Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Masz wątpliwości dotyczace objawów? Omawiamy je, opisujemy

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
Awatar użytkownika
Maciej Bizoń
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 545
Rejestracja: 7 sierpnia 2019, o 14:04

29 września 2019, o 16:11

Kiedy robiłaś jakies badania ? Wiesz choroby się tak szybko nie rozwijaja. W kobiecych sprawach nie jestem expertem ale czasem bywa tak ze z powodu stressu lub innych czynników okres się spóźnia lub występuje wcześniej a u cb poprostu trwa troszkę dłużej . Myślę że to nie jest żaden Rak ale takie myśli przychodzą najszybciej do głowy ...
"Gotowy byłem iść do ubikacji, nasikać sobie na ręce, poczekac az wyschnie i chodzić z tym dwa dni.
I nie, nie żartuję." - :DD - ten cytat ma tylko Pokazać jaka determinacja powinna występować przy wyjściu z Zaburzenia . ( a przy okazji mnie rozbawiło ) https://www.youtube.com/watch?v=_f5hkHv ... e=youtu.be
https://youtu.be/M6wRnouGZFQ
znerwicowana_ja
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 852
Rejestracja: 1 listopada 2017, o 15:05

29 września 2019, o 17:08

Maciej Bizoń pisze:
29 września 2019, o 16:11
Kiedy robiłaś jakies badania ? Wiesz choroby się tak szybko nie rozwijaja. W kobiecych sprawach nie jestem expertem ale czasem bywa tak ze z powodu stressu lub innych czynników okres się spóźnia lub występuje wcześniej a u cb poprostu trwa troszkę dłużej . Myślę że to nie jest żaden Rak ale takie myśli przychodzą najszybciej do głowy ...
Ostanie usg takie kobiece mialam dwa lata temu w ramach kontroli po ciazy. Później robiłam usg przez brzuch bylo ok. Pare miesięcy temu robiłam morfologia była tes dobra. Ja od dawna bo juz nawet przed ciaza mialam problemy z hormonami i podejrzenie zespołu policystycznych jajników. Moze to teraz wróciło. Tak czy inaczej wyczytalam ze rak jajnika długo nie daje żadnych obajwow. Teraz tak sie przerazilam bo ten okres dostalam za wcześnie o jakies 10dni i bylo to zaraz na dzien po sexie. I trwa dwa tygodnie.wiec boje się ze tym stosunkiem cos tam sie naruszylo
"Kiedy inni oczekują od nas, że staniemy się takimi, jakimi oni chcą żebyśmy byli, zmuszają nas do zniszczenia tego, kim naprawdę jesteśmy. To dosyć subtelny rodzaj morderstwa. Większość kochających rodziców i krewnych popełnia je z uśmiechem na twarzy".
Jim Morrison
Awatar użytkownika
Maciej Bizoń
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 545
Rejestracja: 7 sierpnia 2019, o 14:04

29 września 2019, o 17:16

Bądź Dobrej mysli. .nie wróż z fusów jak to Victor mówi . Do wtorku juz masz tylko dwa dni i napewno wizyta u lekarza cie trochę uspokoi. A jak narazie nie myśl o tym bo stanie się to twoja myślą natrentną która cię szybko nie będzie chciała opuścić a po co ci to 😉
"Gotowy byłem iść do ubikacji, nasikać sobie na ręce, poczekac az wyschnie i chodzić z tym dwa dni.
I nie, nie żartuję." - :DD - ten cytat ma tylko Pokazać jaka determinacja powinna występować przy wyjściu z Zaburzenia . ( a przy okazji mnie rozbawiło ) https://www.youtube.com/watch?v=_f5hkHv ... e=youtu.be
https://youtu.be/M6wRnouGZFQ
Mishra
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 11
Rejestracja: 18 września 2019, o 10:50

