Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Masz wątpliwości dotyczace objawów? Omawiamy je, opisujemy

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
Panikarra
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 361
Rejestracja: 18 lutego 2015, o 15:27

5 kwietnia 2015, o 20:32

Ja to chyba jestem przypadek beznadziejny. Miele i miele te objawy nie umiem sie od nich odciąć jakby mi były do czegoś potrzebne... Płynę w nich ... Podziwiam naprawde osoby ktore dały radę
DillyDally
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 68
Rejestracja: 27 września 2014, o 10:47

5 kwietnia 2015, o 20:48

Czy Wy też tak często wracacie do punktu wyjścia? Staram się zaakceptować, że to nerwica, po czym wystarczy mi jedno zdanie w filmie lub usłyszane gdzieś na ulicy, żeby wszystko zaczęło się od nowa... I powiem Wam, że dużo bardziej prawdziwa jest dla mnie wersja, że to nie jest nerwica... czy to normalne?
Awatar użytkownika
Maadziak
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 280
Rejestracja: 23 lutego 2015, o 11:49

5 kwietnia 2015, o 20:54

Panikarra nie masz czasem już dość myślenia o objawach, tak że przestajesz o nich myśleć? tak zwyczajnie ze zmęczenia nimi..
pytam bo czasem jest tak, że zmęczenie daje się we znaki i człowiek jest po prostu znużony, znudzony tymi myślami to tego stopnia,że przestaje na trochę i wyłącza intensywne myślenie .. działa na spowolnionych obrotach
czy jest tak że Ty 24 na dobę żyjesz w lęku?

-- 5 kwietnia 2015, o 19:53 --
DillyDally pisze:Czy Wy też tak często wracacie do punktu wyjścia? Staram się zaakceptować, że to nerwica, po czym wystarczy mi jedno zdanie w filmie lub usłyszane gdzieś na ulicy, żeby wszystko zaczęło się od nowa... I powiem Wam, że dużo bardziej prawdziwa jest dla mnie wersja, że to nie jest nerwica... czy to normalne?
myślę że zależy dla kogo..
ja sobie mówię że to nerwica a tu jebs moi starzy gadają o tym, czego się panicznie boję w sposób jak by to istniało dosłownie
ale to chyba trochę normalne bo dostajemy sygnał potwierdzający prawdziwość tego i się lekko nakręcamy
tak mi się wydaje
miśka pyśka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 94
Rejestracja: 22 marca 2015, o 12:03

5 kwietnia 2015, o 20:58

Tak, często wracam do ounktu wyjścia ;) ale już z zupełnie inna wiedzą. Myślę, że tych powrotów będzie wiele, bo nerwica jest uparta ;)
Właśnie to znużenie powoduje, że zaczynamy brac te natrety i lęk,"na miękko", na lajcie. I to prowadzi do spokoju, a w konsekwencji do odburzenia ;)
Panikarra
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 361
Rejestracja: 18 lutego 2015, o 15:27

5 kwietnia 2015, o 21:02

Kircże no wlasnie mam momenty znużenia i wtedy faktycznie odpuszcza ale to dokładnie co pisała koleżanka . Po jakimś czasie jakaś myśl wraca i nakrecam sie ostro. Sa takie kluczowe mysli ktore mnie elektryczna na myślenie o tym czy nie ejstem walnieta i one zazwyczaj jak se pojawia to analiza non stop
miśka pyśka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 94
Rejestracja: 22 marca 2015, o 12:03

5 kwietnia 2015, o 21:24

One też się kiedys "rozladuja", uwierz mi ;) Ja już wielu nue mam, pojawiło się też parę nowych, ale naprawdę - w którymś, momencie się wypalają. To piękne uczucie ;)
Panikarra
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 361
Rejestracja: 18 lutego 2015, o 15:27

5 kwietnia 2015, o 23:19

Tylko muszę najpierw te cholerstwo ignorować zacząć chyba :)

-- 5 kwietnia 2015, o 22:19 --
Bo jak na nie reaguje dolami to nie dziwota ze mózg ciagle sie nimi posluguje
Awatar użytkownika
Jerry
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 835
Rejestracja: 14 stycznia 2015, o 17:12

