Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
-
Urzula
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 87
- Rejestracja: 19 grudnia 2018, o 15:07
15 lutego 2019, o 18:04
Łukasz78 pisze: ↑15 lutego 2019, o 17:59
Mam świadomość tego że to na pewno nie przybliży mnie do wyjścia z tego. Pytanie które przychodzi na myśl to co było pierwsze. Te odruchy czy zaburzenia lękowe, które są objawem. Mam zamiar zacząć jakąś terapie w swoim mieście.
To trochę tak jakbyś pytał czy kura była pierwsza, czy jajko.
Ciężko odpowiedzieć. Ten mój znajomy po prostu mówi, że to nerwica i nie wnika w takie szczegóły.
-
Łukasz78
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 11
- Rejestracja: 3 stycznia 2019, o 17:50
15 lutego 2019, o 18:23
Urzula pisze: ↑15 lutego 2019, o 18:04
Łukasz78 pisze: ↑15 lutego 2019, o 17:59
Mam świadomość tego że to na pewno nie przybliży mnie do wyjścia z tego. Pytanie które przychodzi na myśl to co było pierwsze. Te odruchy czy zaburzenia lękowe, które są objawem. Mam zamiar zacząć jakąś terapie w swoim mieście.
To trochę tak jakbyś pytał czy kura była pierwsza, czy jajko.
Ciężko odpowiedzieć. Ten mój znajomy po prostu mówi, że to nerwica i nie wnika w takie szczegóły.
To mi wygląda na dystonię, ja bym to sprawdził na miejscu tego kolegi. Ja właśnie jestem na etapie badań diagnostycznych w kierunku dystonii/kręczu karku/choroby Willsona, ale wiem że mam zaburzenia lękowe i muszę zająć się leczeniem tego

-
Urzula
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 87
- Rejestracja: 19 grudnia 2018, o 15:07
15 lutego 2019, o 19:23
Łukasz78 pisze: ↑15 lutego 2019, o 17:59
Mam świadomość tego że to na pewno nie przybliży mnie do wyjścia z tego. Pytanie które przychodzi na myśl to co było pierwsze. Te odruchy czy zaburzenia lękowe, które są objawem. Mam zamiar zacząć jakąś terapie w swoim mieście.
To trochę tak jakbyś pytał czy kura była pierwsza, czy jajko.
Ciężko odpowiedzieć. Ten mój znajomy po prostu mówi, że to nerwica i nie wnika w takie szczegóły.
-
Patrycja87
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 24
- Rejestracja: 18 stycznia 2019, o 16:11
16 lutego 2019, o 12:45
hej czy ktoś z was poczas nerwicy stał się bardziej wrazliwy na ciepło? Tzn podczas gorąca/gotowania/ prasowania robi Wam się słabo/słabiej? U mnie wtedy to pogłębia derealizację.

( Nie wiem czy to kiedyś minie. Jest kilka dni gdy czuję się lepiej, ale nie trwa to dłużej niż 1-2 dni

(( I potem znowu. Z drugiej strony jakby było mi coś poważnego, to przecież przez te 9miesięcy mojej nerwicy już byłoby gorzej

. Pomóżcie:( U mnie ten koszmar nerwicowy w największym nasileniu utrzymywał się od maja do sierpnia i już na samą myśl, że znów robi się cieplej, boje się, że wszystko wróci z taką siłą jak na wakacjach

-
Julcia66
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 138
- Rejestracja: 17 stycznia 2019, o 08:44
16 lutego 2019, o 14:08
Czy duszności nerwcowe mogą być stale bez uczucia lęku?,czy tylko napadowe ?.Mam zapalenie zatok ostre od dzis na antybiotyku ale boli mnie klatka czuje dusznosc RTG które robiłam jest dobre badania krwi też .Nie wiem czy zatoki mogą dawać takie objawy czy to jest nerwica czy płuca albo serce nie chce się nie potrzebnie nakręcać proszę o sugestie
-
tapurka
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 574
- Rejestracja: 15 czerwca 2018, o 17:51
16 lutego 2019, o 14:31
Patrycja87 pisze: ↑16 lutego 2019, o 12:45
hej czy ktoś z was poczas nerwicy stał się bardziej wrazliwy na ciepło? Tzn podczas gorąca/gotowania/ prasowania robi Wam się słabo/słabiej? U mnie wtedy to pogłębia derealizację.