29 września 2019, o 17:53

Proszę pomóżcie.
Jednak najpierw Was ze sobą zapoznam.
Przygoda z nerwica pojawiła się półtora roku temu, a może dużo wcześniej, wtedy miałam pierwszy atak paniki, niezrozumiały i dziwny, serce łomotało, mroczki przed oczami o derealizacja.
Po tym zaczęłam doszukiwać się chorób psychicznych, byłam przerażona, ale w miarę szybko udało mi się to załagodzić.
Później guzy mózgu itd.
Codziennie wieczorem robiłam „rachunek sumienia”.
I do mojej głowy wróciły (PRZEPRASZAM JEŚLI KOGOŚ ZNIESMACZE) filmy pornograficzne, które oglądałam dość często.
Nie były to grzeczne i ładne filmy, a wręcz brudne.
Od 2 mies myśle o tym dzień w dzień.
Przez pierwsze kilka dni „wkręciłam” sobie najgorsze co mogłam w tej tematyce.
Mianowicie, ze na pewno jestem dewiantem (mowa tu o tym, co jest karane). Nie wiem skąd takie myśli, bo takiej treści nigdy nie widziałam. Ale nie chodziłam do pracy przez tydzień.
Na szczęście dziewczyna z grupy na fb pozwoliła mi to zrozumieć , ze to natręctwa i obsesje.
Ok, dałam radę z tym.
Za to teraz nie dają mi spokoju filmy, której widziałam .
Obwiniam się , ze te treści były dalekie od normalnych.
Od miesiąca seks z partnerem kojarzy mi się z tymi filmami, nie podkręca mnie to , a martwi i przejmuje.
A, ze ja na pewno nie jestem normalna.
Wybaczcie szczerość
Teraz pytanie do Was -
Seksuolog czy psychiatra?
Kajter
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 146
Rejestracja: 18 maja 2017, o 10:16

29 września 2019, o 19:12

znerwicowana_ja pisze:
29 września 2019, o 15:57
Kochani. Zdarzyło mi się, pierwszy raz w życiu mieć okres który trwal dwa tygodnie. Wczensiej bywało ze np 3tygodnie się spóźnial ale tak długiego nie mialam nigdy. I teraz przechodzę do sedna otóż przez to, że od dawna mam bóle w różnych częściach ciała, wzdecia, bóle brzucha, ból w lewym boku i jakby z tylu plecow itp to sie nakręcilam ze mam rak jajnika. Te bole moge mieć jak najbardziej od kręgosłupa z którym mam problemy odkąd pamiętam. Mam dyskopatie lędźwiowa. I zamiast się uspokoić to juz sie widzę leżąca w szpitalu itp. Strasznie się boje, boje sie ze umre i osieroce moje ukochane dziecko. We wtorek ide do lekarza ale nie wiem jak wytrwam do tego czasu . Chodzę i płacze
Czesc. Mam teraz bardzo podobnu stan. Boli mnie kregoslup na srodku i nadbrzusze i pod lewym zebrem. Oczywiscie czytam ze jak byk to rak trzustki. W piątek mam tomograf i tez nie wiem jak do tego czasu wytrzymam.
Wydaje mi sie ze u mnie sie zaczelo nie od bóli a od tego ze przypadkiem przeczytalem ze rak trzustki boli pod lewym zebrem i w plecach a bolec zaczelo mnie po tej lekturze. Czy to mozliwe ze nerwica wytworzyla ten bol po tym jak to przeczytalem?
Oczywiscie jak ktos z mojej perspekrywy czyta Twoje objawy to jest oczywiste ze to nic takiego i ze trzeba sie zbadac i bedzie ok. Ale wiem co przezywasz i powodzenia!
Hermes
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 179
Rejestracja: 5 stycznia 2018, o 14:59

29 września 2019, o 19:37

znerwicowana_ja pisze:
29 września 2019, o 15:57
Kochani. Zdarzyło mi się, pierwszy raz w życiu mieć okres który trwal dwa tygodnie. Wczensiej bywało ze np 3tygodnie się spóźnial ale tak długiego nie mialam nigdy. I teraz przechodzę do sedna otóż przez to, że od dawna mam bóle w różnych częściach ciała, wzdecia, bóle brzucha, ból w lewym boku i jakby z tylu plecow itp to sie nakręcilam ze mam rak jajnika. Te bole moge mieć jak najbardziej od kręgosłupa z którym mam problemy odkąd pamiętam. Mam dyskopatie lędźwiowa. I zamiast się uspokoić to juz sie widzę leżąca w szpitalu itp. Strasznie się boje, boje sie ze umre i osieroce moje ukochane dziecko. We wtorek ide do lekarza ale nie wiem jak wytrwam do tego czasu . Chodzę i płacze
Zaburzenia cyklu miesączkowego u nerwicowców to częsta przypadłosc...Zauważ że mimo regularnego cyklu jak coś się stresogennego trafi to potem są wahania...
Najlepiej zrób byś się uspokoiła:
-USG jamu brzusznej i miednicy mniejszej
-ginekolog badanie-przyczyny przedłuzonego krwawienia
-morfologia z OB
-poziom hormonów-estrogeny,progesteron (interpretacja zalezna od fazy cyklu) to dla zdiagnozowania przyczyny wahań cyklu
-i ostatecznie jak się stresujesz markery raka jajnika Ca-125 choć to pewnie strata kasy...
Urzula123
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 104
Rejestracja: 17 czerwca 2019, o 20:46

