To nie luka w pamięci tylko dezorientacja nerwowa.Lęk wyszedł pierwszy plan i nie było czasu nam myślenie, gdzie ktoś jest.Dopiero po chwili człowiek trzeźwieje z tego stanu i myśli.znerwicowana_ja pisze: ↑28 lipca 2019, o 20:42Hej. Mialam ub nocy dziwną akcje. Otóż przebudzialam sie a raczej wrecz wyrwalam ze snu i przez chwilę moze to trwało minute przyszedł mi na myśl moj tata, tak po prostu bez powodu i mysl pt "o boże gdzie on jest" , byłam tak zakręcona i zamotana ze dopiero po chwili bylam w stanie sobie przypomnieć ze tata jest u siebie w domu, nie wiem skad mi sie to wzięło. Przestraszylam się ale wytłumaczylam sobie to niewyspaniem, zmęczeniem i tym nagłym wyrwaniem ze snu,dodam ze spie z dzieckiem wiec czesto mam takie pobudki ale nigdy nie maialm takiej sytuacji. Nie wiem moze przed obudzeniem śniło mi sie cos o tacie i stad taka myśl? Ale nie fajne to było jak próbowałam zebrac myśli i nie potrafilam sobie przypomniec gdzie tata jest. Zdarzylo sie Wam kiedys cos takiego? Zeby pod wpływem zmęczenia miec taka lukę w pamięci?
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Masz wątpliwości dotyczace objawów? Omawiamy je, opisujemy
-
- Odburzony Wolontariusz Forum
- Posty: 1543
- Rejestracja: 17 października 2017, o 23:08
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 59
- Rejestracja: 6 lipca 2019, o 15:13
Witajcie, byłam wczoraj u kardiologa. Powiedział że widać że mam lepszy nastroj:) powtórzył za tydzień wysiłek i jak wszystko będzie ok to zostaje tylko kontynuowanie terapi. Dodał że mogłam zdecydować się na antydepresanty, że byłoby mi łatwiej A ja do tych leków jak do jeza:( nie umiem tej chemi zaufać. Więc ciągle mam nadzieję że odkurzanie bez lekow się uda. Jedna rzecz mnie zmartwila A to że po małej dawce concor cor pojawiły mi się zawroty glowy( uczucie plywania) lekarz zalecił mierzyć ciśnienie w czasie mocniejszych zwrotów żeby sprawdzić czy to od krążenia czy nerwica. Długo nie Mierzylam ciśnienia i robienie tych pomiarów mn8e mega stresuje:( nie wiem jak chlodno do tego podejść albo mam tak wielkie skoki albo do bani sprzęt. Wieczorem jak Mierzylam ciśnienie miałam 165/145 I zaraz pobladlam i zrobilo mi się słabo...kręciło mi się w głowie Ale nie czułam się źle A tu takie ciśnienie. Po minucie mierze znowu 130/80. Może ciśnieniomierz do bani, albo tak mnie stresuje mierzenie. Dziś już pomiar byl normalny
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1566
- Rejestracja: 19 czerwca 2018, o 13:41
Też miewam takie skoki ciśnienia. 2 czy trzy miesiące temu mierzyłem codziennie 3 razy dziennie i średnia mi wyszła 127/84 bodajże ale miewam takie skoki także.Karola87 pisze: ↑1 sierpnia 2019, o 09:22Witajcie, byłam wczoraj u kardiologa. Powiedział że widać że mam lepszy nastroj:) powtórzył za tydzień wysiłek i jak wszystko będzie ok to zostaje tylko kontynuowanie terapi. Dodał że mogłam zdecydować się na antydepresanty, że byłoby mi łatwiej A ja do tych leków jak do jeza:( nie umiem tej chemi zaufać. Więc ciągle mam nadzieję że odkurzanie bez lekow się uda. Jedna rzecz mnie zmartwila A to że po małej dawce concor cor pojawiły mi się zawroty glowy( uczucie plywania) lekarz zalecił mierzyć ciśnienie w czasie mocniejszych zwrotów żeby sprawdzić czy to od krążenia czy nerwica. Długo nie Mierzylam ciśnienia i robienie tych pomiarów mn8e mega stresuje:( nie wiem jak chlodno do tego podejść albo mam tak wielkie skoki albo do bani sprzęt. Wieczorem jak Mierzylam ciśnienie miałam 165/145 I zaraz pobladlam i zrobilo mi się słabo...kręciło mi się w głowie Ale nie czułam się źle A tu takie ciśnienie. Po minucie mierze znowu 130/80. Może ciśnieniomierz do bani, albo tak mnie stresuje mierzenie. Dziś już pomiar byl normalny
