Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Masz wątpliwości dotyczace objawów? Omawiamy je, opisujemy

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
Kasia 123
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 101
Rejestracja: 14 maja 2019, o 11:57

22 września 2019, o 12:33

Celine Marie pisze:
21 września 2019, o 15:13
Kasia 123 pisze:
20 września 2019, o 12:18
Chyba za dużo mysli moja głowa i tu jest problem. Przez to caly czas mam napiecie wewnętrzne i nie moge sie wyluzować traktować tego od tak po prostu. Jak się wyluzuje na chwile to byle co mnie spina od środka
Lęk wolnopłynący,też go mam,napięcie non stop a jeszcze większe od byle czego,a to,że nie skupiasz myśli tylko jesteś rozkojarzona na różne rzeczy to normalka
Czuję jakieś zagrożenie że coś jest nie tak, jak nie mam myśli robię coś normalnie odruchowo jak zawsze bez pomyślenia o tym to zaraz włącza mi się analiza że nie myślę o tym co robie że to dziwne nie myslec że może zrobię cos głupiego, że trzeba cos przemyśleć prze analizować. A w głębi duszy chce nie analizować chce być spontaniczna tak jak było kiedyś A jakoś się tego obawiam. 🤦‍♀️takie to wszystko pogmatwane. Takie mam odczucia że sama nie wiem czego chce.
nadzieja1234
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 280
Rejestracja: 10 czerwca 2019, o 18:48

24 września 2019, o 08:07

Hej, mam pytanie czy miał ktoś w dd tak ze jak przychodziły momenty normalności to nagle czuły lęk z tego powodu ze jest zbyt normalnie i dd uderzało ?
Życie jest darem i to od nas zależy jak je poprowadzimy
znerwicowana_ja
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 852
Rejestracja: 1 listopada 2017, o 15:05

24 września 2019, o 12:00

Kasia 123 pisze:
22 września 2019, o 12:33
Celine Marie pisze:
21 września 2019, o 15:13
Kasia 123 pisze:
20 września 2019, o 12:18
Chyba za dużo mysli moja głowa i tu jest problem. Przez to caly czas mam napiecie wewnętrzne i nie moge sie wyluzować traktować tego od tak po prostu. Jak się wyluzuje na chwile to byle co mnie spina od środka
Lęk wolnopłynący,też go mam,napięcie non stop a jeszcze większe od byle czego,a to,że nie skupiasz myśli tylko jesteś rozkojarzona na różne rzeczy to normalka
Czuję jakieś zagrożenie że coś jest nie tak, jak nie mam myśli robię coś normalnie odruchowo jak zawsze bez pomyślenia o tym to zaraz włącza mi się analiza że nie myślę o tym co robie że to dziwne nie myslec że może zrobię cos głupiego, że trzeba cos przemyśleć prze analizować. A w głębi duszy chce nie analizować chce być spontaniczna tak jak było kiedyś A jakoś się tego obawiam. 🤦‍♀️takie to wszystko pogmatwane. Takie mam odczucia że sama nie wiem czego chce.
Kasia ma dokładnie to samo o czym napisałaś. Idealnie to opisałas.to chyba jest ta ogromna kontrola (tak mi się wydaje) nad soba
"Kiedy inni oczekują od nas, że staniemy się takimi, jakimi oni chcą żebyśmy byli, zmuszają nas do zniszczenia tego, kim naprawdę jesteśmy. To dosyć subtelny rodzaj morderstwa. Większość kochających rodziców i krewnych popełnia je z uśmiechem na twarzy".
Jim Morrison
Patrycja81
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 24
Rejestracja: 17 czerwca 2019, o 14:56