29 września 2019, o 21:37

Zrób sobie ten marker na raka jajnika, ja to robiłam a koszt nie był wysoki, test Ca 125 raka jajnika nie wykazał, ale i tak miałam przegwizdane, bo na prawym jajniki miałam ogromnego guza jajnika wielkość pełnej torby od cukru i nadawo się tylko do wycięcia, a jeden z udiotow ginekolohow nastraszych mnie, że fakt iż wynik z ca125 jest dobry i o niczym nie świadczy, bo to może być przerzut raka z innego organu np z jelita grubego. Przeszłam operacje i okazało się, że to łagodny guz Berger, (czy jakiś tak) zaden rąk jajnika ani przerzut raka z innego organu. To było prawie pięć lat temu, wycieli mi macice, jajniki także ten zdrowy i pozostawili tylko szyjke oraz pochwe. Libido spadło mi do zera, ale jestem zdolna do współżycia, tylko na razie nie mam z kim, więc libido śpi.
Hermes
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 179
Rejestracja: 5 stycznia 2018, o 14:59

30 września 2019, o 00:02

Urzula123 pisze:
29 września 2019, o 21:37
Zrób sobie ten marker na raka jajnika, ja to robiłam a koszt nie był wysoki, test Ca 125 raka jajnika nie wykazał, ale i tak miałam przegwizdane, bo na prawym jajniki miałam ogromnego guza jajnika wielkość pełnej torby od cukru i nadawo się tylko do wycięcia, a jeden z udiotow ginekolohow nastraszych mnie, że fakt iż wynik z ca125 jest dobry i o niczym nie świadczy, bo to może być przerzut raka z innego organu np z jelita grubego. Przeszłam operacje i okazało się, że to łagodny guz Berger, (czy jakiś tak) zaden rąk jajnika ani przerzut raka z innego organu. To było prawie pięć lat temu, wycieli mi macice, jajniki także ten zdrowy i pozostawili tylko szyjke oraz pochwe. Libido spadło mi do zera, ale jestem zdolna do współżycia, tylko na razie nie mam z kim, więc libido śpi.
Nie była to czasem endometrioza w postaci tzw. torbieli czekoladowej?
Adka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 30
Rejestracja: 8 września 2019, o 14:38