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 59
- Rejestracja: 6 lipca 2019, o 15:13
I te skoki to rzeczywiście wpływ nerwicy? Ja myślałam że ciśnieniomierz nie działa bo to są różnice 1minuta w pomiarach to chyba tak szybko by nie spadło ciśnienie do normalnej wartości. Jak zacznę znowu mierzyć ciśnienie to znów będę się nakręca i o tym myśleć, a już było lepiej.Nerwyzestali pisze: ↑1 sierpnia 2019, o 09:55Też miewam takie skoki ciśnienia. 2 czy trzy miesiące temu mierzyłem codziennie 3 razy dziennie i średnia mi wyszła 127/84 bodajże ale miewam takie skoki także.Karola87 pisze: ↑1 sierpnia 2019, o 09:22Witajcie, byłam wczoraj u kardiologa. Powiedział że widać że mam lepszy nastroj:) powtórzył za tydzień wysiłek i jak wszystko będzie ok to zostaje tylko kontynuowanie terapi. Dodał że mogłam zdecydować się na antydepresanty, że byłoby mi łatwiej A ja do tych leków jak do jeza:( nie umiem tej chemi zaufać. Więc ciągle mam nadzieję że odkurzanie bez lekow się uda. Jedna rzecz mnie zmartwila A to że po małej dawce concor cor pojawiły mi się zawroty glowy( uczucie plywania) lekarz zalecił mierzyć ciśnienie w czasie mocniejszych zwrotów żeby sprawdzić czy to od krążenia czy nerwica. Długo nie Mierzylam ciśnienia i robienie tych pomiarów mn8e mega stresuje:( nie wiem jak chlodno do tego podejść albo mam tak wielkie skoki albo do bani sprzęt. Wieczorem jak Mierzylam ciśnienie miałam 165/145 I zaraz pobladlam i zrobilo mi się słabo...kręciło mi się w głowie Ale nie czułam się źle A tu takie ciśnienie. Po minucie mierze znowu 130/80. Może ciśnieniomierz do bani, albo tak mnie stresuje mierzenie. Dziś już pomiar byl normalny
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 59
- Rejestracja: 6 lipca 2019, o 15:13
Wiecie to jest takie pocieszające że to nerwica, bo jak już lekarze zaczynają gmerac i zaczynając coś dwa razy sprawdzać to leki wracaja:( A z drugiej strony może ja bardzo chciałam wszystkie objawy zwalić na nerwice i żyć z myślą że nic złego się nie stanie. I skoro serce wali to kolejna maska nerwicy, zawroty głowy, meczliwosc wszystko pasowało do zaburzeń. Oj będę się stresować pewnie do kolejnych badań.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1566
- Rejestracja: 19 czerwca 2018, o 13:41
Też się zastanawiałem, czy nie mam zesranego ciśnienioimierza. Możliwe. Kupię nowy, dobry jakiś to zobaczę ale chyba możliwe sa takie chwilowe skoki w nerwicy. Może tak, skoro ty i ja mamy podobny problem.Karola87 pisze: ↑1 sierpnia 2019, o 10:57I te skoki to rzeczywiście wpływ nerwicy? Ja myślałam że ciśnieniomierz nie działa bo to są różnice 1minuta w pomiarach to chyba tak szybko by nie spadło ciśnienie do normalnej wartości. Jak zacznę znowu mierzyć ciśnienie to znów będę się nakręca i o tym myśleć, a już było lepiej.Nerwyzestali pisze: ↑1 sierpnia 2019, o 09:55Też miewam takie skoki ciśnienia. 2 czy trzy miesiące temu mierzyłem codziennie 3 razy dziennie i średnia mi wyszła 127/84 bodajże ale miewam takie skoki także.Karola87 pisze: ↑1 sierpnia 2019, o 09:22Witajcie, byłam wczoraj u kardiologa. Powiedział że widać że mam lepszy nastroj:) powtórzył za tydzień wysiłek i jak wszystko będzie ok to zostaje tylko kontynuowanie terapi. Dodał że mogłam zdecydować się na antydepresanty, że byłoby mi łatwiej A ja do tych leków jak do jeza:( nie umiem tej chemi zaufać. Więc ciągle mam nadzieję że odkurzanie bez lekow się uda. Jedna rzecz mnie