( Nie wiem czy to kiedyś minie. Jest kilka dni gdy czuję się lepiej, ale nie trwa to dłużej niż 1-2 dni

(( I potem znowu. Z drugiej strony jakby było mi coś poważnego, to przecież przez te 9miesięcy mojej nerwicy już byłoby gorzej

. Pomóżcie:( U mnie ten koszmar nerwicowy w największym nasileniu utrzymywał się od maja do sierpnia i już na samą myśl, że znów robi się cieplej, boje się, że wszystko wróci z taką siłą jak na wakacjach
U mnie to wyglądało tak że jak miałam dd to miałam też zimne stopy i stan podgorączkowy. Więc teraz stracham się jak stopy są zimne że zaraz przyjdzie dd

Jest to niefajny stan, i myślę że u każdego może być z czymś innym powiązany, u Ciebie akurat z ciepłem. Trzeba stosować rady z forum, i zmienić swoje podejście do nerwicy, u mnie już kilka razy było lepiej, teraz znów jest gorzej, ale wierzę że nadejdzie dzień gdzie już nie będę bała się nerwicy i objawów, czyli ona minie.
you infected my blood
-
Patrycja87
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 24
- Rejestracja: 18 stycznia 2019, o 16:11
16 lutego 2019, o 14:36
tapurka pisze: ↑16 lutego 2019, o 14:31
Patrycja87 pisze: ↑16 lutego 2019, o 12:45
hej czy ktoś z was poczas nerwicy stał się bardziej wrazliwy na ciepło? Tzn podczas gorąca/gotowania/ prasowania robi Wam się słabo/słabiej? U mnie wtedy to pogłębia derealizację.

( Nie wiem czy to kiedyś minie. Jest kilka dni gdy czuję się lepiej, ale nie trwa to dłużej niż 1-2 dni

(( I potem znowu. Z drugiej strony jakby było mi coś poważnego, to przecież przez te 9miesięcy mojej nerwicy już byłoby gorzej

. Pomóżcie:( U mnie ten koszmar nerwicowy w największym nasileniu utrzymywał się od maja do sierpnia i już na samą myśl, że znów robi się cieplej, boje się, że wszystko wróci z taką siłą jak na wakacjach
U mnie to wyglądało tak że jak miałam dd to miałam też zimne stopy i stan podgorączkowy. Więc teraz stracham się jak stopy są zimne że zaraz przyjdzie dd

Jest to niefajny stan, i myślę że u każdego może być z czymś innym powiązany, u Ciebie akurat z ciepłem. Trzeba stosować rady z forum, i zmienić swoje podejście do nerwicy, u mnie już kilka razy było lepiej, teraz znów jest gorzej, ale wierzę że nadejdzie dzień gdzie już nie będę bała się nerwicy i objawów, czyli ona minie.
No mam nadzieję

U mnie to wszystko od początku jest powiązane z dziwnym uczuciem osłabienia, snucia sie na nogach, nie mojej głowy

Wszystko od 1 dnia kiedy mnie to spotkało już nie jest tak jak wcześniej. Ciągle czuję się jakbym była chora. Codziennie czuje takie dziwne osłabienie, jakby też wszystko działo się poza mną, bez mojego udziału-tak wiem, typowe dd;/
-
tapurka
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 574
- Rejestracja: 15 czerwca 2018, o 17:51
16 lutego 2019, o 15:12
Patrycja87 pisze: ↑16 lutego 2019, o 14:36
tapurka pisze: ↑16 lutego 2019, o 14:31
Patrycja87 pisze: ↑16 lutego 2019, o 12:45
hej czy ktoś z was poczas nerwicy stał się bardziej wrazliwy na ciepło? Tzn podczas gorąca/gotowania/ prasowania robi Wam się słabo/słabiej? U mnie wtedy to pogłębia derealizację.