30 września 2019, o 11:11

Hej! Może na początku się przedstawię. Jestem Ada i mam 24 lata. Mieszkam w małej miejscowosci pod Krakowem z rodzicami i 2 starszego rodzenstwa, siostra i bratem. Otoz z nerwica borykam sie w sumie od 5 lat, od roku jest mega poprawa. Ale moze po kolei.
Otoz tak na prawde, jakbym chciala powiedziec ile juz jestem zaburzona, to w sumie od 12 roku zycia. czyli niestety polowe mojego zycia.... co czasami mnie dobija i zabiera wszelka nadzieje.... Otoz pewnego dnia, bylam w 5 klasie podstawowki czekajac w kolejce do spowiedzi moja kuzynka powiedziala do mni, ze jej zawsze jest slabo jak ma isc do spowiedzi i doslownie po paru minutach mi samej zrobilo sie slabo. Juz dokladnie tego nie pamietam co bylo potem, natomiast szkole mialam niedaleko domu, doslownie pareset metrow, wiec tu nie bylo problemu, gorzzej z zajeciami zespolu na ktory uczeszczalam i ktory wymagal samodzielnego chodzenia, wystepow itp, Niestety, nie wiedzac co mi sie dzieje musialam zrezygnowac z zespolu... :( ja jakos sobie tam zylam, balam sie sama prawdopodobnie gdzies chodzic, jezdzic do miasta itp. Po 2 latach poszlam do gimnazjum, praktycznie z cala moja klasa. W klasie mialam tez przyjaciolki oraz kuzynke (razem spedzilysmy praktycznie cala edukacje, ale o tym pozniej) takze w ogole sie czulam mega bezpiecznie. Gimnazjum bylo bardzo duze, miescilo prawie 400 uczniow, i miescilo sie okolo kilometra id mojego domu. No i tak codziennie maszerowalam sobie ze znajomymi, którzy po kolei mnie zgarniali z domu, wiec mialam te moje bezpieczne osoby, i bylo ok, chociaz juz wtedy mialam "to cos z tylu glowy". Kiedy pewnej niedieli kleczac w kosciele zemmdlalam totalnie, az ludzie musieli mnie wynosic.... Teraz jak sobie mysle to wszystko przez kosciol XD I od tego momentu zaczelam sonie wkrecac coraz bardziej, zaczelo sie niechodzenie do szkoly, ciagle bole brzucha, zwalnianie sie do domu itp. To byla pierwsza klasa. I wtedy pewnego dnia stwierdzialm, ze nie chce tak zyc, zawzielam sie w sobie i stwierdzialm, ze bede chodzic mimo wszystko. I tak chodzialam wtedy, ze az przez 2 lata milama nagrode za 100% frekwencje xdd Aha, to tez sie jakos tak nalozylo, ze moja kuzynka ( z która w ofole mieszkalam i z jej rodzicami az prawie do studiow) tez zaczela miec te bole brzucha i nie chodzial do szkoly. Ok, zatem ogolnie gimnazjum jakos przeszlo, aha jeszcze w tym czasie jak co mialam jak to moja mama mowla spazmy, zaliczylam wizyty u psychologa, nawet u psychiatry, szpital bo mysleli ze to moze jakis helicobacter itp. No wiec, do liceum dlugo zaastanawialam sie gdzie mam isc, natomiast oczywiscie poszlam gdzie moje przyjaciolki i kuzynka, do klasy biol chem , szokla byla juz w miescie, dojezdzalam autobusem, na poczatku wiasomo czulam spiecie itp, aczkolwiek znalam juz te stany, wiedzila ze musze sie po prostu zaaklimatyzowac,no wiec liceum, chcoiaz bardzo stresujace pod wzgledem nauki itp. bylo tak na prawde moim bezobjawowym okresem, aczkolwiek juz jakas dalsza jazda np tramwajem do centrum krakowa wiazala sie ze spieciem. No i tu nadchodzi punkt kulminacji, zatem jest po maturze, wiadomo stres,itp ale rowniez ta swiadomosc, ze ide na studia zupelnie SAMA, tzn bez tzw. bezpiecznych osob. A wiec pewnego dnia zrobilo mi sie slabo, totLNIE mnie odrealnilo, nie wiedzialam co sie ze mna dzieje, i od tamtego momentu zaczal sie moj nerwocomy koszmar. Nieustanny lek, dd, somaty, spiecie ciala, kolysanie itp. Na moje szczescie okazalo sie ze 2 moje przyjaciolki plus moja kuzynka z owczego pedu poszla ze mna na studia. I chyba bylo to dla mnie blogoslawienstwo. Poniewaz nie wiem jakby to sie w ogole wszystko potoczylo..... No wiec na studia chodzilysmy razem, ja czulam sie strasznie, nie