Dobre pytanie. Chyba nikt tego nie ogarnia i dlatego lata się tak po lekarzach. Jednak trzeba przyznać, że pewne objawy są bardzo typowe dla nerwicy i ja chyba intuicyjnie wyczuwam, kiedy mam somat netwucowy, a kiedy dzieje się coś innego, tyle tylko że ta granica jest bardzo cienka i nigdy nie można mieć pewności.adzikkk pisze: ↑23 lipca 2019, o 19:03Kochani
Skąd wiecie, że dany objaw pochodzi od nerwicy ? Mam już trochę doświadczenia w nerwicyale cały czas nie odróżniam kiedy mam się bać , a kiedy nie. Kiedy latać po lekarzach, a kiedy zignorować objawy.
Ostatnio dzięki badaniom wykryto mi rzadka chorobę rdzenia kręgowego, teraz z kolei niesamowicie kręci mi się w głowie + boli mnie głowa. To jest jakaś masakra - wiem , ze miałam powtórzyć badania na błędnik jako ze wyszły zaburzenia ale brałam antydepresnaty, a wtedy nie można robić tych badań. Dodatkowo dereliazja weszła na taki poziom, ze nie ogarniam rzeczywistości ... serio. Jak ogarniacie, ze ten bol głowy, albo ucisk w żołądku to nerwica ? Dzięki![]()
Jednak podam taki przyklad- zatykają mi się uszy, a w nosie jakbym miała kilo ołowiu lub kupię mnie w skroniach i to przechodzi, potem wraca i znowu przechodzi i mam tak od lat, a do tej pory ani mi nos nie odpadł od ciężaru ołowiu, nie ogluchlam, nawet zapalenia ucha nigdy nie miałam i łba mi nie rozsadziło w skroniach, to uznałam, że taka " moja uroda nerwicowa" albo kilka lat temu przez wiele miesięcy chodząc miałam wrażenie jakbym płynęła, myslalam że wszyscy to widzą, że zaraz się przewroce, że pieniądze do portfela jakby dane mi wpływały, jakieś dziwne zachowania organizmu i to też przechodziło, wracało itd i nic mi się z tego powodu nigdy nie stało, więc wiem, że to nerwica.
Wydaje mi się, że każdy z nas tutaj piszących zna na tyle siebie, bo non stop się skanujemy, że potrafi odróżnić, kiedy dopadają go lęki.
Najgorzej jest, gdy nie ma leku a objawy nerwicowe są, wtedy naprawdę nie można odróżnić czy to nerwica, czy inna normalna choroba.
Ale poruszyłas ważny temat.