( Nie wiem czy to kiedyś minie. Jest kilka dni gdy czuję się lepiej, ale nie trwa to dłużej niż 1-2 dni

(( I potem znowu. Z drugiej strony jakby było mi coś poważnego, to przecież przez te 9miesięcy mojej nerwicy już byłoby gorzej

. Pomóżcie:( U mnie ten koszmar nerwicowy w największym nasileniu utrzymywał się od maja do sierpnia i już na samą myśl, że znów robi się cieplej, boje się, że wszystko wróci z taką siłą jak na wakacjach
U mnie to wyglądało tak że jak miałam dd to miałam też zimne stopy i stan podgorączkowy. Więc teraz stracham się jak stopy są zimne że zaraz przyjdzie dd

Jest to niefajny stan, i myślę że u każdego może być z czymś innym powiązany, u Ciebie akurat z ciepłem. Trzeba stosować rady z forum, i zmienić swoje podejście do nerwicy, u mnie już kilka razy było lepiej, teraz znów jest gorzej, ale wierzę że nadejdzie dzień gdzie już nie będę bała się nerwicy i objawów, czyli ona minie.
No mam nadzieję

U mnie to wszystko od początku jest powiązane z dziwnym uczuciem osłabienia, snucia sie na nogach, nie mojej głowy

Wszystko od 1 dnia kiedy mnie to spotkało już nie jest tak jak wcześniej. Ciągle czuję się jakbym była chora. Codziennie czuje takie dziwne osłabienie, jakby też wszystko działo się poza mną, bez mojego udziału-tak wiem, typowe dd;/
Tak, typowe dd