wiedzaialam co sie ze mna dzieje glownie przez dd, balam sie wychodzic z domu itp. Pierwszy rok jakos minal, w miedzy czasie nawet bylam w pracy z kolezankami oczywiscie , czulam sie strasznie, pozniej na drugim roku stwierdzilam ze to jednak samo tak jak kiets nie przejdzie i musze isc do specjalisty. poszlam do psychiatry i dostalam leki, pozniej drugie, jakos srednie byly efekty. zmienilam psychiatre dostalam seroxat ktory bralam przez 3 lata w sumie, a rok temu odbylam terapue na oddziale lecznia nerwic. w miedzt czasie oswajalam sie ze swoim stanem, juz tak bardzi sie nie balam, aczkolwiek to dalej ze mna bylo. aha, razem z dziewczynami i tez z 2 z roku zapisalysmy sie do szkoly policealnej,
No wiec, byl to koniec pierwszego stopnia inzynierki, badania udalo mi sie tez zrobic z kolezankami w jedenj katedrze, ostatkami sil napisalam prace, obronilam sie i nagle mojaprzyjaciolka z wiadomoscia ze ona musi miec rok przerwy bo tez jest zmeczona psychicznie. wiec ja oczywiscie nie wyobrazlaam sobie studiowav sama i tez tak stwierdzilam, ze tak zroobie. no wiec decyzja padla. I teraz, nadszedl czas terapiii , byla to terapia 3 miesieczna, grupowa plus indywidualna, tak na prawde malo co sie dowiedzialam merytorycznie na tej terapii, a czkolwiek zaczelam sobie uzmyslawiac, ze skoro nic mi sie nie dzieje idac samej to znaczt ze ogolnie mi siie nic nie stanie . na terapii ptrzerabialam glownie niby watek doroslosci, ze boje sie isc do pracy it. al e ludzie tam nie rozumieli czemu sie balam. bo ja nie balam sie jakos bardzo ludzi, a tego ze zemdleje w tej pracy, ze dostane ataku paniki itp. Ale mimo to pozna;am tam super ludzi i oni dali mi tak duzego powera i motywacji, ze serio poczulam sie extra, i uwaga, poszlam do pracy, na dodatek do korporacji, Bylo tam super, praktycznie zadnych objawow, aczkolwiek z tylu glowy jak i do dzisiaj jest ze mna "to cos z tylu glowy, a co jak cos sie zaraz spieprzy itp", i pracujac mimo to, ze czulam sie dobrze mialam takie jakby zaliczanie dobrych dni. no wiecprzyszedl czas powrotu na studia, po roku przerwy i w sumie to z tchorzostwa wrocilam troche na studia, bo sa one troche dla mnie bezpecznym miejscem poniewaz wrocilam z kolezanka(znane osoby itp).
No wiec tak co jest moim problemem..... Uwazam ze i tak bardzo duzo osiagnelam, aczkolwiek wiem, ze jesczcze bardzo duzo pracy u mnie, poniewaz, ostatnio lezac w lozku stiwerdzialam, ze
ja nadal sie boje.
nie umiem zyc sama, caly czas boje sie ze to wroci itp ze sobie nie poradze w zyciu
wychodzac z ddomu zawsze mam taki jakby lek przed lekiem
idac gdzies sama w jakies miejsce bardzo sie stresuje
nadal boje sie pracy
mam natrety zwiazne ze nie znajde pracy, ze bede bezdomna itp
Ogolnie to kieys mysllam, ze mam agorafobie i tak tez powiezialam, mojej terapeutce aczkolwiek ona powiedziala, ze rnie poniewaz normalnie podrozuje itp
ogolnie to mam wrazenie ze poruszam sie w takiej klatce, strefie komfortu, bezpiecznych miejscach i np nie wyborazam sobie jechav sama do jakiegos innego miasta itp. aha jestem w terapii dla dda, nurt psychodynamiczny okolo 9miechow no ale jakos malo sie tam dzieje.... nie wiem
pewnie jak zwykle zapomnialam o milionie rzeczy i strasznie chaotycznie
Aha no i pytanie to, co robic zeby calkowicie stac sie samodzielna xdd czy tak sie w ogole da skoro od tylu lat tak funkcjonowalam... Dodam że nigdy nie miałam konikow w stylu choroby itp nie wiem cy w dobrym miejscu pisze ale w innym nikt nie odpowiadał a tu widzę dyskurs na bieżąco
"Częściej cierpimy w naszej wyobraźni niż w rzeczywistości"
Seneca
Your anexiety is lying to you....
It's OK to not be OK🙂
Urzula123
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 104
Rejestracja: 17 czerwca 2019, o 20:46