24 września 2019, o 15:23

HEJ WITAM WAS! Z nerwica borykam sie juz jakies dwa lata , od roku nie biore lekow , czasami wspieram sie hydroksyzyna , jakos sobie nawet radze. Obecnie wrocilam do Pl , bo wiekszosc zycia mieszkalam poza Pl , duze zmiany, nowa praca , nie wiem tez czy do konca to sluszne decyzje, ale wchodze w to, probuje , raz sie zyje , mysle, ze zmiany sa wskazane. Natomiast znowu wiruje moje somatyka , w glowie mi dziwnie , zaczynam znowu myslec, ze to moze nie nerwica a jakas choroba i powinnam jednak to sprawdzic , chociaz jak zapewne wiecie na samym poczatku schorzenia sprawdzalam wiele rzeczy , ba zeby nie powiedziec , ze wszystko , tomograf glowy etc....Martwi mnie to, odczuwam wewnetrzny niepokoj, jestem napieta , ide i nie wiem czy dojde ....plus ta ciezka glowa i nawet zatkany uszy.Miewacie tak? Walcze z tym dziadostwem sporo, idzie jakos , ale sa takie momenty, ze chyba musze dopytac czy ktos tez tak ma, mial ....nie wiem w czym ma mi to pomoc, ale moze podzielicie sie wlasnymi historiami i co najwazniejsze moze macie jakies swoje wlasne rozwiazania na to!? pozdrawiam i czekam na jakis odzew
Kasia 123
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 101
Rejestracja: 14 maja 2019, o 11:57

24 września 2019, o 16:03

znerwicowana_ja pisze:
24 września 2019, o 12:00
Kasia 123 pisze:
22 września 2019, o 12:33
Celine Marie pisze:
21 września 2019, o 15:13


Lęk wolnopłynący,też go mam,napięcie non stop a jeszcze większe od byle czego,a to,że nie skupiasz myśli tylko jesteś rozkojarzona na różne rzeczy to normalka
Czuję jakieś zagrożenie że coś jest nie tak, jak nie mam myśli robię coś normalnie odruchowo jak zawsze bez pomyślenia o tym to zaraz włącza mi się analiza że nie myślę o tym co robie że to dziwne nie myslec że może zrobię cos głupiego, że trzeba cos przemyśleć prze analizować. A w głębi duszy chce nie analizować chce być spontaniczna tak jak było kiedyś A jakoś się tego obawiam. 🤦‍♀️takie to wszystko pogmatwane. Takie mam odczucia że sama nie wiem czego chce.
Kasia ma dokładnie to samo o czym napisałaś. Idealnie to opisałas.to chyba jest ta ogromna kontrola (tak mi się wydaje) nad soba
Tylko jak to porzucic 😥😥😥ciagle cos mi.sie przypomina , jak nie mam natrętnych mysli to dziś wydaje mi się że dziwnie widzę, jakoś taki rozmyty obraz kątem oka widzę podwójnie, zapatruje się na cos , za chwilę znów kontrola i mysl w głowie jakbym nazywała to co robie "zamyślam się " i ciagle i w koło to.samo , mam.dosc. Lekarz i psychoterapeuta powtarzają że to nerwica Ale jakoś caly czas mam watpliwosci
Kasia 123
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 101
Rejestracja: 14 maja 2019, o 11:57

24 września 2019, o 16:23

Patrycja81 pisze:
24 września 2019, o 15:23
HEJ WITAM WAS! Z nerwica borykam sie juz jakies dwa lata , od roku nie biore lekow , czasami wspieram sie hydroksyzyna , jakos sobie nawet radze. Obecnie wrocilam do Pl , bo wiekszosc zycia mieszkalam poza Pl , duze zmiany, nowa praca , nie wiem tez czy do konca to sluszne decyzje, ale wchodze w to, probuje , raz sie zyje , mysle, ze zmiany sa wskazane. Natomiast znowu wiruje moje somatyka , w glowie mi dziwnie , zaczynam znowu myslec, ze to moze nie nerwica a jakas choroba i powinnam jednak to sprawdzic , chociaz jak zapewne wiecie na samym poczatku schorzenia sprawdzalam wiele rzeczy , ba zeby nie powiedziec , ze wszystko , tomograf glowy etc....Martwi mnie to, odczuwam wewnetrzny niepokoj, jestem napieta , ide i nie wiem czy dojde ....plus ta ciezka glowa i nawet zatkany uszy.Miewacie tak? Walcze z tym dziadostwem sporo, idzie jakos , ale sa takie momenty, ze chyba musze dopytac czy ktos tez tak ma, mial ....nie wiem w czym ma mi to pomoc, ale moze podzielicie sie wlasnymi historiami i co najwazniejsze moze macie jakies swoje wlasne rozwiazania na to!? pozdrawiam i czekam na jakis odzew
Ja też tak mam jak nie takie objawy to inne , psycholog mówi ciagle nie skupiaj się na tym Ale jak tego nie robić jak to przychodzi samo to jest jak walka z wiatrakami
sebastian86
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1485
Rejestracja: 25 marca 2016, o 18:02