zmartwila A to że po małej dawce concor cor pojawiły mi się zawroty glowy( uczucie plywania) lekarz zalecił mierzyć ciśnienie w czasie mocniejszych zwrotów żeby sprawdzić czy to od krążenia czy nerwica. Długo nie Mierzylam ciśnienia i robienie tych pomiarów mn8e mega stresuje:( nie wiem jak chlodno do tego podejść albo mam tak wielkie skoki albo do bani sprzęt. Wieczorem jak Mierzylam ciśnienie miałam 165/145 I zaraz pobladlam i zrobilo mi się słabo...kręciło mi się w głowie Ale nie czułam się źle A tu takie ciśnienie. Po minucie mierze znowu 130/80. Może ciśnieniomierz do bani, albo tak mnie stresuje mierzenie. Dziś już pomiar byl normalny
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 59
- Rejestracja: 6 lipca 2019, o 15:13
Zmieniłam baterie i już są pomiary prawidłowe. I coś czego nie wiedziałam to nie powinno się mierzyć w krótkich odstępach ciśnienia bo wychodzą różne wyniki. Więc czekam sobie na próbę wysiłkowa. Dalej wierząc że to nerwica i muszę się uspokoic:)
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1566
- Rejestracja: 19 czerwca 2018, o 13:41
Tzn jak normalne?
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1566
- Rejestracja: 19 czerwca 2018, o 13:41
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1566
- Rejestracja: 19 czerwca 2018, o 13:41
Jeżeli chodzi o natretna chęć upewniania się to wydaje mi się ze powinienem podejść do tego ten sposób ze ignorować aż przekonam umysł do tego ze te tematy w których czuje potrzebę upewniania sie nie mają znaczenia i to czy upewnie się w nich czy nie albo wszystko jest jasne w tych tematach.
Z drugiej strony czuje przy tym potrzebę natretna wyjasnienia sobie tych tematów żeby wszystko było jasne i przemyślane a dopiero potem ignorowac.
Tylko te analizy powodują u mnie napięcie i szmaty bo sobie z nimi nie radzę.
Z drugiej strony czuje przy tym potrzebę natretna wyjasnienia sobie tych tematów żeby wszystko było jasne i przemyślane a dopiero potem ignorowac.
Tylko te analizy powodują u mnie napięcie i szmaty bo sobie z nimi nie radzę.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1566
- Rejestracja: 19 czerwca 2018, o 13:41
jeszcze wpadlem na pomysl napisania dokumentu w ktorym opisze zwięźle i rzeczowo swoje problemy i watpliwosci ale nie wiem czy to ma sens.
nie wiem czy nie lepiej nauczyc sie miec w dupie glupie mysli i watpliwosci nerwicowe itd
nie wiem czy nie lepiej nauczyc sie miec w dupie glupie mysli i watpliwosci nerwicowe itd
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1566
- Rejestracja: 19 czerwca 2018, o 13:41
Z drugiej strony pisanie takiego czegos w sumie nie ma sensu. Musze nauczyc sie miec w dupie nerwicowe rzeczy i pierdoly. Wtedy unikne problemow nerwicowyh w przyszlosci a pisanie takiego tekstu nie bedzie mialo sensu wtedy, natomiast jak takie cos napisze a nie naucze se miec w dupie bzdur i przejmowac rzeczami nie majacymi znaczenia i sensu to problemy nerwicowe nie przestana mi dokuczac.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 59
- Rejestracja: 6 lipca 2019, o 15:13
Wow, nie wiele z tego zrozumialam:) Ale piwa nie pomaga. Raz że gdy piszesz że jest źle to masz kruche gdy znowu nadejdą wątpliwości. Dwa że masz wgląd jak bardzo było zle i dałeś radę...A to duży plus.
Ja czuje że jest lepiej niż rok temu. Choć nie wiem czy kiedyś znikną szumy uszne, bóle w klatce, kołatanie serca minęły bóle głowy więc jest maleńki postep
Ja czuje że jest lepiej niż rok temu. Choć nie wiem czy kiedyś znikną szumy uszne, bóle w klatce, kołatanie serca minęły bóle głowy więc jest maleńki postep