30 września 2019, o 11:57

Hermes pisze:
30 września 2019, o 00:02
Urzula123 pisze:
29 września 2019, o 21:37
Zrób sobie ten marker na raka jajnika, ja to robiłam a koszt nie był wysoki, test Ca 125 raka jajnika nie wykazał, ale i tak miałam przegwizdane, bo na prawym jajniki miałam ogromnego guza jajnika wielkość pełnej torby od cukru i nadawo się tylko do wycięcia, a jeden z udiotow ginekolohow nastraszych mnie, że fakt iż wynik z ca125 jest dobry i o niczym nie świadczy, bo to może być przerzut raka z innego organu np z jelita grubego. Przeszłam operacje i okazało się, że to łagodny guz Berger, (czy jakiś tak) zaden rąk jajnika ani przerzut raka z innego organu. To było prawie pięć lat temu, wycieli mi macice, jajniki także ten zdrowy i pozostawili tylko szyjke oraz pochwe. Libido spadło mi do zera, ale jestem zdolna do współżycia, tylko na razie nie mam z kim, więc libido śpi.
Nie była to czasem endometrioza w postaci tzw. torbieli czekoladowej?
Jak będę w domu to poszukam wyników histo z historii tego guza, bo tam jest dokładnie napisane, to było coś ze sluzakow i o ile się nie mylę, to guz bergera. Łagodny charakteryzuje się tym, że stosunkowo szczupła kobieta zaczyna nabierać dość dziwnej sylwetki, gdyż guz rośnie do dużych rozmiarów i wygląda to tak, jakby kobieta przytyla w brzuchu, nogi, ramiona cienkie a talia jest wypiera, opadają piersi, szarzeje twarz, włosy robią się smutne jakieś takie nie nasze i ogólnie człowiek szybko się męczy, to oczywiście stadium zaawansowane. Guz nie jest aż tak bardzo ukrwiony, jak w przypadku tych złośliwych. Operacja musi obejmować usunięcie macicy i dwóch jajników choćby były najzdrowsze. Czy to torbiel czekoladowa? Może i tak, pamiętam tylko że ten guz był lity.
Hermes
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 179
Rejestracja: 5 stycznia 2018, o 14:59

30 września 2019, o 15:52

Dobra już wiem.
ancia112
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 3
Rejestracja: 24 września 2019, o 22:38

1 października 2019, o 15:24

Hej :D nie wiem czy mam watpliwosci... bardziej mam nie kiedy wątpliwości czy to zniknie...Od lutego mam dd jest o wieeeeele lepiej... Ale kurczę to jeszcze nie to... Nie czuje się swojo sama z sobą... choćby głowa swoje A ciało swoje... ;col
znerwicowana_ja
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 852
Rejestracja: 1 listopada 2017, o 15:05

1 października 2019, o 20:32

znerwicowana_ja pisze:
29 września 2019, o 17:08
Maciej Bizoń pisze:
29 września 2019, o 16:11
Kiedy robiłaś jakies badania ? Wiesz choroby się tak szybko nie rozwijaja. W kobiecych sprawach nie jestem expertem ale czasem bywa tak ze z powodu stressu lub innych czynników okres się spóźnia lub występuje wcześniej a u cb poprostu trwa troszkę dłużej . Myślę że to nie jest żaden Rak ale takie myśli przychodzą najszybciej do głowy ...
Ostanie usg takie kobiece mialam dwa lata temu w ramach kontroli po ciazy. Później robiłam usg przez brzuch bylo ok. Pare miesięcy temu robiłam morfologia była tes dobra. Ja od dawna bo juz nawet przed ciaza mialam problemy z hormonami i podejrzenie zespołu policystycznych jajników. Moze to teraz wróciło. Tak czy inaczej wyczytalam ze rak jajnika długo nie daje żadnych obajwow. Teraz tak sie przerazilam bo ten okres dostalam za wcześnie o jakies 10dni i bylo to zaraz na dzien po sexie. I trwa dwa tygodnie.wiec boje się ze tym stosunkiem cos tam sie naruszylo
Jestem juz po i wizycie. Wiec w miare ok. Tzn mam policystyczne jajniki.ale poza tym jajniki ok. Zrobiła tez cytologie ale to wynik za 3tygodnie. No i hormony zlecila zbadać.
"Kiedy inni oczekują od nas, że staniemy się takimi, jakimi oni chcą żebyśmy byli, zmuszają nas do zniszczenia tego, kim naprawdę jesteśmy. To dosyć subtelny rodzaj morderstwa. Większość kochających rodziców i krewnych popełnia je z uśmiechem na twarzy".
Jim Morrison
Kasia 123
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 101
Rejestracja: 14 maja 2019, o 11:57

1 października 2019, o 23:11

Czy jest mi ktoś w stanie wytłumaczyć co to jest echo myśli ? Bo ja to chyba mam
Hermes
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 179
Rejestracja: 5 stycznia 2018, o 14:59

2 października 2019, o 02:23

Kasia 123 pisze:
1 października 2019, o 23:11
Czy jest mi ktoś w stanie wytłumaczyć co to jest echo myśli ? Bo ja to chyba mam
Opisz objawy
ODPOWIEDZ