24 września 2019, o 23:37

dokladnie, to walka z wiatrakami...tez sie zamyslam do tego stopnia ze az nie mam poczucia zmiany miejsca nawet...
Mistrz 2021 (L)
Sia03
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 28
Rejestracja: 28 sierpnia 2018, o 19:21

25 września 2019, o 12:25

U mnie niektóre objawy somatyczne zeszły. Ale została mi analiza myśli, zamyslanie się straszne, nawet mogę nie rozmawiać z nikim,bo żyje myślami.. :/ smutek, brak chęci na cokolwiek, brak koncentracji, niechęć przebywania z ludźmi, czasami zawroty głowy i zatykanie uszu, trzęsienie się ciała, rąk.
I oczywiście przychodzą myśli, że to już depresja,ze jeszcze gorzej. Czy to normalne w nerwicy? Czy to już depresja?
Awatar użytkownika
Celine Marie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1983
Rejestracja: 21 października 2017, o 14:22

25 września 2019, o 13:42

Sia03 pisze:
25 września 2019, o 12:25
U mnie niektóre objawy somatyczne zeszły. Ale została mi analiza myśli, zamyslanie się straszne, nawet mogę nie rozmawiać z nikim,bo żyje myślami.. :/ smutek, brak chęci na cokolwiek, brak koncentracji, niechęć przebywania z ludźmi, czasami zawroty głowy i zatykanie uszu, trzęsienie się ciała, rąk.
I oczywiście przychodzą myśli, że to już depresja,ze jeszcze gorzej. Czy to normalne w nerwicy? Czy to już depresja?
W nerwicy normalne,gdybyś miała depresję to byś o tym wiedziała.
"Już nie pamiętam prawie
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic

Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
Patrycja81
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 24
Rejestracja: 17 czerwca 2019, o 14:56

25 września 2019, o 14:38

Kasia 123 pisze:
24 września 2019, o 16:23
Patrycja81 pisze:
24 września 2019, o 15:23
HEJ WITAM WAS! Z nerwica borykam sie juz jakies dwa lata , od roku nie biore lekow , czasami wspieram sie hydroksyzyna , jakos sobie nawet radze. Obecnie wrocilam do Pl , bo wiekszosc zycia mieszkalam poza Pl , duze zmiany, nowa praca , nie wiem tez czy do konca to sluszne decyzje, ale wchodze w to, probuje , raz sie zyje , mysle, ze zmiany sa wskazane. Natomiast znowu wiruje moje somatyka , w glowie mi dziwnie , zaczynam znowu myslec, ze to moze nie nerwica a jakas choroba i powinnam jednak to sprawdzic , chociaz jak zapewne wiecie na samym poczatku schorzenia sprawdzalam wiele rzeczy , ba zeby nie powiedziec , ze wszystko , tomograf glowy etc....Martwi mnie to, odczuwam wewnetrzny niepokoj, jestem napieta , ide i nie wiem czy dojde ....plus ta ciezka glowa i nawet zatkany uszy.Miewacie tak? Walcze z tym dziadostwem sporo, idzie jakos , ale sa takie momenty, ze chyba musze dopytac czy ktos tez tak ma, mial ....nie wiem w czym ma mi to pomoc, ale moze podzielicie sie wlasnymi historiami i co najwazniejsze moze macie jakies swoje wlasne rozwiazania na to!? pozdrawiam i czekam na jakis odzew
Ja też tak mam jak nie takie objawy to inne , psycholog mówi ciagle nie skupiaj się na tym Ale jak tego nie robić jak to przychodzi samo to jest jak walka z wiatrakami
dzieki Kasiu za odpowiedz!!!!trzymaj sie!!!
Hermes
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 179
Rejestracja: 5 stycznia 2018, o 14:59