tulę

you infected my blood
-
Kataraka
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 366
- Rejestracja: 16 grudnia 2016, o 20:30
16 lutego 2019, o 18:25
Julcia66 pisze: ↑16 lutego 2019, o 14:08
Czy duszności nerwcowe mogą być stale bez uczucia lęku?,czy tylko napadowe ?.Mam zapalenie zatok ostre od dzis na antybiotyku ale boli mnie klatka czuje dusznosc RTG które robiłam jest dobre badania krwi też .Nie wiem czy zatoki mogą dawać takie objawy czy to jest nerwica czy płuca albo serce nie chce się nie potrzebnie nakręcać proszę o sugestie
Tak mogą być bez uczucia lęku.
-
Nerwyzestali
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1566
- Rejestracja: 19 czerwca 2018, o 13:41
16 lutego 2019, o 18:28
Julcia66 pisze: ↑16 lutego 2019, o 14:08
Czy duszności nerwcowe mogą być stale bez uczucia lęku?,czy tylko napadowe ?.Mam zapalenie zatok ostre od dzis na antybiotyku ale boli mnie klatka czuje dusznosc RTG które robiłam jest dobre badania krwi też .Nie wiem czy zatoki mogą dawać takie objawy czy to jest nerwica czy płuca albo serce nie chce się nie potrzebnie nakręcać proszę o sugestie
No ja mam dosc czesto somaty, dusznosci, uciski i inny bez lęku. Lęk pojawia sie przy mocniejszych somatach.
-
Urzula
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 87
- Rejestracja: 19 grudnia 2018, o 15:07
16 lutego 2019, o 19:40
Dzisiaj był taki piękny dzień. Wyszłam na spacer, miałam bardzo dobry nastrój i pierwszy raz od wielu miesięcy sama sobie się podobałam, ilekroć zaglądałam do lusterka. Buzia jakos dziwnie rozluźniona, błysk w oku i świeża cera. Te pozytywne odczucia trzymają mnie aż do teraz, chociaż wkurza mnie ta ciemność za oknami i smród smogowy na moim osiedlu. Jutro też ma być ładnie, więc mam nadzieję, że humor mi dopisze.
Nie miałam ani jednego objawu nerwicowego, bo jak pisałam wcześniej, mam już dość tej nerwicy i najwyżej niech się dzieje, co chce.
Życzę wam, byście wszyscy zaczęli czuć się dobrze. To cudowne, gdy człowiek może normalnie chodzić i uśmiechać się sam do siebie, bo pojawiło się troszkę słońca.
-
Monia88
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 160
- Rejestracja: 14 stycznia 2019, o 20:52
16 lutego 2019, o 20:20
Witam też dziś dużo spacerowałam z małym synkiem i nawet dobrze się czułam później na piłce z drugim synem i tez ok było a teraz jestem jakaś roztrojona niewiem co mi jest czy to też nerwica ręce już mi opadają? I czy ktoś też ma puls poniżej 70 bo jak widzę że mam 67 czy podobnie zaraz myślę źle?
-
Kataraka
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 366
- Rejestracja: 16 grudnia 2016, o 20:30
16 lutego 2019, o 20:46
Monia88 pisze: ↑16 lutego 2019, o 20:20
Witam też dziś dużo spacerowałam z małym synkiem i nawet dobrze się czułam później na piłce z drugim synem i tez ok było a teraz jestem jakaś roztrojona niewiem co mi jest czy to też nerwica ręce już mi opadają? I czy ktoś też ma puls poniżej 70 bo jak widzę że mam 67 czy podobnie zaraz myślę źle?
prawidłowy puls jest w granicach 72 uderzeń na minutę, 67 mieści się w granicy więc masz dobry puls.
-
wvnza
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 31
- Rejestracja: 18 października 2018, o 19:58
16 lutego 2019, o 21:13
hej mam 16 lat i znowu wrocila do mnie obawa o wylew/zawal bo znowu po jakiejs przerwie zaczelo kluc mnie w mostku a w kluciu towarzyszy lekkie pieczenie i te uklucia czasami przechodza na plecy i z lewej strony klatki czuje ucisk a nogi znowu staly sie slabsze i od jakiegos czasu czuje bole z prawej strony glowy, 2tyg okolo bylo swietnie PRAWIE 0 objawow ale teraz znlwu zaczelo sie cos objawiac a z kolejnym ukluciem/zaboleniem obawa wzrasta mimo ze mialem pol roku temu badania echo ekg neurolog to i tak mam obawy

-
Urzula
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 87
- Rejestracja: 19 grudnia 2018, o 15:07
16 lutego 2019, o 21:29
Monia88 pisze: ↑16 lutego 2019, o 20:20
Witam też dziś dużo spacerowałam z małym synkiem i nawet dobrze się czułam później na piłce z drugim synem i tez ok było a teraz jestem jakaś roztrojona niewiem co mi jest czy to też nerwica ręce już mi opadają? I czy ktoś też ma puls poniżej 70 bo jak widzę że mam 67 czy podobnie zaraz myślę źle?
Ja mam praktycznie codziennie puls poniżej 70, ale z tego, co wiem od pewnej dobrej kardiolog, że niższy puls jest wręcz lepszy dla człowieka, bo na dłużej mu tego serca wystarczy.
Współczuję osobom, który zafiksowaly się na punkcie mierzenia sobie pulsu i to co chwilę. Ja czegoś takiego nigdy nie miałam. Mnie rzuciło się na pomiary ciśnienia i nawet gdy odczytuje w pełnym napięciu wynik na cisnieniomietzu, to zdarza się, że nie patrzę na to jaki mam puls. Mnie nerwica rzuciła się na na życia krwionośne, a serce spokojnie sobie bije.