6 kwietnia 2015, o 11:31

DillyDally pisze:Czy Wy też tak często wracacie do punktu wyjścia? Staram się zaakceptować, że to nerwica, po czym wystarczy mi jedno zdanie w filmie lub usłyszane gdzieś na ulicy, żeby wszystko zaczęło się od nowa... I powiem Wam, że dużo bardziej prawdziwa jest dla mnie wersja, że to nie jest nerwica... czy to normalne?
To normalne. Ja np. czuję się ostatnio naprawdę dobrze (zwłaszcza w porównaniu do sytuacji sprzed 2-3 miesięcy), a jak się czuję za dobrze to aż zaczynam automatyczne skanowanie i sam sobie narzucam myślenie o czymś smutnym, żeby sprawdzić czy to się dzieje naprawdę... I jak potem coś się znów przyplącze to nachodzą mnie myśli, że chyba z tego nie wyjdę, że może warto byłoby pójść do psychiatry po jakieś SNRI, a może tak naprawdę mam CHAD bo zdarzają mi się okresy nadmiernego pobudzenia, a potem zamułki..:D
Nowa dostawa kozich racic z hodowli ekologicznej na Podkarpaciu. Kilogram świeżych, całych - 19 zł/kg. Kilogram świeżych, drobno mielonych - 23 zł/kg.
Pamiętajcie, że najlepsze na nerwice są z koziołka racice!
Moczymy je 2 dni w wodzie lub mleku, mieszamy z miodem i cytryną, a następnie pałaszujemy (1-2 kilogramy dziennie). Nerwica przechodzi po tygodniu, depresja po dwóch.
Zapraszam do składania zamówień.
Awatar użytkownika
Ciasteczko
Administrator
Posty: 2682
Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01

6 kwietnia 2015, o 12:08

To nie jest, moim zdaniem, wracanie do punktu wyjścia. Nie da się pracując nad nerwicą wracać do punktu wyjścia, bo wszystko czego się o niej nauczymy jakoś wpływa na nas, na podświadomośc, na reakcje. Często jest tak, że pracując nad sobą ma się kryzysy i to jest złudne poczucie, ze znów wszystko się zaczyna od nowa, ale zauważcie, że to nie jest tak, że te kryzysy trwają tak długo, potem jest lepiej, potem znów jest gorzej, a wreszcie te okresy powrotów do złego samopoczucia skracają się i w końcu w ogóle są bardzo sporadyczne. Także nie wmawiajcie sobie, że jest tak jakbyście wrócili do punktu wyjścia, choć rozumiem, że tak możecie to odczuwać i obawiać się, że tak właśnie się stało. ;)
Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy. :hercio:
miśka pyśka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 94
Rejestracja: 22 marca 2015, o 12:03

6 kwietnia 2015, o 12:10

Ciasteczko,
juz nie będziemy sobie tego wmawiać :)
Awatar użytkownika
Miesinia
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 649
Rejestracja: 1 października 2013, o 13:57

6 kwietnia 2015, o 12:19

Jerry pisze:
DillyDally pisze:Czy Wy też tak często wracacie do punktu wyjścia? Staram się zaakceptować, że to nerwica, po czym wystarczy mi jedno zdanie w filmie lub usłyszane gdzieś na ulicy, żeby wszystko zaczęło się od nowa... I powiem Wam, że dużo bardziej prawdziwa jest dla mnie wersja, że to nie jest nerwica... czy to normalne?
To normalne. Ja np. czuję się ostatnio naprawdę dobrze (zwłaszcza w porównaniu do sytuacji sprzed 2-3 miesięcy), a jak się czuję za dobrze to aż zaczynam automatyczne skanowanie i sam sobie narzucam myślenie o czymś smutnym, żeby sprawdzić czy to się dzieje naprawdę... I jak potem coś się znów przyplącze to nachodzą mnie myśli, że chyba z tego nie wyjdę, że może warto byłoby pójść do psychiatry po jakieś SNRI, a może tak naprawdę mam CHAD bo zdarzają mi się okresy nadmiernego pobudzenia, a potem zamułki..:D
Tez tak miałam Jerry, wkurzajace to było jak cholera :D i tez sobie przez to wmawialam CHAD :DD