27 września 2019, o 10:58

Witam Was...
Pierwszy raz,pierwszy wpisz aczkolwiek walka od 20 lat... :-(
Po latach wzglednego spokoju i panowania nad lękiem przyszedł nawrót...Dla mnie tragiczny,z poczuciem ogromnej pozrażki i braku nadzieji na wyzdrowienie.
Zawsze miałem wkręty sercowe i z nimi sobie wzglednie poradziłem a obecny nawrót jest dziwny stąd właczone watpliwości czy to .."to" a może jakaś poważna choroba...
Dopadło w pracy więc standard...ucieczka do domu,męka kilka godzin,skanowanie,pomiary,próba zabicia nerwy wysyłkiem i nic...całóy czas rzut gorąca na skórę i pieczenia wewnętrznej powierzchni ramon,skóry brody skóry klatki...i tak naprawdę nic wiecej ale to bardzo mnie nakreca...
Nie moge się pozbierać a z 10 lat miałem spokój i zawsze sport pomogał a teraz nie...Wydaje mi się ze mechanizmem spustowym była nadwrażliwość na składnik Augmentinu bo pami etam jak kiedyś jego branie źle zniosłem,teraz przy infekcji wziałem jedną tabletę i po 4 godzinach się zaczęło...Dziś rano po obudzeniu z pół godziny ok,trochę przemysleń antycypacyjnych i znów pieczenie...
Nerwyzestali
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1557
Rejestracja: 19 czerwca 2018, o 13:41

27 września 2019, o 23:06

Poczułem nagle ukłucie w mostku jakby w środku bardziej. Spowodowało to u mnie lekką panikę. Mieliście takie ukłucia?
agan820101
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 32
Rejestracja: 27 listopada 2018, o 18:14

29 września 2019, o 00:12

toczka pisze:
10 lipca 2019, o 16:43
Objawy ze strony szyi: jakbym coś miała w gardle, dyskomfort z przodu szyi takie jakby za bardzo spięte mięśnie, trochę pieką. Zatkane ucho dodatkowo.
To może być tarczyca?
Mam również dyskomfort z przodu szyi, nie umie tego nazwać ale własnie takie co jakis czas spiete mięsnie, czuję po prostu ta okolicę w jakiś dziwny sposób, nic mnie nie piecze i nie mam ztkanego ucha ale z tym przedziwnym i trudnym do opisania dyskomfortem borykam sie ok roku. Nie jest stały tylko co jakis czas.
zaburzony25
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 191
Rejestracja: 29 sierpnia 2017, o 18:54

29 września 2019, o 14:20

Nerwyzestali pisze:
27 września 2019, o 23:06
Poczułem nagle ukłucie w mostku jakby w środku bardziej. Spowodowało to u mnie lekką panikę. Mieliście takie ukłucia?
A bo to mało razy :)
znerwicowana_ja
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 852
Rejestracja: 1 listopada 2017, o 15:05

29 września 2019, o 15:57

Kochani. Zdarzyło mi się, pierwszy raz w życiu mieć okres który trwal dwa tygodnie. Wczensiej bywało ze np 3tygodnie się spóźnial ale tak długiego nie mialam nigdy. I teraz przechodzę do sedna otóż przez to, że od dawna mam bóle w różnych częściach ciała, wzdecia, bóle brzucha, ból w lewym boku i jakby z tylu plecow itp to sie nakręcilam ze mam rak jajnika. Te bole moge mieć jak najbardziej od kręgosłupa z którym mam problemy odkąd pamiętam. Mam dyskopatie lędźwiowa. I zamiast się uspokoić to juz sie widzę leżąca w szpitalu itp. Strasznie się boje, boje sie ze umre i osieroce moje ukochane dziecko. We wtorek ide do lekarza ale nie wiem jak wytrwam do tego czasu . Chodzę i płacze
"Kiedy inni oczekują od nas, że staniemy się takimi, jakimi oni chcą żebyśmy byli, zmuszają nas do zniszczenia tego, kim naprawdę jesteśmy. To dosyć subtelny rodzaj morderstwa. Większość kochających rodziców i krewnych popełnia je z uśmiechem na twarzy".
Jim Morrison
ODPOWIEDZ