas, że staniemy się takimi, jakimi oni chcą żebyśmy byli, zmuszają nas do zniszczenia tego, kim naprawdę jesteśmy. To dosyć subtelny rodzaj morderstwa. Większość kochających rodziców i krewnych popełnia je z uśmiechem na twarzy".
Jim Morrison
życie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 596
Rejestracja: 18 października 2017, o 09:26

26 października 2019, o 21:55

znerwicowana_ja pisze:
26 października 2019, o 19:13
życie pisze:
25 października 2019, o 08:56
tommyjaro pisze:
25 października 2019, o 08:18
Dzień dobry. Poproszę praktyków o opinię, na temat mojego przypadku.
13 lat temu obudziłem się w środku nocy z kołataniem serca, zlany zimnym potem i ogromnym strachem. następnego dnia serce ciągle łomotało, czułem się otumaniony, jakbym dostał łopatą po głowie. później doszły do tego: drżenie ciała, mdłości, brak łaknienia. Z badań wyszły podwyższone próby wątrobowe. Stłuszczenie wątroby (piłem sporadycznie, żadnych narkotyków i lekarstw nie brałem) i tego trzymałem się latami. zaczęło się: ciągle sprawdzanie pulsu, oczu (czy żółte), języka (czy biały), ciśnienia krwi, mocz (a to za jasny, a to za ciemny). Po kilku miesiącach zaczęło odpuszczać. co jakiś czas przychodziły złe dni lub tygodnie, ale już łagodniejsze. Do dziś została mi w zasadzie tylko głowa. Przeważnie to uciski na skronie, oczy (jakby ciśnienie chciało je wypchać), oraz takie ciągniecie uszu, z tyłu u podstawy. Wydaje mnie się, że nasila się to jesienią. Właśnie rok temu miałem mocniejszy epizod i zacząłem suplementować magnez, wit b, d3. Było o wiele lepiej. Praktycznie nie było objawów. Dopiero od niedawna głowa o sobie przypomina (jesień?).
U mnie głowa też odzywa się na jesień. Rok temu gdy były upały w wakacje cały czas to nic mnie głowa nie bolała. W te gdy były zmiany pogody czasami bolała, a teraz na jesień gdzie u mnie nad morzem słaba pogoda i wiecznie jakieś fronty przechodzą to prawie codziennie mnie pobolewa, ciśnie, lub boli.
Jeśli glowa odzywa Ci się na jesien radzę zrobić tk zatok. Mozesz miec przewlekle zapalenie (nawet nie mając kataru) ja tak mialam w ub roku jesienią bardzo długo sie męczylam z bólami uciskmi zawrotmi glowy, tez zwalalam na pogodę a po zrobieniu tomografu okazlo sie ze to zatoki przynosowe chore, mozg niedotlenieniony i stad te wszystkie objawy.
Jako dziecko zawsze miałam jakoś powiększone zatoki i często głowa mnie bolała, ale przyzwyczaiłam się do tego. Choć powiem szczerze, że czasem to wkurza i irytuje. TK nie będę robić z tego powodu. Bo nie mam ochoty truć się lekami, wolę się przemęczyć i pooddychać przeponowo. Jesień minie, bóle też może miną.....
tommyjaro
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 3
Rejestracja: 12 listopada 2018, o 21:37

26 października 2019, o 23:23

Znerwicowana_ja, akurat zatoki mam czyste. To moje odczucie, że jesienią się nasilają objawy. Bywa też w innych porach roku. Dodam jeszcze, że nie mam zdiagnozowanej nerwicy przez lekarza, chociaż byłem u różnych specjalistów (poza psychiatrą). To moja teoria 😉
sebastian86
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1485
Rejestracja: 25 marca 2016, o 18:02

26 października 2019, o 23:41

shyshqa pisze:
24 października 2019, o 09:32
sebastian86 pisze:
23 października 2019, o 18:02
czy ktos z was zmaga sie z tetnieniem w glowie + uczucie goraca i falowania w niej ?
Miewam tak - dudni, tętni i włosy jakby stawały dęba. I mam wrażenie, że głowa się trzęsie, ale fizycznie tego widać :haha:
i cokolwiek dawalo Ci poprawe? jakies suplementy albo ziolka?
Mistrz 2021 (L)
znerwicowana_ja
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 852
Rejestracja: 1 listopada 2017, o 15:05

27 października 2019, o 04:18

życie pisze:
26 października 2019, o 21:55
znerwicowana_ja pisze:
26 października 2019, o 19:13
życie pisze:
25 października 2019, o 08:56


U mnie głowa też odzywa się na jesień. Rok temu gdy były upały w wakacje cały czas to nic mnie głowa nie bolała. W te gdy były zmiany pogody czasami bolała, a teraz na jesień gdzie u mnie nad morzem słaba pogoda i wiecznie jakieś fronty przechodzą to prawie codziennie mnie pobolewa, ciśnie, lub boli.
Jeśli glowa odzywa Ci się na jesien radzę zrobić tk zatok. Mozesz miec przewlekle zapalenie (nawet nie mając kataru) ja tak mialam w ub roku jesienią bardzo długo sie męczylam z bólami uciskmi zawrotmi glowy, tez zwalalam na pogodę a po zrobieniu tomografu okazlo sie ze to zatoki przynosowe chore, mozg niedotlenieniony i stad te wszystkie objawy.
Jako dziecko zawsze miałam jakoś powiększone zatoki i często głowa mnie bolała, ale przyzwyczaiłam się do tego. Choć powiem szczerze, że czasem to wkurza i irytuje. TK nie będę robić z tego powodu. Bo nie mam ochoty truć się lekami, wolę się przemęczyć i pooddychać przeponowo. Jesień minie, bóle też może miną.....
Niekoniecznie trzeba brać leki. Ja gdyby nie tk dalej bym się strasznie męczyła.bo okazało się ze mam anatomiczne zmiany w zatokach i zadne leki by nie pomogły. Musialam miec zrobiony zabieg. Powiem Ci tylko tak, po długiej meczarni kiedy nie moglam oddychać ( nawet zwykle odkurzanie mieszkania mnie strasznie męczyło albo wybudzal mnie bezdech a przez to ogromny lęk i chodziłam ciagle strasznie poirytiwana przez to złe samopoczucie ) trafialam wkoncu do bardzo dobrego laryngologa,który uświadomil mi jak wazne sa zatoki i droznosc nosa. Powiedzial ze ludzie którzy nie moga dobrze oddychac moga wpaść w ciezka depresje. Do niczego nie namawiam mowie o swoim przypadku. Ja wolam zrobic tk i nie żałuję. Minęły mi uciski w glowie, zawroty i bóle a przede wszystkim spie bez problemu, oddycham normlanie. A Ty jeśli mialam juz jako dziecko z tym problem to tez możesz mieć jakies przerosty.zawsze mozesz za parę groszy kupić np irygasin przepluczesz zatoki i zobaczysz czy jest poprawa. To nic nie boli a pomaga
"Kiedy inni oczekują od nas, że staniemy się takimi, jakimi oni chcą żebyśmy byli, zmuszają nas do zniszczenia tego, kim naprawdę jesteśmy. To dosyć subtelny rodzaj morderstwa. Większość kochających rodziców i krewnych popełnia je z uśmiechem na twarzy".
Jim Morrison
ODPOWIEDZ