Ciastko jak zwykle ma rację, te amplitudy potem sie zmniejszają, za każdym kryzysem wasz dystans zwiększa sie ( no chyba ze nadal sie nakrecacie i zajęcia wciągnąć w iluzję ) dzięki zdobytej wiedzy i świadomości. Bardzo pomocne tutaj jest nastawienie normalnosciowe, słynne, jest dobrze,dobrze,jest zle tez dobrze :)
To jest wszystko bujda!
Awatar użytkownika
Rosebud
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 139
Rejestracja: 14 marca 2015, o 14:26

7 kwietnia 2015, o 18:56

Ogólnie mam do Was pytanie... Wiem, że wszystko powinno się wsadzić do wora zwanego ''Nerwica'', ale powiem jak to u mnie jest. Otóż niepokój towarzyszy mi nieustannie, to coś na kształt zdenerwowania przed klasówką.
Dzisiaj miałem coś jakby uczucie odrealnienia, odrealnienie miałem raptem 1 raz jak rok temu zaczęła się u mnie nerwica, i nie spałem praktycznie przez miesiąc, nie licząc kilkunastominutowych drzemek. Trwało koło 2 tygodni. Dzisiaj jakoś nad tym zapanowałem, ale nadal mam niepokój. I ogólnie, czy jest to możliwe, że może jakaś kiła, albo co mi to powoduje, czy to typowe dla nerwicy lękowej, że mamy ciągle niepokój, dzisiaj cały dzień mnie goni do toalety. :/ Ja się nakręcam, bo mam cały czas takie objawy:

- skóra bardzo wrażliwa przy dotyku szczególnie przy kręgosłupie
- bóle stawów przy dotyku i ich czerwienienie
- nieustanny niepokój powodujący szczęste wypróżnianie
- ostatnio częste bóle głowy, średnio co 2 dni :/
- zimne kończyny

to mi najbardziej dokucza ostatnio z fizycznych objawów, czy to aby napewno typowe dla nerwicy po tak długimczasie jak rok nie miałem odrealniienia?
Nerwica rozpoznana od 1 roku i 9 miesięcy. Aktualny lek Asetra - oczekiwanie na działanie.
Awatar użytkownika
Maadziak
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 280
Rejestracja: 23 lutego 2015, o 11:49

7 kwietnia 2015, o 19:38

byłeś się zbadać na to? może spróbuj.. bo to może owszem być nerwica- niepokój i ból głowy.. ale ta reszta to nie wiem, tak nie halo trochę. No ale nie sugeruje, że to choroba. Nerwica to każdym, nawet najdziwniejszym może zaskoczyć. Ale tak dla spokoju, masz prawo iść do lekarza czy coś ;)
Panikarra
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 361
Rejestracja: 18 lutego 2015, o 15:27

7 kwietnia 2015, o 19:41

Nerwica to tez moze byc jednak uważam ze powinieneś sie zbadać. Nie ugryzł cię kleszcz kiedyś ?
Awatar użytkownika
niepojęta
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 141
Rejestracja: 23 lutego 2015, o 22:28

7 kwietnia 2015, o 20:05

Słuchajcie, a dziwne sny? Takie, po których człowiek się budzi i nic nie ogarnia..i często o nich myśli pół dnia jak takie coś mogło się śnić..
I jakaś taka niewiedza, co mogę, a czego nie potrafię..
"Zostaw przeszłość za sobą, a uwolnisz umysł"
"Nie bój się bać, to przecież ludzka rzecz. Odwagą jest spojrzeć lękowi prosto w oczy"
"Nie wypieraj myśli. Myśli są przelotne, a wypieranie ich powoduje frustrację. Akceptacja, dystans, najtrudniejsza sztuka w drodze do sukcesu"
"Chwyć byka za roki zanim on zdąży chwycić Ciebie"
"Dopóki walczysz jesteś zwycięzcą"
"Wszystko zależy od nastawienia. Każda sytuacja może wyglądać strasznie, jeśli żyję się w lęku"
ODPOWIEDZ